Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. III
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2171
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. III
Okulizacja na przystawkę (chip budding) jest pięknie pokazana przez Kebera viewtopic.php?p=2568461#p2568461. Termin przy tej metodzie jest jeszcze baaardziej rozciągnięty niż napisał Keber, tyle że w jesieni podkładkę trzeba wykopać, posadzić do doniczki i okulizować w budynku. Po zrośnięciu szczepy włożyć do piwnicy, albo innego miejsca gdzie temperatura w zimie będzie około 0 plus 5 stopni. Zaskakująco ładnie wyszło, choć chyba w literaturze nie bardzo opisują taki termin. Szczepienia drzew owocowych w domu nie próbowałam. Podkładki mam drobne, więc w grę wchodzi tylko okulizacja.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1451
- Od: 28 lut 2017, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. III
Może niekoniecznie tylko okulizacja przy cienkich podkładkach albo zrazach . Szczepiłem w marcu br zrazy grubości 3 mm przez stosowanie i dało radę. Chociaż potem niezbyt mocno porosły, ale w tym roku miałem taką suszę ,że te znacznie grubsze też zbytnio nie rosły. Zawsze warto próbować, a nuż się uda.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2171
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. III
3 mm to już byk. Zamierające starocie są często grubości niemalże włosa. Do tego jeśli oczka trafią się akurat teraz, to trzeba kombinować jak koń pod górkę
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1451
- Od: 28 lut 2017, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. III
No to życzę Ci jak najwięcej tych "byków", bo warto ratować stare odmiany. A jeśli można zapytać to jakie odmiany starasz się szczepić z tak cienkich zrazów (oczywiście poza orzechami i kasztanami bo wiem,że to Twoja od dawna sztandarowa działalność ) ? Pytam, bo może dałoby radę zdobyć grubsze okazy do nowych naszczepień...?
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2171
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. III
Garom, niczego nie szukam specjalnie. Kilka drzew, które była szansa powielić przepadło bezpowrotnie, to teraz jak się coś napatoczy (bez względu na gatunek) rozmnażam natychmiast. Z Twojej ,,działki'' przepadła szara reneta, większa i zdrowsza niż inne. W życiu nie widziałam tak zdrowej jabłoni, a stara była. Właściciel wyciął beztrosko, bo gałęzie przeszkadzały nowemu wielkiemu ciągnikowi, a ,,jabłoń się kupi nową''. Tyle że takiej już się nie kupi... W tym roku nauczona wcześniejszymi stratami, rzuciłam swoją robotę i pojechałam do klienta zobaczyć starą żółtą czereśnię. Okazało się, że to siewka rozlatująca się ze starości, ale bez śladów chorób. Drzewo zamierające, z żywymi kępkami krótkopędów i wiszącymi zasuszonymi owocami z zeszłego roku. Czereśnie duże, podobno super słodkie. Termin do szczepienia/okulizacji był trochę późny, bo oczka już dobrze ruszyły, ale nic to. Nakopałam dziczek na rowie i zaokulizowałam. Parę oczek się przyjęło.
Z innych zabytkowych owocowych, dostałam morele z rozlatującego się ze starości drzewa, też prawdopodobnie siewka. Tu zrazy były grubości nitki, ale coś się przyjęło. Wymieniamy się znaleziskami ze znajomym pół profesjonalnym szkółkarzem, na wypadek gdyby się nie przyjęły w jednym miejscu. Tego lata okulizowałam też czereśnię ptasią. Pytanie po co, skoro są czereśnie odmianowe? Ano dla smaku i pory dojrzewania, bo to połowa lipca była i dla zdrowia jeszcze. Była też w tym roku ukraińska ałycza. Po co szczepić dziczkę? Ano dla owoców, bo nasze tak dużych nie mają, a jeszcze bywa ich po 300 kg na drzewie. Podobno słodkie, na Ukrainie z takich pędzą bimber. Tak więc warto próbować szczepić, nawet jeśli termin nie do końca jest dobry. Można mieć wtedy drzewa, których kupić nie można.
