PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
Jambo, Jambo bwana, habari gani mzuri sana
http://images77.fotosik.pl/501/424965f58df75668.jpg
http://images75.fotosik.pl/500/43bdd6fcad5ace9d.jpg
http://images77.fotosik.pl/501/cfb303a1ff809301.jpg
http://images77.fotosik.pl/501/97fa83c188880b5e.jpg
http://images77.fotosik.pl/501/424965f58df75668.jpg
http://images75.fotosik.pl/500/43bdd6fcad5ace9d.jpg
http://images77.fotosik.pl/501/cfb303a1ff809301.jpg
http://images77.fotosik.pl/501/97fa83c188880b5e.jpg
- pull
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2365
- Od: 13 kwie 2012, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
wiewioreczka, ewa2204, ewa321, lojka 63, sylwia75, dziewczyny dziękuję z wsparcie i motywację.
ewa321, Elu, tłumaczenie rewelacja.
Mania, Jumbo, u mnie wszystko OK. Myślę, że będziesz mnie wspomagać swoimi fotkami?
Wyjazd na safari planowaliśmy już od trzech lat.
Zawsze coś stawało na przeszkodzie.
W zeszłym roku w październiku zarezerwowałem wycieczkę do Kenii.
Wycieczkę odwołano, pieniądze zwrócono - nie było chętnych. Byłem wściekły.
Jak się potem okazało Opatrzność nad nami czuwała. Chodzi o to, że safari bez Tanzanii to nie safari.
Na początku roku poddaliśmy się koniecznym szczepieniom w Centrum Medycyny Podróży.
Długo nie mogliśmy się zdecydować jakie biuro podróży wybrać, jaki kierunek.
W końcu padło na biuro ... nieistotne, kierunek Tanzania, Kenia.
Wylot czarterem z Warszawy do Mombasy (Kenia), z międzylądowaniem w Hurghadzie (Egipt).
W samolocie wszystkie miejsca zajęte. Czarter wykupiło kilka biur podróży.
Część podróżnych na safari, większa jednak część na pobyt, wypoczynek w dobrej klasy hotelach w Kenii. To bardzo ostatnio modny kierunek wśród Polaków.
Podróż trwała około 10 godzin ( z międzylądowaniem). Idzie wytrzymać.
Miejsce "zdobyłem" przy oknie, zawsze jest szansa zrobienia kilku zdjęć.
Świat z góry wygląda najpiękniej.
Lecimy nad Europą, ośnieżone szczyty, cudny widok.
Nad Egiptem: pustynia, pustynia, pustynia.
Nadlatujemy nad Hurghadę.
Resorty wyglądają zachęcająco. Wokół jednak pustynia.
Tak sobie myślę, że jakby była opcja: dwa dni relaksu przed safari, to chętnie bym taką wykupił.
Fragment miasta
Po godzinnym postoju (tankowanie paliwa) ruszamy w dalszą drogę, do Mombasy.
usiku mwema!
cdn
ewa321, Elu, tłumaczenie rewelacja.
Mania, Jumbo, u mnie wszystko OK. Myślę, że będziesz mnie wspomagać swoimi fotkami?
Wyjazd na safari planowaliśmy już od trzech lat.
Zawsze coś stawało na przeszkodzie.
W zeszłym roku w październiku zarezerwowałem wycieczkę do Kenii.
Wycieczkę odwołano, pieniądze zwrócono - nie było chętnych. Byłem wściekły.
Jak się potem okazało Opatrzność nad nami czuwała. Chodzi o to, że safari bez Tanzanii to nie safari.
Na początku roku poddaliśmy się koniecznym szczepieniom w Centrum Medycyny Podróży.
Długo nie mogliśmy się zdecydować jakie biuro podróży wybrać, jaki kierunek.
W końcu padło na biuro ... nieistotne, kierunek Tanzania, Kenia.
Wylot czarterem z Warszawy do Mombasy (Kenia), z międzylądowaniem w Hurghadzie (Egipt).
W samolocie wszystkie miejsca zajęte. Czarter wykupiło kilka biur podróży.
Część podróżnych na safari, większa jednak część na pobyt, wypoczynek w dobrej klasy hotelach w Kenii. To bardzo ostatnio modny kierunek wśród Polaków.
