Orzech włoski - uprawa Cz.1
- wisia7
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1725
- Od: 8 lut 2012, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jędrzejów
Re: Orzech włoski
Poczekać , jak zrzuci liście, myślę , że w październiku.
-
- 200p
- Posty: 388
- Od: 13 kwie 2012, o 08:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Orzech włoski
Ja w tamtym roku przesadzałem 13 orzechów,co prawda nie włoskich,ale orzechów.kilka było po 30cm a większość miała ponad 3 m Wszystkie się przyjęły.Przesadzane były w październiku.Musisz dobrze obkopać ten orzech będzie miał potężny system korzeniowy,mi zostały dziury,jak na poligonie pełnym min.Musisz tak szeroko kopać,jak korzenie się rozrosły i możliwie jak najgłębiej,palowego nie wykopiesz,będziesz musiał go tak czy siak przeciąć łopatą/siekierą.ważne żebyś miał go jak najwięcej.Straszna harówka,radzę kogoś zabrać ze sobą,bo samemu się rady z takim olbrzymem nie da.Powodzenia!
-
- 200p
- Posty: 409
- Od: 10 maja 2013, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Orzech włoski
Właśnie mam zamiar zabrać ze sobą sąsiada . Ten orzech rośnie w fantastycznym miejscu. Dosłownie dżungla . Kiedyś mieszkali tam ludzie, ale dom się zawalił. Zostały tylko piwnice zalane wodą i pełno przeróżnych roślin ( od starych jabłoni, po dziki chmiel i stare porośnięte mchem bzy ) . Uwielbiam takie klimaty .
Re: Orzech włoski
Z tych starych jabłoni to natnij zimą sztobrów. Toż to majątek /może nie finansowy/. Kiedyś Skierniewice ogłosiły, że poszukują starych odmian do uzupełnienia kolekcji / mam na myśli Instytut Sadownictwa w Skierniewicach/. Myślę, że niejeden szkółkarz /taki prawdziwy miłośnik swojej pracy/ był by zainteresowany takim starym sadem.
-
- 200p
- Posty: 409
- Od: 10 maja 2013, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Orzech włoski
Ja właśnie chciałem zaszczepić starego orzecha, ale ktoś go od tak sobie zabrał . W zamian za to znalazłem tam dużą sadzonkę. W najbliższym czasie znowu tam zajdę i zrobię kilka zdjęć . Większość drzew owocowych została wycięta, a inne zagłuszyły chwasty i chmiel. Jabłoń jest naprawdę okazała i widać, że jest bardzo stara i zaniedbana . Nawet nie miałem czasu sprawdzić, czy będzie owocować .
Re: Orzech włoski
Czasem dobry pomolog po pokroju, liściach, korze i kilku innych cechach potrafi rozpoznać odmianę nawet nie owocującą. Ja niestety nie, nawet po owocu nie był bym pewny jaka to odmiana , no może Koksa, bo jestem za nią strasznie głupi. To co się obecnie pod tą nazwą sprzedaje ma się nijak do oryginału. Oczywiście zdjęcia porób. Na przełomie listopada i grudnia / koniecznie po pierwszych silnych przymrozkach podobno nawet jeszcze w styczniu można to zrobić/ natnij pędów najlepiej, ale zdrewniałych, powiąż w pęczki i zakop w piasku. Na wiosnę zrazy jak znalazł. Ze szczepieniem orzecha jest chyba trudniej, ale nigdy tego nie robiłem więc nie mam pojęcia.
-
- 200p
- Posty: 409
- Od: 10 maja 2013, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Orzech włoski
W takim razie będę musiał wdrapywać się na drzewo, bo korona jest dosyć wysoko przez ograniczenia w dostępie światła . Powiem szczerze, że nigdy jeszcze nie szczepiłem drzewek i dopiero zapoznaje się z teorią .
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2866
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Orzech włoski
Wszystko zależy od orzecha kiedy z ,,siewki" będzie chciał owocować.
Moja ,,siewka" zaowocowała w 7 roku niewielka ilością szt 21.
Wsadziłam parę orzechów w ziemię i zostawiłam tego który najwyżej urósł. Na zimę przez pierwsze 3 lata owijałam go kartonem i na powierzchni robiłam wokół kopczyk (jak różom). Prowadziłam na 1 pęd aż nie mogłam dostać czubka i wtedy pozwoliłam mu się rozkrzewić. Następne lata malowałam mu korę na biało przed zimą bo rośnie na skarpie. Teraz ma 12 lat i jest rozpiętości 11m i jedynie prześwietlam go.
Moja ,,siewka" zaowocowała w 7 roku niewielka ilością szt 21.
Wsadziłam parę orzechów w ziemię i zostawiłam tego który najwyżej urósł. Na zimę przez pierwsze 3 lata owijałam go kartonem i na powierzchni robiłam wokół kopczyk (jak różom). Prowadziłam na 1 pęd aż nie mogłam dostać czubka i wtedy pozwoliłam mu się rozkrzewić. Następne lata malowałam mu korę na biało przed zimą bo rośnie na skarpie. Teraz ma 12 lat i jest rozpiętości 11m i jedynie prześwietlam go.
-
- 200p
- Posty: 409
- Od: 10 maja 2013, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Orzech włoski
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 27
- Od: 17 wrz 2013, o 14:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolskie - okolice Biecza
Re: Orzech włoski
Mam pytanie. Dlaczego stary 40 letni orzech owocuje bardzo słabo? Ze starości? Choć jeszcze 4 lata temu miał pełno orzechów, a teraz z roku na rok jest coraz gorzej, nawet to co jest zjedzą wiewiórki.
Pozdrawiam - Asia.
Re: Orzech włoski
Witam,podpinając się do tematu orzeszka,mam pytanie o namiary na sprawdzoną szkółkę w centralnej Polsce,chce nabyć szczepioną odmianę Mars i boję się że kupując na allegro natnę się na jakiś badziew.Z góry dziękuję za pomoc.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7877
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Orzech włoski - uprawa
poczytaj : http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 2&start=98
W supersekcji HOT też jest wątek o orzechu włoskim, chyba na przedostatniej stronie coś jest wspomniane o przesadzaniu orzecha.
W supersekcji HOT też jest wątek o orzechu włoskim, chyba na przedostatniej stronie coś jest wspomniane o przesadzaniu orzecha.
Pozdrawiam! Gienia.