W ogrodzie Doroty cz. 11
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, tak pięknych zimowych widoków u mnie jeszcze tej zimy nie było.
Cudownie prezentuje się ogród w oszronionej szacie na tle bielutkiej śniegowej kołderki.
A dzisiaj cieszyłaś się słoneczną pogodą i przyjemnym spacerkiem.
Tylko pozazdrościć, bo u mnie ołowiane chmury i ciemnica za oknami. Ale co mi tam, niech choć Tobie słoneczko rozjaśnia świat i umila życie.
Cudownie prezentuje się ogród w oszronionej szacie na tle bielutkiej śniegowej kołderki.
A dzisiaj cieszyłaś się słoneczną pogodą i przyjemnym spacerkiem.
Tylko pozazdrościć, bo u mnie ołowiane chmury i ciemnica za oknami. Ale co mi tam, niech choć Tobie słoneczko rozjaśnia świat i umila życie.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16197
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Ja takiej zimy to nie widziałam u nas już od kilku lat. Codziennie gdy wyglądam przez okno, to widzę tylko szarość i burość - bardzo smutne obrazki. Ze śniegiem jest weselej i czyściej.
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Świetne oszronione zdjęcia.U nas były oszronione śniegiem przez jeden dzień.Było pięknie.
Pomyślnego przebiegu rehabilitacji.
Pomyślnego przebiegu rehabilitacji.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Cześć. I my życzymy wszystkiego dobrego na ten rok.
Czytam że się zrealizowałaś że wszystkich, to niezwykle miłe wieści. Szczególnie że ja ten rok uważam za nieudany.
Jaka piękna zima! Kiedy to było?
Czytam że się zrealizowałaś że wszystkich, to niezwykle miłe wieści. Szczególnie że ja ten rok uważam za nieudany.
Jaka piękna zima! Kiedy to było?
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko cudowne zimowe obrazki, dla mnie takie oszronione są ładniejsze niż pod śniegiem
Bardzo jestem ciekawa czy piwoniowe zakupy się powiodły? Pozdrawiam cieplutko
Bardzo jestem ciekawa czy piwoniowe zakupy się powiodły? Pozdrawiam cieplutko
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3203
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, jak to dobrze, że udało się rozładować nieco nawał zajęć. Wszystko się dobrze układa, co jest zapewne dobrą wróżbą na dalszy czas . Najważniejsze, że rehabilitacja przynosi efekty, to daje siły i motywuje. Mnie pani rehabilitantka zaleciła pisanie na klawiaturze jako jedno z ćwiczeń .
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Witam wszystkich serdecznie. Piękny słoneczny dzisiejszy dzień, aż nie do uwierzenia, że to początek stycznia. Wracając z rehabilitacji postanowiłam, że muszę iść do ogrodu choć trochę się poschylać. W nocy źle spałam, coś mi wlazło w plecy, nawet części ćwiczeń nie wykonałam, masaż nie pomógł. Wymyśliłam, że ten ból sama poruszając się zgubię ( myliłam się nie pomogło ). Pograbiłam trochę trawniki, ścieżki wśród rabatek, ścięłam kilka gałązek bo mi przeszkadzały, powyrywałam gwiazdnicę. Pospacerowałam, myśląc przy tym intensywnie co gdzie posadzić, poprzesadzać. Styczeń się zaczął to ja się już nakręcam. Wczoraj robiłam przegląd moich nasion trochę tego jest, muszę z dużym rozsądkiem do ich wysiewu podejść, to dla mnie jak zawsze trudne przedsięwzięcie
Lucynko a u nas już kilka razy tak zima dała o sobie znać. Od przyszłego tygodnia zapowiadają spore ochłodzenie, oby tylko śniegu nasypało, żeby roślinki miały kołderkę, bo inaczej straty będziemy na wiosnę liczyły.
Dzisiaj mamy pogodę przecudną, słońce od rana świeci, spełniły się Twoje życzenia
Wando mieszkam w chłodniejszym rejonie kraju, częściej nam coś sypnie, choć to nie są zimy takie jak były kilka lat temu. Bardzo lubię bielutki, czysty śnieg, ogród ma wtedy taką ładną szatę, nie lubię jak śnieg się topi i staje się brudny. Ze śniegiem masz rację jest weselej.
Danusiu nie mogłam wtedy odmówić sobie wyjścia do ogrodu i wykonania kilku zdjęć, choć ja do wprawnych fotografów nie należę. Profesjonalista lepszym aparatem oddałby lepiej piękno oszronionych roślin.
