Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
- Lusia 57
- 1000p
- Posty: 1429
- Od: 8 sty 2011, o 13:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kociewie
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Justynko wybacz, że tak późno dziękuję Ci za wakacyjne, ślimacze pozdrowienia. Lubię te małe stworzenia z domkiem na plecach. Teraz u mnie w ogródku już nie rosną ulubione przez nie roślinki więc rzadko do mnie zaglądają. Nadrobiłam prawie miesięczne zaległości, napasłam oczy Twoim cudownie zmieniającym się ogrodem, kociakami i poczęstowałam się słodkimi deserkami. Przesyłam uściski i życzenia miłego letniego wypoczynku.
- drewutnia
- 1000p
- Posty: 3711
- Od: 1 gru 2011, o 13:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Fajnie ta opuncja wygląda.Heidi jest ns mojej liście oraz wpadła mi w oko cafe
Pozdrawiam wakacyjnie, mam nadzieję, że odpoczniesz, poleżakujesz-zamiast chodzić na czworakach
Pozdrawiam wakacyjnie, mam nadzieję, że odpoczniesz, poleżakujesz-zamiast chodzić na czworakach
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Justynko - jestem dzisiaj w Gdańsku i odrabiam zaległości w ulubionych wątkach..Jestem oczarowana Twoim ogrodem i tym jak go nam pokazujesz. Biała firletka od ciebie pięknie wykiełkowała, ale dopiero wiosną. Teraz siewki już od dawna przepikowane a jest ich kilkadziesiąt. Ciekawe czy wszystkie będą białe? Właśnie kilka dni temu zakwitły mi siewki białych jeżówek(z Białej Rabaty) - wszystkie są różowe
Dlatego tak się zastanawiam nad tymi firletkami
Dlatego tak się zastanawiam nad tymi firletkami
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25186
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
A jak Old Port zachowuje się na słońcu?
Kupiłam w zeszłym roku Tradescanta i na tegorocznym słońcu słabo sobie poradził.
Mam zamiar go przesadzić w bardziej cieniste miejsce
Kupiłam w zeszłym roku Tradescanta i na tegorocznym słońcu słabo sobie poradził.
Mam zamiar go przesadzić w bardziej cieniste miejsce
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Witam gości w lipcowy niedzielny poranek
Trochę mnie nie było, ale dom i niedyspozycja prawego nadgarstka skutecznie odstawiły komputer (przynajmniej pisanie) na dalszy plan.
Lusiu, gości z domkami na grzbiecie ci u mnie dostatek...Mogę podrzucić jeśli Pani sobie życzy .
Wędruję z Tobą po Gdańsku i kociewskich bezdrożach podziwiając wiedzę i znajomość dzikiego ogrodu . Korzystaj z lata
Zapraszam .
Ewo, taka pozycja już mi chyba pisana . Nie przymierzając- jak niewolnik pół życia na kolanach, a reszta w głębokim skłonie
Jak to ogrodnik -przesadzam. Siedzę często pod czereśnią, a nawet bywa, że leżę pod gruszą...najczęściej jednak chodzę z kawą i aparatem po rozczochranym.
Cafe -trochę kaprysi (może dlatego, że przesadzana), kwiaty oryginalne, ale nie trzymają się długo i wrażliwe na deszcz.
Ale Ty już to wiesz, że życie z królewnami, nie jest usłane różami...
Marysiu, moje firletki tez dopiero niedawno pokazały potomstwo. Sieweczki jeszcze niewielkie i jak Ciebie-niewiadoma kolorystyczna...Liczę na białe poletko.
Kolejne nasionka już niedługo będę zbierała. W razie nieudanej (amarantowej próby) poczynimy kolejne.
Jeżówki mnie nie lubią , a ja je kocham . Nie wiem, co robię nie tak...
A może tak odwiedziny w rozczochranym z Madzią ...
Gosiu, Old Port u mnie w ma trochę ażurowego cienia może stąd jego bezproblemowość. Heidi w pełnym słońcu, rzekłabym, że na plaży. Spisuje się bez zarzutu. Myślę, że pomysł z przesadzeniem
Trochę mnie nie było, ale dom i niedyspozycja prawego nadgarstka skutecznie odstawiły komputer (przynajmniej pisanie) na dalszy plan.
Lusiu, gości z domkami na grzbiecie ci u mnie dostatek...Mogę podrzucić jeśli Pani sobie życzy .
Wędruję z Tobą po Gdańsku i kociewskich bezdrożach podziwiając wiedzę i znajomość dzikiego ogrodu . Korzystaj z lata
Zapraszam .
