Agita- kolejne sezony storczykowe
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Witam
Widzę, że masz cudne Dendrobium "Fire Bird"......dostałam już dość dawno malutkie keiki....stoją jak zaklęte. Były już w róznych środowiskach...co zrobić żeby ruszyły????
Widzę, że masz cudne Dendrobium "Fire Bird"......dostałam już dość dawno malutkie keiki....stoją jak zaklęte. Były już w róznych środowiskach...co zrobić żeby ruszyły????
- Merghen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1237
- Od: 13 gru 2010, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Piękne dendrobium Podobnie jak Ty uważam dendrobium (i nobile i phalaenopsis) za trudny w uprawie gatunek. Mam trochę ich przedstawicieli ale nie wiem co robię nie tak,że nie chcą kwitnąć albo rosnąć bo niektóre to maluchy. Jeśli możesz opisać trochę szczegółowiej warunki uprawy Twojego "ognistego" dendrobium to będę bardzo wdzięczna
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Bardzo wszystkim dziękuję za wizytę i słówko pochwały Cieszę się, że spodobało się Wam moje kwitnienie dendrobium Firebird.
Ale szczerze mówiąc, moje drogie panie, zadajecie przy okazji strasznie trudne pytania! :
Ale do kiedy było na zewnątrz..? Hmm, nie mam pojęcia, może do połowy listopada..? Zdjęcie z zaczątkami pąków zostało zrobione 19 listopada- wtedy dendrobium na pewno miałam już na stałe w domu, w tej dość ciemnej ciemnej kuchni.
Co do podlewania i nawożenia... Hmm hmm hmm...(?) Nic mądrego nie powiem Podlewane było "spontanicznie", nawożone też od przypadku do przypadku, raczej mało, bo ja w ogóle coraz mniej nawożę cokolwiek.
Całe lato spędziło na balkonie, w miejscu zacienionym (mam wrażenie, że słońce, nawet to słabe, wieczorne, powoduje brzydkie jasne plamy na jego liściach). Przez lato trochę przyrosło, potem z kolei pięknie zakwitło... Natomiast przez poprzedzające 1,5r stało w lekko dogrzewanym zimą pokoju, bez nocnych przechłodzeń, początkowo w akwarium, potem już poza i wtedy dużo wolniej rosło, nie kwitło. Tak więc, werandowanie ile się da- obowiązkowo! ;)
Dodam jeszcze, że roślinka ma dość małą doniczkę.
Historia dendrobium w obrazkach ;) :
Tak kwitło w kwietniu 2 lata temu:
Tak w tym roku latem na balkonie:
Ciąg dalszy znacie...
Dodam przy okazji, że mam też podchowane keiki od dendrobium nobile białego i różowego (albo fioletowego)- traktowane tak samo, chłodzone tak samo jak d. firebird, i nic..! Dlatego wciąż uważam je (nobile, znaczy się) za trudny gatunek. A z d. Firebird zobaczymy za rok, czy to tylko raz mi się udało, przypadkiem, czy też jakoś "się dogadaliśmy" ;)
Ale szczerze mówiąc, moje drogie panie, zadajecie przy okazji strasznie trudne pytania! :
Art pisze:Napisz Agnieszko, czy miałaś jakiś system nawożenia, czy z tym raczej oszczędnie ? Jak długo trzymałaś je na dworze ?
Może też ten brak światła go dodatkowo pozytywnie zestresował ?
anabell pisze:Do kiedy trzymałaś je na zewnątrz i czy w tym czasie przesuszałaś je , czy podlewałaś normalnie ?
auspex pisze:dostałam już dość dawno malutkie keiki....stoją jak zaklęte. Były już w róznych środowiskach...co zrobić żeby ruszyły????
