Fungicydy nowej generacji-octan wapnia cz.1

[Karolcia]

Witam.
Zrobiłam dzisiaj OW,wszystko zgodnie z przepisem.
Użyłam kredy pastewnej(posiadałam ją na stanie w domu) i z octu jabłkowego 6%.
Buzowało kilka sekund i uwolnił się zapaszek... Po dopełnieniu wodą roztwór ma kolor brudnej wody.
Czy to jest poprawnie zrobione OW?

[x-p-o]

Po kilku sekundach reakcji dopełniłaś wodą ?

[Karolcia]

forumowicz,uzupełniłam wodą po zakończeniu reakcji,jak przestało buzować.

[x-p-o]

Wydaje mi się, że lepiej było w przepisie inaczej sformułować sporządzanie cieczy do oprysku. Posługiwanie się koncentratem dawałoby większą pewność , że reakcja przebiegnie do końca. Jakby nie było jest to reakcja , która przebiega cały czas w dwóch fazach. W miarę jak spada stężenie octu szybkość reakcji maleje.

[zenmach]

W moim przypadku podczas sporządzania koncentratu OW na dnie zawsze zostaje warstewka kredy, która znika po rozcieńczeniu do 5l. U mnie gotowe 5l ma też kolor trochę brudnawy. Ale na liściach ani śladu po oprysku mimo że mechanicznie zmywam nim mszyce...czyt. nie żałuje

[Karolcia]

Zenmach,u mnie było dokładnie to samo czyli zawiesina na dnie butelki która zniknęła po dolaniu wody.
Wykorzystam to zrobione OW a następne to już zrobię w koncentracie i będę spać spokojnie.
We czwartek ma być u mnie już bez deszczu,to sprawdzimy działanie na mszycy która oblepiła jabłoń

[jondi]

Ja opryskałam wczoraj róże z mszycami i na niektórych pędach zasuszone trupy a na niektórych niestety zielooono od mszyc, tak więc u mnie OW jako mszycobójca nie zaskutkował, a przydałoby sie na liscie mirabelki skręcone od mszyc.

[docentandrzej]

Witam
Nie odzywałem się jeszcze w tym wątku. Ale OW stosuję od momentu wysadzenia pomidorów do gruntu, w celu pozbycia się mszyc i prysnąłem cebulę i buraczki bo pojawiły się objawy wskazujące na grzyby na tych warzywach.
Moje spostrzeżenia: pomidory - jeszcze takich w gruncie nie miałem, chociaż w tym roku wystartowałem z rozsadą
buraczki - mszyca nie znikła, ale jest jej mniej, grzyb powstrzymany, choć deszcze utrudniają walkę,
na cebuli większych zmian nie widzę z czego się ciesze bo marniała w oczach, mszyce na koprze (także pryskanym OW) dalej są.
Czyli u mnie na mszyce OW nie pomaga, ale buraczkom i cebuli oprysk pomógł.

[jondi]

Co roku w lecie mam chore róże więc będę opryskiwać OW jsk przy okazji choc część mszyc polegnie to już fajnie:) żałuje, że wczesniej nie zainteresowałam się tym wątkiem i moze za późno te moje opryski:(

[x-p-o]

Tu jest artykuł na temat użycia olejków eterycznych m.in. tymiankowego i oregano w zwalczaniu mszyc i nie tylko

http://www.progress.plantprotection.pl/ ... utka_A.pdf

żałuje, że wczesniej nie zainteresowałam się tym wątkiem i moze za późno te moje opryski:(

Na mszyce bardziej skuteczny powinien być HT. Przypominam jednak, że preparaty zostały pomyślane jako środki przede wszystkim przeciw zarazie ziemniaka . OW w przypadku róż działa/ i to radykalnie/ na groźnego grzyba powodującego ich zamieranie Phytophthora cinnamomi. Należy więc je opryskiwać przemiennie OW i HT

[jondi]

Tak też będę robić bo mi bardziej zależy na zdrowiu roślin a mszyce to przy okazji:) ale skoro wielu tutaj o nich pisało w związku z OW to ciekawiło mnie to u mnie zadziała.

[x-p-o]

Nie u każdego musi występować ta sama odmiana mszycy i wyciąganie wniosków co do skuteczności preparatu w tej sytuacji jest błędem dezinformującym inne osoby, które wcale nie muszą być znawcami owadów.

[Rzepka]

forumowicz , nasz forumowy Guru ,wymysł Ty coś na wykorzystanie mięty. Mam tego kilkanaście odmian ,czytałam w artykule o olejku z mięty pieprzowej,jak go zrobić?
Miłego dzionka życzę