Jacku wcale się nie dziwię, że robisz nowa rabatę irysową. Tak pokaźna kolekcja potrzebuje miejsca. Co do goździków to są różne. Takie jednoroczne i dwuletnie też. Muszę się pochwalić, że kolejne rośliny od Ciebie zaszczyciły mnie kwiatami. Zakwitł mekonops. Nie wiem dlaczego sądziłam, że będzie miał niebieskie kwiaty. Czeka go kolejna przeprowadzka

Wiesiołek powabny jest naprawdę uroczy, chociaż był moment że podejrzewałam go o bycie chwastem
Marysiu w mojej skrzyni rosną truskawki, poziomki, 4 pomidory koktajlowe - każdy inny, a także bazylia i sałata. Codziennie to towarzystwo podlewam, bo deszczu u mnie nie było od dawna. "Kwaśna" rabata ma całkiem sporo zdjęć zrobionych. Muszę tylko poszukać. Mieczyk botaniczny właśnie rozpoczął kwitnienie
Krysiu powojnik możesz przyciąć czasem, ale nie wymaga on cięcia. Te botaniczne tak mają, że ich się nie tnie wiosną, bo kwitną na starych pędach. Też mam kilka takich z grupy Atragene. Powojniki można sadzić po kilka obok siebie, ale powinny być z jednej grupy ze względu na cięcie. Lepiej posadź każdego gdzie indziej.
Elu 
Dobrze, że jesteś. Do pełni kwitnień jeszcze troszkę brakuje. Ale będzie. No cóż... Z czasem bywa różnie, ale staram się znaleźć chwilę by zajrzeć na działkę. W Wipsowie byłam. Z pustymi rękoma nie wróciłam, ale obyło się bez szaleństwa. Tylko mieliśmy problem by ich znaleźć
Halinko w tym "basenie" rośnie kilkanaście roślin. Aż boję się myśleć jak to będzie wyglądało za kilka lat. Sama nie wiem jaka to powierzchnia. Muszę przy okazji zmierzyć. Na wszelkie wymiany zawsze jestem chętna. Widziałam u Ciebie cudne goździki i jestem gotowa na handel wymienny
Ewo na drugim zdjęciu to róża. Pąk
Jubilee Celebration. Troszkę taki dziwny. Może coś go obgryzało. U mnie jest tak sucho, że już sama nie wiem co ratować podlewaniem. Tawułki wręcz zasychają
Elżbieto to tylko na zdjęciach tak dobrze wygląda. Mimo wszystko dzięki za miłe słowa. Chwastów jest tyle, że gołej ziemi prawie nie widać

Nie mam kiedy pielić. Teraz nawet nie ma jak, bo sucho strasznie. A u mnie przeważnie gliniasto i zaraz skorupa się robi. Przestałam się przejmować chwastami. Teraz latam i podlewam co się da. Po operacji to trzeba się oszczędzać, a nie tyrać w polu
Tadziu witaj! Widocznie JP II tak już ma, że rośnie wielki i kwitnie u góry. Nic mu nie pomoże. Ja też tnę go co roku i nic. Jedyne wyjście dosadzić mu nisko kwitnącego towarzysza. U mnie lada dzień zakwitną na tej pergoli dwa inne powojniki:
Westerplatte i
Ville de Lyon.
Mimo suszy i zimnych nocy wszystko śpieszy się do kwitnienia. Jakby zima miała przyjść we wrześniu czy październiku.
Mam pierwsze kwitnące róże. Lilie mają wielkie pąki. Liliowce tworzą pędy kwiatowe. Istne szaleństwo. Piwonie nie wszystkie jeszcze, ale kwitną. \
Na pierwszych dwóch zdjęciach są piwonie.
Zdjęcie nr 3 - to róża NN, ale prawdopodobnie jest to Rosa de Rescht - muszę dać do identyfikacji
Zdjęcie nr 4 - to rabatówka NN z targów, miała być inna ( niestety )
Zdjęcie nr 5 - róża
Canina
Zdjęcie nr 6 - NN kupiłam pod nazwą czerwona angielska
Zdjęcie nr 7 - moja ulubienica
Jubilee Celebration
A na ostatnim zdjęciu jest róża
Multifora