Rehabilitacja sprawia mi przyjemność, choć dziś miałam lekki kryzys, ale tak się zdarza, jutro będzie lepiej
Maju dziękuję za życzenia, mam nadzieję, że ten rok będzie dobry. Tak naprawdę nie mogę narzekać na 2020 rok, dla mnie nie był zły, poprzednie 2018 i 2019 były koszmarne, ale mam nadzieję, że ten zły czas mamy już za sobą.
Zimowe widoki mieliśmy kilka dni przed świętami.
Halinko też lubię roślinki ładnie oszronione, podziwiam wtedy Matkę Naturę ma talent
Strona z piwoniami już działa, a ja się zastanawiam, na razie mam zawrót głowy takie piękności no i ceny też piękne
Kasiu masz rację wszystko dobrze się ułożyło, niepotrzebnie na początku panikowałam Dla swojego zdrowia człowiek jest wiele dokonać. Ćwicz, aby ręka wróciła szybko do pełnej sprawności.
W niektórych ogrodach ciemierniki już kwitną, a moje powoli się guzdrają, sporo pączków na wierzchu.
lubię kuleczki różane
stęsknione wiosny pierwiosnki
liście czyśćca wełnistego mają fajne włoski
Lucynko a u nas już kilka razy tak zima dała o sobie znać. Od przyszłego tygodnia zapowiadają spore ochłodzenie, oby tylko śniegu nasypało, żeby roślinki miały kołderkę, bo inaczej straty będziemy na wiosnę liczyły.
Dzisiaj mamy pogodę przecudną, słońce od rana świeci, spełniły się Twoje życzenia
Wando mieszkam w chłodniejszym rejonie kraju, częściej nam coś sypnie, choć to nie są zimy takie jak były kilka lat temu. Bardzo lubię bielutki, czysty śnieg, ogród ma wtedy taką ładną szatę, nie lubię jak śnieg się topi i staje się brudny. Ze śniegiem masz rację jest weselej.
Danusiu nie mogłam wtedy odmówić sobie wyjścia do ogrodu i wykonania kilku zdjęć, choć ja do wprawnych fotografów nie należę. Profesjonalista lepszym aparatem oddałby lepiej piękno oszronionych roślin.
Rehabilitacja sprawia mi przyjemność, choć dziś miałam lekki kryzys, ale tak się zdarza, jutro będzie lepiej
Maju dziękuję za życzenia, mam nadzieję, że ten rok będzie dobry. Tak naprawdę nie mogę narzekać na 2020 rok, dla mnie nie był zły, poprzednie 2018 i 2019 były koszmarne, ale mam nadzieję, że ten zły czas mamy już za sobą.
Zimowe widoki mieliśmy kilka dni przed świętami.
Halinko też lubię roślinki ładnie oszronione, podziwiam wtedy Matkę Naturę ma talent
Strona z piwoniami już działa, a ja się zastanawiam, na razie mam zawrót głowy takie piękności no i ceny też piękne
Kasiu masz rację wszystko dobrze się ułożyło, niepotrzebnie na początku panikowałam Dla swojego zdrowia człowiek jest wiele dokonać. Ćwicz, aby ręka wróciła szybko do pełnej sprawności.
W niektórych ogrodach ciemierniki już kwitną, a moje powoli się guzdrają, sporo pączków na wierzchu.
lubię kuleczki różane
stęsknione wiosny pierwiosnki
liście czyśćca wełnistego mają fajne włoski
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3203
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, będę zatem ćwiczyć w Twoim wątku . Liście czyśćca przypominają mi kocie języki w powiększeniu .
Chyba źle zrozumiałam, że rehabilitację miał mieć Twój mąż .
Ja właśnie zaraz wyruszam na pierwsze zajęcia w ramach rehabilitacji szpitalnej. Mogłabym podjechać autobusem ale wolę pójść na piechotę i pomachać trochę ręką, bo to ma mi rozruszać bark.
Uważaj na siebie Dorotko. Obyś nie przesiliła się na rabatkach .
Chyba źle zrozumiałam, że rehabilitację miał mieć Twój mąż .
Ja właśnie zaraz wyruszam na pierwsze zajęcia w ramach rehabilitacji szpitalnej. Mogłabym podjechać autobusem ale wolę pójść na piechotę i pomachać trochę ręką, bo to ma mi rozruszać bark.
