Choroby i szkodniki Rododendrona

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
Zablokowany
Awatar użytkownika
renata d
100p
100p
Posty: 106
Od: 4 paź 2009, o 18:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Chory Rododendron

Post »

Co dolega moim dwóm rododendronom,ich nowe przyrosty są lepkie i posklejane,jak lep na muchy.
Awatar użytkownika
yareka
50p
50p
Posty: 87
Od: 26 lip 2010, o 15:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: mazowsze

Re: Chory Rododendron

Post »

To jakaś choroba grzybowa czy błędy w uprawie ? Jestem strasznie początkujący w Rh i nie mam pojęcia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory Rododendron

Post »

_Kasia_ pisze:
Prosze o kilka wskazówek, co mam zrobić.... czy faktycznie je wyrzucić???
]
Możemy zamordować go wspólnie ;) ja pisze jak Ty robisz
Później przejedziesz się po mnie na forum że to moja wina a na jego doniczce umieścisz moje inicjały ;)
No to czas na mordowanie nieboraka - łapiemy go za skalp i wyciągamy z doniczki oglądamy jak ma idealny system korzeniowy wokoło to robimy mu krzywdę nacinamy go w 4 miejscach podwójnie aby zrobić w nim trójkątne blizny Żeby pocierpiał nieborak wsadzimy go na godzinę w wodę może już się na tym etapie utopi i dalsze męczenie nie ma sensu ;) Wątpliwe że damy radę ale mamy jeszcze parę pomysłów. Później wsadzamy go do tej doniczki jak szaleć to szaleć i aby nie było mu za słodko sypiemy na niego najkwaśniejszy torf jaki kupisz . Uzupełnisz torfem miejsca gdzie go porżnęłaś nożem bo tam boleć będzie najbardziej. Wstawiamy go w "wigwizdowie" niech wie że ma przechlapane. Nie dajemy już żadnych nawozów bo mamy zamiar jeszcze go zagłodzić . Pilnujemy tylko aby dostał reumatyzmu więc co 3 dni mu dolejemy. Ja mam taką zasadę że jak liście nieboraka sterczą w górę jak podniesione ręce to ma dość ;) .
No i czekamy na jego agonię pewnie złośliwie zakwitnie ale mam pomysł jak go na jesień posłać do ziemi. Żeby do tego czasu pocierpiał mocniej nie dawaj mu dobrej wody z kranu tylko deszczówkę jak nie masz to możesz kwasek cytrynowy dodać do wody aby nie miał za słodkiego czekania na swoją przyszłość. Żeby nie grzał się w pięknym majowym słoneczku zasyp doniczkę wokoło ziemią albo w doniczce wsadź go w jakąś dziurę - można a właściwie większą karą będzie jak wsadzisz go bez niej tylko że wtedy potrzeba większej dziury i więcej torfu aby niewdzięcznik nie dostał się do dobrej ziemi i nie próbował swoich sztuczek. Więcej napiszę za dwa trzy miesiące bo znając życie on kombinuje aby przeżyć tą udrękę i zrobić na złość .
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Awatar użytkownika
_Kasia_
100p
100p
Posty: 168
Od: 26 lip 2012, o 08:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: .... blisko morza ....
Kontakt:

Re: Chory Rododendron

Post »

asprokol :;230 :;230 :;230 :;230 :;230

Ale żeś mi humor z rana poprawił.... ;:306 ;:306 ;:306

Rh już siedzą sobie w ziemi u sąsiada, gdzie mieszka lat więcej od nas i ma piknie osłonięte wsio dookoła....
Tak jak pisałam... to był prezent - nie skonsultowany ze mną, biorąc pod uwagę, że nie mogę im zapewnić dobrych warunków bytowych, ja nie nosiłam się z zamiarem kupna Rh - NIGDY.

