Dracena - choroby, szkodniki i inne problemy w uprawie
Re: Dracena - choroby, szkodniki i inne problemy w uprawie
Dzięki wielkie. Jestem pewna że nie przelałam ale tak, z tego co czytam to przesadziłam z nawozem. Wprowadzają w błąd na opakowaniu zatem. Rośliny posadziłam z perlitem na dnie, ziemia do juk i dracen więc na razie zostawię chyba że będzie dalej źle. Do tej pory wszystko rosło pięknie. Właśnie spryskałam Topsinem. I czekam.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19144
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Dracena - choroby, szkodniki i inne problemy w uprawie
Nie rozumiesz.
Przelać można zarówno zbyt często podlewając, jak i sadząc do zbyt mało przepuszczalnego podłoża. Nigdy nie sadzimy roślin bezpośrednio do kupnej ziemi, a mieszany ją wcześniej z rozluźniaczem, żeby do korzeni docierało jak najwięcej powietrza, a podłoże w miarę szybko przesychało. Ma to istotne znaczenie w przypadku dużych doniczek i roślin wrażliwych na przelanie, jak te które akurat masz. Właściwe podłoże jest równie istotnym elementem, jak podlewanie czy właściwe stanowisko.
Zmiany na liściach często są wyznacznikiem, że coś złego może się dziać z systemem korzeniowym.
Pomijamj już, że podłoże i tak jest przenawożone, a takie najlepiej wymienić.
Więc przesadzenie w tym wypadku to konieczność jeśli nie chcesz żeby roślina/-y za jakiś czas wylądowała/-y w śmietniku.
Ponadto i tak trzeba zmienić doniczkę, ta jest za wysoka. Dracena to nie palma, więc sadzimy do normalnej doniczki.
Więc jeśli ratowanie tej rośliny ma mieć jakiś sens, to trzeba to zrobić dokładnie, a nie połowicznie. Nie leczy się roślin tylko objawowo, ale eliminując przyczyny powstania choroby.
Przy okazji podobne błędy popełniłaś w przypadku pozostałych roślin, a uwzględniając że Monstera to epifit więc potrzebuje jeszcze bardziej przepuszczalnego podłoża. Więc w przypadku wszystkich roślin trzeba zastosować te same czynności co wyżej napisałem.
Poczytaj ten wątek o Monsterze: https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... t=Monstera
Przelać można zarówno zbyt często podlewając, jak i sadząc do zbyt mało przepuszczalnego podłoża. Nigdy nie sadzimy roślin bezpośrednio do kupnej ziemi, a mieszany ją wcześniej z rozluźniaczem, żeby do korzeni docierało jak najwięcej powietrza, a podłoże w miarę szybko przesychało. Ma to istotne znaczenie w przypadku dużych doniczek i roślin wrażliwych na przelanie, jak te które akurat masz. Właściwe podłoże jest równie istotnym elementem, jak podlewanie czy właściwe stanowisko.
Zmiany na liściach często są wyznacznikiem, że coś złego może się dziać z systemem korzeniowym.
Pomijamj już, że podłoże i tak jest przenawożone, a takie najlepiej wymienić.
Więc przesadzenie w tym wypadku to konieczność jeśli nie chcesz żeby roślina/-y za jakiś czas wylądowała/-y w śmietniku.
Ponadto i tak trzeba zmienić doniczkę, ta jest za wysoka. Dracena to nie palma, więc sadzimy do normalnej doniczki.
Więc jeśli ratowanie tej rośliny ma mieć jakiś sens, to trzeba to zrobić dokładnie, a nie połowicznie. Nie leczy się roślin tylko objawowo, ale eliminując przyczyny powstania choroby.
Przy okazji podobne błędy popełniłaś w przypadku pozostałych roślin, a uwzględniając że Monstera to epifit więc potrzebuje jeszcze bardziej przepuszczalnego podłoża. Więc w przypadku wszystkich roślin trzeba zastosować te same czynności co wyżej napisałem.
Poczytaj ten wątek o Monsterze: https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... t=Monstera
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Dracena - choroby, szkodniki i inne problemy w uprawie
Dzięki, spróbuję podziałać w tym zakresie. Ostatnio już mieszałam ziemię z perlitem (swoją drogą może być jako rozluźniacz? Mam go sporo...)