Uważaj na siebie Dorotko. Obyś nie przesiliła się na rabatkach .
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko u mnie jak na razie to jeden biały ciemiernik ma dużo pączków przy samej ziemi i dwa następne coś zaczynają pokazywać. Natomiast te co kupiłam wiosną gdzieś przepadły, a szkoda bo były pełne Jeżeli chodzi o piwonie to faktycznie nie są tanie, ale nie trzeba czekać latami, aby zakwitła. Pierwsze 6 szt. kupiłam w innej szkółce i też nie tanie , ale nie wiem czy zdążę jeszcze u nich zobaczyć kwiaty Myślę, że u P.Moniki warto zrobić zakupy, tylko trzeba długo czekać na dostawę, aż do wykopków
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2985
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, u Ciebie po zimie przyszła wiosna! Kwitną pierwiosnki, ciemierniki pokazują pączki, a tu jeszcze trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo idzie zima
Dla Was to dobrze, że jest czas wolny od ogrodu, który możecie wykorzystać na zbudowanie kondycji przed nowym sezonem Oby tylko pogoda nie utrudniała Ci jazdy.
Życzę Ci aby nowy rok przyniósł dużo zdrowia i radości w ogrodzie, a przede wszystkim pięknie kwitnących nowych róż.
Dla Was to dobrze, że jest czas wolny od ogrodu, który możecie wykorzystać na zbudowanie kondycji przed nowym sezonem Oby tylko pogoda nie utrudniała Ci jazdy.
Życzę Ci aby nowy rok przyniósł dużo zdrowia i radości w ogrodzie, a przede wszystkim pięknie kwitnących nowych róż.
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Wczoraj piękna pogoda, a dziś leje cały czas, jak mnie oczy nie mylą to deszcz przeplatany małymi płatkami śniegu. Na deszcz jak zawsze nie narzekam, niech mi ziemię porządnie nasączy.
Zapowiadają znaczne ochłodzenie, a ja mam problem po raz pierwszy postanowiłam nie owijać agrowłókniną azalii i magnolii. Mam nadzieję, że te wschodnie mrozy im nie zaszkodzą.
Kasiu ćwicz jak najwięcej, każda wizyta mile widziana
Liście czyśćca bardzo lubię za kolor i ten kutnerek. Twoje skojarzenie kocich języczków bardzo fajne
Kasiu rehabilitujemy się razem ja i mąż. Tak bardzo zabiegałam abyśmy mieli w tym samym terminie. Będę chciała, aby M przedłużono rehabilitację, bo mnie wystarczy te 21 dni.
Ostatnio tak intensywnie ćwiczyłam, że mi coś wlazło w plecy i blokowało boleśnie ruchy, maści przeciwbólowe nie pomagają. Dziś masażystka się tym miejscem zajęła i czuję ulgę. Ja się nie poddaję, na pewno będzie dobrze, tak jest na początku rehabilitacji, że jak są zakwasy trzeba swoje odcierpieć.
Życzę Ci zadowolenia z rehabilitacji i powrotu ręki do pełnej sprawności.
Halinko Ty mieszkasz w zimniejszych rejonach to roślinki startują później. Moje piaski szybciej się nagrzewają, roślinki na wiosnę szybko się pokazują. Gorzej jak są upały, susza, ogród szybko więdnie, roślinki usychają.
Halinko nad piwoniami długo się zastanawiałam, cudowne odmiany tam sprzedają. Jedna z koleżanek forumowych kupowała u P. Moniki, pochwał pod jej adresem było sporo.
Marto tak się cieszę, że do nas wróciłaś.
Pogoda tej zimy zmienna, raz śnieg, przymrozki, deszcze i tak cały czas. Tych mrozów ze wschodu bardzo się boję, mam nadzieję że nie dojdą takie niskie temperatury. Oby śniegu nasypało i ogród okryło.
Zawsze idę na rehabilitację w terminie styczeń, luty, wtedy mam więcej wolnego czasu, choć ostatnio cieszyłam się bardzo, że mamy ją mieć w październiku, bo drugi raz w tamtym roku bym się załapała. No ale pandemia nam terminy poprzesuwała Dojazdy są męczące, ale teraz ja jestem wożona, siedzę obok kierowcy, mogę jeszcze na chwilkę się zdrzemnąć w czasie podróży.
Dziękuję za życzenia mam nadzieję, że ten rok będzie udany, a na kwitnienie nowości różanych czekam z niecierpliwością.
