Moja "doniczka" część 2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
anka_
ZBANOWANY
Posty: 1602
Od: 12 lip 2010, o 14:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Moja "doniczka" część 2

Post »

No cóż, ja mam róże całe trzy ale jak najbardziej się z tobą zgodzę Krzysiu, że ich jesienne kwiaty mają w sobie coś niepowtarzalnego.

Ale ja w kwestii technicznej.
No może najpierw pytanie pomocnicze- co robisz z pigwą, że tak pięknie ci owocuje? Moja jak zaklęta- tyle lat już i nic. :evil: Chyba ją wymienię na inny model. A na taką pogodę pewien produkt z pigwy jak najbardziej pożądany. :lol:
krzysztof01 pisze: Do bagienka wprowadziłem mech torfowiec Sphagnaceae palustre ( chyba, w każdym bądź razie jakiś Sphagnaceae ) oraz płonnik pospolity Polytrichum commune.
W jakiś konkretnych proporcjach?
krzysztof01 pisze:Oto schemat budowy mojego bagienka.
Obrazek
Czy zamiast drobnego tłucznia granitowego można użyć otoczaków albo keramzytu? I jaką głębokość ma bagienko- bo sugerując się butelką na schemacie to nie jest głębokie.
I korzystając Krzysztofie twoje kilkuletnie już doświadczenie jakie owadożery byś polecił jako najbardziej wytrzymałe. No ja muszę jeszcze uwzględnić że w moich rejonach trochę zimniej.

Krzysiu jak się trzyma u ciebie kotewka orzech wodny? Wschodzi co roku? A tulejnik amerykański, strzałka wodna Sagittaria sagittifolia i pływacz zwyczajny?
W ogóle to jakie rośliny byś polecił do czka i stawu? Bo poszukuję fajnych roślin, ale przede wszystkim nieekspansywnych.

Co to za roślinka? Rojnikowiec?
Obrazek

Krzysztofie wędrując po twojej doniczce po raz kolejny od początku dotarło do mnie jaką masz wspaniałą kolekcję paproci i fajny cienisty zakątek.
krzysztof01 pisze: widoczki z cienistego zakątka
Obrazek.Obrazek
W sprawie paproci będę cię jeszcze męczyć, ale tu już bliżej wiosennych zakupów.


Ach, jeszcze jedno. Pomost. Powiedz mi Krzysiu jak jest on mocowany do dna. U mnie nad stawem miał być mostek, ale po konsultacjach dałam się przekonać, że nie pasuje. Stanęło na pomoście.
krzysztof01
1000p
1000p
Posty: 2082
Od: 17 mar 2010, o 12:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Chojnów / dolnośląskie
Kontakt:

Re: Moja "doniczka" część 2

Post »

Łoł ;:oj ile pytań na raz. Bardzo się cieszę że do mnie zaglądasz i tak dokładnie przeglądasz się mojej "doniczce".
Postaram się odpowiedzieć na wszystkie Twoje pytania. Pozwól że odpowiem Ci jednak w kilku postach.
anka_ pisze:No może najpierw pytanie pomocnicze- co robisz z pigwą, że tak pięknie ci owocuje? Moja jak zaklęta- tyle lat już i nic. :evil: Chyba ją wymienię na inny model. A na taką pogodę pewien produkt z pigwy jak najbardziej pożądany. :lol:
Z pigwą, że tak powiem, nic nie robię.
Soje pigwy (mam dwie) wyhodowałem z odrostów korzeniowych pozyskanych ze starego "poniemieckiego" krzewu rosnącego sobie dziko w okolicach Lubina. Mogłem oczywiście kupić gotową sadzonkę. Celowo jednak zadałem sobie trud wyhodowania roślin od "patyczka' gdyż dziki uzyskaniu sadzonek metodą wegetatywną maiłem pewność tego jaka będzie wyhodowana przeze mnie roślina.
Kupując sadzonkę możemy trafić na roślinę wyhodowaną generatywnie. Skutkiem czego będzie jej długi okres wchodzenia w owocowanie oraz nieprzewidywalność co do tego jakie owoce uzyskamy.
Musimy pamiętać, że sadownicy bardzo często stosują siewki pigwy pospolitej Cydonia oblonga jako podkładki skarlające w hodowli sadzonek na przykład grusz, czy szlachetnych odmian pigwy.