Postaram się coś Wam przybliżyć, ale problem jest w tym, że od dłuższego już czasu (1,5-2 lata) uprawiam wszystkie moje storczyki "spontanicznie", nie robię żadnych obliczeń, notatek, opisów, ani nic w tym stylu. Na bieżąco mniej więcej wiem kiedy co podlać, jak nie wiem to obserwuję, ale żeby tak po pewnym czasie to wszystko podsumować, to hmm... trudna sprawa ;) Trochę pisałam o dendrobium Firebird jesienią, w obecnym wątku na str 63 i 64; pamiętam, że trzymałam je dosyć długo na zewnątrz; temperatury nawet chyba spadały nocą do minus 2-3 stopni. Ostatnie kilka tygodni, kiedy temperatury utrzymywały się już blisko zera, dendrobium było trzymane całkiem sucho (chyba raz tylko zlitowałam się, zabrałam do domu, podlałam, odczekałam dzień czy dwa i znów wyniosłam). Ze 2-3 razy zabierałam je z balkonu do domu w czasie przymrozków, a potem, kiedy temperatury się podniosły, znów wystawiałam.Merghen pisze:Jeśli możesz opisać trochę szczegółowiej warunki uprawy Twojego "ognistego" dendrobium to będę bardzo wdzięczna
Ale do kiedy było na zewnątrz..? Hmm, nie mam pojęcia, może do połowy listopada..? Zdjęcie z zaczątkami pąków zostało zrobione 19 listopada- wtedy dendrobium na pewno miałam już na stałe w domu, w tej dość ciemnej ciemnej kuchni.
Co do podlewania i nawożenia... Hmm hmm hmm...(?) Nic mądrego nie powiem Podlewane było "spontanicznie", nawożone też od przypadku do przypadku, raczej mało, bo ja w ogóle coraz mniej nawożę cokolwiek.
Całe lato spędziło na balkonie, w miejscu zacienionym (mam wrażenie, że słońce, nawet to słabe, wieczorne, powoduje brzydkie jasne plamy na jego liściach). Przez lato trochę przyrosło, potem z kolei pięknie zakwitło... Natomiast przez poprzedzające 1,5r stało w lekko dogrzewanym zimą pokoju, bez nocnych przechłodzeń, początkowo w akwarium, potem już poza i wtedy dużo wolniej rosło, nie kwitło. Tak więc, werandowanie ile się da- obowiązkowo! ;)
Dodam jeszcze, że roślinka ma dość małą doniczkę.
Historia dendrobium w obrazkach ;) :
Tak kwitło w kwietniu 2 lata temu:
Tak w tym roku latem na balkonie:
Ciąg dalszy znacie...
Dodam przy okazji, że mam też podchowane keiki od dendrobium nobile białego i różowego (albo fioletowego)- traktowane tak samo, chłodzone tak samo jak d. firebird, i nic..! Dlatego wciąż uważam je (nobile, znaczy się) za trudny gatunek. A z d. Firebird zobaczymy za rok, czy to tylko raz mi się udało, przypadkiem, czy też jakoś "się dogadaliśmy" ;)
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3965
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Przepięknie u Ciebie - cudowne kwitnienia i bardzo obfite. Będę zaglądać do Ciebie
Pozdrawiam - Justyna
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Dziękuję Agnieszko za tak wyczerpujący opis uprawy. Bardzo Ci życzę, żeby i te inne Dendrobia (w tym keiki ode mnie ) zakwitły Ci równie pięknie.
Dla mnie to trudne storczyki
Dla mnie to trudne storczyki
Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
U mnie chyba nie koniec kłopotów... 2 dni temu na jednym z dendrobiów (typ phalaenopsis) znalazłam takie coś:
I za dnia, ledwo widoczne:
Widział ktoś kiedyś takie coś? Plamki jasne, zapadnięte, od spodu zupełnie niewidoczne, nawet pod światło. Regularność tego kółeczka nasuwa mi myśli o wirusie, ech, ile bym dała, żeby to nie było TO...
To dendrobium stoi tuż przy moim najstarszym phal. (niby zaleczonym), o którym pisałam parę dni temu, że po długim czasie znów na nim choroba wylazła. Tylko, że na trzonie i wygląda tak:
Niby niepodobne, ale ja już przeróżne formy TEJ choroby widziałam i mam złe przeczucia. Tym bardziej, że obie rośliny dotykały się parę razy kwiatami- na obu rosły pędy i zbliżały się wciąż do siebie, więc ja co kilka dni je przekręcałam, ale miejsce ograniczone i wciąż na siebie "właziły"...
Ech, jestem złaaaa....!