Wszyscy pokazują nasionka, to może i ja się pochwalę, mam kilka torebek gratisowych z gazet irlandzkich.
na razie tylko tyle bo mi się hosting zbuntował
Zapowiadają znaczne ochłodzenie, a ja mam problem po raz pierwszy postanowiłam nie owijać agrowłókniną azalii i magnolii. Mam nadzieję, że te wschodnie mrozy im nie zaszkodzą.
Kasiu ćwicz jak najwięcej, każda wizyta mile widziana
Liście czyśćca bardzo lubię za kolor i ten kutnerek. Twoje skojarzenie kocich języczków bardzo fajne
Kasiu rehabilitujemy się razem ja i mąż. Tak bardzo zabiegałam abyśmy mieli w tym samym terminie. Będę chciała, aby M przedłużono rehabilitację, bo mnie wystarczy te 21 dni.
Ostatnio tak intensywnie ćwiczyłam, że mi coś wlazło w plecy i blokowało boleśnie ruchy, maści przeciwbólowe nie pomagają. Dziś masażystka się tym miejscem zajęła i czuję ulgę. Ja się nie poddaję, na pewno będzie dobrze, tak jest na początku rehabilitacji, że jak są zakwasy trzeba swoje odcierpieć.
Życzę Ci zadowolenia z rehabilitacji i powrotu ręki do pełnej sprawności.
Halinko Ty mieszkasz w zimniejszych rejonach to roślinki startują później. Moje piaski szybciej się nagrzewają, roślinki na wiosnę szybko się pokazują. Gorzej jak są upały, susza, ogród szybko więdnie, roślinki usychają.
Halinko nad piwoniami długo się zastanawiałam, cudowne odmiany tam sprzedają. Jedna z koleżanek forumowych kupowała u P. Moniki, pochwał pod jej adresem było sporo.
Marto tak się cieszę, że do nas wróciłaś.
Pogoda tej zimy zmienna, raz śnieg, przymrozki, deszcze i tak cały czas. Tych mrozów ze wschodu bardzo się boję, mam nadzieję że nie dojdą takie niskie temperatury. Oby śniegu nasypało i ogród okryło.
Zawsze idę na rehabilitację w terminie styczeń, luty, wtedy mam więcej wolnego czasu, choć ostatnio cieszyłam się bardzo, że mamy ją mieć w październiku, bo drugi raz w tamtym roku bym się załapała. No ale pandemia nam terminy poprzesuwała Dojazdy są męczące, ale teraz ja jestem wożona, siedzę obok kierowcy, mogę jeszcze na chwilkę się zdrzemnąć w czasie podróży.
Dziękuję za życzenia mam nadzieję, że ten rok będzie udany, a na kwitnienie nowości różanych czekam z niecierpliwością.
Wszyscy pokazują nasionka, to może i ja się pochwalę, mam kilka torebek gratisowych z gazet irlandzkich.
na razie tylko tyle bo mi się hosting zbuntował
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2044
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dzisiaj obudziłam się rano i świat cudownie wyglądał, wszystko było bieluteńkie, śnieżkiem przysypane, niestety foty nie cykłam bo do pracy szłam, śnieg był mokry i już po południu była ciapa. U Ciebie Dorotko czytam deszczyk. Ja też nie owinęłam pierwszy rok swoich Azalii japońskich i tak myślę co będzie chyba w kolejnych dniach poowijam, bo szkoda by było kwiatów. Pięknie będą kwitły Ciemierniki, muszę kiedyś dopaść tego bielutkiego, mam tylko jednego, różowego, trzy kępusie , mają pączuszki schowane między liśćmi. Pomyślnej rehabilitacji życzę
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, wreszcie i do Ciebie zawitałam. Zaległości bardzo dużo i nie do nadrobienia, ale myślę, że zacznę już w miarę regularnie zaglądać. Chyba zaczynam czuć wiosnę. Śnieg był u mnie w listopadzie i to bardzo niewiele a teraz to raczej jesienna plucha niż zima.
Ciemierniki pięknie zapączkowane, pewnie przy ładnej pogodzie zaczną kwitnąć.
Nic tak nie cieszy o tej porze, jak nasionka. Bardzo ładny Kosmos
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku Dorotko
Ciemierniki pięknie zapączkowane, pewnie przy ładnej pogodzie zaczną kwitnąć.
Nic tak nie cieszy o tej porze, jak nasionka. Bardzo ładny Kosmos
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku Dorotko