Konkluzja taka, że nieboraki siedzą sobie w ciepełku i wilk syty i owca cała ;:3
kamilil
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 45
Od: 25 maja 2010, o 10:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Chory Rododendron

Post »

Też mam problem z różanecznikiem. Czernieją mu niektóre młode liście. Nie wiem czy to jakaś choroba czy może efekt przelania bo niedawno był wsadzony i dużo podlewam. Rośnie w pełnym cieniu w ziemi do roślin kwaśnolubnych. Co poradzicie?
Obrazek

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
fotka16
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 19 maja 2013, o 12:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Chory Rododendron

Post »

Witam!
To moje pierwsze wystąpienie na Forum i krzyk rozpaczy - wołanie o pomoc.
Pozdrawiam wszystkich na początku, widać miłość do kwiatów kwitnie :)
Mam nadzieję, że uda mi sie wysłać tego posta i wkleić zdjęcia ;) A potem, że ktoś odpowie, podpowie...
Czytam i czytam różne posty na forum, niby rozjaśnia się w głowie, ale ciągle jestem głupia, widzę oznaki chlorozy i jakiegoś grzyba na swoich pięknych rh, ale wciąż nie wiem na 100 % jak postępować, po kolei.
Rh mogą mieć ok. 10 lat. Wprowadziłam się w 2010 r. i w zeszlym roku zaczęły się problemy, zgłaszałam je jednemu ogrodnikowi, który wzruszył ramionami i powiedział "to nie musi być choroba, tylko brak jakichś składników", drugi po paru dniach "upewniania się w diagnozie" stwierdził, że to chloroza; przyjeżdżał, psikał czymś 2 czy 3 razy na koniec lata. Myślałam, że panowie jako specjaliści lepiej zajmą się moim kwiatem. Niestety. Teraz sama się za niego zamierzam wziąć. Zebrałam większość starej kory i opadniętych liści. Opryskałam mojego Rh już raz preparatem Biosept (1 ml/1 litr), teraz odczekuję tydzień, żeby znowu opryskać. Już zakupiłam mikoryzę. Sprawdziłam pH podłoża, z jednej strony wyszło mi 6, a raz prawie 7, czyli raczej za dużo... Nie wiem, co powinnam robić po kolei, czy Biosept wystarczy na grzyba, ile dawek zastosować; czy może inny środek, chemiczy?
Oto mój okaz (kilka w jednym).
Obrazek
Oto oznaki tego, że źle się dzieje:

Obrazek


Obrazek
Poza widocznymi zielonymi nerwami liście i pąki mają biały nalot
Obrazek
a tu zauważyłam takiego pajączka. Czy jest niegroźny?
Obrazek
Obrazek Obrazek

Obrazek

Mimo wszystko moje rh zakwitły:
Obrazek Obrazek
z jednej strony południowo-wchodniej ładniej, od północno-wschodniej mniej, bo właśnie od tej strony jeden pęd/rh ginie po prostu w oczach...

Proszę pomóżcie!
Danusia
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4107
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Chory Rododendron

Post »

No niezły tam kocioł :D
Nie jest źle, zostaw chemię na boku. Po przekwitnięciu zrób radykalny porządek - powycinaj 'kwiatostany' z nasionami, wszystkie stare, uszkodzone i podejrzane liście, suche gałęzie i zrób trochę cięć sanitarnych głównie wewnątrz, trochę krzaki prześwietl. Potem możesz zrobić oprysk Topsinem. Jeśli się zdecydujesz to zrób to starannie, wewnątrz i po gałęziach również.

Ja bym zabrała z tego kłębowiska azalie, jeśli ja ją dobrze wypatrzyłam, ale po pierwsze nie wiem czy to możliwe, bo tam może być już kłębowisko poprzerastanych korzeni a po drugie - jak chcesz, Twój ogród. Czy ta azalia łapie mączniaka (ładne ma liście do jesieni)?

Nic nie piszesz o nawożeniu, coś robiłaś w tym roku?
Takim krzewom trzeba dać na wiosnę jeść, najlepiej każdego roku, a wystarczy co dwa lata, najlepszy przekompostowany obornik i ściółka. Jeśli masz dostęp do darni spod sosen z igłami sosnowymi to bardzo polecam na ściółkę

Teraz przy takim pH najlepiej podsypać pylistą siarką i lekko przemieszać z ziemią. I nawieźć dolistnie- oprysk jakimś płynnym/krystalicznym do rh ale takim, żeby miał w składzie mikroelementy, głównie żelazo. Możesz mu robić opryski co 2 tygodnie, max do połowy lipca, ale pod korzenie nic poza wodą. Oczywiście to nie czary i z dnia na dzień zmiany nie zobaczysz, ale 2-3 miesiące już powinno być ok.