Co Wy na to: Ewelinko, Asiu/Art, Kamilko/Baryczko, Renatko75 i wszyscy, którzy mieliście do czynienia z chorobami storczyków...?!
[Justynko/Duju, dzięki i zapraszam serdecznie na przyszłośc!
Asiu, Ciebie też, jak zawsze! ;)]
I za dnia, ledwo widoczne:
Widział ktoś kiedyś takie coś? Plamki jasne, zapadnięte, od spodu zupełnie niewidoczne, nawet pod światło. Regularność tego kółeczka nasuwa mi myśli o wirusie, ech, ile bym dała, żeby to nie było TO...
To dendrobium stoi tuż przy moim najstarszym phal. (niby zaleczonym), o którym pisałam parę dni temu, że po długim czasie znów na nim choroba wylazła. Tylko, że na trzonie i wygląda tak:
Niby niepodobne, ale ja już przeróżne formy TEJ choroby widziałam i mam złe przeczucia. Tym bardziej, że obie rośliny dotykały się parę razy kwiatami- na obu rosły pędy i zbliżały się wciąż do siebie, więc ja co kilka dni je przekręcałam, ale miejsce ograniczone i wciąż na siebie "właziły"...
Ech, jestem złaaaa....!
Co Wy na to: Ewelinko, Asiu/Art, Kamilko/Baryczko, Renatko75 i wszyscy, którzy mieliście do czynienia z chorobami storczyków...?!
[Justynko/Duju, dzięki i zapraszam serdecznie na przyszłośc!
Asiu, Ciebie też, jak zawsze! ;)]
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Agnieszko, zmiana na Dendrobium niekoniecznie została 'podebrana' od falenopsisa. Mnie to wygląda, jakby jakiś szkodnik przespacerował się
w kółeczko na tym liściu, pozostawiając okrągły ślad po żerowaniu. Przejaśnienie wewnątrz mogło powstać na skutek uszkodzenia tkanki wokół.
Choć wcale nie musi tak być jak piszę.
U mojego białego 'woskowca' były takie ledwo widoczne przejaśnienia na liściach, ale więcej i o nieregularnych kształtach. Pojawiły się z dnia na dzień.
Pomimo stosowania przeróżnych środków chem., po dłuższym czasie to wszystko pożółkło, wyschło i dalej roslina już nie dała rady walczyć...
Ale Cię pocieszyłam
w kółeczko na tym liściu, pozostawiając okrągły ślad po żerowaniu. Przejaśnienie wewnątrz mogło powstać na skutek uszkodzenia tkanki wokół.
Choć wcale nie musi tak być jak piszę.
U mojego białego 'woskowca' były takie ledwo widoczne przejaśnienia na liściach, ale więcej i o nieregularnych kształtach. Pojawiły się z dnia na dzień.
Pomimo stosowania przeróżnych środków chem., po dłuższym czasie to wszystko pożółkło, wyschło i dalej roslina już nie dała rady walczyć...
Ale Cię pocieszyłam
Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Asiu, dzięki za wypowiedź. Nie pocieszyłaś, ale nie o to mi chodzi przecież ;)
To rzeczywiście wygląda trochę, jakby jakiś mikro ślimak wyjadł to kółeczko (nawet mi taka oipcja do głowy nie przyszła ;)), ale obawiam się, że to jednak nie to...
U mnie to wyskoczyło też chyba tak nagle, bo ja często to dendrobium oglądam, niedawno obracałam je od szyby w stronę pokoju i ten liść jest teraz na pierwszym planie- zauważyłabym przecież coś takiego...
Spostrzegłam to kółeczko dokładnie 2 dni temu wieczorem; teraz patrzę i widzę, że już się zmieniło, już się bardziej rozlało. Idzie to błyskawicznie... Dla porównania zdjęcia sprzed chwili:
To rzeczywiście wygląda trochę, jakby jakiś mikro ślimak wyjadł to kółeczko (nawet mi taka oipcja do głowy nie przyszła ;)), ale obawiam się, że to jednak nie to...
U mnie to wyskoczyło też chyba tak nagle, bo ja często to dendrobium oglądam, niedawno obracałam je od szyby w stronę pokoju i ten liść jest teraz na pierwszym planie- zauważyłabym przecież coś takiego...
Spostrzegłam to kółeczko dokładnie 2 dni temu wieczorem; teraz patrzę i widzę, że już się zmieniło, już się bardziej rozlało. Idzie to błyskawicznie... Dla porównania zdjęcia sprzed chwili:
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
- renata75
- 1000p
- Posty: 1604
- Od: 5 kwie 2008, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Aguś, nie chcę być złym prorokiem, ale chyba ta choroba ciągle u Ciebie grasuje, u mnie zresztą też, do tej pory miałam zdrowe katlejki teraz mam już zaatakowane wszystko, chyba nic mi nie zostanie z kolekcji która liczyła około 100 szt. Nawet nic nie pokazuję bo już nie nam ochoty.
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3109
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Agnieszko, obiecałam pokazać tutaj, jak wyglądały plamy na moich dendrobiach. Niestety- pewnie zdjęcia usunęłam i nie pamiętam o tym. Sprawdziłam dyski w obu komputerach.
Także pokrótce napiszę, jak to wyglądało u mnie.
Takie "obręcze", jak u Ciebie, miałam na katlei. Początkowo były lekko zagłębione, żółtawe (jak na Twoich fotkach),później brązowiały, jednak w środku pozostawały zielone, jak reszta liścia. Wtedy byłam jeszcze przed atakiem tego wirusa, nie miałam pojęcia co to może być- a że poczytałam w necie i znalazłam info o skłonności katlei do tworzenia przeróżnych plam- to uspokoiłam się, liście wycięłam, jak zrobiły się już całkiem brzydkie.
Moje dendrobia miały plamy podobne do tych na Phal.- żółtawe, okrągławe, często z nieregularnymi brzeżkami, z czasem przechodzące w brunatne. Tak samo jak u Phal., plamy miały dwojaki wygląd- albo takie żółtawe, przejrzyste pod światło, albo brązowe i zapadnięte od spodu, takie same z wierzchu. Poza tym zauważyłam, że na dendr. chorobę przenoszą przędziorki, od niedawna znów mam ich chmarę u Teściowej i jakby kilka plam się na nich pojawiło. Także ostatnie dwa dend. tam mieszkające, na dniach planuję wyrzucić. (Nadal tam jest mój "rudy" Phal., któremu nic nie jest!)
Tutaj zdjęcia liści Phal., ale dendrobia miały plamy identyczne.
Nie wiem, czy poczyniłaś jakieś kroki w sprawie tego dendr. Ja bym wycięła liść, odseparowała roślinę i obserwowała. Jakiś Biosept czy Biochikol nie zaszkodzi. A i zajrzyj: http://www.storczyki.pl/forum/table_vie ... 1156961416
Także pokrótce napiszę, jak to wyglądało u mnie.
Takie "obręcze", jak u Ciebie, miałam na katlei. Początkowo były lekko zagłębione, żółtawe (jak na Twoich fotkach),później brązowiały, jednak w środku pozostawały zielone, jak reszta liścia. Wtedy byłam jeszcze przed atakiem tego wirusa, nie miałam pojęcia co to może być- a że poczytałam w necie i znalazłam info o skłonności katlei do tworzenia przeróżnych plam- to uspokoiłam się, liście wycięłam, jak zrobiły się już całkiem brzydkie.
Moje dendrobia miały plamy podobne do tych na Phal.- żółtawe, okrągławe, często z nieregularnymi brzeżkami, z czasem przechodzące w brunatne. Tak samo jak u Phal., plamy miały dwojaki wygląd- albo takie żółtawe, przejrzyste pod światło, albo brązowe i zapadnięte od spodu, takie same z wierzchu. Poza tym zauważyłam, że na dendr. chorobę przenoszą przędziorki, od niedawna znów mam ich chmarę u Teściowej i jakby kilka plam się na nich pojawiło. Także ostatnie dwa dend. tam mieszkające, na dniach planuję wyrzucić. (Nadal tam jest mój "rudy" Phal., któremu nic nie jest!)
Tutaj zdjęcia liści Phal., ale dendrobia miały plamy identyczne.
