Tulipany cz.2

Tulipany, krokusy, narcyzy, lilie, dalie, begonie, irysy, kanny, bratki, maciejki, ...
Zablokowany
Awatar użytkownika
Rozana
1000p
1000p
Posty: 2477
Od: 20 wrz 2014, o 09:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Tulipany cz.2

Post »

Ja obok domu posadziłam 9 tulipanów w glinie i wyszły wszystkie :). A w innych miejscach różnie.
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2818
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Tulipany cz.2

Post »

minia821obecnie bardzo rozcieńczonym kurzeńcem nawet jak jest śnieg. Jak śnieg stopnieje to dookoła rozsypuję i mieszam z ziemią nawóz granulowany pod truskawki czy róże lub innym dla roślin kwitnących co mam pod ręką. Są posadzone pod choinką i kiedyś przy próbie wykopania ich nie dałam radę korzeniom. Tak więc tym tulipanom które zostały w ziemi przy krzewach staram się zapewnić choć minimalnie nawozy.
Nie mam zdjęć wyraźnych z zeszłego roku , widać , że sobie radzą też pomiędzy miskantem. Drób je trochę położył.
Obrazek Obrazek
Lucia
200p
200p
Posty: 222
Od: 17 paź 2011, o 20:14
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Tulipany cz.2

Post »

U mnie też zaczynają się pojawiać pojedyncze łepki wychodzące z ziemi,. Mam nadzieję, że nie będzie już mrozów, że idziemy w stronę wiosny.
Pozdrawiam Paulina
emalia112
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 1406
Od: 14 sty 2014, o 19:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Tulipany cz.2

Post »

Oj musiałby być mocny mróz, żeby im zaszkodził.

Jolek,a te tulipany w tych miskantach pewnie musisz spisać na straty. Nie wytrzymają konkurencji z tymi żarłokami. A bryła korzeniowa traw może być twarda jak kamień.
guru302
500p
500p
Posty: 583
Od: 14 lip 2012, o 23:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Biskupca woj. Warmińsko - Mazurskie

Re: Tulipany cz.2

Post »

Moje jedne rosną pod domem a drugie pod świerkiem ale dopóki nie wyjdą to niczym ich nie zasilam . A jak już widać pierwsze wschody to też podlewam kurzeńcem lub innymi nawozami , które akurat mam pod ręką . Ale zastanawiam się czy nie zacząć zasilać jak jeszcze leży śnieg ?
pozdrawiam serdecznie Gabrysia
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2818
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Tulipany cz.2

Post »

Tak wiem , ze je nie wykopię i kiedyś zostaną zduszone ale ileś lat sobie w nich radzą, dlatego uważam , że bardzo istotne jest dokarmianie cebul już zimą aż do ich zaschnięcia. Będą miały siłę się przebić w przyszłym roku.
Awatar użytkownika
minia821
500p
500p
Posty: 660
Od: 20 wrz 2010, o 13:48
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Tulipany cz.2

Post »

Jolek dzięki na odpowiedź.
Mam tylko obornik kozi, kilkuletni, sezonowany we workach. Czy taki się nada czy lepiej kupić kurzak granulowany?
Pozdrawiam Kaśka
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2818
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Tulipany cz.2

Post »

Jak z każdym nawozem trzeba podchodzić roztropnie. Nie znam ,,koziego nawozu" i jak go dobrze wykorzystać.
Ja mam tylko kurzeniec i w sezonie fermentuję chwasty do podlewania. Część roślin kwitnących wspomagam granulatem dla roślin kwitnących czy owocowych.
Awatar użytkownika
Kleksik
200p
200p
Posty: 322
Od: 24 mar 2012, o 19:12
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Tulipany cz.2

Post »

Witam :wit
tulipanów zimą to nie ma po co nawozić - są w stanie spoczynku. Pąki kwiatowe zawiązują jeszcze w lecie zanim zaschną liście i dlatego nawożenie po przekwitnięciu tulipanów jest bardzo ważne. Powinno trwać aż do zaschnięcia liści, wtedy cebula na zimę jest dobrze odżywiona. Z wiosną trzeba wznowić nawożenie jak tulipany zaczynają kiełkować i systematycznie dożywiać.
Nowe odmiany tulipanów są "krótkowieczne". Takie zdanie sobie wyrobiłam po wielu latach uprawy tulipanów a miałam ok. 1000 cebul. Od lat cebulki wykopuję co roku. Jeżeli nie wykopię to po prostu u mnie giną i nie dlatego, że coś je zjada ;:185 . Jednego roku chorowałam i nie wykopałam to w następnym było ich o 1/3 mniej ;:223 . Stare odmiany są bardziej odporne i na choroby i są silniejsze ;:333 . Nowe odmiany po dwóch, góra trzech latach jak nie przypilnuję małych cebulek (dzieci), to po prostu giną. ;:222
Pozdrawiam
Katarzyna
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2818
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Tulipany cz.2

Post »

