Pomidory-choroby i szkodniki cz.14
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.14
Namówiłem kolegę na zrobienie analizy gleby, bo pomidory się nie udają. Działka pod chmurką,nawożenie b.oszczędne,tak twierdzi.
N-43 , P2O5-862 , K2O-240 , MgO-242 , CaO-5174 .Wszystko w mg/l .
pH- 7,4 .
N-43 , P2O5-862 , K2O-240 , MgO-242 , CaO-5174 .Wszystko w mg/l .
pH- 7,4 .
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2617
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.14
kowalcki!
Co Ty z tym opryskiem?
Chyba,że ja jestem tępa.
Piszą Ci,że pomidory są głodne.Musisz je dokarmić.Ale bez przesady,z umiarem.Łatwo przedobrzyć,tym bardziej,że mają pod korzeniami kurzak.
Możesz kupić Magiczną siłę do pomidorów i tym opryskać.Albo zrobić sobie samemu nawóz,który tu na forum polecał x-p-o.
Nie wiem gdzie to dokładnie było.Może ktoś pomoże.
Ja swoje sadzonki podlewam rozcieńczonym florowitem do pomidorów.Mam już resztki tego nawozu,a w sklepach chyba go nie ma teraz.
Co Ty z tym opryskiem?
Chyba,że ja jestem tępa.
Piszą Ci,że pomidory są głodne.Musisz je dokarmić.Ale bez przesady,z umiarem.Łatwo przedobrzyć,tym bardziej,że mają pod korzeniami kurzak.
Możesz kupić Magiczną siłę do pomidorów i tym opryskać.Albo zrobić sobie samemu nawóz,który tu na forum polecał x-p-o.
Nie wiem gdzie to dokładnie było.Może ktoś pomoże.
Ja swoje sadzonki podlewam rozcieńczonym florowitem do pomidorów.Mam już resztki tego nawozu,a w sklepach chyba go nie ma teraz.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.14
Pewnie chodzi o interwencyjny oprysk mocznikiem.
- legina
- 1000p
- Posty: 1065
- Od: 21 maja 2013, o 11:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.14
W tej chwili te pomidorki potrzebują a z o t u,dlatego pisałem o oprysku mocznikiem,jak
wspomiał Kalo jako oprysk interwencyjny.
wspomiał Kalo jako oprysk interwencyjny.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.14
Witajcie!
Amatorka - chciałam własny ogródek. Jak mama, pod chmurką. Zasadzić, cieszyć się, wyplewić, wyzbierać, zaczekać do przyszłego roku by czynność powtórzyć. Miała być pełnia szczęścia. Niestety. Po posadzeniu m.in. flanc kilku odmian pomidorów zauważyłam liczne małe dziurki na liściach. Po kilku dniach liście się zwinęły i zostało to co uwieczniłam na zdjęciach. Wprawdzie przez ponad tydzień po posadzeniu padał obficie deszcz, a kawałek poletka na warzywnik udostępnił Poczciwy Sąsiad. Jednak, mam teraz obawy, iż:
1. w ziemi są jeszcze opryski z zeszłego roku/dwóch lat (wcześniej Poczciwy Pan Antonii miał tam posadzony owies, który na pewno opryskiwał)
2. panuje jakiś szkodnik, który wszystko zżera, lub
3. jakaś afrykańska, wszystko niszcząca choroba ;)
Bardzo nie chciałam opryskiwać warzywnika jakąkolwiek chemią, jednak czy się da? Jeśli nie, to co robić?
Podejrzewam, że roślinki będę musiała wymienić, ponieważ z tych bidulek już nic nie będzie...
Amatorka - chciałam własny ogródek. Jak mama, pod chmurką. Zasadzić, cieszyć się, wyplewić, wyzbierać, zaczekać do przyszłego roku by czynność powtórzyć. Miała być pełnia szczęścia. Niestety. Po posadzeniu m.in. flanc kilku odmian pomidorów zauważyłam liczne małe dziurki na liściach. Po kilku dniach liście się zwinęły i zostało to co uwieczniłam na zdjęciach. Wprawdzie przez ponad tydzień po posadzeniu padał obficie deszcz, a kawałek poletka na warzywnik udostępnił Poczciwy Sąsiad. Jednak, mam teraz obawy, iż:
1. w ziemi są jeszcze opryski z zeszłego roku/dwóch lat (wcześniej Poczciwy Pan Antonii miał tam posadzony owies, który na pewno opryskiwał)
2. panuje jakiś szkodnik, który wszystko zżera, lub
3. jakaś afrykańska, wszystko niszcząca choroba ;)
Bardzo nie chciałam opryskiwać warzywnika jakąkolwiek chemią, jednak czy się da? Jeśli nie, to co robić?
Podejrzewam, że roślinki będę musiała wymienić, ponieważ z tych bidulek już nic nie będzie...
