No, to mamy te same zachciewajki


Niestety u mnie jeszcze wszystko w powijakach. Choć zaczęłam intensywnie o balkonie myśleć i rozglądać się za roślinami zaraz po nowym roku, to z pewnych względów miałam przerwę i dopiero teraz kupuję i zamawiam. Na razie przyjechały pelargonie, które zamówiłam zaraz na początku stycznia.
Surfinie chyba dwie na te 60 cm, bo mocno się rozrosną. Pomiędzy nie to może np. million bells /calibrachoa/ w kontrastującym kolorze, krewniaczka o drobniejszych kwiatkach, ale jeszcze nie miałam i nie wiem jak mocno się rozrasta. Może zwisające bratki, też kwitną do jesieni, lub biała smagliczka.
Pnąca do małej skrzynki to chyba doskonała byłaby nasturcja, posiana rządkiem co kilka cm lub kupkowo po 3 nasiona, jest mało wybredna, a ma śliczną zieleń listków i barwy kwiatków (ewentualność mszyc, ale regularne opryski mydłem ogrodniczym z wyciągiem czosnku temu zaradzą, ćwiczyłam to w ub. roku na kocimiętce mojej kici). Mogłaby być fasola ozdobna, szybko i wysoko rośnie (w małej skrzynce może po prostu będzie ciut skromniejsza, niższa?), daje sporo zieleni, też mało wymagająca. Może groszek pachnący, ale kiedyś go wysiałam i zniechęciłam się, bo szybko zaczął żółknąć i schnąć od dołu, nie rósł wysoko, na koniec lata były na wpół łyse badyle. Może źle o niego dbałam.
Powodzenia