Podróż trwała około 10 godzin ( z międzylądowaniem). Idzie wytrzymać.
Miejsce "zdobyłem" przy oknie, zawsze jest szansa zrobienia kilku zdjęć.
Świat z góry wygląda najpiękniej.
Lecimy nad Europą, ośnieżone szczyty, cudny widok.
Nad Egiptem: pustynia, pustynia, pustynia.
Nadlatujemy nad Hurghadę.
Resorty wyglądają zachęcająco. Wokół jednak pustynia.
Tak sobie myślę, że jakby była opcja: dwa dni relaksu przed safari, to chętnie bym taką wykupił.
Fragment miasta
Po godzinnym postoju (tankowanie paliwa) ruszamy w dalszą drogę, do Mombasy.
usiku mwema!
cdn
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
Te zdjęcia z samolotu są niesamowite. Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- pull
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2365
- Od: 13 kwie 2012, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
K a r i b u
W Mombasie lądujemy późnym wieczorem.
Spora wilgotność i wysoka temperatura niejednemu rodakowi daje się we znaki.
I ja poczułem krople potu na całym ciele. Zaraz jednak, jak przypomniałem sobie co przechodziłem w Malezji, to zrobiło mi się całkiem rześko.
Sprawna organizacja i szybko dotarliśmy do hotelu.
Świetna sprawa, okazało się bowiem, że nasza grupa liczy tylko ... 6 osób.
Po kolacji chwila relaksu.
Z rozmów, z ziomalami, dowiaduję się, że sporo osób już było na safari i to jest ich kolejne. Wszyscy niezwykle mili i sympatyczni, z wielkim entuzjazmem opowiadali o swojej pierwszej wyprawie.
Jest pierwsza w nocy. Pobudka o 3 wyjazd o 4. Nasze safari rozpoczynamy od Tanzanii.
Godzina czwarta, nasza sześcioosobowa grupka punktualnie melduje się w jeepie. Ruszamy.
Wyjeżdżamy z Mombasy. Ruch na drodze niesamowity. Morze tirów pędzi do portu z transportem herbaty i kawy. Mombasa to trzeci pod względem wielkości port w Afryce Wschodniej. Kenia to jeden z największych producentów herbaty, trzeci po Indiach i Chinach i największy eksporter.
Sam nie omieszkałem kupić kilka opakowań najwyższej jakości herbaty.
Kiedy robi się widno można w końcu pstryknąć kilka zdjęć.
Kenia z pędzącego jeepa wygląda interesująco. Jedziemy naprawdę szybko.
Podziwiamy piękne krajobrazy. Tu piękne baobaby i szałas pasterski.
Czerwona ziemia Masajów.
Na biednej prowincji domy (lepianki) często budowane są z czerwonej glinki.
Przy drodze.
Parki nie są ogrodzone, stąd zwierzęta migrują, czasem wałęsają się poza granicami parków.
Takie udało nam się zobaczyć. To pierwsze "nasze" zwierzęta.
Czerwony słoń afrykański i żyrafy.
Dojeżdżamy do granicy z Tanzanią.
Odprawa przebiegła sprawnie. Zrobiono nam zdjęcia i pobrano odciski wszystkich palców.
I najważniejsze: żółta książeczka - świadectwo szczepienia przeciwko żółtej febrze.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) nakazuje obowiązkowe szczepienia przeciwko żółtej febrze przy wjeździe do Tanzanii. Dlatego takie świadectwo szczepienia trzeba mieć.
Jesteśmy w Tanzanii.
Podróżujemy takim oto jeepem.
Życie na prowincji koncentruje się wokół dróg. Tu odbywa się handel.
Obserwuję ludzi w ich codziennych zmaganiach z przeciwnościami losu. To równie pasjonujące, co obserwacja dzikich zwierząt na sawannie.
Rola afrykańskiej kobiety to prowadzenie gospodarstwa, wychowywanie dzieci i ... zaopatrywanie w wodę.
W drodze na targ.
A faceci...
Szybki transport osobowy to chińskie motocykle.
Na chwilę zatrzymujemy się. Chłopiec popisuje się małpią (bez rasizmu) sprawnością w łażeniu po drzewach.
Po drodze mijamy liczne galerie obrazów przeznaczonych wyłącznie dla turystów.
Wreszcie, nareszcie postój.
Co dalej, w następnym odcinku.
W Mombasie lądujemy późnym wieczorem.
Spora wilgotność i wysoka temperatura niejednemu rodakowi daje się we znaki.
I ja poczułem krople potu na całym ciele. Zaraz jednak, jak przypomniałem sobie co przechodziłem w Malezji, to zrobiło mi się całkiem rześko.
Sprawna organizacja i szybko dotarliśmy do hotelu.
Świetna sprawa, okazało się bowiem, że nasza grupa liczy tylko ... 6 osób.
Po kolacji chwila relaksu.
Z rozmów, z ziomalami, dowiaduję się, że sporo osób już było na safari i to jest ich kolejne. Wszyscy niezwykle mili i sympatyczni, z wielkim entuzjazmem opowiadali o swojej pierwszej wyprawie.
Jest pierwsza w nocy. Pobudka o 3 wyjazd o 4. Nasze safari rozpoczynamy od Tanzanii.
Godzina czwarta, nasza sześcioosobowa grupka punktualnie melduje się w jeepie. Ruszamy.
Wyjeżdżamy z Mombasy. Ruch na drodze niesamowity. Morze tirów pędzi do portu z transportem herbaty i kawy. Mombasa to trzeci pod względem wielkości port w Afryce Wschodniej. Kenia to jeden z największych producentów herbaty, trzeci po Indiach i Chinach i największy eksporter.
Sam nie omieszkałem kupić kilka opakowań najwyższej jakości herbaty.
Kiedy robi się widno można w końcu pstryknąć kilka zdjęć.
Kenia z pędzącego jeepa wygląda interesująco. Jedziemy naprawdę szybko.
Podziwiamy piękne krajobrazy. Tu piękne baobaby i szałas pasterski.
Czerwona ziemia Masajów.
Na biednej prowincji domy (lepianki) często budowane są z czerwonej glinki.
Przy drodze.
Parki nie są ogrodzone, stąd zwierzęta migrują, czasem wałęsają się poza granicami parków.
Takie udało nam się zobaczyć. To pierwsze "nasze" zwierzęta.
Czerwony słoń afrykański i żyrafy.
Dojeżdżamy do granicy z Tanzanią.
Odprawa przebiegła sprawnie. Zrobiono nam zdjęcia i pobrano odciski wszystkich palców.
I najważniejsze: żółta książeczka - świadectwo szczepienia przeciwko żółtej febrze.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) nakazuje obowiązkowe szczepienia przeciwko żółtej febrze przy wjeździe do Tanzanii. Dlatego takie świadectwo szczepienia trzeba mieć.
Jesteśmy w Tanzanii.
Podróżujemy takim oto jeepem.
Życie na prowincji koncentruje się wokół dróg. Tu odbywa się handel.
Obserwuję ludzi w ich codziennych zmaganiach z przeciwnościami losu. To równie pasjonujące, co obserwacja dzikich zwierząt na sawannie.
Rola afrykańskiej kobiety to prowadzenie gospodarstwa, wychowywanie dzieci i ... zaopatrywanie w wodę.
W drodze na targ.
A faceci...
Szybki transport osobowy to chińskie motocykle.
Na chwilę zatrzymujemy się. Chłopiec popisuje się małpią (bez rasizmu) sprawnością w łażeniu po drzewach.
Po drodze mijamy liczne galerie obrazów przeznaczonych wyłącznie dla turystów.
Wreszcie, nareszcie postój.
Co dalej, w następnym odcinku.
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
Nie zamierzam zaśmiecać Twojej arcyciekawej relacji swoimi fotkami ;-) (widzę, że oboje lubimy foty uliczne i real life), niemniej jednak w nagłym sentymencie czuję potrzebę minimalnego uzupełnienia dosłownie 3 obrazami ulic Afryki. I są to 3 zdjęcia: sklep mięsny, japonki z opon i kozy:
Pozdrawiam i czekam na cd.!
Pozdrawiam i czekam na cd.!
- pull
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2365
- Od: 13 kwie 2012, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
Bardzo się cieszę i nalegam na kolejne zdjęcia i komentarze.
