Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Agnieszko.. to może ja pierwsza wysunę propozycję.. Capo di tutti capi. Firma się rozkręca w Twoim wątku, więc siłą rzeczy masz pakiet kontrolny Cieszę się, że mogłam się przydać z pomysłami- jakoś fantazja sama poniosła, jakby to fajnie było itp..
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8276
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
We Wrocku spotkałam się ze znajomą i tak właśnie rozmawiałyśmy o mieszkaniu na wsi. Ona powiedziała, że za nic w świecie na wieś się nie nadaje, bo musi stale czuć bruk pod nogami, na co moja córa rezolutnie, że w takim razie u nas by się super czuła, bo bruku mamy pod dostatkiem
A wiecie, że mało brakowało, a ja na ogrodnictwo bym poszła Tylko mnie mama prostowała, że to trzeba mieć kupę kasy, by sobie szklarnie postawić
Teraz już "szklarnię" mam to może się do Waszej firmy nadam Zajmę się działem uprawy winorośli w niesprzyjających warunkach klimatycznych
Te pomidory to siej za tydzień jak musisz Czy te donice da się schować jakby mróz??
A wiecie, że mało brakowało, a ja na ogrodnictwo bym poszła Tylko mnie mama prostowała, że to trzeba mieć kupę kasy, by sobie szklarnie postawić
Teraz już "szklarnię" mam to może się do Waszej firmy nadam Zajmę się działem uprawy winorośli w niesprzyjających warunkach klimatycznych
Te pomidory to siej za tydzień jak musisz Czy te donice da się schować jakby mróz??
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42207
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Widzę Agnieszko, że odbywa się wielkie planowanie Twojej przyszłości? Bardzo trudna decyzja z otwarciem własnej działalności, ale wydaje mi się, że to tak jak z zamieszkaniem we własnym domu. Trudno podjąć decyzję o jego budowie, o inwestycji, ale jak się już wprowadzisz to wiesz, że to był najlepszy krok w życiu
- merymg
- 200p
- Posty: 401
- Od: 4 mar 2013, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Część kretówek zwieziona przez M, ale już sama nie wiem czy to ich dzieło czy nie raczej nornic
Na dodatek zawiało mi bark i mam zamówiony wieczorny masaz
Na dodatek zawiało mi bark i mam zamówiony wieczorny masaz
Małgoś
- BOGULENKA
- 500p
- Posty: 839
- Od: 23 lis 2012, o 13:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Aguś, ja już tak mam z hortensjami, jak zaczynam ciąć to nie potrafię przestać. Ciągle dążę do ideału. Gdzieś kiedyś ktoś tak powiedział "pokaż mi ogrodnika, a raczej jak tnie i jaki ma trawnik, a powiem Ci co to za ogrodnik". I ja się z tym zgadzam, najtrudniejsza rzecz w ogrodzie to cięcie i piękna murawa.aguniada pisze:Czemu tak mocno przycięłaś hortensje? Słońce oślepiało, czy coś innego? Chodzisz o kijach już?
O kijach jeszcze nie chodziłam i nie wiem kiedy zacznę. Dziś rozpisałam sobie zadania i do końca marca napięty harmonogram strasznie. Ale od przyszłego tygodnia będę się ćwiczyć, co by poza ogrodem jeszcze co innego robić, w szczególności dla siebie. Póki co dzieciaczki w domu, więc nie mam jak.
- ursulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 857
- Od: 2 paź 2009, o 23:12
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Wpadłam tylko na chwilkę i nie wytrzymałam
Zgłaszam się do firmy i pięknie proszę o posadę - działałabym najchętniej jako kawiarka! Czyli kobitka od robienia kawy Wszak trzeba wzmocnić ekipę
Pozdrawiam Agunię i koleżanki Ogrodniczki
Ula - herbu 'zielone bukszpany'
Zgłaszam się do firmy i pięknie proszę o posadę - działałabym najchętniej jako kawiarka! Czyli kobitka od robienia kawy Wszak trzeba wzmocnić ekipę
Pozdrawiam Agunię i koleżanki Ogrodniczki
Ula - herbu 'zielone bukszpany'
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Ursulko- w którymś z powyższych postów zgłosiłam się m.in. do ekipy koszącej trawę, podcinanie oddając w pewniejsze ręce- jak myślisz, czyje miałam na myśli
..>herbu zielone bukszpany<haha.. pozostaje tylko powiedzieć karamba, i oddalić się w takt dobranockowej muzyki
**
Agnieszko- wybacz, że tak się pod Twoją nieobecność, ale mogłam mogłam wytrzymać
..>herbu zielone bukszpany<haha.. pozostaje tylko powiedzieć karamba, i oddalić się w takt dobranockowej muzyki
**
Agnieszko- wybacz, że tak się pod Twoją nieobecność, ale mogłam mogłam wytrzymać
- Lukrecja
- 1000p
- Posty: 1465
- Od: 31 maja 2009, o 07:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Też się melduję! Nazwa firmy rewelacyjna. Na początek mogłabym być "przynieś, podaj, pozamiataj" - awansować będę w zależności od "zasług" i umiejętności. Pozdrawiam całą ekipę Crazy Garden.
- Malgolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1884
- Od: 28 kwie 2010, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie okolice Bydgoszczy
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Witaj Aguniu w tłusty czwartek, ja już pączka zaliczyłam
Czy i dla mnie coś by się znalazło w Crazy Garden, mam sporo kontaktów
Miłego dnia kochana
Czy i dla mnie coś by się znalazło w Crazy Garden, mam sporo kontaktów
Miłego dnia kochana
Prawdziwy przyjaciel to ten kto przychodzi gdy cały świat odchodzi
pozdrawiam Małgośka
Zapraszam na... >> Ogródek Małgolinki cz. I, Ogródek Małgolinki cz. II
pozdrawiam Małgośka
Zapraszam na... >> Ogródek Małgolinki cz. I, Ogródek Małgolinki cz. II
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Witajcie, Kochani, w Tłusty Czwartek
Jakieś plany na dziś, zamierzenia, postanowienia liczbowe, w związku z tym? ;-)
Ja mam - skromne 3, a na ilu się skończy, zobaczymy
Dzień zaczyna się pięknie... powoli schodzi szron z roślin i trawnika... może uda się dziś coś skubnąć w ogrodzie, mam takie plany!
Dobrego, pod każdym względem!
Małgolinko, Nelu, Ursulko - rekrutacja do Crazy Gardeners otwarta; jesteście przyjęte zgodnie z wytycznymi stanowiskowymi ;-)) Kontakty muszą być, kawa jak najbardziej, złota rączka takowoż - super, że jesteście!
Mój M. tylko twierdzi, że z taką ilością ludzi w zespole nie powinnyśmy ograniczać się do obszaru PL, a rozszerzyć działalność na EU! :d
Bogusiu, skoro jesteś taka radykalna w cięciu, a hortensje przecież na tym specjalnie nie cierpią, to kontynuuj!
Też znam powiedzenie, że ogrodnika poznaje się nie po tym jak sieje, a po tym jak tnie
Kije fajna rzecz... ciekawa jestem, czy Ci się spodobają!
Małgoś, nornice robią bardziej korytarze niż kopce...
Jak się czujesz? Masaż pomógł?
Marysiu, trudno mówić o jakimś poważnym planowaniu przyszłości, ale kto wie, co z tego gadania na temat ogrodów wyjdzie Myślę, że każda z nas chętnie by się tym zajęła, ale większości z nas brakuje też odwagi do wykonania pierwszego kroku... Takie niepewne czasy i boimy się zmian i inwestowania!
Aguśka, z tym brukiem pod nogami (miejskim, oczywiście) to przyznam, że sama w ogóle za nim nie tęsknię. Asfalt i chodniki mam co prawda na głównej drogach w mojej wsi, ale to zdecydowanie wystarcza do szczęścia, a raczej komfortowego dojazdu. Reszta dróg jest tylko utwardzona tłuczniem. Zresztą, nie o nawierzchnię tu chodzi przecież, ale o brak hałasu i inny poziom wypoczynku, niż ten miejski.
Kiedyś rzeczywiście ogrodnictwo kojarzyło się z posiadaniem szklarni ;-) Jak to się zmieniło przez lata... Cieszy, że ludzie bardziej świadomie podchodzą do otoczenia swojego domu i środowiska w ogóle.
Z tym fakultetem to jeszcze nic straconego! Ja intensywnie planuję Rok podyplomowych na SGGW by wystarczył.
Super fach wnosisz do naszej firmy! Dział uprawy winorośli to jest to!
Moniko, herbu zielona pietruszko, carramba ;-))
Nie jestem przekonana, że na tę funkcję się nadaję, ale ok. Chcę robić coś konkretnego, a nie tylko roztaczać wizje ;-))
Jakieś plany na dziś, zamierzenia, postanowienia liczbowe, w związku z tym? ;-)
Ja mam - skromne 3, a na ilu się skończy, zobaczymy
Dzień zaczyna się pięknie... powoli schodzi szron z roślin i trawnika... może uda się dziś coś skubnąć w ogrodzie, mam takie plany!
Dobrego, pod każdym względem!
Małgolinko, Nelu, Ursulko - rekrutacja do Crazy Gardeners otwarta; jesteście przyjęte zgodnie z wytycznymi stanowiskowymi ;-)) Kontakty muszą być, kawa jak najbardziej, złota rączka takowoż - super, że jesteście!