Ewo, taka pozycja już mi chyba pisana . Nie przymierzając- jak niewolnik pół życia na kolanach, a reszta w głębokim skłonie
Jak to ogrodnik -przesadzam. Siedzę często pod czereśnią, a nawet bywa, że leżę pod gruszą...najczęściej jednak chodzę z kawą i aparatem po rozczochranym.
Cafe -trochę kaprysi (może dlatego, że przesadzana), kwiaty oryginalne, ale nie trzymają się długo i wrażliwe na deszcz.
Ale Ty już to wiesz, że życie z królewnami, nie jest usłane różami...
Marysiu, moje firletki tez dopiero niedawno pokazały potomstwo. Sieweczki jeszcze niewielkie i jak Ciebie-niewiadoma kolorystyczna...Liczę na białe poletko.
Kolejne nasionka już niedługo będę zbierała. W razie nieudanej (amarantowej próby) poczynimy kolejne.
Jeżówki mnie nie lubią , a ja je kocham . Nie wiem, co robię nie tak...
A może tak odwiedziny w rozczochranym z Madzią ...
Gosiu, Old Port u mnie w ma trochę ażurowego cienia może stąd jego bezproblemowość. Heidi w pełnym słońcu, rzekłabym, że na plaży. Spisuje się bez zarzutu. Myślę, że pomysł z przesadzeniem
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Jakoś tak ostatnimi czasy nie mam pisarskiego natchnienia, przesilenie nadgarstka (ogrodowo i remontowo) też nie sprzyjało ...
Pogodowo na Kaszubach, podobnie jak w innych regionach kraju-dynamicznie. Na szczęście bez ekstremalnych opadów czy wiatrów .
Rozczochrany przez deszcz solidnie podlany i nadal podlewany oraz przez wiatr przeczesany...
Widać na rabatach, że pełen przepychu w kolorach i formach lipiec ustępuje miejsca spokojniejszemu i stonowanemu nieco sierpniowi.
Róże zakończyły definitywnie pierwsze kwitnienie, liczę, że zbierają siły na kolejne...Ostało się kilka weteranek z pojedynczymi kwiatkami.
To nowe nabytki . Tak wiem, miałam nie kupować ...
Lidlowe nn. Kompaktowe .
Nastaje sztandarowy czas hortensji, floksów, pysznogłowek...i wielu innych .
Urlop na półmetku...
Pogodowo na Kaszubach, podobnie jak w innych regionach kraju-dynamicznie. Na szczęście bez ekstremalnych opadów czy wiatrów .
Rozczochrany przez deszcz solidnie podlany i nadal podlewany oraz przez wiatr przeczesany...
Widać na rabatach, że pełen przepychu w kolorach i formach lipiec ustępuje miejsca spokojniejszemu i stonowanemu nieco sierpniowi.
Róże zakończyły definitywnie pierwsze kwitnienie, liczę, że zbierają siły na kolejne...Ostało się kilka weteranek z pojedynczymi kwiatkami.
To nowe nabytki . Tak wiem, miałam nie kupować ...
Lidlowe nn. Kompaktowe .
Nastaje sztandarowy czas hortensji, floksów, pysznogłowek...i wielu innych .
Urlop na półmetku...
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42279
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Wiedziałam, że będzie c.d. Mówisz, że rozczochrany został przeczesany kiedy ja lubię rozczochrany, drugiego takiego nie ma Z tymi zakupami już tak jest zarzekamy się ale...taka okazja przecież nie można nie skorzystać, albo oj ! no takiej jeszcze nie mam i ogród trzeszczy w szwach Z białej firletki to tylko nasionka poproszę i jeżeli jest tak żywotna jak czerwona to na pewno wykiełkuje
Wcale nie tęsknię za sierpniem
Wcale nie tęsknię za sierpniem
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Justynko,
ja wciąż tkwię głęboko w lipcu, urlop zaczął mi się dopiero w poniedziałek.
Jednak pisząc o tym, że sierpień jest prawie tuż-już jakoś tak mi się dziwnie zrobiło.
Po sierpniu jest przecież wrzesień - koniec lata.
A jeszcze tak niedawno był kwiecień, maj i cały sezon przed nami.
Mam jakieś takie uczucie niedosytu, pewnie dlatego, że jakieś takie marne to lato mamy tego roku.
ja wciąż tkwię głęboko w lipcu, urlop zaczął mi się dopiero w poniedziałek.
Jednak pisząc o tym, że sierpień jest prawie tuż-już jakoś tak mi się dziwnie zrobiło.
Po sierpniu jest przecież wrzesień - koniec lata.
A jeszcze tak niedawno był kwiecień, maj i cały sezon przed nami.
Mam jakieś takie uczucie niedosytu, pewnie dlatego, że jakieś takie marne to lato mamy tego roku.
- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10606
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Dziękuję za zaproszenie chętnie bym wypiła kawę w tak ślicznym kubeczku, ale czemu rozczochrany jest tak daleko
Masz rację zaczyna się stonowany sierpień ...ależ nie pysznogłówki kolorki dodają, a masz cynie
Masz rację zaczyna się stonowany sierpień ...ależ nie pysznogłówki kolorki dodają, a masz cynie
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Marysiu, jestem mistrzem bałaganiarstwa i nagłych zwrotów akcji & improwizacji:oops: , więc raczej w najbliższej przyszłości nie doczekacie się rozczochranego pod linijkę .
Tak, jestem ogrodowym zakupocholikiem, chociaż bardzo się staram -terapia przez nie skutkuje...no może to terapia małych kroczków (znaczy zakupów ).
Biała firletka okazała i z mnóstwem kwiecia, liczę na doby materiał genetyczny. Oczywiście nasionka zbieram.
Przy dzisiejszej aurze, marzę o słonecznym i ciepłym sierpniu .
Leje i wieje .
Madziu, niestety kalendarz jest nieubłagany. Kolejne dni i kartki...
A pogoda . Raz za sucho, teraz znowu zimno i mokro
Marne lato, ale nie dajmy się. Jest przecież tyle ciekawych rzeczy na deszczowe dzionki
Misiu, tego nie wiem...ja mam podobne pytanie. Dlaczego na tę skarpę tak daleko?
Niestety cyni nie mam. Jakoś nie mam ręki do jednorocznych. Przyznam, że zapominam o nich i opiece nad nimi na różnych etapach .
A kupiłam nasionka białej cyni
Pysznogłówki nam w 4 kolorach. Niestety jeszcze nie widzę białej...
Ta czerwona najbardziej energetyczna. Zaraz będą rudbiekie i dzielżany. Floksy i trawy. Będzie pięknie.
Tylko słonko poproszę
Buziaki
Tak, jestem ogrodowym zakupocholikiem, chociaż bardzo się staram -terapia przez nie skutkuje...no może to terapia małych kroczków (znaczy zakupów ).
Biała firletka okazała i z mnóstwem kwiecia, liczę na doby materiał genetyczny. Oczywiście nasionka zbieram.
Przy dzisiejszej aurze, marzę o słonecznym i ciepłym sierpniu .
Leje i wieje .
Madziu, niestety kalendarz jest nieubłagany. Kolejne dni i kartki...
A pogoda . Raz za sucho, teraz znowu zimno i mokro
Marne lato, ale nie dajmy się. Jest przecież tyle ciekawych rzeczy na deszczowe dzionki
Misiu, tego nie wiem...ja mam podobne pytanie. Dlaczego na tę skarpę tak daleko?
Niestety cyni nie mam. Jakoś nie mam ręki do jednorocznych. Przyznam, że zapominam o nich i opiece nad nimi na różnych etapach .
A kupiłam nasionka białej cyni
Pysznogłówki nam w 4 kolorach. Niestety jeszcze nie widzę białej...
Ta czerwona najbardziej energetyczna. Zaraz będą rudbiekie i dzielżany. Floksy i trawy. Będzie pięknie.
Tylko słonko poproszę
Buziaki
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3966
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Justynko też o tym marzę U mnie słonko jest, ale zimnooo i wieje.klarysa pisze: Przy dzisiejszej aurze, marzę o słonecznym i ciepłym sierpniu .
Leje i wieje .
Pozdrawiam - Justyna
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Justynko !
U mnie też leje, a ja się cieszę . Nie przeszkadza mi nawet zimno, wystarczy przecież tylko trochę cieplej się ubrać...
A "Rozczochrany" pewnie zielenieje po tej suszy. Boję się tylko o Twoje róże, bo pogoda sprzyja rozwojowi chorób grzybowych. U mnie czarne plamy już się pokazują. Ale wolę obrywać chore listki niż patrzeć na usmażone krzaczki...
Dogadzasz swoim kotom, takie ładne poduszeczki... .
coś na rozgrzewkę, od jutra ma być cieplej - Jagi
U mnie też leje, a ja się cieszę . Nie przeszkadza mi nawet zimno, wystarczy przecież tylko trochę cieplej się ubrać...
A "Rozczochrany" pewnie zielenieje po tej suszy. Boję się tylko o Twoje róże, bo pogoda sprzyja rozwojowi chorób grzybowych. U mnie czarne plamy już się pokazują. Ale wolę obrywać chore listki niż patrzeć na usmażone krzaczki...
Dogadzasz swoim kotom, takie ładne poduszeczki... .
coś na rozgrzewkę, od jutra ma być cieplej - Jagi