Mamy ostatnio problem z zanikającym internetem, wiem że jest duże obciążenie linii przez zdalne nauczanie, na szczęście w tej sieci będziemy jeszcze tylko rok. Żadna reklamacja nie pomaga, tłumaczenie operatora wkurzające.
Dzisiaj nam mrozi, nocą temperatura spadła porządnie, a od rana termometr cały czas pokazuje -4 st. Do tego wiatr zawiewa dość mocno. Przy karmnikach zrobiło się tłoczno, dałam ptaszkom rarytasiki łuskane orzeszki.
Lucynko za długo tam nie postałam, zostałam przez M przegoniona do innego działu. Na regał z nasionami tylko spojrzałam. Kupiłam nawóz polecony przez Danusię, dwa karmniczki na słoninkę, i małe bańki na choinkę. Mam małą choinkę sztuczną, ją ubieram, zawsze wieszałam słomkowe dekoracje, ale te już są bardzo nadszarpnięte pazurem mojej Pusi. Ona potrafi choinkę rozebrać w ciągu dwóch dni
![nie ! ;:185](./images/smiles/no.gif)
a druga kicia z boku się przygląda i później próbuje robić to samo
![nie ! ;:185](./images/smiles/no.gif)
Żaden stroik nie może stać u mnie długo, pierwsze godziny to obserwacja, a później zaczyna się rozmontowywanie i zrzucanie wszystkiego, a jakie są zadowolone, jaka zabawa.
Ptaszki bardzo lubię obserwować jak przylatują do karmników, wydaje mi się, że one mnie podglądają, napełnię karmniki i za chwilę jest ich sporo. Dzikie gołąbki to co ptaszkom spadnie wyjadają z trawnika.
Biała kołderka trochę stopniała, rankiem wszystko pięknie oszronione, lubię takie klimaty.
Krysiu i ja się cieszę, że jesteś. To przedsmak zimy, oby była biała, mroźna, niech nam porządnie wszystko wokół wymrozi.
Ilość kokonów zadowalająca, mam nadzieję że pszczółki się z nich wyklują. Kokony są bardzo różnej wielkości, dziś je dokładnie oczyściłam, 4 dni pracowicie je wyjmowaliśmy.
Nie wiem jak to będzie z malowaniem pokoju, pan się nie odezwał, czekamy dalej, tak mnie to trzyma, bo już zaczęłabym porządkować szafki przed świętami, a po co dwa razy robić.
Sami nie zrobimy remontu, jesteśmy zdani na fachowców, ja już się boję odzywać, bo jak jednemu pokazałam niedociągnięcia to okazało się, że jestem bardzo niedobra.
Danusiu z dużego ogrodu sporo się uzbiera, kompostowniki szybko się zapełniają, liście zbieramy do worków, jak trochę się przekompostują to nimi przekładam warstwy roślinne. Wszystko wykorzystuję, mam na bieżące potrzeby, sporo dobra idzie pod warzywka, rabatki kwiatowe.
Nie wiem czemu hortensje ogrodowe takie kapryśne, pamiętam ostre zimy, nikt dawniej ich nie okrywał i pięknie kwitły, a od kilku lat są bardzo pomimo okrywania skąpe w kwitnieniu.
Hortensje zawsze kojarzą mi się z Grobem Pańskim, pamiętam pięknie kwitnące w donicach.
Na moich parapetach kwitną takie fiołeczki, daleko im pięknością do Twoich
i taki kaktusik
Aniu zimno dziś mamy bardzo, śnieg miejscami jeszcze leży.
Liści mniej niż w poprzednich latach, jedną jabłonkę z powodu starości musieliśmy wyciąć zeszłej jesieni. W kompostowniku jest hurtowa produkcja złota
![Obrazek](https://i.imgur.com/ZdUJ13F.jpg)