Co do tego przelania, rozumiem o co Ci chodzi. Natomiast w terakocie mam odwrotny problem, bardzo szybko mi wysycha podłoże, do niektórych roślin wręcz dałam kamyczki na wierzch żeby tak szybko nie wysychało. Odnośnie draceny która zmarniała, właśnie tata mi ją wręcz kazał podlać bo ma sucho. Przez pół roku rosła pięknie, i podobnie jak pozostałe duże rośliny które posiadam zwiększyła się niemal dwukrotnie. Ale ma to sens żeby przesychanie odróżnić od przepuszczalności. Szczerze mówiąc problemy z tymi trzema roślinami mam od ok tygodnia, wcześniej było wszystko super.. Trochę to łącze ze zmianą nawozu bo się zbiegło w czasie.
Co do tego przelania, rozumiem o co Ci chodzi. Natomiast w terakocie mam odwrotny problem, bardzo szybko mi wysycha podłoże, do niektórych roślin wręcz dałam kamyczki na wierzch żeby tak szybko nie wysychało. Odnośnie draceny która zmarniała, właśnie tata mi ją wręcz kazał podlać bo ma sucho. Przez pół roku rosła pięknie, i podobnie jak pozostałe duże rośliny które posiadam zwiększyła się niemal dwukrotnie. Ale ma to sens żeby przesychanie odróżnić od przepuszczalności. Szczerze mówiąc problemy z tymi trzema roślinami mam od ok tygodnia, wcześniej było wszystko super.. Trochę to łącze ze zmianą nawozu bo się zbiegło w czasie.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19144
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Dracena - choroby, szkodniki i inne problemy w uprawie
Rośliny nie muszą od razu dawać oznak, że coś złego się z nimi dzieje, np jest tak świeżo po zakupie albo w okresie wegetacji, czyli wiosna - lato kiedy mają więcej energii. Wszystko zależy od gatunku czy kondycji danego egzemplarza.
Problemy zaczynają wychodzić w krótszej albo dłuższej perspektywie czasu, ale w końcu tak się dzieje.
Jak napisałem na uprawę roślin składa się wiele czynników i każdy może mieć znaczenie. Do każdej rośliny podchodzimy indywidualnie i to nie tylko jeśli chodzi o gatunek. Inne wymagania świetlne czy wodne ma dracena, a inne Monstera.
Problemy zaczynają wychodzić w krótszej albo dłuższej perspektywie czasu, ale w końcu tak się dzieje.
Jak napisałem na uprawę roślin składa się wiele czynników i każdy może mieć znaczenie. Do każdej rośliny podchodzimy indywidualnie i to nie tylko jeśli chodzi o gatunek. Inne wymagania świetlne czy wodne ma dracena, a inne Monstera.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Dracena - choroby, szkodniki i inne problemy w uprawie
Nie cytujemy odpowiadając bezpośrednio. Iwona
Moje rośliny w większości stoją w jednym pomieszczeniu w którym nie buszują dzieci, różnicuje tylko odległością od okna.
Monstere i dracene ta z paskami mniejsza dostałam od taty (pierwsza się mu już nie mieściła a druga bardzo marniała, była nad koszem już). U mnie obydwie super rosły, raczej przez duże okna a nie umiejętności bo tych jeszcze nie mam choć staram się bardzo. Dam za jakiś czas znać jak się mają.
Moje rośliny w większości stoją w jednym pomieszczeniu w którym nie buszują dzieci, różnicuje tylko odległością od okna.
Monstere i dracene ta z paskami mniejsza dostałam od taty (pierwsza się mu już nie mieściła a druga bardzo marniała, była nad koszem już). U mnie obydwie super rosły, raczej przez duże okna a nie umiejętności bo tych jeszcze nie mam choć staram się bardzo. Dam za jakiś czas znać jak się mają.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19144
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Dracena - choroby, szkodniki i inne problemy w uprawie
Na pierwszym zdjęciu, górna plama to wg mnie przypalenie od słońca. Inne to zmiany fizjologiczne, czyli wskutek nieprawidłowej gospodarki wodnej.
Przesadzałaś po zakupie? Jeśli nie, to powinnaś to niezwłocznie zrobić do przepuszczalnego podłoża.
W każdym razie na razie nie widać żadnego grzyba.
Przesadzałaś po zakupie? Jeśli nie, to powinnaś to niezwłocznie zrobić do przepuszczalnego podłoża.
W każdym razie na razie nie widać żadnego grzyba.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Dracena - choroby, szkodniki i inne problemy w uprawie
Witam,
Do czynienia z kwiatami mam od ok. 3 miesięcy i tyle też przebywa u mnie prezentowany okaz.
Podlewałem co tydzień, a od listopada raz na dwa tygodnie. Zauważyłem, że po tygodniu ziemia jest nadal wilgotna więc zgodnie z zaleceniami, że w zimę można rzadziej - ograniczyłem podlewanie. Raz, dwa razy w tygodniu opryskuję wodą - zwykłą, odstaną z kranu nie gotowałem jej nigdy - ponieważ wilgotność w biurze jest niska. I od początku wszystko było idealnie, draceny świetnie się prezentowały (w sumie 4, w tym dwie z odmiany takiej jak na zdjęciu), aż nagle zauważyłem, że korzeń w jednej donicy zrobił się bardzo ciemny, a przy liściach dosłownie czarny. Same liście też zaczęły czarnieć u nasady. Korzeń jest miękki, natomiast same liście, oprócz tych zainfekowanych wyglądają bardzo zdrowo. Jak widać na zdjęciu - cały pęk liści po prostu opadł z racji gnicia korzenia. Korzeń po odcięciu to 100% czerń. Będę wdzięczny za rady, mam obawy co do pozostałych kwiatów, a naprawdę świetnie się uprawiają i aż jestem zdziwiony co się stało...
https://imagizer.imageshack.com/img923/8467/pTVgod.jpg
Do czynienia z kwiatami mam od ok. 3 miesięcy i tyle też przebywa u mnie prezentowany okaz.
Podlewałem co tydzień, a od listopada raz na dwa tygodnie. Zauważyłem, że po tygodniu ziemia jest nadal wilgotna więc zgodnie z zaleceniami, że w zimę można rzadziej - ograniczyłem podlewanie. Raz, dwa razy w tygodniu opryskuję wodą - zwykłą, odstaną z kranu nie gotowałem jej nigdy - ponieważ wilgotność w biurze jest niska. I od początku wszystko było idealnie, draceny świetnie się prezentowały (w sumie 4, w tym dwie z odmiany takiej jak na zdjęciu), aż nagle zauważyłem, że korzeń w jednej donicy zrobił się bardzo ciemny, a przy liściach dosłownie czarny. Same liście też zaczęły czarnieć u nasady. Korzeń jest miękki, natomiast same liście, oprócz tych zainfekowanych wyglądają bardzo zdrowo. Jak widać na zdjęciu - cały pęk liści po prostu opadł z racji gnicia korzenia. Korzeń po odcięciu to 100% czerń. Będę wdzięczny za rady, mam obawy co do pozostałych kwiatów, a naprawdę świetnie się uprawiają i aż jestem zdziwiony co się stało...
https://imagizer.imageshack.com/img923/8467/pTVgod.jpg
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19144
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Dracena - choroby, szkodniki i inne problemy w uprawie
Na pewno roślin się nie spryskuje, bo to pierwszy krok do infekcji grzybowej.
Po drugie woda do podlewania musi być miękka i nie prosto z kranu...
Po trzecie rośliny przesadzamy zawsze niezwłocznie po zakupie do właściwego przepuszczalnego podłoża.
Krótko, to jest właśnie infekcja grzybowa wskutek typowych błędów uprawowych i pielęgnacyjnych. Zaczęło się od jednej rośliny, ale kwestią czasu jak dotknie to pozostałych.
Uprawiając rośliny warto poczytać dokładnie o nich, zwłaszcza jak uprawiasz je od tak krótkiego czasu.
Wszystko masz w wątku - poczytaj.
Po drugie woda do podlewania musi być miękka i nie prosto z kranu...
Po trzecie rośliny przesadzamy zawsze niezwłocznie po zakupie do właściwego przepuszczalnego podłoża.
Krótko, to jest właśnie infekcja grzybowa wskutek typowych błędów uprawowych i pielęgnacyjnych. Zaczęło się od jednej rośliny, ale kwestią czasu jak dotknie to pozostałych.
Uprawiając rośliny warto poczytać dokładnie o nich, zwłaszcza jak uprawiasz je od tak krótkiego czasu.
Wszystko masz w wątku - poczytaj.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Dracena - choroby, szkodniki i inne problemy w uprawie
Rośliny były przesadzone (specjalne podłoże do dracen, ale niestety bez żadnego żwirku i kremazytu, o którym pisałeś wcześniej), a osłonki mają oczywiście dziurki przelotowe. Jeśli chodzi o podlewanie - nie jest to woda prosto z kranu, przez tydzień stoi w konewce. To teraz mam pytanie czy to wchodzi w grę czy mam gotować wodę/kupować destylowaną? Pamiętam, że jak sprawdzałem twardość wody do ekspresu to zaczerwieniły się 3 z 4 pasków. Ale nie wiem jaka tam była skala itd... Rośiny nie stoją też koło grzejnika. Aktualnie nie nawożę w okresie zimowym.
A jeśli chodzi o spryskiwanie - nie stosuje się go w ogóle (mam jeszczę arekę) czy tylko w przypadku dracen? Słyszałem, że jeśli jest mała wilgotość to brązowieją końcowki liści i żeby to ograniczyć można regularnie robić taki oprysk.
A jeśli chodzi o spryskiwanie - nie stosuje się go w ogóle (mam jeszczę arekę) czy tylko w przypadku dracen? Słyszałem, że jeśli jest mała wilgotość to brązowieją końcowki liści i żeby to ograniczyć można regularnie robić taki oprysk.
Re: Dracena - choroby, szkodniki i inne problemy w uprawie
O opryskiwaniu doczytałem, ale też o tym, że 27% wilgotości powietrza dla areki oznacza, że mogę kopać już dla niej dół... Szkoda, bo jest duża, zielona i świetnie wypełnia wnętrze.
Będę wdzięczny tylko za informacje, czy przesadzać teraz te draceny czy czekać do wiosny i jakiej wody używać do podlewania.
Będę wdzięczny tylko za informacje, czy przesadzać teraz te draceny czy czekać do wiosny i jakiej wody używać do podlewania.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19144
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Dracena - choroby, szkodniki i inne problemy w uprawie
Istotą podniesienia wilgotności powietrza nie jest moczenie całej rośliny, tylko podniesienie poziomu wokół niej. A do czegoś takiego służy wyłącznie nawilżacz.
W przypadku draceny nie ma jednak specjalnie potrzeby podnosić wilgotności, chyba że poziom spada poniżej 40 - 50%.
Co do Areki, chociaż nie jest to wątek o niej, wartości powinny być dużo wyższe, czyli nawilżacz powinien być włączony przez większość doby.
Rośliny z klimatu tropikalnego czy subtropikalnego potrzebują określonych warunków uprawy, dlatego kupując daną roślinę trzeba dokładnie poznać jej wymagania. Inaczej będzie się męczyć, a w dalszej perspektywie może po prostu wylądować na śmietniku.
Wracając do draceny. Gotowe podłoże do dracen to w zasadzie produkt marketingowy. Takie podłoża są zwykle zbyt mało przepuszczalne, co kończy się z czasem gniciem korzeni, załapania infekcji grzybowej.
Dlatego powinno się zawsze przygotować samemu mieszankę o właściwej przepuszczalności. Zapewnienie jej to jeden z podstawowych zasad uprawy roślin. Kolejnym mitem jest czekanie do wiosny z przesadzeniem. Rośliny przesadzamy de facto przez cały rok, zwłaszcza interwencyjnie.
Kolejna sprawa, nie podlewamy roślin cyklicznie co do dnia. Rośliny mają różne wymagania pod kątem nawodnienia, pora roku też ma znaczenie, temperatura, wilgotność powietrza, ilość światła, itd. W przypadku draceny, wierzchnia warstwa podłoża powinna przeschnąć przed kolejnym podlaniem.
Następna sprawa światło. W jakiej odległości stoi od okna? Powinna stać tuż przy nim.
Tak więc, przesadzenie to pierwszy krok. Usuwasz wszystkie ew. chore korzenie - przygotuj się na mniejszą doniczkę - wszystkie liście z plamami.
Na koniec oprysk Topsinem - poszukaj na Allegro, w sklepie stacjonarnym nie dostaniesz.
I na koniec poszerzaj wiedzę o uprawie roślin.
W przypadku draceny nie ma jednak specjalnie potrzeby podnosić wilgotności, chyba że poziom spada poniżej 40 - 50%.
Co do Areki, chociaż nie jest to wątek o niej, wartości powinny być dużo wyższe, czyli nawilżacz powinien być włączony przez większość doby.
