Jadziu, niestety zdjęcia nie oddają rzeczywistych kolorów tych róż , są po prostu przepiękne , nie chciało się opuścić tego różanego ogrodu.
Dom , który warto zobaczyć
Wiesiu wyjazd udany i fotki piękne. Twój ogród też szaleje kolorami, tyle piękności już pokazujesz. Róże podziwiam specjalnie, zaczynam się nimi interesować . Powojniki w ślicznych kolorach, moje włoskie pokazały parę pąków. Piwonie czarują Cię kwiatami i zapachem.
Elu, tak to mszyce, wczoraj mnie nie było , byłam na wycieczce między innymi w Ogrodzie Botanicznym w Powsinie, więc nie miałam czasu oglądać moich roślin ,ale dzisiaj widzę , że pojawiły się mszyce też na różach.
Soniu, obydwa wyjazdy bardzo udane, widoki przepiękne, zdjęć mnóstwo.
Karola, raz próbowałam ucierać różę w termoixie, ale mi nie smakowała, więc wolę ręcznie, tym bardziej, że nie robię tego bardzo dużo, pisałam o trzech dniach , bo codziennie można dodawać świeżo zebrane płatki , ale oczywiście można to zrobić w jednym dniu.
Aga, ja ją używam jako dodatek do nadziewania ciast, sama jest bardzo słodka , ale pączki z nią to "miodzio".
Tak, nasiona mieszam z wilgotną ziemią uniwersalną , wsypuję do torebki foliowej i trzymam na parapecie, aż pojawią się cebulki , potem wsadzam je do doniczki dość gęsto i czekam , aż wypuszczą listki , jesienią rozsadzam na rozsadnik.
Tak wyglądały pod koniec stycznia: