To ja może też coś zapytam, mianowicie w ostatnim krzaku z łącznie 4szt. mam dokładnie takie objawy jak napisałeś, mianowicie drobne liście zielono-żółte. Ale teraz już chyba na siarczan amonu za późno bo nie zdrewnieją do zimy.edicool pisze:
Obserwuj rośliny i dawkuj niedobory azotu dobrze widać ponieważ krzewy nie dają silnych przyrostów, liście wyrastają drobne, zielonożółte z odcieniem żółtoczerwonym. Skrajną oznaką głodu azotu sa drobne nekrotyczne plamki na liściach i niesmaczne drobne owoce.
Czy coś jeszcze można zrobić, czy zostawić tak jak jest i się nie przejmować?
Pozostałe trzy krzaki mają ładne zielone liści, ale owoce zamiast nabrzmiewać (stawać się większe), to mimo iż już są fioletowe, to są małe i zaczynają marszczyć się, jak skóra u człowieka po 90-tce.
Dodatkowo było poruszane podlewanie borówek, niestety nie mam zbiornika na deszczówkę, będę coś myślał w tym temacie i podlewałem borówki wodą z wodociągów twardą (dużo wapna). Ostatnio na wejściu do domu zainstalowałem zmiękczacz wody, bo dość miałem zacieków na kabinie prysznicowej, oraz zatykających sie perlatorów. Mam możliwość pobierać wodę zarówno przed jak i za zmiękczaczem, to może podlewać wodą po zmiękczaczu borówki, na pewno ma mało wapna, bo sama w sobie jest bardzo śliska i jakiekolwiek sodki piorąco-myjące pienią się w niej wspaniale, w przeciwieństwie do wcześniejszego stanu?
Nie posiadam pH-metru także nie wiem jakie jest dokładnie, tak samo na ta chwilę nie wiem jaka ma twardość w skali niemieckiej, bo sobie nie zakupiłem odczynników do pomiaru, takie jak w sklepach zoologicznych.
Co sądzisz o tym pomyśle, bo nie chciałbym im zaszkodzić, są co prawda małe jak karzełki, ale są
Dzięki
PS. A siarczan potasu kiedy dokładnie zacząć podawać? Bo póki co tylko siarczanem amonu podlewałem do końca czerwca.