Przypadkiem nie masz psa?
Północna strona być może jest narażona na zimne wiatry zimą itp. Te brązowe suche młode liście to po zimie. Jakoś nie zdążyły zdrewnieć, za późno wyrosły i zmarzły. W każdym razie to najprawdopodobniej efekt zimy
A mikoryza to po co?
fotka16
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 19 maja 2013, o 12:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Chory Rododendron

Post »

Witaj Moniko!

Bardzo dziękuję za odpowiedź i rady.
Ale w związku z nimi mam kilka (krótkich) pytań, aby upewnić się, czy dobrze je rozumiem.
1. czyli Bioseptem już nie psikać?
2. zawsze urywałam przekwitłe kwiatostany, napisałaś powycinaj, czy lepiej wycinać niż obrywać? (przepraszam jeśli to głupie pytanie, prawdopodobnie nie ma różnicy ;)
3. po przekwitnięciu zrobię porządek i opryskam dokładnie Topsinem, jak napisałaś!
4. W tym roku nie nawoziłam, pamiętam nawoziłam w 2010 roku nawozem długodziałającym do iglaków, który polecany był też do rododendronów. W 2011 działała firma ogrodnicza, nie jestem pewna, czy czymś podsypali. Problem pojawił się po przedostatniej zimie, tj. zauważyłam wiosną ub. r. Również w zeszłym roku od wiosny miałam remont generalny domu (włącznie z burzeniem ścian), pomyślałam nawet, że może kiedy robotnicy wynosili gruz zanieczyścili może teren rh wapnem... ale raczej nie na taką skalę, aby mu to zaszkodziło...
Także 2010 - jedna dawka nawozu, 2011 - ?; 2012 - nic. 2013 - do tej pory nic.
5. Dobrze wypatrzylaś azalię. Wokół rh mam 3, jedna ma śliczne pomarańczowe kwiaty, reszta żółte. Może i powinnam wykopać, tylko też podejrzewam, że jeśli były sadzone razem, to korzenie mogły się poprzerastać nawzajem... A może spróbować przesadzić choć tę jedną, od marniejszej strony rh... Przyjrzę się, jak to wygląda...
6. Ok. południa jadę kupić siarkę i poszukam nawozu dolistnego - dziękuję!
7. Mam psa, miniaturkę miniaturowego yorka ;) waży ok. 1,7 kg, ale on nie sika pod rh ;) za to zauważyłam, że dwa koty, które dokarmiam, wylegują się często pod krzakiem... ale jak tam leżą, to chyba nie sikają? ;)
8. Mikoryza - wyczytałam, że działa jak szczepionka przeciw złym grzybom, pomyślałam, że po opryskach mogłabym ją "zaszczepić" mojemu rh. Odradzasz?
Moniko bardzo dziękuję za rady. Będę działać i dam znać, jak będzie się czuł (i wyglądał) mój rh za jakiś czas.
Szkoda, że kwiaty chorują, ale dobrze, że dzięki temu znalazłam to Forum :) i porady :)
Pozdrawiam!
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4107
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Chory Rododendron

Post »

Najpierw o ew chorobach. W sumie to dość odporne krzewy ale mają paru groźnych wrogów. Twoje krzewy już trochę lat mają (i mają to coś, co jest niepokojące) więc największym zagrożeniem mogą być grzyby z rodzaju Botryosphaeria i Phytophtora.