Rośliny z klimatu tropikalnego czy subtropikalnego potrzebują określonych warunków uprawy, dlatego kupując daną roślinę trzeba dokładnie poznać jej wymagania. Inaczej będzie się męczyć, a w dalszej perspektywie może po prostu wylądować na śmietniku.
Wracając do draceny. Gotowe podłoże do dracen to w zasadzie produkt marketingowy. Takie podłoża są zwykle zbyt mało przepuszczalne, co kończy się z czasem gniciem korzeni, załapania infekcji grzybowej.
Dlatego powinno się zawsze przygotować samemu mieszankę o właściwej przepuszczalności. Zapewnienie jej to jeden z podstawowych zasad uprawy roślin. Kolejnym mitem jest czekanie do wiosny z przesadzeniem. Rośliny przesadzamy de facto przez cały rok, zwłaszcza interwencyjnie.
Kolejna sprawa, nie podlewamy roślin cyklicznie co do dnia. Rośliny mają różne wymagania pod kątem nawodnienia, pora roku też ma znaczenie, temperatura, wilgotność powietrza, ilość światła, itd. W przypadku draceny, wierzchnia warstwa podłoża powinna przeschnąć przed kolejnym podlaniem.
Następna sprawa światło. W jakiej odległości stoi od okna? Powinna stać tuż przy nim.
Tak więc, przesadzenie to pierwszy krok. Usuwasz wszystkie ew. chore korzenie - przygotuj się na mniejszą doniczkę - wszystkie liście z plamami.
Na koniec oprysk Topsinem - poszukaj na Allegro, w sklepie stacjonarnym nie dostaniesz.
I na koniec poszerzaj wiedzę o uprawie roślin.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Dracena - choroby, szkodniki i inne problemy w uprawie
Dziękuję za porady. W sumie tyle dobrego, że sam już jestem trochę świadomy co jest nie tak, i że nie ma możliwości, by pomóc tym rośliom. Wstawiam jako ciekawostkę jak aktualnie się prezentują. O ile mogę naprawić błędy w postaci zbyt dużej donicy i podejrzewam, że zarzucisz mi jeszcze jedną rzecz - mianowicie, nie powinno trzymać się ich w osłonkach zamieszczonych w wysokiej donicy, tylko w donicy z podstawką, żeby była lepsza wentylacja, to niestety nie zapewnię im odpowiedniej ilości światła. W kolejności zdjęć, pierwsza dracena położona jest ok. 6-7m od okna, druga z 2,5m, natomiast trzecia 4m. Mało tego światło ogranicza folia szroniona. Pomieszczenie ma tylko witryną od frontu, a potem ciągnie się na długość aż 12m. Palma stoi przy oknie jak widać. Grzejnik obok niej nie jest użytkowany, ale ten pod oknem troszeczkę grzeje więc kolejny minus. Ewentualnie może pomyślę nad nawilżaczem, żeby w zimę utrzymać większą wilgtotość dla dracen. Latem te 40% jest... A palmę zamienię na sztuczną, trudno ;) Także przesadzam (i pomyślę nad zmianą typu donic), daję drenaż, żwirek, zmniejszam donice, potem topsin, potem miesiąc odczekam i będę nawoził raz w miesiącu, a jak dotrwają do wiosny to zwiększe na 2x, podlewam, gdy przesuszona wierzchnia warstwa ziemi (przyznam, że rzeczwyiście w jednej donicy po niecałym tygodniu pieprz, a w drugiej dopiero po dwóch zaczyna być sucho), koniec ze zraszaniem wodą I palmę trzeba rozsadzić do mniejszych donic, bo za gęsto tam ma ;)
W sumie to tylko jedno pytanie na koniec. Jak podłoże będzie już prawidłowe, to bez różnicy ile jednorazowo wleję wody? Bo nadmiar i tak odpłynie? Czy nie przesadzać? Aktualnie jednorazowo wlewam ok. 800 ml.
https://imagizer.imageshack.com/img923/3751/WRob4d.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img922/8101/p12mLl.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img924/1676/wT3LvM.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img924/8758/cFvDOF.jpg
Dzięki jeszcze raz za pomoc.
PS: Gratuluję takiej kolekcji roślin, piękne, zdrowe, uprawiane z pasją, wow I podziwiam, że dajesz radę to ogarnąć. Pozdrawiam.
