cymciu, ja dzisiaj wyniosłam dalie na taras, żeby się hartowały, bo u nas było prawie lato, więc nie chcę, żeby się w domu nadmiernie wyciągały, bo potem na rabacie bęą wiotkie i łamliwe. Zobacz, jedna to już jest nawet spora. Mam jeszcze dwie mniejsze, a reszta nadal drzemie w piwnicy.
Margo, zmotywowałaś mnie Gosiu, żeby trochę zdjęć porobić, bo jakoś ostatnio nie ciągnie mnie tak do forum jak kiedyś. A tu faktycznie wiosna przyszła i zaczyna się coś w ogrodzie dziać. Pewnie sytuacja nas zmusza do tego, że ogrody z konieczności mamy zrobione na błysk jak nigdy. Całe szczęście, że mamy to zajęcie, współczuję tym, którzy mieszkają w bloku.
Niebieska cebulica rozsiała mi się dosłownie po całym ogrodzie.
Forsycję mam tylko po to, żeby wiedzieć, kiedy mam ciąć róże.

Gdy przestaje kwitnąć, wygląda jak miotła.
Gramolą się liliowce i irysy.
Pokazują się hosty
Piękny kolor ma teraz berberys
Moje ostatnio ukochane rododendronki. Nie mogę się doczekać, aż zakwitną.
Zbyszku! To niesamowite, ale wpadłam dokładnie na ten sam pomysl. I już zakupiłam i posadziłam kilka odmian azalii japońskich. Ja kierowałam się mrozoodpornością, ale one na ogół mają taką samą, czyli -21 stopni. Myślę, że nasz klimat ostatnio sprzyja ich uprawie.Najwyżej trzeba będzie czymś zabezpieczyć na zimę. Kupiłam między innymi takie:
Thekla,
Purpurtraum, Marushka, Shneeperle, Geisha Orange.
Najbardziej podobają mi się listki i zwarta forma odmiany
Melina.