Myślę że w przypadku Twojej mogą wchodzić w rachubę trzy przyczyny:
- roślina jest jeszcze zbyt młoda. Pigwa wchodzi w okres owocowania około 5 roku.
- roślina, a zwłaszcza pąki kwiatowe mogą przemarzać na przedwiośniu. Pamiętaj, że pigwa owocuje na gałązkach jednorocznych.
- w przypadku gdy twoja pigwa kwitnie a jednak nie owocuje oznacza to że potrzebny jest zapylacz. Co prawda pigwa będzie owocowała również bez niego, ale zawsze dobrze gdy w okolicy rośnie inny egzemplarz tego gatunku.

Co do pigwówki to zgadzam się z Tobą zupełnie. Na dzisiejszą pogodę nie mal lepszego lekarstwa niż kieliszeczek, no może dwa, dobrej pigwówki. :D
krzysztof01
1000p
1000p
Posty: 2082
Od: 17 mar 2010, o 12:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Chojnów / dolnośląskie
Kontakt:

Re: Moja "doniczka" część 2

Post »

anka_ pisze:
krzysztof01 pisze: Do bagienka wprowadziłem mech torfowiec Sphagnaceae palustre ( chyba, w każdym bądź razie jakiś Sphagnaceae ) oraz płonnik pospolity Polytrichum commune.
W jakiś konkretnych proporcjach?
Proporcje mchów nie mają większego znaczenia. Pamiętaj jednak że torfowiec rozrasta się szybko i może zagłuszyć małe rośliny.
anka_ pisze:Czy zamiast drobnego tłucznia granitowego można użyć otoczaków albo keramzytu? I jaką głębokość ma bagienko- bo sugerując się butelką na schemacie to nie jest głębokie.
Na dno bagienka możesz bez problemu zastosować keramzyt. Z otoczakami jednak bym uważał.
Nie chodzi tu bynajmniej o strukturę lecz o to jakiego pochodzenia są te otoczaki.
Pamiętaj o tym że przy wykonaniu bagienka musimy dołożyć starań bu uzyskać podłoże o odczynie kwaśnym. Poprzez wprowadzenie do podłoża otoczaków o odczynie alkalicznym całą pracę diali wezmą.
Jeśli chodzi o głębokość , to powiem tak nie musi ona być duża. Rośliny owadożerne mają podobnie jak większość roślin bagiennych płytki system korzeniowy.
Oczywiście im większa objętość zbiornika, tym łatwiej o utrzymanie odpowiednich warunków, mam tu na myśli wilgotność i pH podłoża.
Butelka wkopana w bagienko służy jedynie do kontroli poziomu wody i ułatwia jej uzupełnianie. Tak naprawdę można się bez niej obejść.
anka_
ZBANOWANY
Posty: 1602
Od: 12 lip 2010, o 14:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Moja "doniczka" część 2

Post »

krzysztof01 pisze:Myślę że w przypadku Twojej mogą wchodzić w rachubę trzy przyczyny:
- roślina jest jeszcze zbyt młoda. Pigwa wchodzi w okres owocowania około 5 roku.
- roślina, a zwłaszcza pąki kwiatowe mogą przemarzać na przedwiośniu. Pamiętaj, że pigwa owocuje na gałązkach jednorocznych.
- w przypadku gdy twoja pigwa kwitnie a jednak nie owocuje oznacza to że potrzebny jest zapylacz. ...
Moja nigdy nie kwitła, a latek to z pięć chyba ona już ma. ;:24 Chyba muszę kupić inną.
krzysztof01 pisze:Na dno bagienka możesz bez problemu zastosować keramzyt. Z otoczakami jednak bym uważał. ...
Butelka wkopana w bagienko służy jedynie do kontroli poziomu wody i ułatwia jej uzupełnianie. Tak naprawdę można się bez niej obejść.
Jeszcze lepiej jak może być keramzyt, bo mam trochę na zbyciu. Patent z butelką bardzo dobry.
krzysztof01
1000p
1000p
Posty: 2082
Od: 17 mar 2010, o 12:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Chojnów / dolnośląskie
Kontakt:

Re: Moja "doniczka" część 2

Post »

