Reanimacja storczyków, w kamykach ,żwirku itp cz.1
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 41
- Od: 15 lip 2015, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Tydzień po wsadzeniu storczyka w kamienie jego stan znacznie się pogorszył. Liście wyraźnie mu ochlapły i zaczęły żółknąć. Zraszam go codziennie, w poniedziałek też go podlałam bo pomyślałam, że żółknie z braku wody. To niestety nie poprawiło jego stanu. Na chwilę obecną wygląda tak:
Na dnie ma trochę wody, ale nie dotyka ona do korzeni, no i stoi dopiero od poniedziałku. Wtedy już liście wyglądały źle. Czy coś robię nie tak? Tak chciałam go uratować, ale chyba on nie chce ze mną współpracować
Na dnie ma trochę wody, ale nie dotyka ona do korzeni, no i stoi dopiero od poniedziałku. Wtedy już liście wyglądały źle. Czy coś robię nie tak? Tak chciałam go uratować, ale chyba on nie chce ze mną współpracować
- Emila707
- 500p
- Posty: 666
- Od: 2 sie 2013, o 14:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Lubelskie!)
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Na pomarszczone liście proponuję okłady z wacików nasączonych wodą, na ok. godzinę. Liść może żółknąć kiedy u podstawy stożka roślina wypuszcza dużo korzeni, tym samym - przecinając tkankę liścia.. To może być przyczyną.
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam , Emila ?
Pozdrawiam , Emila ?
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 41
- Od: 15 lip 2015, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Jak na razie niestety chyba za wcześnie na nowe korzonki. Te które ma, miał już wcześniej. Tak się zastanawiam, jak szybko będzie widać, czy okłady na liście przynoszą efekty, tj. po ilu dniach stan liści powinien się poprawić ?
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Witam! Mój storczyk 4 m-ce przed reanimacją wyglądał tak
a teraz tak
Nie wiem czy to jest dobry pomysł trzymanie go w szklanym naczyniu, bo nie ma przepływu powietrza ani też nie możesz mu serwować kąpieli. Ja swojego reanimowałam 4 miesiące stosując co 2 tygodnie moczenie całej doniczki w wodzie, a listkom robiłam prysznic. Pilnuję, żeby doniczka nie dotykała wody, ale na podstawce mam non stop wodę.
Pozdrawiam Irena
a teraz tak
Nie wiem czy to jest dobry pomysł trzymanie go w szklanym naczyniu, bo nie ma przepływu powietrza ani też nie możesz mu serwować kąpieli. Ja swojego reanimowałam 4 miesiące stosując co 2 tygodnie moczenie całej doniczki w wodzie, a listkom robiłam prysznic. Pilnuję, żeby doniczka nie dotykała wody, ale na podstawce mam non stop wodę.
Pozdrawiam Irena
- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12857
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Proszę przeczytaj wątek pierwsze 4 strony. Przepływ powietrza jedynie wysusza już i tak pozbawione wody korzenie. Nie pobudza do rośnięcia nowych. To wilgotność w dnie szklanego naczynia pobudza roślinę do wypuszczenia nowych korzonków. W doniczce można trzymać storczyk, który ma zachowaną choć większą część korzeni. Cały sekret reanimacji w kamieniach, nie w keramzycie, nie w podłożu, a kamieniach polega na trzymaniu rośliny w szklanym naczyniu. Płytkim.
Każdy ma inne warunki w domu, więc każdy potem na swój sposób udoskonala metodę. U mnie na 10 reanimowanych w ciągu wielu lat 9 żyje. Nie liczę roślinek reanimowanych dla znajomych.
Każdy ma inne warunki w domu, więc każdy potem na swój sposób udoskonala metodę. U mnie na 10 reanimowanych w ciągu wielu lat 9 żyje. Nie liczę roślinek reanimowanych dla znajomych.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 41
- Od: 15 lip 2015, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
No niestety mojemu storczykowi nie posłużyła reanimacja w kamieniach. Dziś do niego zajrzałam i korzenie były ewidentnie zalane i zapleśniałe. Uratowałam co się dało i teraz biedak się suszy. Spróbuję jeszcze dać mu szansę w keramzycie.
Nie twierdzę broń Boże że metoda jest zła, po prostu u mnie się nie sprawdziła. Może naczynie za głębokie i nie było dobrego parowania...? Każdy musi spróbować i ocenić, co bardziej odpowiada kwiatom.
Nie twierdzę broń Boże że metoda jest zła, po prostu u mnie się nie sprawdziła. Może naczynie za głębokie i nie było dobrego parowania...? Każdy musi spróbować i ocenić, co bardziej odpowiada kwiatom.
- Emila707
- 500p
- Posty: 666
- Od: 2 sie 2013, o 14:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Lubelskie!)
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Ja swoje reanimuję w korze. Jedyny warunek to jakiekolwiek korzenie - nawet i krótkie.
Jeżeli przy reanimacji wystąpiła pleśń, użyj środka grzybobójczego np. Topsinu.
Waciki są świetne. Liście już po kilku dniach odzyskują swoją jędrność, choć w przypadku bardzo zmarszczonych, mogą zostać niewielkie ślady. Najlepiej się sprawdza przy temperaturach 17-23 stopnie. Zauważyłam że zimniejsze nico okno, niż temperatura panująca w domu, jak i na zewnątrz - tym lepiej dla rośliny. To okres między zimą, a wiosną i latem. Przy letniej pogodzie należy pamiętać by storczyk nie stał na bezpośrednim słońcu, jeżeli do tego użyjesz wody kranowej, nie przygotowanej. Należy zawsze pamiętać o cieniowaniu. Latem okres dochodzenia rośliny do poprzedniego stanu, może się wydłużyć z powodu panujących obecnych upałów. Waciki nakładamy z samego rana, lub pod wieczór, kiedy słońce bezpośrednio nie patrzy na roślinę.
Jeżeli przy reanimacji wystąpiła pleśń, użyj środka grzybobójczego np. Topsinu.
Waciki są świetne. Liście już po kilku dniach odzyskują swoją jędrność, choć w przypadku bardzo zmarszczonych, mogą zostać niewielkie ślady. Najlepiej się sprawdza przy temperaturach 17-23 stopnie. Zauważyłam że zimniejsze nico okno, niż temperatura panująca w domu, jak i na zewnątrz - tym lepiej dla rośliny. To okres między zimą, a wiosną i latem. Przy letniej pogodzie należy pamiętać by storczyk nie stał na bezpośrednim słońcu, jeżeli do tego użyjesz wody kranowej, nie przygotowanej. Należy zawsze pamiętać o cieniowaniu. Latem okres dochodzenia rośliny do poprzedniego stanu, może się wydłużyć z powodu panujących obecnych upałów. Waciki nakładamy z samego rana, lub pod wieczór, kiedy słońce bezpośrednio nie patrzy na roślinę.
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam , Emila ?
Pozdrawiam , Emila ?
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Czy trzon storczyka wraz z resztką korzeni ma być w kamieniach czy na nich?
Pozdrawiam, Michał
- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12857
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Witam Wszystkich w Nowym Roku i życzę wszystkiego dobrego!
Kochani, potrzebuję Waszej pomocy! Prośbę kieruję przede wszystkim do Celinki (trzynastka), która specjalizuje się w reanimacji storczyków w żwirku
Bardzo dużo tu informacji, ale wygląda na to, że cały czas robię coś źle, ale nie wiem co... w zeszłym roku straciłam dwa storczyki w tym roku mam już trzy do reanimacji, dwa siostry, która już je spisała na straty i jeden mój, ledwo co kupiony w markecie nie było widać złego stanu korzeni Wszystkie mają tylko korzenie naziemne - w lepszym lub gorszym stanie, ale nie mają niestety liści. Ten kupiony w markecie jeszcze miał dwa listki, ale pod koniec roku zżółkły i odpadły. Wszystkie wsadzone są w kamienie, na dnie zawsze jest woda, spryskuję kamienie w ciągu dnia, stoją też na tacce z wodą dla zwiększenia wilgotności, ale to nie pomaga. Jak spryskuję kamienie wodą to te stożki są cały czas mokre i boję się, że zapleśnieją lub zgniją, a jak ich nie skropię to się obawiam, że zasuszą się już zupełnie, bo nie mają liści, żeby pobierać wodę z powietrza.