W sumie to tylko jedno pytanie na koniec. Jak podłoże będzie już prawidłowe, to bez różnicy ile jednorazowo wleję wody? Bo nadmiar i tak odpłynie? Czy nie przesadzać? Aktualnie jednorazowo wlewam ok. 800 ml.
https://imagizer.imageshack.com/img923/3751/WRob4d.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img922/8101/p12mLl.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img924/1676/wT3LvM.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img924/8758/cFvDOF.jpg
Dzięki jeszcze raz za pomoc.
PS: Gratuluję takiej kolekcji roślin, piękne, zdrowe, uprawiane z pasją, wow I podziwiam, że dajesz radę to ogarnąć. Pozdrawiam.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19144
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Dracena - choroby, szkodniki i inne problemy w uprawie
No nie, to nic dziwnego że te rośliny chorują, a cudem że na razie tylko część.
Kilka metrów od okna? W takiej odległości nie dociera żadne przydatne roślinie światło, pomijając obecną porę roku. Po zakupie te rośliny jakoś zwykle dają radę, bo najczęściej są one faszerowane różnymi specjalnymi odżywkami, witaminami, itd. Ale zwykle po paru miesiącach, najczęściej w okresie jesienno-zimowym zaczynają wychodzić wszystkie błędy uprawowe i pielęgnacyjne.
Jedynym rozwiązaniem, żeby je pozostawić w tym miejscu i żeby jakoś funkcjowały, to jest doświetlanie. Dla takich roślin jak Dracena powinna wystarczyć jedna, dwie świetlówki LED o temperaturze barwowej 4000 - 6500K i ponad 1000lm. Np w LM możesz takie spokojnie dostać. Doświetlanie powinno być minimum 10 godzin dziennie przez cały rok.
Oczywiście jeśli będziesz miał możliwość zainstalowania dodatkowych lamp. One nie powinny być wyżej, niż około pół metra nad rośliną.
Natomiast patrząc na zdjęcie okna z folią, to dracena tam powinna dać radę. Problem może leżeć jedynie po stronie grzejnika i mogą obsychać końcówki liści. Areka z kolei tutaj długo nie pociągnie, chyba że postawisz obok nawilżacz powietrza.
Do tego, oczywiście doniczka (-i) za duże i tak, jak zauważyłeś powinny mieć odpływ i stać na podstawce.
Kilka metrów od okna? W takiej odległości nie dociera żadne przydatne roślinie światło, pomijając obecną porę roku. Po zakupie te rośliny jakoś zwykle dają radę, bo najczęściej są one faszerowane różnymi specjalnymi odżywkami, witaminami, itd. Ale zwykle po paru miesiącach, najczęściej w okresie jesienno-zimowym zaczynają wychodzić wszystkie błędy uprawowe i pielęgnacyjne.
Jedynym rozwiązaniem, żeby je pozostawić w tym miejscu i żeby jakoś funkcjowały, to jest doświetlanie. Dla takich roślin jak Dracena powinna wystarczyć jedna, dwie świetlówki LED o temperaturze barwowej 4000 - 6500K i ponad 1000lm. Np w LM możesz takie spokojnie dostać. Doświetlanie powinno być minimum 10 godzin dziennie przez cały rok.
Oczywiście jeśli będziesz miał możliwość zainstalowania dodatkowych lamp. One nie powinny być wyżej, niż około pół metra nad rośliną.
Natomiast patrząc na zdjęcie okna z folią, to dracena tam powinna dać radę. Problem może leżeć jedynie po stronie grzejnika i mogą obsychać końcówki liści. Areka z kolei tutaj długo nie pociągnie, chyba że postawisz obok nawilżacz powietrza.
Do tego, oczywiście doniczka (-i) za duże i tak, jak zauważyłeś powinny mieć odpływ i stać na podstawce.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 500p
- Posty: 633
- Od: 2 gru 2012, o 11:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie
Re: Dracena - choroby, szkodniki i inne problemy w uprawie
Mojej dracenie obrzeżonej schną czubki. Ma trzy pędy i dzieje się tak na każdym z nich. Najmłodsze listki, nierozwinięte jeszcze do końca, są do połowy długości uschnięte i nie pozwalają rozwijać się następnym. Wygląda to tak jakby czubki dotknęły czegoś gorącego. Roślina poza tym jest w porządku. Na pewno nie jest przelewana. Przesadziłem ją niedawno w ziemię do palm i dracen. Nie nawozilem po przesadzeniu. Uprawiam ja od trzech lat w tym samym miejscu. Donica ma odpływ i stoi na podstawce. Co jej może dolegać?