anka_ pisze:I korzystając Krzysztofie twoje kilkuletnie już doświadczenie jakie owadożery byś polecił jako najbardziej wytrzymałe. No ja muszę jeszcze uwzględnić że w moich rejonach trochę zimniej.
Jeśli chodzi o rośliny owadożerne uprawiane w gruncie to jest ich wbrew pozorom całkiem spory wybór. Są wśród nich rośliny niewielkie takie jak rosiczki czy tłustosze oraz całkiem spore kapturnice. Największe z kapturnic osiągają nawet 50cm a ich pędy kwiatowe dorastają do 80cm
Największa z kapturnic to kapturnica purpurowa Sarracenia purpurea jest ona również najbardziej odporna na spadki temperatur. W naturze północna granica jej występowania sięga w kanadzie prawie do koła polarnego.
Nieco mniej wytrzymałe są kapturnica czerwona Sarracenia rubra i kapturnica żółta Sarracenia flava.
Jedną z mniej odpornych jest kapturnica papuzia Sarracenia psittacina jedna i ona pod przykryciem z mchu torfowca i stroiszu jest w stanie wytrzymać nasze zimy.
Oddzielnym tematem jest kapturnica górska Sarracenia oreophila Jet ona jak sama nazwa wskazuje rośliną górską a co za tym idzie wytworzyła sobie zdolności pozwalające jej na przetrwanie niesprzyjających warunków Jednym z nich jest zdolność wytwarzania liści zwykłych ( nie pułapkowych) tak zwanych Fyllodi. Oczywiście w przyrodzie nie ma nic za darmo. Kapturnica ta jest chyba najwolniej rozrastającą się z kapturnic.

Oprócz kapturnic możesz uprawiać tłustosze. Jest wśród nich kilka ciekawych gatunków. Najwytrzymalsze to
tłustosz pospolity Pinguicula vulgaris,tłustosz wielkokwiatowy Pinguicula grandiflora, tłustosz alpejski Pinguicula alpina.
Wszystkie one wytrzymują nasze zimy gdyż jesienią wytwarzają tak zwane pączki przetrwalnikowe w postaci których zimują.
Moim zdanie najtrudniejsze w uprawie są rosiczki. Nie chodzi tu bynajmniej o zimowanie gdyż nasze krajowe rosiczka okrągłolistna Drosera rotundifolia , długolistna Drosera anglica, pośrednia Drosera intermedia czy rosiczka owalna Drosera × obovata wytrzymują zimy bez trudności. Kłopot polega na tym, że rośliny te są bardzo wrażliwa na pH i poziom wody.
Z roślin które możemy uprawiać w naszych ogrodach warto wymienić pływacze. Na przykład pływacza zwyczajnego Utricularia vulgaris czy pływacza zachodniego Utricularia australis. Ciekawą rośliną owadożerną jest również Aldrowanda Aldrovanda
Pływacze i aldrowanda to rośliny pływające. Gdybyś chciała je uprawiać to warto zrobić minioczko z bardzo kwaśną, bagienną wodą.
Na końcu wspomnę o najbardziej chyba spektakularnej muchołówce amerykańskiej Dionaea muscipula. Gatunek ten zimuje u mnie już od trzech lat. Radziłbym jednak sadzić go w małej doniczce przenosić go na zimę do jakiegoś chłodnego pomieszczenia. Możesz w ten sposób postąpić z każdą rośliną owadożerną. One mają bardzo małe systemy korzeniowe dzięki czemu możesz je sadzić do doniczek a doniczki umieszczać w podłożu.
Uf, myślę, że wyczerpałem ten temat. gdybyś jenak miała jeszcze jakieś wątpliwości to pytaj :wink:
krzysztof01
1000p
1000p
Posty: 2082
Od: 17 mar 2010, o 12:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Chojnów / dolnośląskie
Kontakt:

Re: Moja "doniczka" część 2

Post »

anka_ pisze:Krzysiu jak się trzyma u ciebie kotewka orzech wodny? Wschodzi co roku? A tulejnik amerykański, strzałka wodna Sagittaria sagittifolia i pływacz zwyczajny?
W ogóle to jakie rośliny byś polecił do czka i stawu? Bo poszukuję fajnych roślin, ale przede wszystkim nieekspansywnych.
Zanim odpowiem Ci na to pytanie musisz wiedzieć, że moje oczko jest w stanie opłakanym. Niestety stało się kilkukrotnie celem bestialskich ataków. Niestety użycie słowa "bestialskich" jest w pełni uprawnione.
Kiedyś, zanim zaczęło komuś przeszkadzać kwitło w nim życie. Starałem się otrzymać biorównowagę flory i fauna. Myślę, że mi się to udawało. Niestety któregoś dnia jakiś s..syn wrzócił do niego pojemnik pełen ropy oraz worki z resztkami nawozów mineralnych i innych n/n substancji . Część z nich udało mi się wyłowić, częściowo zneutralizowałem skutki lecz oczko od tamtej pory już nigdy nie doszło do staniu biorównowagi, Do tego doszło wielokrotne celowe uszkodzenia folii uszczelniającej spowodowały że objętość wody w oczku zmniejszyła się mniej więcej do 20% jego pierwotnej objętości.
Jak więc widzisz warunki w moim "oczku" nie pozwalają na przetrwanie większości roślin i nie chodzi tu bynajmniej o ich przezimowanie.
Niemniej jednak postaram się ci pomóc w miarę swoich możliwości.
Kotewka orzech wodny Trapa natans- roślina wymaga czystej wody i dość dużej powierzchni lustra wodnego. Dla zimowania nasion niezbędna jest głębokości conajmniej 1m.