Botryosphaeria - pierwszym sygnałem jest więdnięcie liści na jednej albo więcej gałęzi. Często pod korą zamierających pędów, na przekroju poprzecznym, można zaobserwować kasztanowo-czerwone odbarwienie niejednokrotnie występujące wyłącznie z jednej strony pnia. To przebarwienie może również przybierać kształt klina skierowanego ostrym końcem w kierunku środka pędu. Objawy te są jednak dobrze widoczne przede wszystkim w początkowym okresie infekcji. Na roślinach starszych często pędy zamierają powyżej zrakowacenia będącego następstwem wcześniejszej infekcji. Grzyb stanowi większy problem na terenach suchych w gorące lata, przy niedostatku wody oraz postępującej suszy fizjologicznej. W takich warunkach rozwijająca się grzybnia utrudnia dostarczanie wody do młodych partii roślin w następstwie czego obserwuje się objawy ich więdnięcia, a potem zamierania.
W początkowym okresie choroba może być powstrzymana poprzez dokładne wycięcie zainfekowanych pędówObjawy -dość gwałtownie zamierają (1-2 dni) przeważnie większe partie roślin, ale może też być pojedyncza gałąź, atakuje starsze pnie, liście gwałtownie przybierają kolor szaro-zielony a następnie brązowieją, choroba rozwija się szybciej na starszych zdrewniałych pędach, pędy mogą zamierać w każdej chwili - bardzo często występuje.
Ochrona -przede wszystki jak najszybsze usuwanie porażonych pędów poniżej miejsca odbarwienia pędów widocznego na przekroju poprzecznym (wycina się do zdrowej tkanki) i zabezpieczanie świeżych ran poprzez oprysk/zapędzlowanie tiofanatem-metylu np Topsin, Biosept do takiej operacji się nie nadaje. Głównie nadaje się do zapobiegania i zwalczania grzybów występujacych głównie na liściach ale Topsin też sobie poradzi z ew grzybami jakAlternaria alternata, Botrytis cinerea czy Septoria azalea - 2x co 7-10 dni.

Szukałam obrazków i szczęśliwie znalazłam częściowy przedruk pracy, z której fragmenty wyżej zacytowałam, więc poczytaj uważnie całość http://vertex.home.pl/nowyszablon/stref ... oaneczniki

Napisałam to na wszelki wypadek, ale jeśli będziesz wycinać to zrób jednak oprysk chemią bardzo staranny i zasmaruj miejsca cięcia łodyg.
Na razie tyle


Kwiatostany usuwaj jak chcesz, stare liście, które się nie sypią wycinaj, bo poranisz łodygi
Erazm
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6993
Od: 17 sie 2005, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: centrum

Re: Chory Rododendron

Post »

Dlaczego ten różanecznik nie kwitnie?
Obrazek Obrazek Obrazek
Jurek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2073
Od: 28 kwie 2006, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: z Nienacka

Re: Chory Rododendron

Post »

Erazm, nie wymroziło Ci pąków kwiatowych? Jaka to odmiana? Wyłam jeden pąk kwiatowy i sprawdź, czy nie jest juz martwy.
Erazm
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6993
Od: 17 sie 2005, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: centrum

Re: Chory Rododendron

Post »

Nie jest martwy. Gdy pąki zaczęły trochę brązowieć zrobiłem oprysk Mospilanem 20 SP a następnie TOPSIN M 70 WP i brązowienie zatrzymało się. Co do wymrożenia to obok rosną dwa inne różaneczniki i kwitną. Jaka to odmiana - nie pamiętam.
Awatar użytkownika
gleameil
100p
100p
Posty: 151
Od: 3 kwie 2011, o 11:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Radom

Re: Chory Rododendron

Post »

I ja niestety mam chyba problem z rododendronem, jest to odmiana Smirnovi. Poniżej dwa zdjęcia.

Obrazek

Obrazek

Tak na szybko to chciałem mu wyciąć te zwiędnięte pędy. Coś mu dolega, ale nie mam pojęcia co i dlaczego tak się dzieje. Wsadzony razem z dziesięcioma pozostałymi był miesiąc temu, kupiony w teoretycznie jednej z najlepszych szkółek u Pana Jana Ciepłuchy. Inne pięknie kwitną, pięknie się rozkrzewiają, a ten coś świruje.
Najgorzej jest z tą prawą stroną.

Bardzo proszę o pomoc.
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4107
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Chory Rododendron

Post »

Rozluźniałeś mu bryłę korzeniową? bo on jakby usycha.
Awatar użytkownika
gleameil
100p
100p
Posty: 151
Od: 3 kwie 2011, o 11:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Radom

Re: Chory Rododendron

Post »

Jasne, że rozluźniałem. Każdego nowo posadzonego potraktowałem przy tym dość ostro. Podlewany jest też solidnie.
Zablokowany

Wróć do „Rhododendrony i azalie”