3 KOTY pisze:Przywędrowałam do Ciebie buszując po forum w sprawie informacji o kompostowniku.
(...) jak się sprawuje Twój kompostownik, masz go już 2-gi sezon, jesteś zadowolona?
Nie wiem , gdzie i co czytałaś , a ponieważ sądzę ,że w związku z nadchodzącym sezonem informacje mogą się jeszcze komuś przydać , więc powtórzę :
Jakoś we wrześniu 2011 kupiłam TERMO-KOMPOSTOWNIK. Oglądałam przedtem coś takiego u znajomego, posłuchałam jego opinii i ...skusiłam się.
Kompostownik ma pojemność 720l.
Jesienią kompostowałam w nim miękkie resztki roślinne z ogrodu i organiczne odpadki domowe ( skorupki jaj, fusy kawy, herbaty, resztki owoców i warzyw, niewielkie ilości tektury- z jajowych wytłoczek, bo to ponoć korzystne). Warstwy organiczne przesypywałam cieniutko ziemią ( kiepską , starą z donic po roślinach lub darnią z usuwanych przy poszerzaniu rabat miejsc trawnika.) Samej trawy dawałam niewiele, trochę z każdego koszenia. Z tego , co wiem i sama zaobserwowałam to trawa szybko tworzy "papkę", a igły i gałęzie rozkładają się dość długo...
Potem przyszła zima , mróz... W końcu lutego, na Targach "Gardenia", polecono mi aktywator kompostu z guano ptaków morskich - granulat .
Wg. producenta "przyspiesza proces dojrzewania kompostu., wiąże i rozwija wysokowartościowe substancje odżywcze ,sprzyja tworzeniu się naturalnej próchnicy , redukuje nieprzyjemny zapach , oraz pomaga w wytworzeniu odpowiedniej mikroflory bakteryjnej w strefie korzeniowej.
?Wytwarzane przez ptaki morskie guano bardzo korzystnie wpływa na ogólny wzrost roślin, poprzez zwiększenie ilości mikroflory w strefie korzeniowej. Dzięki substancjom zawartym w guano każda roślina efektywniej wykorzystuje niezbędne do życia światło.
Zalety naturalnego nawozu Guano:
* zawiera azot organiczny, kwasy próchniczne, związany tlem i bakterie sprzyjające tworzeniu próchnicy
* działa natychmiast dzięki łatwo rozpuszczalnym substancjom odżywczym, oraz długofalowo poprzez organicznie powiązane substancje odżywcze,
* korzystnie wpływa na rozwój kwiatu dzięki zawartości magnezu i forsoru
* poprawia gospodarkę wodną roślin dzięki dużej zawartości potasu
* zwiększa odporność własną rośliny na szkodniki i choroby
* zmniejsza wypłukiwanie substancji odżywczych
* nie pyli
* łatwy do rozsypania
* łatwy do dozowania
Dawkowanie:
* na każdą warstwę pryzmy kompostowej rozsypać około 100g/m2 (2 garście) granulatu."
No cud po prostu (przynajmniej zdaniem producenta
Stosuje się ten preparat tylko do pierwszej porcji kompostu, bo potem resztki aktywatora oraz nieprzekompostowane resztki organiczne same dają sobie radę.
Kupiłam . Zastosowałam, tzn. posypałam zawartość kompostownia ?po wierzchu? i podlałam. Ale pryzma była od września , już częściowo przerobiona, więc ten aktywator nie za długo działał.
Pod koniec III ( czyli po ok.6 m-cach ? głównie zimowych) zabrałam się za przesianie zawartości kompostownika. To był mój debiut , więc byłam bardzo ciekawa , co uda mi się pozyskać . Oto efekty:
Wygarniałam jego zawartość drzwiczkami umieszczonymi u dołu, co trochę trwało, ale było możliwe przy pomocy małej łopatki i grabek. Po wyjęciu spodniej warstwy góra stopniowo sama osuwała się na dół.
Używając donicy i skrzynki po owocach ( stosunkowo niewielkie otwory w dnie i bokach) przesiałam całą tę masę !
Co nieprzerobione - wróciło do kompostownika ( ok. 1/4 masy )
A takie "ogrodnicze złoto" dostały w wiosennym prezencie rośliny. Miałam tego ok. 500 l.
Trochę czasu mi przy tym zeszło, ale ... jestem bardzo zadowolona , no i mam znowu miejsce na składowanie nowych odpadków organicznych !
Potem przez kwiecień i maj znowu składowałam resztki i zastosowałam ten preparat jeszcze 2-krotnie ( bo nabyłam mały zapas )
W połowie czerwca kompostownik został ponownie opróżniony ( tym razem po zaledwie 2,5-miesiacach ! , no ale miał już aktywator , oraz resztki z pierwszego kompostowania , co podobno przyspiesza rozwój bakterii ) Tym razem zagoniłam do pomocy mojego M. ( nie bardzo się ucieszył, ale ... był dzielny )
Mąż wybrał cenną zawartość, która została przesiana (ponownie używałam plastikowej skrzynki po owocach - świetnie się sprawdza !)
Widoczny po lewej śliczny kompościk służył w miarę potrzeb moim roślinom, a nieprzerobione jeszcze resztki wylądowały na powrót w kompostowniku.
W końcu poł. października gotowy był kolejny kompost .Potem zapełniałam kompostownik resztkami z ogrodu i organicznymi odpadkami z kuchni przez całą jesień i zimę, aż do teraz. Mam już pełniutki kompostownik.Wybiorę i przesieję zawartość kompostownika znowu w końcu marca.
W każdym razie jestem z tego kompostownia bardzo zadowolona.Jak sprawdziłam stosując się do zaleceń i wrzucając miękkie składniki , szybko się rozkładające ( a nie np. gałęzie) uzyskuję dojrzały kompost 3 razy w roku! (producent podaje ,że po 6 tygodniach, ale tak dobrze to nie ma, no chyba że w jakichś optymalnych warunkach).
Plastikowe pudło piękne nie jest , ale i tak wygląda nieco lepiej niż tradycyjne kompostowniki, masy organicznej nie potrzeba przerzucać czy mieszać,a sam proces kompostowania trwa z uwagi na wyższa temperaturę wewnątrz pryzmy zdecydowanie szybciej - ważne , gdy nie ma się zbyt dużo miejsca , a resztek sporo.
Ja jestem zadowolona i żałuję,że nie nabyłam tego "wynalazku" wcześniej.