Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
-
- 200p
- Posty: 269
- Od: 28 mar 2009, o 10:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
U mnie w zeszłym roku Mildex się sprawdził ale w tym roku nawet nie starałam się ratować moich pomidorków. Najpierw okazało się ,że ziemia była felerna, później powódź. Wsadziłam je w czerwcu, prawie fioletowe i malutkie, nie rosły do lipca. Później ruszyły i nawet mają małe owoce ale w takim tempie nie zdążą urosnąć a już nie mówię o dojrzewaniu. W tym roku porażka na całej linii No ale cóż pomidorki świadomie hoduję dopiero 3 sezon więc w przyszłym roku będzie lepiej.
- Jankiel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 244
- Od: 2 cze 2010, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Żerżeń (centralne Mazowsze)
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
rzeczywiście, u mnie też ta odmiana jest zdrowa, choć nie stosowałem żadnego oprysku cały sezon.Space99 pisze:Malinowy Henryka F1 (przepiękne, zdrowiutkie liście),
- Space99
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 878
- Od: 27 mar 2009, o 12:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Alwernia - małopolska
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Z preparatów interwencyjnych jeszcze jest Tanos 50WG działający kontaktowo i wgłębnie z karencją 4dni
Pozdrawiam Marcin
Moje winorośla
Moje winorośla
-
- 200p
- Posty: 269
- Od: 28 mar 2009, o 10:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
hmm Czyli mówicie ,że malinowy henryk jest odporny? ,czy to tylko kwestia szczęścia ? U mnie co roku malinowe rzadziej chorują ale nie wiem czy to kwestia przypadku, czy zaraza najpierw łapie inne odmiany.
A czy to prawda ,że w szklarniach rzadziej dopada zaraza ? Marzą mi się jednak zdrowe pomidorki ale bez tych wszystkich oprysków. Jakaś taka ekologiczna zrobiłam się ostatnio
A czy to prawda ,że w szklarniach rzadziej dopada zaraza ? Marzą mi się jednak zdrowe pomidorki ale bez tych wszystkich oprysków. Jakaś taka ekologiczna zrobiłam się ostatnio
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7884
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
No i objechałam wszystkie sklepy w mieście, ani Tatoo ani Grevitu, spotkałam tylko ostatnie 2 opakowania BIOSEPT-u, no to kupiłam.
Natknęłam się na takie krążki kokosowe, w opakowaniu jest 10 szt- cena 6,40 zł., podobno można je też pokruszyć i wymieszć z innym podłożem. Wypróbuję toto na wiosnę pod rozsadę pomidorów.
Są też te krążki w większych rozmiarach np na 1 litr podłoża, ale ja kupiłam te najmniejsze.
Natknęłam się na takie krążki kokosowe, w opakowaniu jest 10 szt- cena 6,40 zł., podobno można je też pokruszyć i wymieszć z innym podłożem. Wypróbuję toto na wiosnę pod rozsadę pomidorów.
Są też te krążki w większych rozmiarach np na 1 litr podłoża, ale ja kupiłam te najmniejsze.
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Mam pytanie : ile godzin musi upłynąć od oprysku ( Ridomil-em) do ew.deszczu , żeby oprysk był skuteczny?
Pozdrawiam,Małgorzata
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
U mnie zaatakował najgorszy szkodnik!
Ktos ogołocił mi działkę!
3 grona na kazdym pomidorze znikneły zostało 1 albo 2 takich malutkich zielonych!!!
Ktos mi ukradł się z 3 reklamówki bawolich serc, gigantow, malinowych... bo mam 20 krzakow.
Nie zjem wiec juz chyba wlasnego pomidora w tym roku (
Nie dosc tego zniknęły ogórki, cukinia.
A najlepsze ze to nie włam, tylko ktoś z innych działkowiczów..
POTWORY, tyle mojej pracy i troski poszło.
Ktos ogołocił mi działkę!
3 grona na kazdym pomidorze znikneły zostało 1 albo 2 takich malutkich zielonych!!!
Ktos mi ukradł się z 3 reklamówki bawolich serc, gigantow, malinowych... bo mam 20 krzakow.
Nie zjem wiec juz chyba wlasnego pomidora w tym roku (
Nie dosc tego zniknęły ogórki, cukinia.
A najlepsze ze to nie włam, tylko ktoś z innych działkowiczów..