Co do obuwniczego, to trzeba przyznać, że buciki są naprawdę stylowe, przewiewne, komfortowe i nie do zdarcia.
To Masajowie "uwielbiają" takie tworzywo i fason.
Jako żywo nadają się na prezent dla teściowej.
Co do obuwniczego, to trzeba przyznać, że buciki są naprawdę stylowe, przewiewne, komfortowe i nie do zdarcia.
To Masajowie "uwielbiają" takie tworzywo i fason.
Jako żywo nadają się na prezent dla teściowej.
- Joaquin
- 200p
- Posty: 260
- Od: 4 lut 2013, o 17:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
Pięknie pokazane życie Afryki. Zdjęcia są rewelacyjne Mam nadzieję, że będzie ich więcej. Spotkałeś jakieś ciekawe rośliny, drzewa lub kwiaty?
Joaquin
- lojka 63
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2203
- Od: 4 wrz 2011, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
Chwilę mi zeszło zanim dojrzałam ten rower. Super relacja,dziękuję za ten relaks,i naukę jednocześnie.
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
Super relacje + super foty + mnóstwo ciekawostek !!
Bardzo dziękuję !!
I niech teraz któraś z pań powie, że ma ciężko, bo niesie ... siatkę z marketu
Pani z fotki - to dopiero jest mistrzostwo świata
Bardzo dziękuję !!
I niech teraz któraś z pań powie, że ma ciężko, bo niesie ... siatkę z marketu
Pani z fotki - to dopiero jest mistrzostwo świata
Pozdrawiam i zapraszam
- pull
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2365
- Od: 13 kwie 2012, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
Joaquin, safari nastawione było na obserwacje zwierząt. Oczywiście flora, choć niezbyt bogata, była także w granicach naszych zainteresowań.
Postój okazał się wjazdem do "naszego" pierwszego parku.
Park Narodowy Jeziora Manyara to niewielki Park, około 330 km?, uznany przez UNESCO jako rezerwat biosfery.
Większość Parku zajmuje Jezioro Manyara, które bagatela, posiada powierzchnię 230 km?.
Północną część Parku porastają lasy równikowe, co jest dość rzadkim przypadkiem.
Wjeżdżamy do Parku.
Przy wjeździe trafiamy na kigelie afrykańską, szerzej znaną jako drzewo kiełbasiane. Owoce tego drzewa mogą osiągać długość do 100 cm., ważyć 10 kg. i mają przypominać wiszące kiełbaski.
Owoce nie nadają się do jedzenia, ale mają właściwości wzmacniające żyły i tętnice oraz przeciwnowotworowe.
Jeszcze w strefie leśnej, zatrzymujemy się by podglądać niewielką rodzinkę pawianów.
Pawiany prowadzą naziemny tryb życia, stąd fatwo je fotografować.
Z góry spogląda na nas sympatyczny koczkodan czarnosiwy.
Wjeżdżamy na sawannę, tu jeszcze dość gęsto porośniętą.
Spoglądamy w górę. Na skarpie rowu tektonicznego widać naszą lodżię. Tam będziemy nocować.
Gnu pręgowane to stały element safari. Sielska atmosfera - chyba nie ma drapieżników w pobliżu.
Park to raj dla miłośników ptaków. Można tu spotkać setki gatunków.
Liczne rozlewiska przyciągają nie tylko ptactwo wodne.
Pelikany
Ciekawe ptaki z rodziny bocianów. Stadko dławigadów afrykańskich. Piękny widok.
Dławigady w locie.
Nad całością czuwa, król sawanny, bielik afrykański.
Jadą nasi.
W parku spotkaliśmy inną grupę polskich turystów z tego samego biura, ale mających inny program safari.
Pasące się zebry to, podobnie jak gnu, stały punkt programu.
Docieramy do punktu widokowego.
Punkt widokowy punktem, ale czy uda cię zobaczyć hipopotama?
Jest jeden, właśnie wylazł z wody coś zjeść.
Jednym z najpiękniejszych ptaków jakie widzieliśmy był ... żuraw koroniasty.
Ponadto:
czapla modronosa i długoszpon afrykański
ibis białowąsy
żwirowiec łąkowy i rączak dwuobrożny
szczudłak i czajka srokata
gęsiówka egipska i warugi
Powoli opuszczamy Park Narodowy Jeziora Manyara.
