
W Pszczynie zawsze sympatycznie spędza się czas ,to i tym razem będzie piknie...

Grażka , róże zaczynają ,pąki otwierają,no i leje...Niektóre pochowane w cieniu ,bo coś wyrosło,nieprzewidzianego,posiało się ,trudno wyrzucić ...i rośnie...już sama nie wiem czemu dać pierwszeństwo,wybrać trudno...to zostawiam wszystko....niezapominajki wykarczowałam ,bo rozsiały się niemożliwie i orliki powycinałam zrobiło się trochę luźniej wokół róż.
Zaskoczyły mnie Dzieci Francji(Enfant de France)cały pęd w pąkach...Reine des Violettes kolor i wielkość kwiatu,niewspółmierna do lat poprzednich...CZyżby im nadmiar wody służył?



Ania Gertruda rzeczywiście wyrosła na piękna różę pnącą ,a pąków co niemiara...Na szczęście tutaj do niej kwieciaki nie doszły ,zatrzymały się w połowie ogrodu ,bo nawet Angelę trochę skosiły...i Morgengruss.Takie małe wstrętne paskudztwo potrafi wyrządzić tyle strat,to nie do pomyślenia...Pole jego działania się powiększa i w przyszłym roku zastosuję wczesną wiosną basudin do polania wokół róż ,które padły ofiarą szkodnika.Piołun niestety nie pomógł,...może bruzdownica się trochę zniechęciła i mszyce...
Czytałam u Ciebie o stratach na Alchymiście...szkoda wielka ,przecież ona raz kwitnie,czyli kwiatów nie obejrzysz...Mój Alchymist dosyć schowany,obok rugos, ostatnio ,gdy go oglądałam był cały ,pąki stały...ale kwieciak podcina nadal...

Witaj Majka ciesze się ,że o mnie nie zapomniałaś...

Dorotko Ty wesoła dziewczyno ,tyle optymizmu przez Ciebie bije...


Patrycja rośnie wielka, od razu ją podwiązałam do kija...ale i tak zasłania (i to jaką różę- Burgund Ice,która niestety nigdy nie była rozrośniętym krzaczkiem),wykopać jej nie mogę,bo taki tak nie mam gdzie przesadzić ,a że bardzo mi się podoba ,to musi rosnąć tam gdzie wetknięta...

Izka cieszy mnie ,że się odezwałaś

Gradobicie na szczęście nas ominęło,ulewy nie szczędziło ,Ponoć w pobliskich Tychach leciały kule z nieba...Bardzo Ci współczuję tych strat...Dobrze ,że wszystkiego nie zniszczył.
Tośka dzisiaj zimno ,jutro już cieplej...w końcu

Danka to okropne...tyle czeka się na te różyce ,a żywioły akurat w porze kwitnienia muszą działać


Zakwita w doniczce dopiero co zakupiona róża William Baffin róża kanadyjska Svejdy,zdrowa i mrozoodporna

i mak

i jeszcze kwitną
Kocimiętka żyłkowana

Jarzmianka

Clematis Ville de Lion
Rutewka Wiesenraute

Ostrogowiec i róża Svornost