Z innych zabytkowych owocowych, dostałam morele z rozlatującego się ze starości drzewa, też prawdopodobnie siewka. Tu zrazy były grubości nitki, ale coś się przyjęło. Wymieniamy się znaleziskami ze znajomym pół profesjonalnym szkółkarzem, na wypadek gdyby się nie przyjęły w jednym miejscu. Tego lata okulizowałam też czereśnię ptasią. Pytanie po co, skoro są czereśnie odmianowe? Ano dla smaku i pory dojrzewania, bo to połowa lipca była i dla zdrowia jeszcze. Była też w tym roku ukraińska ałycza. Po co szczepić dziczkę? Ano dla owoców, bo nasze tak dużych nie mają, a jeszcze bywa ich po 300 kg na drzewie. Podobno słodkie, na Ukrainie z takich pędzą bimber. Tak więc warto próbować szczepić, nawet jeśli termin nie do końca jest dobry. Można mieć wtedy drzewa, których kupić nie można.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1451
- Od: 28 lut 2017, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. III
Kozula, dziękuję za odpowiedź, super .e starasz się szczepić co tylko się trafi bo dzięki temu uda się zachować odmiany, które bezpowrotnie by wyginęły. A przy znajdowaniu i szczepieniu różnych spotkanych odmian można znaleźć całkiem nową ciekawą odmianę dotychczas nie znaną w uprawie.Ciekawa jest ta odmiana czereśni żółtej o której piszesz bo takich odmian jest strasznie mało (np. Donissena Żółta- dawno już zapomniana odmiana). Mnie szczególnie interesują właśnie te żółte odmiany bo są mniej narażone na ataki ptaków. Miałem kiedyś (i mam teraz nowo posadzoną) odmianę Bladoróżową, nigdy ptactwo jej nie atakowało no uważało,że jest jeszcze niedojrzała. Super,że masz współpracującego szkółkarza (nieskromnie dodam,że do nie też czasem zwracają się szkółkarze o odmiany, które nie są ogólnie dostępne np. pytają o jabłoń Kalwilę Jesienną Czerwoną czy też o Brzoskwiniowe Letnią. Taka współpraca pozwala nie tylko zapewnić utrzymanie danej odmiany przy życiu ale także może ponownie wprowadzić ją na rynek. Życzę Ci powodzenia w Twojej działalności i niecierpliwie czekam na kolejne wpisy bo zawsze z zainteresowaniem je czytam, pozdrawiam .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 946
- Od: 17 sie 2014, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Woj. wielkopolskie
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. III
https://www.youtube.com/watch?v=MDPY5UpJ4mY
Mówi gość, że podkładka to śliwa wiśniowa, czyli ałycza?
Nie słyszalem, aby ktoś szczepił na ałyczy wiśnie.
Mówi gość, że podkładka to śliwa wiśniowa, czyli ałycza?
Nie słyszalem, aby ktoś szczepił na ałyczy wiśnie.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2171
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. III
Garom, strasznie się napaliłam na tą starą żółtą czereśnię. Ptactwo owoców nie objadło, bo te wisiały zaschnięte na drzewie. Obok rośnie druga stara czereśnia (czerwona) i na niej ani owocka, czyli objedzone jak wszędzie. U nas we wsi też dawno temu była żółta duża czereśnia z lasu. Dojrzewała pod koniec maja. Dla niej uczyłam się okulizacji i wyhodowałam podkładki. Poszłam po zrazy w sierpniu, a tu drzewo ścięte na wiosnę... Powód - żeby gówniażeria ze wsi nie obżerała owoców. Jedną cudną czereśnię z lasu ocalił jeden z moich znajomych, który niestety już nie żyje. Jednak ocalić to jedno, a rozpowszechnić to drugie. Za zgodą żony przekazałam zrazy do szkółki Krupińskich w Kocmyrzowie. Z okolic Rzeszowa też ktoś brał, ale nie pamiętam kto. Zbaczam z tematu, a wracając do szczepienia lepiej zaszczepić i potem wyrzucić jeśli się nie sprawdzi, niż nie zaszczepić i żałować do końca życia.
- ania1590
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 735
- Od: 3 kwie 2009, o 08:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Kontakt:
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. III
Witaj Kozula, jak z twoją dębomorelą? Nie doczytałam czy coś Ci z tego eksperymentu wyszło. Daj znać jeśli możesz, pozdrawiam Ania
ania1590
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. III
Dębomorela? A może szczyrzeczka czyli szczypiorek szczepiony na porzeczce?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1451
- Od: 28 lut 2017, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. III
@Kozula, gratulacje! Udało Ci się uratować wręcz perfekcyjną odmianę czereśni: wczesną, dużą i żółtą. Warto by ją rozpowszechnić . A co ciekawe to może być całkiem nowa odmiana powstała w naturalny sposób z siewki-super. Jestem pod wrażeniem! A sąsiada niestety masz wrednego... . Ja w tej chwili mam taką gruszkę, zdobytą od szkółkarza, której zrazy pochodzą z jakiejś doświadczalnej uprawy. Jeszcze mi nie owocowała,ale ma mieć duże i bardzo smaczne owoce, nazwano ją roboczo "Donald". Mam nadzieję,że w 2020 roku mi zakwitnie I przekonam się organoleptycznie ,że jej szczepienie nie poszło na marne.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2171
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. III
Garom, niestety tamtej majowej nie udało się uratować, bo się spóźniłam kilka miesięcy. Uratowana w tym roku żółta czereśnia dojrzewa w czerwcu, ale nie wiem w jakim terminie. Liście ma jak wykrojone z blachy, twarde i mocno zielone. Niesamowicie zdrowy okaz, najpewniej będzie wart rozpowszechnienia. Życzę powodzenia z gruszką .
Dla niezorientowanych, pytanie ani1590 dotyczyło nektarynomoreli, która jest podobna do dębu czerwonego. Jeszcze toto nie kwitło i może nigdy nie kwitnąć bo takie jest prawo mieszańców międzygatunkowych.
Dla niezorientowanych, pytanie ani1590 dotyczyło nektarynomoreli, która jest podobna do dębu czerwonego. Jeszcze toto nie kwitło i może nigdy nie kwitnąć bo takie jest prawo mieszańców międzygatunkowych.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3312
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. III
kozula A ta żółta czereśnia to nie jest kanarkowa czasem? Ona dojrzewa w trzecim tygodniu, rośnie olbrzymia, owoce mięciutkie miodowo słodkie i bardzo plenna. Opis z atlasu czereśni i wiśni.