Tulejnik amerykański Lysichiton americanus i tulejnik kamczacki Lysichiton camtschatcensis obir rośliny mają podobne wymagania. Oba gatunki po zaadaptowaniu nie powinny mieć większych problemów z zimowaniem u Ciebie. Stawiałbym jednak na tulejnika kamczackiego. Moim zdaniem jest bardziej wytrzymały i co chyba dla ciebie ważne, jest mniej ekspansywny.

Strzałka wodna Sagittaria sagittifolia oraz strzałka szerokolistna Sagittaria latifolia podobnie jak żabieniec - babka wodna Alisma plantago-aquatica, żabieniec drobnokwiatowy Alisma parviflora i łączeń baldaszkowaty Butomus umbellatus doskonale nadają się do oczek wodnych. Są to rośliny naszego klimatu i z ich zimowaniem nie ma problemów.

O pływaczachy już Ci pisałem, wymaga on kwaśnej i czystej wody najlepiej jakiegoś minioczka o charakterze bagiennym. Z zimowaniem nie powinno być problemu.

Proponowałbym ci osobę aloesowatą Stratiotes aloides. Jest to ciekawa, o trochę "egzotycznym" wyglądzie, bardzo wytrzymała roślina wodna. Z jej zimowaniem nie powinnaś mieć żadnych problemów. Jedyną jej wadą jest to że w sprzyjających warunkach może się dość szybko rozmnażać, Nie stanowi to jednak problemu ponieważ można ją łatwo wyłowić i usunąć choćby na kompost gdyż jest to roślina wolnopływająca i jako taka nie zakorzenia się w podłożu
anka_ pisze:Co to za roślinka? Rojnikowiec?
Obrazek
Ta roślinka to naradka rojnikowata Androsace sempervivoides
anka_
ZBANOWANY
Posty: 1602
Od: 12 lip 2010, o 14:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Moja "doniczka" część 2

Post »

Krzysztofie bardzo dziękuję. ;:180 U mnie teraz no.1 w planowaniu to staw i oczko, więc stąd moje pytania. Muszę tylko jeszcze dobrze zastanowić się gdzie zrobić bagienko, bo pierwotny plan zakładał że w cieniu (zupełnie nie wiem co ja sobie z tym zacienieniem ubzdurałam). Ale do wiosny spokojnie mam czas na przemyślenia.

Co do s....synów to można cały elaborat pisać. Ja mam ogród przy domu (ale niestety nie ogrodzony) i tyle strat co było przez 'życzliwych inaczej' to szkoda gadać. Nawet w zeszłym tygodniu mieliśmy takie przejścia, że M. chce monitoring założyć. Tyle tylko, że przy naszym prawie z małą szkodliwością czynów taki typ i tak w zasadzie może czuć się bezkarny. Wypadałoby takiego
wykastrować, żeby głupota się nie szerzyła.
krzysztof01
1000p
1000p
Posty: 2082
Od: 17 mar 2010, o 12:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Chojnów / dolnośląskie
Kontakt:

Re: Moja "doniczka" część 2

Post »

anka_ pisze:Krzysztofie wędrując po twojej doniczce po raz kolejny od początku dotarło do mnie jaką masz wspaniałą kolekcję paproci i fajny cienisty zakątek.
Dzięki za miłe słowa. Cienisty zakątek nie jest tak spektakularny jak kwieciste rabaty. Nie rzuca się w oczy, lecz moim zdaniem rośliny w nim rosnące są bardzo intrygujący.
anka_ pisze:W sprawie paproci będę cię jeszcze męczyć, ale tu już bliżej wiosennych zakupów.
Nie ma sprawy. Jeśli będę w stanie to z przyjemnością Ci pomogę
anka_ pisze:Ach, jeszcze jedno. Pomost. Powiedz mi Krzysiu jak jest on mocowany do dna. U mnie nad stawem miał być mostek, ale po konsultacjach dałam się przekonać, że nie pasuje. Stanęło na pomoście.
Do dno nie mocowałem go wcale. Jest podparty na dwóch bloczkach betonowych ułożonych na dnie. Przymocowany jest natomiast do brzegu przy użyciu metalowych kotew.
I tak w ratach udało mi się odpowiedzieć na wszystkie Twoje pytania :D mam nadzieję że moje odpowiedzi przydadzą Ci się w realizacji planowanych założeń.
Gdybyś chciała się jeszcze czegoś dowiedzieć, to pytaj ;:224
anka_
ZBANOWANY
Posty: 1602
Od: 12 lip 2010, o 14:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Moja "doniczka" część 2

