W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Wiesz, ja z tych co jakby zwierz się męczył to bym uśpiła.
Podobnie jak spasztecię bez skrupułów.
Nie kota ma się rozumieć.
Nakarmiłam moją kotkę Kropkę i wypuściłam na dwór. Puśka (taka bura) nie mogła się doczekać jej towarzystwa.
Myślałam, że większego focha będzie miała za dwie noce w klatce, ale nie... okazała się być wyrozumiała.
To nasze kociaki latem:
Tej burej nie lubię ale dzieci uwielbiają więc toleruję.
Podobnie jak spasztecię bez skrupułów.
Nie kota ma się rozumieć.
Nakarmiłam moją kotkę Kropkę i wypuściłam na dwór. Puśka (taka bura) nie mogła się doczekać jej towarzystwa.
Myślałam, że większego focha będzie miała za dwie noce w klatce, ale nie... okazała się być wyrozumiała.
To nasze kociaki latem:
Tej burej nie lubię ale dzieci uwielbiają więc toleruję.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- Milcia120
- 500p
- Posty: 610
- Od: 1 lut 2014, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
A ta bura to aż taka nie dobra że jej nie lubisz.
-
- 200p
- Posty: 235
- Od: 20 maja 2009, o 11:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Brzoskwinko, masz rację, lepiej zrobić szybciej "ciach" i nie bać się, że za jakiś czas kotka przyjdzie z małymi...
Brzoskwinko, śliczne masz te kotki
A co do królika, to jak się nie sprawdza innego sposobu na niego jak pasztet nie ma Ale najpierw musisz go nastraszyć, że jak się nie weźmie do roboty to skończy w piekarniku
Widzę, że mamy podobne podejście do męczących się zwierzaków. Też nie mogła bym patrzeć na ich cierpienie. Ryczała bym, ale uśpiła bym coby się nie męczyło zwierzę.
Ginka, spokojnie Dobre i 7 kurek Ja zaczynałam od 10 niosek i 10 mięsnych A teraz mam "odrobinę" więcej
U mojej samiczki cisza. Na pewno się nie wykoci, widać nie była kotna. Dzisiaj, albo jutro dam ją do samca. Potem po 2 dniach powtórka i to jej ostatnia szansa. Bo już mam z nią drugie podejście i nie ma od niej młodych. To młoda samiczka, tzn. czekam ciągle na jej pierwszy wykot.
Brzoskwinko, śliczne masz te kotki
A co do królika, to jak się nie sprawdza innego sposobu na niego jak pasztet nie ma Ale najpierw musisz go nastraszyć, że jak się nie weźmie do roboty to skończy w piekarniku
Widzę, że mamy podobne podejście do męczących się zwierzaków. Też nie mogła bym patrzeć na ich cierpienie. Ryczała bym, ale uśpiła bym coby się nie męczyło zwierzę.
Ginka, spokojnie Dobre i 7 kurek Ja zaczynałam od 10 niosek i 10 mięsnych A teraz mam "odrobinę" więcej
U mojej samiczki cisza. Na pewno się nie wykoci, widać nie była kotna. Dzisiaj, albo jutro dam ją do samca. Potem po 2 dniach powtórka i to jej ostatnia szansa. Bo już mam z nią drugie podejście i nie ma od niej młodych. To młoda samiczka, tzn. czekam ciągle na jej pierwszy wykot.
ania
-
- 200p
- Posty: 235
- Od: 20 maja 2009, o 11:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Dałam tą samiczkę do samca. Od razu się mu "oddała"
W niedzielę powtórzę krycie. No i samiczce już powiedziałam, że to jest jej ostatnia szansa, bo inaczej ją "spasztecę"
Mam jednak nadzieję, że takiej potrzeby nie będzie i samiczka się w końcu okoci
W niedzielę powtórzę krycie. No i samiczce już powiedziałam, że to jest jej ostatnia szansa, bo inaczej ją "spasztecę"
Mam jednak nadzieję, że takiej potrzeby nie będzie i samiczka się w końcu okoci
ania
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Bura ma sztywne futro, i jest milusińska dopiero gdy się ją weźmie na ręce. Czarna jest mięciutka, milusińska i pieszczoch
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Myślałam, że Kropkę będę musiała dłużej karmić, bo po operacji słaba kondycja. Tymczasem wychodzę z chrupkami na taras, a kocica z myszą w paszczy.
annor na pewno króle zaskoczą, jak tylko poczują wiosnę.
annor na pewno króle zaskoczą, jak tylko poczują wiosnę.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
No cóż, innego wyjścia koledzy i koleżanki nie ma, jak króliki nowych pasztetów nie chcą produkować, to same muszą użyczyć składników .
Nasza poprzednia sunia został uśpiona (kundelek, koło 19lat, cukrzyca, problemy neurologiczne i fizjologiczne), raz by się utopiła w oczku wodnym sąsiada (po parunastu latach dopiero zakłada ogrodzenie), musiałam wleźć na sam środek po udo, żeby ją wyciągnąć, tak więc uśpili ją gdy jeszcze smacznie spałam.
