Róże w moim ogrodzie.

Bogusia2 · Post » 18 sie 2009, o 21:03

Gosiu, przesliczna Souvenir de Malmaison. Masz rację. Wygląda jak z różowej porcelany. Bardzo mi się podoba

.

mag · Post » 18 sie 2009, o 21:08

minismok pisze:Witaj Gosiu

podobnie jak Gloria zrezgnowałam z gipsówki[ krzakal badziewiasty a urok kwiatków wątpliwy znam ładniejsze chwasty ]
r

... gipsówka, gipsówce nie równa. W ubiegłym roku wycyganiłam kawałek korzenia gipsóweczki jak obłoczek... krzaczek niepozorny, drobniutki i nad nim biała chmurka.

gloriadei · Post » 18 sie 2009, o 21:39

Juz padam na nos... ale jeszcze tu zajrzałam

Abraham, Souvenir i Gloire de D. - moje faworytki!!!
Pierwszy juz jest, jeszcze polowanie na dwa nastepne...

AniaDS · Post » 19 sie 2009, o 00:26

Ewuniu, to polujemy razem....

aga13 · Post » 19 sie 2009, o 09:28

Gosiu a jak z mrozoodpornością u Gloire de Dijon???
to jest pnąca - czy jest szansa ją dobrze zabezpieczyć na zimę ?

Deirde · Post » 19 sie 2009, o 09:57

Ewka - zobaczymy jak będzie rosła u mnie w tym roku.
Aga - Minismok - ja zrezygnowałam z ostróżki - u mnie ma zawsze mączniak, co do mojej słabości do rozet - mi bardzo się podobają, teraz poluje na kule czyli Muscose i Raubritter Kordesa, mam już Piano. Ale tak naprawdę zaczarowała mnie róża Midsummer - Rosen Tantau, czerwono-żółta o zaokrąglonych kwiatach, chyba byłabym dobra w doborze róż dla szkółek - ha.
Bogusiu - zobaczymy jak ta róża poradzi sobie z naszą zimą.
Mag - jak wysoka jest ta gipsówka?
Aga13 - podana jest w Rosarium temperatura - 29, tą róże ma jeszcze Oliwka, u mnie jest dopiero pierwszy rok.
Ania i Gloria - wiecie gdzie ją można dostać.

Deirde · Post » 19 sie 2009, o 10:11

Leonardo da Vinci - Meilland - w ogrodzie mam też Red Leonardo da Vinci - choroby - dosłownie kilka kropek na liściach, zero mączniaka, krzew dosłownie bezproblemowy, drugi nie choruje wcale mimo że jest w miejscu niezbyt przyjaznym dla róż.
Tak jak rozmawiałam z Ewą w moim wątku ogrodowym, uważam, że róże Meillanda są bardzo odporne na choroby. Warto je kupować i sadzić.

gloriadei · Post » 19 sie 2009, o 11:43

Zgadzam sie, Meillandki i Kordesy zdecydowanie wyprzedzają Austinki!!!
Przede wszystkim kwiaty są trwalsze u nich!!! Ze zdrowotnościa też lepiej,
krzewy obficiej kwitną!!!
leonardo pieknie sie prezentuje i to powtórne kwitnienie- zwykle pierwsze jest lepsze.

Aniu - polowanie rozpoczete, tylko kase trzeba nazbierac

moje konto ledwo dycha

mag · Post » 19 sie 2009, o 16:49

Gosiu,
gipsówka teraz, jak odpadła od palika

, to ma może ze 30 cm wysokości jako forma "płożąca"

Ale przyzwoicie podwiązana urosła mi na jakieś 50 cm. U pani, od której wysępiłam, stary okaz nie przekraczał 80 cm i bardzo drobne kwiatuszki. Mam nadzieję, że się wysieje

AniaDS · Post » 19 sie 2009, o 17:24

Ewuś, wiemy, gdzie są te róże

, ale Ty masz tyle dobrze, że konto jeszcze dycha, bo moje nie

teraz idzie mi 5 róż, a u Gosi mam..
sama nie wiem ile

trzeba na nie zbierać kasę...

więc te ślicznotki będą na wiosnę 8)

Gosiu, jedziecie z Anią?

co do kulek..
Ascot też chyba tak wygląda i Pomponella

Deirde · Post » 19 sie 2009, o 20:40

Mag - Ty masz płożącą gipsówkę, ja mam płożącą róże - Madam Plantier, moja różowa gipsówka podrosła, niestety nie było napisane jaki osiągnie wzrost, może rozsieje się.
Ania - pojedziemy ale czekam na wiadomość od drugiej Ani. Jesteś już drugą osobą która pyta mi się o ten wyjazd.
Co do kulek - Piano też ma.
Co do drugiej róży - bardzo podobnej do Leonardo - nieszczęsny Warwick Castle.

mag · Post » 19 sie 2009, o 20:44

Gosiu, mam też gipsówkę z obi, różową, ale ona w porywach nawet i 1,5 metra osiąga i tym samym niestety nie nadaję się do róż

Deirde · Post » 19 sie 2009, o 21:05

Mag - nie strasz mnie, my akurat nie mamy Obi, z Anią byłam w Yucce, mieli około 10 doniczek tej gipsówki, mała, ładna i wyglądała na jednoroczną bo nie miała korzenia palowego a zwykłe małe korzonki. Co z nią będzie - zobaczę - najwyżej przesadzi się.