Borówka amerykańska - 4 cz

Drzewa owocowe
Zablokowany
Awatar użytkownika
seedkris
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3801
Od: 1 lut 2009, o 11:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok

Re: Problemy z uprawą borówki amerykańskiej

Post »

Proponuję na początek zmierzyć pH ziemi pod borówkami i wody do ich podlewania.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
ogrodnikus
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 21 cze 2014, o 14:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Problemy z uprawą borówki amerykańskiej

Post »

Sprawdziłem pH ziemi ,,domowym sposobem'' Domowym sposobem na sprawdzenie tego czy nasza gleba nie jest zbyt kwaśna jest polanie małej grudki ziemi octem. Jeśli w wyniku polania zaczną pojawiać się na powierzchni pęcherzyki powietrza, oznaczać to będzie, że ziemia zawiera wapń i nie ma zbyt kwaśnego odczynu. na powierzchni pojawiły się pęcherzyki wiec wychodzi ze gleba jest zasadowa wiec co zrobić? nawoz czy może jakiś inny sposób?
wyrzynacz
50p
50p
Posty: 64
Od: 28 kwie 2012, o 22:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Suchowola kolo Zamościa

Re: Problemy z uprawą borówki amerykańskiej

Post »

Witam. Coś Ci powiem Kolego. Otóż po pierwsze warto by trochę poczytać forum i piszą na nim naprawdę wszystko co tylko chciałbyś wiedzieć. Ale pewnie powiesz że nie masz czasu i dużo tego więc po prostu napiszę co sądzę i co według mnie powinieneś uczynić.
Zacznijmy od tego że pierwsze słyszę żeby sypać jakikolwiek popiół pod borówkę. Z tego co mi się zdaje to często dodaje się popiół do kompostu żeby zwiększyć jego pH bo jest ono zwykle kwaśniejsze jak i dodanie trochę mikroelementów. Następna rzecz to co to znaczy trochę kwaśnej ziemi. Warto napisać precyzyjniej ile mniej więcej i co było dodawane na jeden krzak. Czy były dawane jakieś nawozy i fajne by było kilka zdjęć zobaczyć. No i to już dla mnie w jakim miejscu rosną. Ja też mam około 10 krzaków i jak na razie naprawdę cieszą oczy i podniebienie. Chociaż przyznam że nie było tak różowo na początku. Gdy sadziłem pierwsze krzaki to nawet internetu nie miałem. Wykopałem dołek i posadziłem 3 krzaki bodajże. No cóż ze dwa czy trzy lata nawet to rosło, jeden to nawet bardzo ładnie zaowocował. Niestety po przesileniu 2 lata nic potem z niego nie miałem. Po tych 2-3 latach przestały rosnąć i były trochę marnie z nimi. Jeden to jeszcze nawet ładnie wyglądał ale przestał rosnąć i nawet kwiatka na nim nie było. Mam nadzieję że dostrzegasz analogię:). Co musiałem zrobić żeby to zmienić. Otóż w tych krzewach co posadziłem a już nie przesadzałem zdjąłem delikatnie wierzchnią warstwę ziemi i wymieniłem ją na w zasadzie czysty torf z castoramy (kwaśny oczywiście). Na to już poszła kora aby zapobiec podsychaniu. Trzeba pilnować podlewania, ale bynajmniej nie codziennie. Myślę że maks 2 no może trzy razy w sytuacjach kryzysowych. Ważne żeby to podlewanie było takie konkretne a nie jakieś pochlapanie po wierzchu bo to niczemu nie służy. Teraz jednak zrobiłbym to inaczej. Poczekałbym do wiosny i wykopał wszystkie sadzonki po jednej, a następnie posadziłbym je tak jak się powinno posadzić. Uwierz mi że takie radykalne działanie procentuje w przyszłości przez wiele lat. Zauważ że borówkę możesz i 30 lat mieć i będzie owocować, więc potrzebuje ona naprawdę dobrej gleby żeby na długo starczyło.