POTWORY, tyle mojej pracy i troski poszło.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7884
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Wanderko, nie wiem czy Cię to choć trochę pocieszy, ale u nas to jest prawie normalka.I wiemy na pewno, że to sąsiadka ale za rękę jej nikt nie złapał. Zniknęły pomidory - chyba ze dwa wiadra, cały 6-cio metrowy rządek ogórków ogołocony, drugi rząd był nietknięty (rosną przy jej granicy i cukinia też. Co do cukinii, to nie byłam ani trochę zdziwiona, bo przelazła na jej stronę. Gdy spotkasz sąsiadów, to im powiedz, że akurat opryskałaś pomidory i ogórki silnym preparatem a ktoś się połaszczył i pewnie się pochoruje- obserwuj ich reakcję.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- 200p
- Posty: 411
- Od: 12 kwie 2009, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Dziewczyny, współczuję Wam bardzo. Mnie w zeszłym roku znikały dynie i posadzone drzewka i wiem jak się czułam.
- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1669
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
I to jest ta rzecz (niestety nie ma ich za wiele), co mnie cieszy w Norwegii, mam posadzone pomidory w cylindrach z balachy nierdzewnej i nie musze sie martwic, ze mi wyniosa je razem z cylindrami......chalupy tez bardzo czesto nie zamykam z roztargnienia.
Gienia pomysl z opryskami swietny
Gienia pomysl z opryskami swietny
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8276
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Smutne to co piszecie...
U mnie sąsiad podjada sobie pomidorki, ale za moim pozwoleniem i z umiarem. Zastałam go akurat na 2 dzień po oprysku na grządce pomidorowej, na szczęście ich nie jadł bo zostały prawie zielone, zerwał sobie kilka do domu. Uprzedziłam, że muszą odleżeć i dałam trochę dobrych, dojrzałych.
Najlepsze jest to, że sama mu zaoferowałam, że może sobie skubnąć, a tymczasem zbieram wszystko co ledwie zapalone, bo taka pogoda ... i się chłopina dziwi, kiedy one wreszcie zaczną dojrzewać
Ale ja tu gadu gadu, a przyszłam z pytaniem, może by tak Asahi prysnąć ? Co o tym sądzicie, mogłoby zwiększyć odporność?
U mnie sąsiad podjada sobie pomidorki, ale za moim pozwoleniem i z umiarem. Zastałam go akurat na 2 dzień po oprysku na grządce pomidorowej, na szczęście ich nie jadł bo zostały prawie zielone, zerwał sobie kilka do domu. Uprzedziłam, że muszą odleżeć i dałam trochę dobrych, dojrzałych.
Najlepsze jest to, że sama mu zaoferowałam, że może sobie skubnąć, a tymczasem zbieram wszystko co ledwie zapalone, bo taka pogoda ... i się chłopina dziwi, kiedy one wreszcie zaczną dojrzewać
Ale ja tu gadu gadu, a przyszłam z pytaniem, może by tak Asahi prysnąć ? Co o tym sądzicie, mogłoby zwiększyć odporność?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Wanderko i Gieniu bardzo mi przykro. Wiem jak to boli, bo ciągle mnie to spotykało. W tym roku to właściwie mam szczęście. Mam nowego sąsiada na działce, który ma wakacje i często nocuje. No i złodziejstwo się skończyło.
Pozdrawiam serdecznie,
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2017
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
basow@ myślę że z 1 - 2 godz wystarczą.
Współczuję Wam, u mnie tez zdarzały się drobne kradzieże, nawet świeżo posadzoną rozsadę kapusty mi kiedyś ukradli ale to było w polu, oczywiście nieogrodzonym. W tym roku z obawy przed kradzieżami posadziłem większość pomidorów w podwórku, jest trochę cieżko bo gleba taka sobie i mało miejsca ale mam spokój przynajmniej. Dobrym spodobem na złodzieja z okolicy jest pozorowanie oprysków, np mlekiem lub czymś co zostawie białe ślady
Malinowy Henryka jest odpony ale do czasu, to zauważyłem dziś na moich..:
Do tego dręczy go jakaś bakterioza, chyba kupiłem jakieś zasyfione nasiona bo każdy krzak jest zakażony
Współczuję Wam, u mnie tez zdarzały się drobne kradzieże, nawet świeżo posadzoną rozsadę kapusty mi kiedyś ukradli ale to było w polu, oczywiście nieogrodzonym. W tym roku z obawy przed kradzieżami posadziłem większość pomidorów w podwórku, jest trochę cieżko bo gleba taka sobie i mało miejsca ale mam spokój przynajmniej. Dobrym spodobem na złodzieja z okolicy jest pozorowanie oprysków, np mlekiem lub czymś co zostawie białe ślady
Malinowy Henryka jest odpony ale do czasu, to zauważyłem dziś na moich..:
Do tego dręczy go jakaś bakterioza, chyba kupiłem jakieś zasyfione nasiona bo każdy krzak jest zakażony
Pozdrawiam, Maciek.