Post »

krzysztof01 pisze: Cienisty zakątek nie jest tak spektakularny jak kwieciste rabaty. Nie rzuca się w oczy, lecz moim zdaniem rośliny w nim rosnące są bardzo intrygujący.
Kiedyś zauroczona byłam kolorem w ogrodzie (poza iglakami- to moja miłość niezmienna), im większa żarówa tym lepiej. Teraz stanowczo tonuję i bardzo zaczęłam doceniać różne odcienie zieleni, faktury liści. Moje serce skradły paprocie i choć dużo ich straciłam mam nadzieję uzupełnić to w przyszłym roku.
Przepięknie wygląda u ciebie Krzysztofie ten mech na kamieniach- pomagałeś mu jakoś się zasiedlić?
krzysztof01 pisze:Gdybyś chciała się jeszcze czegoś dowiedzieć, to pytaj ;:224
Na pewno skorzystam, dziękuję. ;:196
krzysztof01
1000p
1000p
Posty: 2082
Od: 17 mar 2010, o 12:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Chojnów / dolnośląskie
Kontakt:

Re: Moja "doniczka" część 2

Post »

anka_ pisze:Przepięknie wygląda u ciebie Krzysztofie ten mech na kamieniach- pomagałeś mu jakoś się zasiedlić?

Te "kamienie" pokryte mchem to fragmenty skały melafirowej pochodzące z Gór Kaczawskich. Były one częściowo pokryte mchem w momencie gdy je przywiozłem. Od tamtej pory, a minęło już kilka lat, staram się jedynie by miały dostateczna wilgotność.
zuzka 1
50p
50p
Posty: 57
Od: 17 maja 2007, o 16:30

Re: Moja "doniczka" część 2

Post »

Niesamowite to bagienko z roślinnością jakże odmienną od tradycyjnych.
krzysztof01
1000p
1000p
Posty: 2082
Od: 17 mar 2010, o 12:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Chojnów / dolnośląskie
Kontakt:

Re: Moja "doniczka" część 2

Post »

Witaj Zuzko w mojej "doniczce". Dzięki za miłe słowa pod adresem bagienka.
krzysztof01
1000p
1000p
Posty: 2082
Od: 17 mar 2010, o 12:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Chojnów / dolnośląskie
Kontakt:

Re: Moja "doniczka" część 2

Post »

Ostatnie w tym sezonie zdjęcia z bagienka.

Fyllodia kapturnicy górskiej Sarracenia oreophila
Obrazek

kapturnica purpurowa Sarracenia purpurea to ta duża po lewej stronie i kapturnica czerwona Sarracenia rubra, po prawej, to te mniejsze stojące dzbanki
Obrazek

muchołówka amerykańska Dionaea muscipula
Obrazek

kapturnica papuzia Sarracenia psittacina najmniejsza z kapturnic
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

i jeszcze jedno zdjęcie, pączki zimujące tłustosza wielkokwiatowego Pinguicula grandiflora przepraszam za ostrość, ale ręce mi zmarzły i nie mogłem jej dobrze ustawić.
Obrazek

Na tym koniec zdjęć z bagienka. Owadożery poszły "spać" pod grubą kołderką ze stroiszu

Obrazek
zuzka 1
50p
50p
Posty: 57
Od: 17 maja 2007, o 16:30

Re: Moja "doniczka" część 2

Post »

Te kapturnice mają w sobie coś niesamowitego. Zawsze myślałam,że hoduje się je w domu.
krzysztof01
1000p
1000p
Posty: 2082
Od: 17 mar 2010, o 12:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Chojnów / dolnośląskie
Kontakt:

Re: Moja "doniczka" część 2

Post »

Generalnie rośliny owadożerne uprawiane są w mieszkaniach. Jest jednak całkiem spora grupa gatunków pochodzących z rejonów o klimacie podobnym do naszego które można z powodzeniem uprawiać w gruncie.
Powiem więcej niektórym z nich odpowiada to chyba nawet bardziej niż uprawa w doniczkach na parapecie. ;:173
Faktem jest natomiast to, że najpiękniejsze rośliny owadożerne pochodzą z rejonów o znacznie wyższych temperaturach niż nasze ;:185 niestety nie da się ich uprawiać na stałe w ogrodzie :( można oczywiście wystawiać je latem lecz jesienią muszą wracać do ciepłych pomieszczeń.
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”