Mój M. tylko twierdzi, że z taką ilością ludzi w zespole nie powinnyśmy ograniczać się do obszaru PL, a rozszerzyć działalność na EU! :d
Bogusiu, skoro jesteś taka radykalna w cięciu, a hortensje przecież na tym specjalnie nie cierpią, to kontynuuj!
Też znam powiedzenie, że ogrodnika poznaje się nie po tym jak sieje, a po tym jak tnie
Kije fajna rzecz... ciekawa jestem, czy Ci się spodobają!
Małgoś, nornice robią bardziej korytarze niż kopce...
Jak się czujesz? Masaż pomógł?
Marysiu, trudno mówić o jakimś poważnym planowaniu przyszłości, ale kto wie, co z tego gadania na temat ogrodów wyjdzie Myślę, że każda z nas chętnie by się tym zajęła, ale większości z nas brakuje też odwagi do wykonania pierwszego kroku... Takie niepewne czasy i boimy się zmian i inwestowania!
Aguśka, z tym brukiem pod nogami (miejskim, oczywiście) to przyznam, że sama w ogóle za nim nie tęsknię. Asfalt i chodniki mam co prawda na głównej drogach w mojej wsi, ale to zdecydowanie wystarcza do szczęścia, a raczej komfortowego dojazdu. Reszta dróg jest tylko utwardzona tłuczniem. Zresztą, nie o nawierzchnię tu chodzi przecież, ale o brak hałasu i inny poziom wypoczynku, niż ten miejski.
Kiedyś rzeczywiście ogrodnictwo kojarzyło się z posiadaniem szklarni ;-) Jak to się zmieniło przez lata... Cieszy, że ludzie bardziej świadomie podchodzą do otoczenia swojego domu i środowiska w ogóle.
Z tym fakultetem to jeszcze nic straconego! Ja intensywnie planuję Rok podyplomowych na SGGW by wystarczył.
Super fach wnosisz do naszej firmy! Dział uprawy winorośli to jest to!
Moniko, herbu zielona pietruszko, carramba ;-))
Nie jestem przekonana, że na tę funkcję się nadaję, ale ok. Chcę robić coś konkretnego, a nie tylko roztaczać wizje ;-))
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8276
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Witaj
Ja jeszcze żadnego pączka nie wciągnęłam, muszę skoczyć na Wyspę po jakiś przepis, bo na wsi nie ma sklepu, chyba, że w miasto ruszę
My mamy beznadziejnie wybrukowane podwórko, kamienie polne, nierówne, na szpilkach byś nie doszła do auta Ale i tak się cieszę, że jest, bo inaczej byłoby często błotko. Niestety grunt pod nim niestały, się kamienie lekko zapadają i zarastają. Kiedy się tu wprowadziłam trzeba było 2cm darni z niego zerwać.
Teraz pryskam regularnie na chwasty, ale i tak kupa z nim roboty.
Ja jeszcze żadnego pączka nie wciągnęłam, muszę skoczyć na Wyspę po jakiś przepis, bo na wsi nie ma sklepu, chyba, że w miasto ruszę
My mamy beznadziejnie wybrukowane podwórko, kamienie polne, nierówne, na szpilkach byś nie doszła do auta Ale i tak się cieszę, że jest, bo inaczej byłoby często błotko. Niestety grunt pod nim niestały, się kamienie lekko zapadają i zarastają. Kiedy się tu wprowadziłam trzeba było 2cm darni z niego zerwać.
Teraz pryskam regularnie na chwasty, ale i tak kupa z nim roboty.
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3963
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Witaj Agnieszko. Ciasto na pączki już wyrasta - ile zjemy - nie wiem U mnie było szaro, ale słoneczko nieśmiało wychodzi. Tulipanki wychodzą szybciutko, wiciokrzew też już ma duże listki, mam nadzieję, że na prawdę zimna już nie będzie.
Pozdrawiam - Justyna
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7921
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Ojejej...zapomniałam
Koniecznie muszę udać się do pobliskiej cukierni. Pewnie, jak zwykle zjem mniej, niż pierwotnie zamierzałam, ale zawsze tak jest, że nie panuję nad sobą w ciastkarni, a potem wszystkim wciskam pączki
Pogodowo mam nadzieję, że nie będzie źle, bo z każdym dniem słupek rtęci pnie się powoli ku górze.
Najtragiczniejszy był poniedziałek, bo nawet przy lekkim wietrzyku czułam, że odmrożę sobie płuca
Koniecznie muszę udać się do pobliskiej cukierni. Pewnie, jak zwykle zjem mniej, niż pierwotnie zamierzałam, ale zawsze tak jest, że nie panuję nad sobą w ciastkarni, a potem wszystkim wciskam pączki
Pogodowo mam nadzieję, że nie będzie źle, bo z każdym dniem słupek rtęci pnie się powoli ku górze.
Najtragiczniejszy był poniedziałek, bo nawet przy lekkim wietrzyku czułam, że odmrożę sobie płuca