GENIU- dziękuję za odwiedziny, miałem nadzieję że pierwszą rocznicę naszego spotkania spędzimy wspólnie w Nokłach, no cóż , poczekamy do drugiej rocznicy, może Ci się uda trafić ponownie na Lubelszczyznę.
EWO- dziękuję za wirtualne odwiedziny i zapowiedź realnej wizyty w naszym ogrodzie . I nasze różaneczniki od razu nie chciały tak ładnie kwitnąć, trzeba je było delikatnie namawiać do kwitnienia, ale w ubiegłym roku i w tym , to kwitną wyjątkowo obficie.
U nas, często pada i wilgoci jest dość, ale przy takich upałach, to by nie zaszkodziło jeszcze więcej wilgoci.
MARYLO-dziękuję za wirtualne odwiedziny, szkoda tylko że nie zawitasz do naszego ogrodu w realnym świecie, miałem nadzieję że w naszym ogrodzie spotkają się Forumowicze nie tylko z Lubelszczyzny, ale i też z innych niezbyt odległych rejonów, dobrze, że chociaż
GRAŻYNKA zapowiedziała swój przyjazd na spotkanie.
JANUSZU- dziękuję za spacer po naszym ogrodzie, nie wyobrażam sobie by na naszym spotkaniu zabrakło Ciebie z Małżonką- jeszcze raz zapraszamy do naszego ogrodu..
Rzeczywiście miejsce na ogród jest wyśmienite, żyzna ziemia naniesiona przez setki lat przez rzekę z Wschodniego Roztocza, niewielkie obniżenie terenu, duża wilgotność spowodowana obecnością rzeki i stawu. W takim miejscu trawnik ma prawie idealne warunki do wzrostu, tak samo posadzone w ogrodzie rośliny.
Brak wilgoci przy upałach zaczynam odczuwać dopiero po około tygodniu, ale w ziemi ilasto-gliniastej jest jej wystarczająco by rośliny przetrwały nawet dłużej bez deszczu.
ANIU- dziękuję za odwiedziny, mam nadzieję że mimo że nie będziesz miała swojego kierowcy i samochodu ktoś zechce Cie przygarnąć i przywieść. Mam nadzieję że uda Ci się dotrzeć z innymi z Twojego rejonu, mam nadzieję że w Nokły dotrze
Hutków- EDWARD, oraz,
Emienta-EWA, czy nawet z
DROZD-JANUSZEM. Ja zapraszam wszystkich, kto dotrze zobaczymy.
TADEUSZU- dziękuję za odwiedziny, rzeczywiście, krótko z małżonką byliście w naszym ogrodzie, mam nadzieję że 12 czerwca dłużej u nas pozostaniecie, Twoja małżonka zapowiedziała że się pojawi w naszym ogrodzie, nic Tobie nie zostało, tylko towarzyszyć małżonce ,
IZO- dziękuję za odwiedziny, szkoda że tak daleko mieszkasz od NOKŁÓW, może, kiedyś, w przyszłości, nadarzy Ci się okazja zawitać w pobliże, by przy okazji zajrzeć do naszego "RAJU".
Z rododendronami to jest tak że mało komu uda się od pierwszego posadzenia cieszyć się ich widokiem kwitnienia, to kapryśne rośliny, trzeba im dogadzać, zwłaszcza z miejscem , ale jak się już zadomowią, to rosną i rosną, prawie bezproblemowo.
ELŻBIETO- dziękuję za realny i wirtualny pobyt w naszym ogrodzie, widzisz, wystarczy dać aparat foto w inne ręce i wychodzą zdjęcia jak z innego ogrodu. To wykonane nad lustrem wody w stawie jest przepiękne, a do tego kładki nad wodą wytrzymały nasz ciężar

.
JOLU- dziękuję za spacer po naszym ogrodzie i zapowiedz realnej wizyty w Nokłach, cieszy nas że będziesz miała komplet pasażerów, a jakby ich było więcej, to wiesz co robić,
ławki na "pace", ważne ,by się jechało.
TAJKO- dziękuję za spacer po ogrodzie i zapowiedź uczestnictwa w spotkaniu Forumowiczów w naszym ogrodzie. Rododendrony, pewnie już nie doczekają z kwiatem do wizyty gości, chociaż jeszcze jeden nie zakwitł, jest to późna odmiana, o kwiatach zółtych, ma pąki, więc należy oczekiwać kwitnienia.
Nasz trawnik jest idealnym miejscem do masażu stóp, mało kto spaceruje po naszym trawniku w obuwiu.
KASIU-KASIK- dziękuję za spacer po naszym ogrodzie, nasz ogród jest w starorzeczu, ziemia tu jest urodzajna i szkoda by było nie wykorzystać choć części ogrodu na warzywnik, nie wspominając o pomidorach, które u nas zawsze pięknie rosną.
Różaneczniki rosną w pobliżu lasu w cieniu wysokich drzew od strony południowo-zachodniej, mają wymienioną ziemię na kwaśną i jak widać przepięknie kwitną.
KASIU-ALTIKA- dziękuję za wirtualny spacer po naszym ogrodzie, mamy nadzieję że tym razem i Ty dotrzesz do naszego ogrodu na spotkanie Forumowicz?w 12 czerwca. Spotkanie u Janusza było w świetnej atmosferze, jak byśmy się wszyscy znali od lat ( co ma miejsce ale w wirtualnej rzeczywistości). Serdecznie zapraszamy do NOKŁÓW na spotkanie.
Rododendrony , pierwsze były sadzone dziesięć lat temu, te największe, sadziliśmy je o jednym, dwu w roku nabywając doświadczenia, nie wszystkie przeżywały, ale w sprawie rododendronów byliśmy uparci i powoli, powoli przynosiło efekty, co widać w tym roku. Ostatni był sadzony trzy lata temu.
Dzisiaj stan przygotowania NOKŁÓW do spotkania Forumowiczów lustrowałem z lotu "ptaka";