C.D.N
wyrzynacz
50p
50p
Posty: 64
Od: 28 kwie 2012, o 22:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Suchowola kolo Zamościa

Re: Borówka amerykańska - 4 cz

Post »

Wbrew pozorom tak młode borówki nie mają jeszcze bardzo rozrośniętych korzeni zwłaszcza w zasadowym środowisku. Ps. do poprzedniego postu, w miarę możliwości podlewaj deszczówką. Dołki to kop takie na 40 cm głębokości, nie ma sensu głębiej. U mnie jest dosyć sucho więc ja dno daję kawałek foli z dziurami. Trochę dłużej trzyma wodę ale woda wycieka więc nie utopimy jagody. Na brzegi też wykładam folię na całej szerokości wykopu. Zapobiega mieszaniu się kwaśnej ziemi ze zwykłą i zapobiega przerastaniu korzeni i wrastaniu trawy do środka. Wiem że nikt mnie za to nie pochwali ale ostatnio w dołki nie daję torfu ze sklepu ale z lasu taki przerobiony z spod sosny (nie same igły tylko). Podobno istnieje zagrożenie że można przenieść jakiś patogen ale szczerze mówiąc borówka chyba też kiedyś rosła w lesie i jakoś przeżyła. Ja zwracam uwagę też na to że wraz ze ściółką gdzie rosną nasze zwykłe jagody na pewno przenosimy też grzyby które mogą mikoryzować wraz z naszą borówką. Kiedyś zrobiłem to na jednym krzaku na próbę i to co osiągnąłem przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Borówka którą posadziłem nie dość że nie odczuła stresu po wysadzeniu to jeszcze tego samego roku miała spore przyrosty. Po 3 latach przegoniła wszystkie moje pozostałe krzaki. Rośnie po prostu jak szalona, a mimo że to bluecrop których posiadam kilka to ma naprawdę gigantyczne jagody. Co roku muszę ją trochę redukować bo wypuszcza u dołu bardzo dużo przyrostów. Musisz sam osądzić jak postąpić. Ogólnie do torfu dodaje trochę rodzimej ziemi ale nie za dużo, trochę jak mam to starych trocin (nigdy świeżych) i ew. odrobina piachu. Trzeba pamiętać że w ziemi która zawiera tak dużo próchnicy trzeba co jakiś czas dosypywać trochę torfu bo jest ona po trochu rozkładana przez bakterie i grzyby. W celu zachowania kwaśności gleby stosuje na wiosnę w trzech dawkach siarczan amonu (w sklepie rolniczym kupiłem 25 kilo za niecałe 40 zł) i co jakiś czas siarczan potasu ale to już raczej od lipca do maks września (kupiłem 25 kilo za 70 zł w sklepie ogrodniczym to pewnie jakieś 200 zł).
ogrodnikus
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 21 cze 2014, o 14:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Borówka amerykańska - 4 cz

Post »

wyrzynacz dziękuję za tak długą odpowiedz ;) ale mam pytanie sąsiedzi maja niczym nie sypia ani kwaśniej ziemi nic i wielkie jak porzeczki i owoców dużo ja tak dawałem pól worka 20 litrowego na jedno drzewko + torf i troty co to może być najbardziej martwi mnie to ze krzaki co maja 5 lat nic nie urosły znajomi maja 3 lata i większe niż moje a u mnie wysokość takie jak w doniczkach przy kupnie owoców prawie nic liście żółte przyrosty tez zero jagody takie o, może spróbować zrobić tak nie będę ich wysadzał bo potem mogą strajkować :) tylko zbiorę górną warstwę i z lasu iglastego przywiozę dużo ziemi i zmienię im po prostu górną powierzchnie a potem zrobię podsypkę z kory by wilgoć zostawała co myślisz? chyba że podlać kwaskiem cytrynowym jak ktoś tam pisał tylko w jakim stosunku? 1 litro wody na ..? czy siarczan amonu sypać jak mówiłeś czy może kompostu trochę kurcze co tu robić szkoda mi krzaków :(

Zdania zaczynamy wielką literą, używamy znaków interpunkcyjnych, czytamy Regulamin forum.
Mod.- jokaer.
cewe
500p
500p
Posty: 555
Od: 28 lip 2013, o 12:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Borówka amerykańska - 4 cz

Post »

Nic ci to nie pomoże na dłuższą metę! Proponuję czytankę od 1 strony,bo nie chcę się wymądrzać. U mnie po przesadzeniu na wiosnę obsypało owocami jak nigdy.Zrobić raz a porządnie.
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11337
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Borówka amerykańska - 4 cz

Post »

Weź głęboki oddech i uspokój się ,przejrzyj posty z ostatnich 2 miesięcy ,sięgnij do postów z kwietnia maja,czerwca zeszłego roku.Znajdziesz tam mnóstwo wiadomości na interesujące Cię tematy.Wiem,że teraz piłka nożna zajmuje uwagę ,ale coś za coś.Musisz usystematyzować swoją wiedzę ,aby mieć jakieś wyniki.Jezeli będziesz działał tak haotycznie i po omacku ,jak teraz ,to nic dobrego z tego nie będzie.Podpytaj sąsiadów co robią,że takie śliczne borówki mają .Ludziska są łase na komplementy,to pewnie coś podpowiedzą.
wyrzynacz
50p
50p
Posty: 64
Od: 28 kwie 2012, o 22:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Suchowola kolo Zamościa

Re: Borówka amerykańska - 4 cz

Post »

Widzisz Cewe też miał przypadek z przesadzaniem. To nie jest takie trudne jak się wydaje. U mnie musiałem przesadzić bo siedział w cieniu pod jodłą i ziemia tam to taki pył, a z drzewa jeszcze coś spadało takiego i pojawił się ciemny osad na liściach. Naprawdę zaraz po przesadzeniu krzak zaczął rosnąć. Nie mówię że wszędzie jest tak samo bo ważne jest też siedlisko. Niektóre odmiany też mają wyższe wymagania w stosunku do gleby, ja sam mam takiego krzaka na którym zawsze pierwsze widać wszelkie niedobory. U mnie być może pomaga też to że mikoryzowałem swoje krzaczki. Od tamtego czasu nie miałem problemów z borówką. W tym czasie wymieniałem też częściowo glebę i zacząłem pilnować nawożenia więc to może mieć też coś z tym wspólnego. Jak możesz to zrób parę zdjęć chciałbym poznać warunki w jakich rosną. Wtedy więcej Ci powiem. Powiem Ci tak. Nie patrz na innych tylko rób tak żeby było dobrze. Mam jeszcze pytanie o sadzonki, z jakiego są źródła, jakie były w czasie kupna itp. Może problem leży gdzie indziej. Jaką masz glebę i jakie masz stosunki wodne. U mnie na przykład tam gdzie mam borówki gleba jest dosyć fatalna i raczej wyjałowiona, na dodatek w czasie upałów też nie trzyma wody więc mam na niej włókninę i korę. Jeżeli dawałeś za świeżą korę i trociny to też może być bardzo duży problem. Jeżeli kora i trociny mają dobry dostęp do powietrza to w procesie butwienia zużywają prawie cały azot i borówki zostają zagłodzone. Z tego co zrozumiałem to nie dawałeś im niestety nawozu. Miałem do czynienia z takimi że tak powiem niedzielnymi ekologami którzy to by nawozu nie dawali bo to niezdrowo. Mam nadzieję że do nich nie należysz. Z tymi nawozami to jest trochę tak jakbyś żył o chlebie i wodzie. Teoretycznie dasz radę ale ani Ci to nie doda siły ani nie będziesz na pewno zdrowy. Teraz jest już niestety trochę późno ale jak kupisz z kilo nawozu do kwaśnolubnych to przed końcem czerwca jeszcze zdążysz podsypać. Nie wolno dawać ich później bo borówka zaczyna rosnąć i nie skończy przed mrozami. Niestety wtedy niezdrewniałe końcówki wymarzają i nie jest to fajne. Jeżeli masz swoje krzaki podsypane trocią i korą to zastosuj podwójną dawnę nawozu. Pod takie dobre krzaki to daję małą garści w obrębie korony. Tj. około jednej zapalniczki. Więc u Ciebie tak ponad dwie był dał z tym że połowę może rozpuść w wodzie i podlej. Powinno szybciej zadziałać. Resztę rozrzuć. Pamiętaj o tym co pisałem o przycinaniu. Jeżeli nigdy tego nie robiłeś to może być Ci szkoda, ale jeżeli chcesz mieć ładne krzaki to zrób to. To jest niezawodny stymulant wzrostu dla nich. Ps. Nie chcę cię straszyć ale mi prawie 80 litrowy worek wchodzi na krzaka. Jak chcesz to wstawię zdjęcia albo dam linka do google +. Uważam że krzaki wyglądają zjawiskowo, dla mnie okazy zdrowia. Azot na wiosnę też sprawia cuda. Widok tych wszystkich przyrostów to coś pięknego. Teraz jestem za granicą ale jak byłem w domu to codziennie przychodziłem i się im przyglądałem. Brzmi trochę fanatycznie ale mam prawie wszystko i naprawę lubię przy tym robić. Mam morele, brzoskwinię, nektarynki, około 30 odmian winogron, kilka odmian jagody kamczackiej, kiwano, melony, arbuzy, pomidory, rodzynki brazylijskie, oberżynę, czereśnie, grusze, wiśnie, agresty, jabłonie, śliwy i jeszcze parę innych rzeczy i wiele musiałem się nauczyć na też temat. Zrób zdjęcia, daj tego nawozu, zanim przytniesz to pokaż jak to wygląda i czekaj. Na wiosnę folia, ziemia , łopata i dobre chęci. Powiem Ci że mój 3 krzak ma jakieś półtora metra wysokości i przynajmniej tyle średnicy. To ten który posadziłem w prawie czystym torfie trochę z łąki który zakwaszałem a reszta z lasu. Oprócz nawozu na wiosnę nic przy nim nie robię i mam nadzieję nie robić jeszcze przez parę lat. Zobaczę jak z dodawaniem zdjęć to może wrzucę jutro kilka.
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11337
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Borówka amerykańska - 4 cz

