Dziękuję ślicznie za odpowiedź
Mirek19 WIELKIE dzięki za wyjaśnienia. Z tymi chusteczkami higienicznymi to jest bardzo dobra myśl - papier wydaje mi się szybciej się rozłoży w ziemi, gdyby nie udało się wyplątać z niego nasionka (a przy jakby na to nie patrzeć wacie mam wrażenie, że te włókienka zaplątane w nasionko są bardziej prawdopodobne). Tak czy inaczej, dzisiaj czeka mnie pracowity dzień
Aklat Absolutnie nie wzbraniam się przed wysianiem nasionek prosto ze zjedzonego owocka. Mam nawet w lodówce jedną sztukę, jako zapas świeżych nasion, gdyby te sklepowe nie dały rady. Specjalnie pytałam o postępowanie z nasionami sklepowymi, bo w tym roku to właśnie one sprawiają problemy i są jakieś oporne. Na forum znalazłam nawet wypowiedzi, że te nasionka prosto z papryki, kiełkują szybciej niż te sklepowe. Więc jeżeli wysiew konkretnej "torebkowej" odmiany po raz drugi zakończy się fiaskiem, prawdopodobnie będę siała NN z lodówkowych zapasów.
Pozdrawiam