Kochani jeśli chodzi o rodzinę dudków obstawiam koty sąsiadów, choć może zaskrońce?

bo kot by nie wsadził tak głęboko łapy...
Aniu 
, uwielbiam już orliki i rdest, uwielbiam też irysy, piwonie, róże, a czego ja nie uwielbiam

. Zaczęłam sobie zdawać sprawę , że nie wszystkie kwiaty będą u mnie rosły, a jeszcze jedno, zmienia mi się koncepcja, większe plamy jednego gatunku, a nie tak nawtykane. Człowiek się całe życie uczy, ja się uczę pielęgnacji roślin, zakładania ogrodu i doboru kompozycji. Oczko powstaje powoli, teraz to w ogóle budowa stanęła, może w lipcu, sierpniu, zobaczymy jak z kasą będzie, wpierw musimy uporać się z domem.
Aneczko 
przyjeżdżaj , ciepły chłód, ławeczki, wszystko czeka i zaprasza. Dziękuję staram się coś fajnego wymyślać, choć nie dla każdego może to być fajne

. Ważne żebym ja się dobrze w ogrodzie czuła, ale jest mi bardzo przyjemnie i miło jeśli komuś patrzenie i przebywanie w nim też sprawia przyjemność. Jeśli tak jest, to tym bardziej jestem szczęśliwa. Nie wiem co masz za rdesta wredotę

mój jest milusiński bo ładnie się rozrasta, także zapisuj, podzielę się. Orliki koniecznie muszę dokupić inne odmiany, za mało, stanowczo za mało mam.
Dziś orlików nie będzie

będą iryski, moje nowe love.

A tu złapałam jakiegoś robaczka, ale ma fajny kolorek

.

Ten po rozwinięciu się przechylił pod ciężarem kwiatu
