Mój pas startowy, czyli wąska działka :)
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5441
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
A u nas dziś nawet ładnie, choć mogło być więcej słońca. Ale wreszcie bez wiatru i nawet przyjemnie pod względem temperatury. Zabrałam się za przesadzanie roślin. Trochę jest kopania Przerabiam rabatę wzdłuż garażu, i sadzę wzdłuż południowej ściany domu (znaczy nie przy domu, tylko przy płocie). Trzeba tam jeszcze teren wyrównać, i wyrwać resztę chwastów, ale to już później
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5441
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Na dżdżownice, no w sumie...niedźwiedzie w końcu pod ochroną ;-)
Myślisz, że się przelękną ujadania sfory?
Myślisz, że się przelękną ujadania sfory?
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5441
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
No co, jak się Dominika upora z tą południową ścianą, to przecież może spróbować opisać smak winogron trzynastozgłoskowcem. Jesienne wieczory takie długie...dla chcącego nic trudnego
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5441
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
A może trochejem100krotka pisze:No co, jak się Dominika upora z tą południową ścianą, to przecież może spróbować opisać smak winogron trzynastozgłoskowcem. Jesienne wieczory takie długie...dla chcącego nic trudnego
Oj, dziś sie nakopałam Ale większość przesadzona. Trzy wiązy, które miały wielkie korzenie (musiałam mocno upitolić, ale mam nadzieję, że przejdą to bez większych problemów), jakieś iglaki, krzewuszka i takie tam.
Jutro biorę się za rabatę przy garażu (już jest lekko rozgrzebana). Muszę wywalić prawie wszystko, wykopać 40 cm rów wzdłuż całej rabaty, wtyłożyć włókniną, ułożyć rury, zasypać i mogę sadzić
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
No, ja też tylko troche z jedzeniem nie można przesadzaćdominikams pisze:
A może trochejem :
(no weź, ja takich słów nie znam, ja po polibudzie ;-) )
Podziwiam, że jeszcze ci sie chce kopać, i to takie obszary...ja już przed zimą zwalniam obroty, na razie dość...
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5441
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiesz, ja zwolniłam już dawno Mam dość zakładania trawnika, taka prawda, i mimo, że powinniśmy się tym jeszcze zajmować, to jakoś się to odwleka. A ponieważ Rysiek od kilku dni w Anglii, to ja się wzięłam za przesadzanie (mimo, że ciężko, to jakoś przyjemniej). Wróci wkrótce, to znów się zabierzemy za orkę
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5441
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Oj, za rok (znaczy od wiosny) dalej będę ryć Mam nadzieję, że z trawnikiem już na całości uporamy się do lata. Potem tylko bieżące prace, czyli plewienie, przycinanie i takie tam - no, czasem się coś przesadzi Czyli luzik 8) Ech, nie mogę się doczekać tego luzu
Dziś sie narobiłam jak dzik, bo chciałam wykorzystać tak piękną pogodę i zdążyć przed ochłodzeniem. Wczoraj dostałam rury drenarskie (właściwie to kanalizacyjne, tylko ponacinane). Rozkopałam więc rabatę wzdłuż garażu, ułożyłam rury, wypoziomowałam ze spadkiem i zasypałam. Zdążyłam też posadzić większość roślin. Została tylko magnolia, ale muszę jeszcze dokupić kawałek rury.
Czuję zmęczenie mięśni 8) , ale warto było. Bo co to za przyjemność robić w deszczu albo jak jest 7 stopni (dziś pracowałam w koszulce na ramiączka, tak było cieplutko )
Dziś sie narobiłam jak dzik, bo chciałam wykorzystać tak piękną pogodę i zdążyć przed ochłodzeniem. Wczoraj dostałam rury drenarskie (właściwie to kanalizacyjne, tylko ponacinane). Rozkopałam więc rabatę wzdłuż garażu, ułożyłam rury, wypoziomowałam ze spadkiem i zasypałam. Zdążyłam też posadzić większość roślin. Została tylko magnolia, ale muszę jeszcze dokupić kawałek rury.
Czuję zmęczenie mięśni 8) , ale warto było. Bo co to za przyjemność robić w deszczu albo jak jest 7 stopni (dziś pracowałam w koszulce na ramiączka, tak było cieplutko )
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5441
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy