Miłka to kwestie kompozycji mamy przerobioną

. Właśnie zobaczyłam, że na jednej rabacie mam strasznie żółty kąt( żółta odmiana bzu czarnego, cyprys i janowiec), a z drugiej strony ciemno . Tak mnie korci przesadzić , myślę o zamianie żółtego bzu na miejsce ciemnego i odwrotnie, ale to już by była 4 miejscówka ciemnego bzu

. Z drugiej strony jak nie teraz to kiedy, później będą jeszcze większe. Oj kusi mnie kusi
Jacku główne kolekcje są piękne, nie dziwię się że bodziszki odstawiłeś na bok

. Ja je lubię bo długo kwitną, (żeby zdążyć zobaczyć

), choć niektóre odmiany bodziszków to sorry jak chwasty wyglądają, mało są okazałe, ale to wdzięczne rośliny. Mam nadzieję, że się na mnie za te słowa nie obrażą i zbuntują

. Jeśli chodzi o kosaćce mam jednego zidentyfikowanego

, może uda się więcej?.
Gosia

tak trzymać, dlatego każdy ogród jest inny i niepowtarzalny. Jakby każdy trzymał się sztywno jakiś pasujących zestawień kwiatowych było by nudno. A tak ciekawiej.
Jola o tak

jakby mogła nie zakwitnąć. Siła rozpędu pewnie

. Szkoda, że nie zabrałam więcej. U mnie pierwsza, stara odmiana też nie zakwitła i nie zakwitnie, miała 3 kwiatuchy i zaschły, dwie kupione to samo. Zakwitły mi jeszcze dwie od Ani- Andowan i Twoja. Siewki szałwii pamiętam, a u mnie też jakieś się znalazły, ale nie wiem jakiej, zobaczymy jak podrośnie. Trzymaj, trzymaj.
Na razie nie dam rady, mała jest chora, remont trwa i dziadków mam na działce, także nie zgub ich.

Może zawitasz do mnie to przywieziesz

.