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.14
Ech, jak mama to robiła, to tak prosto wyglądało, zasadzić, cieszyć się i zbierać... Żeby tak było trzeba mieć wiedzę i doświadczenie. Wiedzy jest pełno na forum, a pierwsze doświadczenia już zebrałaś
Dziurki w liściach to najmniejszy problem tych pomidorków, one są spalone słońcem i coś tam jest nie tak z nawożeniem. Napisz dokładnie co to za flance i jak była przygotowana gleba. Wtedy będzie można coś konkretnego poradzić. Poczytaj też pomidorowe wątki, są bardzo przydatne
Dziurki w liściach to najmniejszy problem tych pomidorków, one są spalone słońcem i coś tam jest nie tak z nawożeniem. Napisz dokładnie co to za flance i jak była przygotowana gleba. Wtedy będzie można coś konkretnego poradzić. Poczytaj też pomidorowe wątki, są bardzo przydatne
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.14
Uprawa i nawożenie gleby pod trawy (owies) to zupełnie inna planeta niż uprawa i nawożenie warzyw a szczególnie pomidorów czy papryki. Po pierwsze owies preferuje gleby kwaśne pH 5,0-5,5.Do nawożenia używa się soli potasowych i w związku z czym w glebie może być duża zawartość chloru a tego pomidory b. nie lubią. Dochodzi jeszcze najprawdopodobniej całkowity brak azotu i być może nadmiar fosforu w wyniku długoletniego nawożenia obornikiem.
1. Nie stosuje się w rolnictwie takich oprysków, które by uśmiercały rośliny w następnym sezonie, bo to bez sensu.
2.
3. Afrykański pomór świń nie dotyczy pomidorów.Choroba filipińska również nie.
4. Wymiana roślin pewnie nie pomoże.
Trzeba wykonać analizę metodą ogrodniczą (uniwersalną) i zająć się odpowiednim nawożeniem, żeby w następnym sezonie coś na dzialce urosło.Proponuję poczytać wątki o przygotowaniu ziemi pod warzywnik.
1. Nie stosuje się w rolnictwie takich oprysków, które by uśmiercały rośliny w następnym sezonie, bo to bez sensu.
2.
3. Afrykański pomór świń nie dotyczy pomidorów.Choroba filipińska również nie.
4. Wymiana roślin pewnie nie pomoże.
Trzeba wykonać analizę metodą ogrodniczą (uniwersalną) i zająć się odpowiednim nawożeniem, żeby w następnym sezonie coś na dzialce urosło.Proponuję poczytać wątki o przygotowaniu ziemi pod warzywnik.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1261
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.14
abas, pomidory są jednak niełatwe w uprawie. Ja też nie chcę używać chemii, więc to że w ogóle je co roku mam zawdzięczam tylko swojemu uporowi. Ciągle czytam i coś nowego kombinuję ale z plonami jest różnie.
Pozdrawiam. Sławka
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.14
Bardzo dziękuję za podpowiedzi. Na pewno zastosuję się do wskazówek. Upór mam, siły też, więc będę działać.
Pozdrawiam Was serdecznie
Pozdrawiam Was serdecznie
- darbo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1389
- Od: 20 mar 2011, o 13:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.14
abas Tak jak wspomniał kolega kaLo bez analizy na tej ziemi nie pojedziesz. Tam brakuje chyba wszystkiego a przede wszystkim fosforu i azotu na dzień dobry. Jeśli jest coś do uratowania, to kup nawóz do fertygacji i opryskaj nim rośliny. Jakaś tam ,,Magiczna siła,, dla pomidorów czy też coś w tym stylu. Na Kristalon zielony też polecą. Dodatkowo daj nawóz także posypowo. Jak ruszą, to będą pobierać z ziemi. Na mega plony bym nie liczył ale doświadczenie będziesz miał.
Pozdrawiam
Dariusz
Dariusz
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.14
Podstawa to musi wiedzieć jaki jest odczyn gleby. Jeśli za niski to nie pomogą żadne nawozy.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.14
Witam, po wsadzeniu kilku odmian pomidorów koktailowych liscie zaczelhy gdzie nigdzie zolknac i zmnieniac kolor na dziwną zieleń jakby były brudne. Nie widać żadnych szkodników. Czy może to być objaw tego, że wsadziłem je do tunelu jak było jeszcze nocami trochę za zimno?
Są to zdjęcia różnych odmian , dolne to te bardziej zniszczone i zżółkłe, a te tylko ze zmienionym kolorem jakby brudne to z wyższych pięter liści.
Bardzo proszę o w miarę możliwości szybką odpowiedź. Pozdrawiam.
Są to zdjęcia różnych odmian , dolne to te bardziej zniszczone i zżółkłe, a te tylko ze zmienionym kolorem jakby brudne to z wyższych pięter liści.
Bardzo proszę o w miarę możliwości szybką odpowiedź. Pozdrawiam.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.14
były czymś pryskane? fioletowe zabarwienie może świadczyć o problemach z pobieraniem fosforu. pewnie przydałoby się zdjęcie całych krzaków.