Wczoraj tzn dzisiaj od północy do koło 2 zasiadłam nad obliczaniem mieszanki zbożowej domowej roboty (mania obliczania mnie ogarnęła ), bo nie chce kurek karmić gotową paszą, również nie wyszłoby to taniej ani zdrowiej dla nich. Także dla 7 kurek wyszło mi 682,5g dziennie...a cena zależna po ile znajdę zboże , ale +/- 233,50zł na rok .
BRZOSKWINKA Mówiłam, że na kocie goi się jak na psie .
Nasza poprzednia sunia został uśpiona (kundelek, koło 19lat, cukrzyca, problemy neurologiczne i fizjologiczne), raz by się utopiła w oczku wodnym sąsiada (po parunastu latach dopiero zakłada ogrodzenie), musiałam wleźć na sam środek po udo, żeby ją wyciągnąć, tak więc uśpili ją gdy jeszcze smacznie spałam.
Wczoraj tzn dzisiaj od północy do koło 2 zasiadłam nad obliczaniem mieszanki zbożowej domowej roboty (mania obliczania mnie ogarnęła ), bo nie chce kurek karmić gotową paszą, również nie wyszłoby to taniej ani zdrowiej dla nich. Także dla 7 kurek wyszło mi 682,5g dziennie...a cena zależna po ile znajdę zboże , ale +/- 233,50zł na rok .
BRZOSKWINKA Mówiłam, że na kocie goi się jak na psie .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Ano mówiłaś
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42266
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Ginka a powiedz czym karmisz kury, bo może popełniam jakiś błąd i nie noszą jajek.
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Ginko u nas w młynie śruta 10 kg = 12 zł jest tam chyba 5 albo więcej zbóż.
Marysiu a nie zjadają przypadkiem jajek ? miałem taki przypadek kiedyś jak kupiliśmy kury /łyse z wymiany na fermie/ jeść dostawały sporo i to różnej, łącznie ze zlewkami z knajpy, pióra aż się świeciły na nich a jajek zero. Wreszcie przyfilowałem jak jedna siedzi na gnieździe a trzy obok stoi i czeka jak zniosła to nie zdążyłem zabrać i po chwili nawet śladu nie było po jajku
Obecnie z kurkami nie mam problemu, mają sporo gniazd i normalnie niosą nie raz po dwie siedzi w jednym gniazdku śmieje się że poszła z przyzwoitką
Gąsiory też nie raz tłukły jajka ale raczej swoich gąsek.
Marysiu a nie zjadają przypadkiem jajek ? miałem taki przypadek kiedyś jak kupiliśmy kury /łyse z wymiany na fermie/ jeść dostawały sporo i to różnej, łącznie ze zlewkami z knajpy, pióra aż się świeciły na nich a jajek zero. Wreszcie przyfilowałem jak jedna siedzi na gnieździe a trzy obok stoi i czeka jak zniosła to nie zdążyłem zabrać i po chwili nawet śladu nie było po jajku
Obecnie z kurkami nie mam problemu, mają sporo gniazd i normalnie niosą nie raz po dwie siedzi w jednym gniazdku śmieje się że poszła z przyzwoitką
Gąsiory też nie raz tłukły jajka ale raczej swoich gąsek.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42266
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Jacku nie zjadają, bo noszą po 1 jajku (7 kur) i jak nie idę od razu to jajko do wieczora zimne leży, poza tym jedna siaduje na gnieździe. Pozostałe są starsze, no ale cokolwiek powinny nieść
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Ja mam młode kurki kupione w połowie lipca ponoć 6-cio tygodniowe, od 1 października zaczęły się nieść i do tej pory, średnio mam 25 dziennie przy 35 nioskach.
Fakt ze jeść dostają sporo i konkretnie, śruta, 2 razy dziennie ciepłe jedzonko mieszane z otrębami, trawę do tej pory im przynoszę, co 2 dni tłuczone skorupki ślimaków podkiełkowuje zboża jednym słowem wariactwo ale póki niosą to dbam o nich.
Fakt ze jeść dostają sporo i konkretnie, śruta, 2 razy dziennie ciepłe jedzonko mieszane z otrębami, trawę do tej pory im przynoszę, co 2 dni tłuczone skorupki ślimaków podkiełkowuje zboża jednym słowem wariactwo ale póki niosą to dbam o nich.
- joannamm
- 500p
- Posty: 577
- Od: 27 lut 2013, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie, nad rzeką Brdą
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.3
Marysiu a doświetlasz kurki?
Bo ja nie doświetlam i w grudniu 3 tygodnie prawie wcale nie niosły /na 14 kurek było 1 lub 2 jajka dziennie a były i dni, że żadnego/. Odpoczywały. Pierwszy raz coś takiego się stało. Ale znajoma wychowana na wsi powiedziała, żeby się nie martwić. Jak odpoczną to zaczną znowu jajeczka dawać. I rzeczywiście. Teraz wszystko wróciło do normy. Może u Ciebie też odpoczywają?
Bo ja nie doświetlam i w grudniu 3 tygodnie prawie wcale nie niosły /na 14 kurek było 1 lub 2 jajka dziennie a były i dni, że żadnego/. Odpoczywały. Pierwszy raz coś takiego się stało. Ale znajoma wychowana na wsi powiedziała, żeby się nie martwić. Jak odpoczną to zaczną znowu jajeczka dawać. I rzeczywiście. Teraz wszystko wróciło do normy. Może u Ciebie też odpoczywają?