Crazydaisy- pasiaczek pięknie pachnie.
Ceropegie mnie pociągają, ale też "nachalnie" ich nie szukam. Próbuję z nimi, teraz uczę się ich szczepienia, zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Georginja- czas... Jeśli akurat nie sieję, nie pikuję, itd. To na podlanie domowych, wszystkich roślin - wystarcza kwadrans. To samo z roślinami na działce.
Mam swój grafik i jego się trzymam, dzięki takiej organizacji, więcej czasu poświęcam na oglądanie i podziwianie moich roślin, niż na opiekę nad nimi.
Kaska1ge- zajmuję się siewkami już kilka lat (chyba od 2011 roku).
Nic nie ukrywam - tylko wciąż jestem do tyłu z fotkami...
AliWas- to jednak kuszenie zdjęciami hoi, jakieś tam efekty daje. Uwielbiam moja icurvulę - weterankę. To i często ją pokazuję. To jest mało ekspansywna hoja, wdzięczna i bezproblemowa w uprawie. Polecam Początkującym hojomaniakom
Orzechovvy- dziękuję.
Uwielbiam emocje związane z rozkwitem pierwszego kwiatka u mnie.
Mam jeszcze kilka ( a wnet dołączą nowe siewki) siewek - ale na kwitnienia trzeba jeszcze poczekać.
Paula15- nie Zastanawiaj się, tylko Zaczynaj przygodę z siewkami.
Im wcześniej Zaczniesz, tym szybciej Doczekasz się pierwszych swoich, własnych kwitnień. Ja żałuję, że tak długo się zastanawiałam nad zakupem tej, pierwszej siewki. Byłabym do przodu o conajmniej dwa lata
Blueberry-łączki hippeastrowej już nie ma. Albo inaczej, jest "rzadsza", bo przepikowana.
Kolejne krzyżówki zaczynają się opuszczać...
Modivhaszma- oj - szkoda.
Moje niektóre krzyżówki tez okazały się być "pustymi" nasionami.
Za to inne - bardzo plenne.
Deissy- dziękuję ;)
Szkoda, że zapachu nie da się przesłać.
Tesia39- dziękuję.
Właśnie takie nowe, różne eksperymenty uwielbiam najbardziej w moim hobby.
Dzięki temu - uczę się nowych rzeczy, a każdy mały sukces dopinguje mnie - do następnych "doświadczeń".
Sara44- witaj u mnie ;)
Lubię, moją różnorodną kolekcję. Hoje - przede wszystkim o średnich i małych liściach. Bo te najbardziej mi się podobają.
Główną część kolekcji - stanowią lacunosy. Jestem zakochana na śmierć - w tych, małych, ale jakże o wielkim potencjale, roślinach.
Ukorzeniają się w tempie ekspresowym, chętnie rosną i jeszcze chętniej kwitną. I tak się zastanawiam, czy bardziej podobają mi się ich liście, czy kwiaty, czy zapach... a może właśnie te, trzy zalety - spowodowały, że zawładnęły najmocniej - moim sercem
Skrętniki i fiołki - miałam zawsze na parapecie. Niedawno odkryłam bogactwo ich odmian, kolorów i różnorodności kształtów kwiatów. A podoba mi się conajmniej drugie tyle ich, co mam w kolekcji...
Raflezja- dziękuję.
Wiesz, że uwielbiam lacunosy...na zabój. Aż się dziwię, że u Ciebie nie chcą rosnąć... przecież to "chwasty" są.
Znów muszę się wziąć za ich rozplątywanie, bo wnet nie wyciągnę poszczególnych sztuk z koszy
Fraszka_1- no co Ty. Niektóre z pokazanych na zdjęciach, nawet pół roku nie mają..Co będzie jesienią, strach się bać.
Schatten- każda roślina, coś pięknego w sobie ma. Zwłaszcza kwiaty potrafią nas swoim pięknym zaskakiwać...
I to właśnie kocham najbardziej w moim hobby.
Filigranowa27- dziękuję.
Twoje hoje też pokażą swoje wdzięki, liczę na fotki u Ciebie.
Nika28- dziękuję.
Hoje, po zimie, ładnie teraz ruszyły ze wzrostem. Liczę na kwiaty na niektórych.
Heliofitka- nic prostszego...wnet wystawa storczykowa, może Cię mam namówić na słoiczki z siewkami
Jeśli mam zamiar kupić jakąś nową roślinę, to rzeczywiście staram się jak najwięcej o wymaganiach danego egzemplarza dowiedzieć.
Czasami, jak kupuję, np: ukorzeniona sadzonkę hoi - proszę poprzedniego Opiekuna, o dane, gdzie rósł i jak był podlewany, nawożony. To ułatwia pierwszy etap, tak ważny przecież, aklimatyzacji - malucha w nowych warunkach.
A czasami, zdaję się na intuicję (jak nie znajdę informacji o danej roślinie) - i uprawiam roślinę. Oczywiście obserwuję, czy rośnie,kwitnie, itd. Zależnie - od tego, czy ładnie przyrasta, czy nie - zmieniam lub nie sposób uprawy.
A największą wiedzę można zdobyć - od Ludzi, Forumowiczów, Znajomych, którzy amatorsko zajmują się uprawą danej rośliny. Takie rady są bezcenne, nie do przeczytania w internecie, czy w książce. Bo są to rady - poparte własnym doświadczeniem.
A czy wiedza praktyczna nie jest cenniejsza, od teorii...
Callanthe- witaj miło ;)
Linki są na pierwszej stronie każdego wątku - do poprzedniej części.
Oj - dużej części storczyków, ze względu na czas i brak miejsca, już nie mam na swoich parapetach. Z około 90 okazów - zostało może 20 sztuk.
Też się zastanawiałam, czy nie zaistniała pomyłka w tej siewce. Ale na szczęście jest internet... i zdjęcia w dużych zbliżeniach można znaleźć.
I tak, akurat ta krzyżówka - najczęściej kwitnie:
1) bardzo ciemnymi fioletowymi kwiatami z białymi smugami, brzegiem z ciemną różową warżką, z włoskami
2) płatki są limonkowo - białe z wyraźnymi paskami poprzecznymi. Z ciemnoróżową warżką.
Jako, że jest to krzyżówka - to kwitnienia mogą być takie lub jeszcze inne.
Nawet fotkę - wysłałam do Właścicielki sklepu, u Której kupiłam słoiczek. Z tego, co się dowiedziałam, to raczej ten producent, od Którego Kupuje słoiczki - nie ma pomyłek w słoiczkowych siewkach.
Oczywiście różnie to może być...ale na razie obstawiam, że jest to krzyżówka Violeca z Corningianą.
Gracjella- witaj miło u mnie.
Dziękuję za Twoje słowa.
Jak to Niektórzy mówią, pasji się nie wybiera, bo pasja jest w nas.
Trzeba ją tylko odnaleźć.
A ja czekam na Twój własny wątek - bo na pewno, będzie, co oglądać
Arkadius121-dziękuję.
Jak to wiosną, ruch w doniczkach jest. Trudno nadążyć za szałem pędów, kwiatów i pojawiania się nowych roślin.
Ale zawsze można, choć małą część pokazać tego, co najbardziej się kocha, prawda?
I tym długim wywodem pragnę zakończyć tę część moich przygód, niepowodzeń i sukcesów roślinnych.
Na kolejną część zapraszam tutaj:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=75636
A Moderatorów, jak zwykle proszę, o zamknięcie tej części, z góry dziękuję