Na drodze spotykamy słonie. Musimy czekać aż zejdą z drogi, nie możemy ich ominąć, to zbyt niebezpieczne. Ale widok niezwykle przyjemny.
Na granicy spotykamy jeszcze przeogromne stado pawianów.
Docieramy do punktu widokowego, ale już poza parkiem.
Cudny widok na jezioro.
Koniec pierwszego dnia w Tanzanii.
Nasza lodżia.
Zewsząd zapierający dech w piersiach widok na jezioro i park.
Super pokój z widokiem.
Moskitiera obowiązkowa a komara żadnego nie poczułem.
cdn
Postój okazał się wjazdem do "naszego" pierwszego parku.
Park Narodowy Jeziora Manyara to niewielki Park, około 330 km?, uznany przez UNESCO jako rezerwat biosfery.
Większość Parku zajmuje Jezioro Manyara, które bagatela, posiada powierzchnię 230 km?.
Północną część Parku porastają lasy równikowe, co jest dość rzadkim przypadkiem.
Wjeżdżamy do Parku.
Przy wjeździe trafiamy na kigelie afrykańską, szerzej znaną jako drzewo kiełbasiane. Owoce tego drzewa mogą osiągać długość do 100 cm., ważyć 10 kg. i mają przypominać wiszące kiełbaski.
Owoce nie nadają się do jedzenia, ale mają właściwości wzmacniające żyły i tętnice oraz przeciwnowotworowe.
Jeszcze w strefie leśnej, zatrzymujemy się by podglądać niewielką rodzinkę pawianów.
Pawiany prowadzą naziemny tryb życia, stąd fatwo je fotografować.
Z góry spogląda na nas sympatyczny koczkodan czarnosiwy.
Wjeżdżamy na sawannę, tu jeszcze dość gęsto porośniętą.
Spoglądamy w górę. Na skarpie rowu tektonicznego widać naszą lodżię. Tam będziemy nocować.
Gnu pręgowane to stały element safari. Sielska atmosfera - chyba nie ma drapieżników w pobliżu.
Park to raj dla miłośników ptaków. Można tu spotkać setki gatunków.
Liczne rozlewiska przyciągają nie tylko ptactwo wodne.
Pelikany
Ciekawe ptaki z rodziny bocianów. Stadko dławigadów afrykańskich. Piękny widok.
Dławigady w locie.
Nad całością czuwa, król sawanny, bielik afrykański.
Jadą nasi.
W parku spotkaliśmy inną grupę polskich turystów z tego samego biura, ale mających inny program safari.
Pasące się zebry to, podobnie jak gnu, stały punkt programu.
Docieramy do punktu widokowego.
Punkt widokowy punktem, ale czy uda cię zobaczyć hipopotama?
Jest jeden, właśnie wylazł z wody coś zjeść.
Jednym z najpiękniejszych ptaków jakie widzieliśmy był ... żuraw koroniasty.
Ponadto:
czapla modronosa i długoszpon afrykański
ibis białowąsy
żwirowiec łąkowy i rączak dwuobrożny
szczudłak i czajka srokata
gęsiówka egipska i warugi
Powoli opuszczamy Park Narodowy Jeziora Manyara.
Na drodze spotykamy słonie. Musimy czekać aż zejdą z drogi, nie możemy ich ominąć, to zbyt niebezpieczne. Ale widok niezwykle przyjemny.
Na granicy spotykamy jeszcze przeogromne stado pawianów.
Docieramy do punktu widokowego, ale już poza parkiem.
Cudny widok na jezioro.
Koniec pierwszego dnia w Tanzanii.
Nasza lodżia.
Zewsząd zapierający dech w piersiach widok na jezioro i park.
Super pokój z widokiem.
Moskitiera obowiązkowa a komara żadnego nie poczułem.
cdn
- Joaquin
- 200p
- Posty: 260
- Od: 4 lut 2013, o 17:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
Takie zdjęcia to lek na me serce. Wspaniała wycieczka, roślinność i zwierzęta, krajobrazy CUDO. Będę często tu zaglądać aby ponownie nacieszyć oczy.
Pozdrawiam i dziękuję.
Pozdrawiam i dziękuję.
Joaquin