Bardzo Was proszę w takim razie o dokładną instrukcję, jak postępować z tymi, które mają korzenie tylko naziemne, oraz z tymi które nie mają żadnych korzeni - tak mam w przypadku miniaturki (zdjęcie ostatnie).
Będę Wam niezmiernie wdzięczna za pomoc! Zamieszczam zdjęcia Biedaków
Kochani, potrzebuję Waszej pomocy! Prośbę kieruję przede wszystkim do Celinki (trzynastka), która specjalizuje się w reanimacji storczyków w żwirku
Bardzo dużo tu informacji, ale wygląda na to, że cały czas robię coś źle, ale nie wiem co... w zeszłym roku straciłam dwa storczyki w tym roku mam już trzy do reanimacji, dwa siostry, która już je spisała na straty i jeden mój, ledwo co kupiony w markecie nie było widać złego stanu korzeni Wszystkie mają tylko korzenie naziemne - w lepszym lub gorszym stanie, ale nie mają niestety liści. Ten kupiony w markecie jeszcze miał dwa listki, ale pod koniec roku zżółkły i odpadły. Wszystkie wsadzone są w kamienie, na dnie zawsze jest woda, spryskuję kamienie w ciągu dnia, stoją też na tacce z wodą dla zwiększenia wilgotności, ale to nie pomaga. Jak spryskuję kamienie wodą to te stożki są cały czas mokre i boję się, że zapleśnieją lub zgniją, a jak ich nie skropię to się obawiam, że zasuszą się już zupełnie, bo nie mają liści, żeby pobierać wodę z powietrza.
Bardzo Was proszę w takim razie o dokładną instrukcję, jak postępować z tymi, które mają korzenie tylko naziemne, oraz z tymi które nie mają żadnych korzeni - tak mam w przypadku miniaturki (zdjęcie ostatnie).
Będę Wam niezmiernie wdzięczna za pomoc! Zamieszczam zdjęcia Biedaków
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Dziewczyny, jeszcze jeden nieszczęśnik, ale tu sprawa wygląda inaczej.
Był jeszcze tydzień temu piękny, kwitł, ma 3 pędy, piękne, jędrne liście, ale zauważyłam, że opadają mu kwiaty, zaglądam do niego, a on ma białą plamę przy stożku na liściach, dotykam, a od środka już cały biały, właśnie odpadły mu piękne zdrowe liście, zostały tylko pędy i reszta kwiatów Co jest tego powodem? Zaznaczam, że nie był przelany, powiedziałabym, że wręcz przeciwnie, słońce też w zimie go nie przypaliło, więc skąd to wszystko? Jeszcze tydzień temu był piękny, zdrowy, kwitnący, a dzisiaj... makabra Da się go uratować?
Był jeszcze tydzień temu piękny, kwitł, ma 3 pędy, piękne, jędrne liście, ale zauważyłam, że opadają mu kwiaty, zaglądam do niego, a on ma białą plamę przy stożku na liściach, dotykam, a od środka już cały biały, właśnie odpadły mu piękne zdrowe liście, zostały tylko pędy i reszta kwiatów Co jest tego powodem? Zaznaczam, że nie był przelany, powiedziałabym, że wręcz przeciwnie, słońce też w zimie go nie przypaliło, więc skąd to wszystko? Jeszcze tydzień temu był piękny, zdrowy, kwitnący, a dzisiaj... makabra Da się go uratować?
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Mam podobny problem co Ela. Nie wie co się. Mój storczyk też tydzień temu pięknie kwitł a teraz jest w opłakanym stanie
Pewnie już się nie da go uratować? a jak tak to może macie jakiś sposób jak próbować go reanimować. Kupiłam go z dwa lata temu.A to wszustko wydarzyło się w ciągu trzech dni,na początku miał oklapnięte liście,potem zaczął żółknąc od dołu,dotknęłam a środkowy liście odpadł.
Tyle zostało po jeszcze tydzień temu kwitnącym kwiatuszku:
Od samego zakupu miał takie coś na jednym liściu, to jakaś choroba?
To gnicie mogło być powodem wełnowców z którymi walczyłam na tym storczyku ??
Pewnie już się nie da go uratować? a jak tak to może macie jakiś sposób jak próbować go reanimować. Kupiłam go z dwa lata temu.A to wszustko wydarzyło się w ciągu trzech dni,na początku miał oklapnięte liście,potem zaczął żółknąc od dołu,dotknęłam a środkowy liście odpadł.
Tyle zostało po jeszcze tydzień temu kwitnącym kwiatuszku:
Od samego zakupu miał takie coś na jednym liściu, to jakaś choroba?
To gnicie mogło być powodem wełnowców z którymi walczyłam na tym storczyku ??
Re: Reanimacja storczyka w kamykach - żwirku
Witam Jestem tu po raz pierwszy, ale od dawna czytam Wasze posy,gdyz bardzo mi pomagają w mojej hodowli.
I ja także mam problem i chciałabym prosić o radę. Mama storczyka ,który okazał się przelany, i nie ma w ogole korzeni. wszystkie obcięłam i włożyłam go do butelki plastikowej , na dno dałam kermazyt i rochę wody, tak by tylko parowała, zamknęłam go folią i tak sobie stał przez ponad miesiąc , co dwa dni go odkrywałam żeby dopuścic powietrze. PO 3 tygodniach zaczął wypuszczać korzonek ale robił się czarny czyli pleśnieje, liście też zaczęły wiotczeć i wyjełam go z butelki i wsadziłam w szklankę i w keramzyt, na dno trochę wody, widzę że już dwa kolejne korzenie wychodzą ale też czarne- czyli ta pleśń. co mam zrobić dalej żeby go nie stracić?? liście zaczęły tracić swą sztywność i robią się miękkie i wiotkie.
Słyszałam o preparacie Topsin? czy tym go potraktować?? Help, please !!!
Witaj, prosimy o przestrzeganie regulaminu i stosowanie polskiej pisowni. Zdania zaczyna się od dużej litery. Swój post można jeszcze raz edytować i poprawić literówki oraz błędy. Pozdrawiam. wanda/mod
I ja także mam problem i chciałabym prosić o radę. Mama storczyka ,który okazał się przelany, i nie ma w ogole korzeni. wszystkie obcięłam i włożyłam go do butelki plastikowej , na dno dałam kermazyt i rochę wody, tak by tylko parowała, zamknęłam go folią i tak sobie stał przez ponad miesiąc , co dwa dni go odkrywałam żeby dopuścic powietrze. PO 3 tygodniach zaczął wypuszczać korzonek ale robił się czarny czyli pleśnieje, liście też zaczęły wiotczeć i wyjełam go z butelki i wsadziłam w szklankę i w keramzyt, na dno trochę wody, widzę że już dwa kolejne korzenie wychodzą ale też czarne- czyli ta pleśń. co mam zrobić dalej żeby go nie stracić?? liście zaczęły tracić swą sztywność i robią się miękkie i wiotkie.
Słyszałam o preparacie Topsin? czy tym go potraktować?? Help, please !!!
Witaj, prosimy o przestrzeganie regulaminu i stosowanie polskiej pisowni. Zdania zaczyna się od dużej litery. Swój post można jeszcze raz edytować i poprawić literówki oraz błędy. Pozdrawiam. wanda/mod