Post »

Mój nowy zakup.Odmiana NN,skusiła mnie wielkość krzaczka,owoców i cena-13 zł.

Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
seedkris
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3801
Od: 1 lut 2009, o 11:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok

Re: Borówka amerykańska - 4 cz

Post »

Jaka to odmiana ta NN?
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
zaqwas2
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 47
Od: 4 wrz 2011, o 22:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wschodnia Wielkopolska

Re: Borówka amerykańska - 4 cz

Post »

Sądząc po wielkości owoców to może być Chandler.
pozdrawiam Andrzej
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11337
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Borówka amerykańska - 4 cz

Post »

Chandlera mam,inne grona i kształt jagód.Poza tym jest póżniejsza. Obrazek
http://rosliny.urzadzamy.pl/baza-roslin ... e,16_1103/ Na pewno jest to jedna z tzw.siedmiu olbrzymów.
puszka
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 9
Od: 14 sie 2013, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - 4 cz

Post »

Witam
Jesienią posadziłem 10 krzaków borówki zgodnie z zasadami o których dowiedziałem sie na tym forum. Wszystkie krzaczki się przyjęły. Od wiosny raz w miesiącu podsypuje po małej garści nawozu dedykowanego do borówek. Kilka krzaczków ma już nawet owoce co mnie bardzo zadowoliło.
Niestety z dwoma krzaczkami mam problem.
Liście brązowieją jakby schły. Problem przedstawiam na zdjęciach.
Nie linczujcie mnie jeżeli ten problem był już na forum ale ciężko przelecieć taka ilośc postów.
Co może dolegać moim borówką?? Brak wody raczej wykluczam ze względu na to że co jakiś czas je podlewałem.

Obrazek Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”