Nie wiem, czy poczyniłaś jakieś kroki w sprawie tego dendr. Ja bym wycięła liść, odseparowała roślinę i obserwowała. Jakiś Biosept czy Biochikol nie zaszkodzi. A i zajrzyj: http://www.storczyki.pl/forum/table_vie ... 1156961416
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
- arlet3
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8013
- Od: 5 maja 2010, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Agnieszko as powalił mnie na kolana. Przepięknie i jakże obficie zakwitło Ci to dendrobium.
Z chorym listkiem niestety nic nie pomogę, bo nie spotkałam się jeszcze z takim przypadkiem i po cichu mam nadzieję, że nie spotkam. Choć czytając te wpisy ile dziewczyn już potraciło ogrom kolekcji to bardzo się tego boję.
Trzymam kciuki aby to nie było nic poważnego i niech te choróbska trzymają się z daleka od Twoich storczyków.
Z chorym listkiem niestety nic nie pomogę, bo nie spotkałam się jeszcze z takim przypadkiem i po cichu mam nadzieję, że nie spotkam. Choć czytając te wpisy ile dziewczyn już potraciło ogrom kolekcji to bardzo się tego boję.
Trzymam kciuki aby to nie było nic poważnego i niech te choróbska trzymają się z daleka od Twoich storczyków.
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Renatko, Kamilko, dziękuję Wam za podzielenie się ze mną Waszym zdaniem (i zdjęciami po wielkich poszukiwaniach, Kamilko) cokolwiek to było, już się nie dowiemy, bo dendrobium poszło na śmietnik.
Ja już nie ryzykuję. Nie mam żadnego miejsca na ewentualną separację, nie mam odwagi trzymać go z innymi, nie mam ochoty truć się chemią. Biochikolem i bioseptem był podlewany, niestety nie uchroniło go to od choroby. Chyba już nie wierzę w wyleczenie takich rzeczy.
Po 2 kolejnych dniach wyglądało to już tak (plama zaczynała już nawet lekko brązowieć):
Trudno
Mimo to, chętnie bym się dowiedziała co to było, tak, że każde zdanie wciąż mile widziane ;)
Arletko, dzięki, kciuki wciąż się przydadzą, bo nie wiadomo co siedzi w pozostałych roślinach- oby nic groźnego! ;) Cieszę się, że podoba Ci się Dendrobium Firebird- o dziwo, jeszcze kwitnie, choć ma już coraz mniej kwiatków (chyba chłodna północna kuchnia to jednak dobra rzecz ).
Ja już nie ryzykuję. Nie mam żadnego miejsca na ewentualną separację, nie mam odwagi trzymać go z innymi, nie mam ochoty truć się chemią. Biochikolem i bioseptem był podlewany, niestety nie uchroniło go to od choroby. Chyba już nie wierzę w wyleczenie takich rzeczy.
Po 2 kolejnych dniach wyglądało to już tak (plama zaczynała już nawet lekko brązowieć):
Trudno
Mimo to, chętnie bym się dowiedziała co to było, tak, że każde zdanie wciąż mile widziane ;)
Arletko, dzięki, kciuki wciąż się przydadzą, bo nie wiadomo co siedzi w pozostałych roślinach- oby nic groźnego! ;) Cieszę się, że podoba Ci się Dendrobium Firebird- o dziwo, jeszcze kwitnie, choć ma już coraz mniej kwiatków (chyba chłodna północna kuchnia to jednak dobra rzecz ).
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
- Agita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2327
- Od: 5 lis 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Agita- kolejne sezony storczykowe
Wiosna nam zawitała, czas pokazać co nieco, bo w kolejce już kolejne kwitnienia... ;)
Wprawdzie u mnie po staremu; wciąż głównie hybrydy phalaenopsis, ale kocham je niezmiennie i lubię dzielić się ich widokiem- może komuś ucieszą oko Zapraszam!
Odratowany "farbowaniec":
Pierwsze moje kwitnienie wdzięcznego phalaenopsis w paseczki:
Multiflower:
Phal. Alabaster:
"Piegusek"; równoczesne kwitnienie na roślinie-matce i na jej basal keiki:
Bordowy aksamitny, w słońcu lekko pachnący:
Mój kwitnący koszyczek (Kasiu74, jeśli zajrzysz- tym razem żółty zrzucił 1 kwiatka po miesiącu, reszta trzyma się dalej, a więc od strony wsch-pd. jest dużo lepiej ;) ):
Wyrzucone ostatnio dendrobium phal.:
Wciąż małe keiki od Eweliny- wciąż ma tylko 2 listki, za to korzenie oplatają już całe akwarium Obecnie przedłuża się o kolejnego pączka:
Miltonidium- to z zakleszczonymi niedawno pędami- tak wygląda w pierwszych dniach po otwarciu kwiatów... :
... a tak nieco później:
Tu widać różnicę w kolorze między kwiatami na pędach, które dzieli może 2 tygodnie:
To wiadomo co jest- podoba mi się ten drapieżny "dzióbek" masdevalii ;) :
Ozdoba mojego stołu- ciężko uchwycić go w całości, bo kwiaty rosną mu naokoło ;) :
Jedyna hybryda, u której pęd przedłuża mi się bez przerw już chyba ponad rok- zawsze ma na końcu taką właśnie wiązkę kwiatów ;) :
Oczywiście kolejne pąki już w pogotowiu :
Teraz czas na mojego białego ulubieńca:
Na końcu pokażę jeszcze coś, co bardzo mi się podoba u storczyków; takie ubytki kolorystyczne, które stanowią o niepowtarzalności danego kwitnienia:
... Prawie zapomniałabym pochwalić się moją "walentynką"! Kwiatki były trzy, obecnie trzyma się już tylko jeden, ale jak na cattleyę, całkiem długo. No i znowu nieśmiertelny pomarańcz... :
Wprawdzie u mnie po staremu; wciąż głównie hybrydy phalaenopsis, ale kocham je niezmiennie i lubię dzielić się ich widokiem- może komuś ucieszą oko Zapraszam!
Odratowany "farbowaniec":
Pierwsze moje kwitnienie wdzięcznego phalaenopsis w paseczki:
Multiflower:
Phal. Alabaster:
"Piegusek"; równoczesne kwitnienie na roślinie-matce i na jej basal keiki:
Bordowy aksamitny, w słońcu lekko pachnący:
Mój kwitnący koszyczek (Kasiu74, jeśli zajrzysz- tym razem żółty zrzucił 1 kwiatka po miesiącu, reszta trzyma się dalej, a więc od strony wsch-pd. jest dużo lepiej ;) ):
Wyrzucone ostatnio dendrobium phal.:
Wciąż małe keiki od Eweliny- wciąż ma tylko 2 listki, za to korzenie oplatają już całe akwarium Obecnie przedłuża się o kolejnego pączka:
Miltonidium- to z zakleszczonymi niedawno pędami- tak wygląda w pierwszych dniach po otwarciu kwiatów... :
... a tak nieco później:
Tu widać różnicę w kolorze między kwiatami na pędach, które dzieli może 2 tygodnie:
To wiadomo co jest- podoba mi się ten drapieżny "dzióbek" masdevalii ;) :
Ozdoba mojego stołu- ciężko uchwycić go w całości, bo kwiaty rosną mu naokoło ;) :
Jedyna hybryda, u której pęd przedłuża mi się bez przerw już chyba ponad rok- zawsze ma na końcu taką właśnie wiązkę kwiatów ;) :
Oczywiście kolejne pąki już w pogotowiu :
Teraz czas na mojego białego ulubieńca:
Na końcu pokażę jeszcze coś, co bardzo mi się podoba u storczyków; takie ubytki kolorystyczne, które stanowią o niepowtarzalności danego kwitnienia:
... Prawie zapomniałabym pochwalić się moją "walentynką"! Kwiatki były trzy, obecnie trzyma się już tylko jeden, ale jak na cattleyę, całkiem długo. No i znowu nieśmiertelny pomarańcz... :
Pozdrawiam, Agnieszka
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz
Storczyki cz. I ; Storczyki cz. II ; Tu inne zielone
"Nie ma jednej prawdy, jeśli rzetelnie obserwuje się człowieka" Z. Zapasiewicz