Nowe, posadzone w maju karpy puszczają listki, ale idzie to tak marnie i wolno, że chyba w tym roku nie doczekam się kwiatów. Niby ciepło, niby podlewane, a jakieś leniwe Do tego co większe liście u tych przezimowanych obgryzły ślimaki. Chyba nie nacieszę się daliami w tym sezonie
Miałam tak w ubiegłym sezonie, zanim kupiłam trutkę na ślimaki - połowa (kilka dorodnych sztuk) była doszczętnie zeżarta, resztę uratowałam wyłącznie dzięki granulkom.
Nawet mam gdzieś zdjęcia obgryzionych, ale chyba nie warto zamieszczać.
Ja nie stosuję chemii w ogrodzie, najwyżej pułapki piwne na ślimaki w daliach...
Ale faktycznie ze 3 dalie miały 2 cm kikuty całe ogryzione przez ślimaki, więc nałożyłam obcięte butelki po mineralnej, żeby miały szanse podrosnąć na kilkanaście cm... Potem zdejmę i zobaczę czy dadzą sobie radę.... A jestem na urlopie i mąż mi wysłał zdjęcie, że dalia tak urosła, że sama zrzuciła butelkę, także moja Art Deco, uratowana....
Na dalie już nie liczę że jakiś kwiat wyskoczy ale zastanawiam się nad bulwami. Nie chcialabym ich stracić. Czy myslicie, że nadal podlewane będą żyły na tyle że jesienią będzie się je dało wyjąć i przezimować na rok kolejny?
Szczerze mówiąc, to wątpię, żeby bulwa przeżyła w glebie, jeśli roślina nie będzie mieć liści. No bo co niby miałoby te bulwę odżywiać? Spróbuj zrobić coś, by roślinki mogły przetrwać, chociaż nie zakwitną. Chociażby obsyp karpy wapnem palonym, co utrudni ślimakom dostęp do rośliny, albo przesadź bulwy do doniczek i podhoduj na ganku, na tarasie czy gdzieś, aby mogły podrosnąć. Większe krzaczki dadzą sobie już radę w gruncie. Możesz też spróbować zrobić sadzonki...
Foxowa, spróbuj założyć plastikowe butelki w centrum dalii, bulwy mają dużo energii i zawsze chcą przeżyć. Ja miałam jedynie kikut 2 cm na Art Deco, a teraz jest super roślinka 15-20 cm. No z kwiatami faktycznie nie wiadomo co będzie, czy zakwitnie... Ale z czymś zielonym dalia powinna przeżyć...
Butelki starałam się nie zdejmować przez pierwsze tygodnie. A jak już będą większe to dadzą radę do jesieni... No ten rok jest ciężki, najpierw deszcze i zimne noce, a potem inwazja ślimaków...
Fatalny dziś dzień dla moich dalii. W nocy wichura położyła większość wysokich dalii, przy sprzątaniu szkód zobaczyłam takie oto paskudztwo na kilku daliach czy to zgnilizna bakteryjna? Wygląda jakby coś drążyło tunele w daliach i w tych miejscach brązowieją.Liście u styku z łodygą brązowieją i zamierają od dołu.
Lydia Suckow już prawie cała zaatakowana,liście żółte,zakwitła jednym małym kwiatem
Trochę wygląda jak mozaika dalii, ale żeby aż tak bardzo się rozprzestrzeniła...? Może to tylko brak magnezu - spróbuj może soli emskiej - oprysk 1 łyżka soli emskiej na 4 litry wody, albo mała łyżeczka pod każdy krzaczek. Szybciej zadziała oprysk. Można powtórzyć za kilka dni. Jeśli nie pomoże to roślinki do wyrzucenia - mozaika daliowa jest nie do wyleczenia i jest szybko przenoszona przez szkodniki ssące się na inne rośliny, można też przenieść sekatorem. Te brązowe plamki mogą być wynikiem nadmiaru wilgoci ...
Może to głupie pytanie ale czy sól emska to sól epsom?(bo taką mam używam do kąpieli) ta dalia już mi w zeszłym roku podpadała,ale na koniec sezonu gdzie szalały choroby grzybowe, odgrzybiłam po sezonie i miesiąc temu opryskałam profilaktycznie na grzyba i na insekty preparatem 2w1. Od kilku dni u nas popołudniami ciągle pada więc nie zaglądałam do nich często, wczoraj musiałam i takie niespodzianki. Załamać się idzie bo to akurat zeszłoroczne zakupione okazy.