Kleksik mam trochę inne zdanie odnośnie nawożenia tulipanów w czasie zimy. Jak najbardziej zgadzam się z Tobą , że w czasie wzrostu powinno się je nawozić aby miały dorodne cebulki na przyszły rok, ale... i tu jest moje zdanie, że tulipany które ileś lat zimują w glebie przed wznowieniem wzrostu powinno już się je nawozić. Dlaczego? Wg mnie w sezonie przez nawożenie zapewniamy nowym cebulkom przyrost. Natomiast cebulki które ,,uciekły" głębiej całą swoją siłę wkładają na ,,przedostanie się" na powierzchnię. Widać to szczególnie po mniejszych kwiatach, są jakby trochę ,,zminimalizowane". Bardzo odstają od ,,prototypu". Dlatego z moich obserwacji zauważyłam , że w czasie nawożenia zimowego składniki pokarmowe dostają się głębiej i roślina korzystając ze swojej energii nazbieranej w poprzednim sezonie wspomaga się tym nawożeniem. Myślę , że już od czasu jak kończy swój wzrost przez cały okres aż do ponownego wzejścia większa część nawozu jest pobrana przez inne rośliny, wypłukane przez deszcze itp więc to co nazbierała do cebulki i co wokół niej taką jakością potem prezentuje swój kwiat.
Zgodzę się też z Tobą , że te nowe odmiany są krótkowieczne.
Szczerze to ja zazwyczaj nigdy nie wykopuję tulipanów, są wg tej zasady ,,niech się dzieje wola Boża" i cieszę się , że corocznie większą ich część widzę. Też stawiam na stare odmiany ;:304
Myślę , że chyba mój tok myślenia o tulipanach rosnących przez wiele lat w jednym miejscu jest prawidłowy.
Chętnie poczytam jak inni dbają o tulipany które ,,uciekły" i przez wiele lat chcą nas ucieszyć swoim widokiem.
Awatar użytkownika
esony1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1302
Od: 27 lis 2010, o 20:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wawa

Re: Tulipany cz.2

Post »

Prawdę powiedziawszy od paru lat traktuje tulipany jak rośliny jednoroczne, jak nie nawiozę w trakcie wegetacji po kwitnieniu to z cebul nic nie zostaje, jak nawiozę to zostają cebule potomne ( małe bo małe ale są ), jak nie wykopie cebul i zostawię na zimę to na wiosnę mam miejsce na nowe nasadzenia wiosennych roślin.
pozdrawiam
Edyta
Tomekwie
50p
50p
Posty: 86
Od: 23 sty 2015, o 20:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Tulipany cz.2

Post »

Witam .

Moi drodzy zacznijmy od początku. Tulipany tylko potocznie nazywane są roślinami cebulowymi. Nie jest to dosłownie cebula lecz bulwa która co rok tworzy nowe w miejsce starej. Dlatego nie można też mówić dosłownie o uciekaniu "cebuli" tulipana w głąb ziemi , gdyż jest to całkowicie nowa bulwa, jedna lub kilka. Są przypadki roślin które rzeczywiście wędrują w ziemi co spowodowane może być kurczeniem się korzeni pod wpływem zmian temperatury, ale nie w przypadku tulipana.
Jeżeli chodzi o kwestię nawożenia to oczywiście powinno być to zrobione jesienią pod tzw. korzeń ale tylko fosfor i potas , który przemieszcza się w ziemi zdecydowanie wolniej niż azot . Składniki te również powodują lepszy wzrost korzeni jak i mają wpływ na przezimowanie roślin. Wiosną przed zakwitnięciem dajemy już wszystkie składniki , by po przekwitnięciu znowu ograniczyć azot na korzyść potasu. Zdecydowanie nie polecam zimowego nawożenia zwłaszcza na zamarzniętą glebę , jest to nawet prawnie zabronione, gdyż takie nawożenie nie tylko nie daje efektów ale może przy roztopach spływać wraz z wodą do różnych rzek lub zbiorników wodnych powodując różne uboczne skutki.
Tulipany w zasadzie ( z wyjątkiem odmian botanicznych ) powinno traktować się jako rośliny jednoroczne. Coroczne wykopywanie ogranicza porażenia chorobami jak również ogranicza nadmierne zagęszczenie a co za tym idzie drobnienie cebul. Tu ukłon w stronę tych niby uciekających w głąb ziemi , a nie wykopywanych --albowiem małe kwiaty i liście to najczęściej drobne cebule , a nie trudnościami z przebiciem się na powierzchnię.
Co do trwałości nowych odmian tulipanów , to widziałem kiedyś program w którym wypowiadano się na ten temat. Otóż nowe odmiany powstają ponoć przez sztuczne wprowadzenie do nich określonego szczepu wirusa , a nie jest to cecha nadana genetycznie poprzez krzyżowanie odmian. Stąd wynika problem , braku utrwalenia tych cech w roślinach i dlatego po wielu latach uprawy zwłaszcza przy braku odpowiednie pielęgnacji , naraz okazuje się , że mamy tylko same czerwone ewentualnie żółte tulipany.
I na koniec co do terminu sadzenia . Z moich obserwacji wynika ,że wiele roślin cebulowych i bulwiastych ( w tym tulipany) jest na tyle odpornych , że nawet leżąc przez całą zimę prawie na powierzchni ziemi są w stanie przetrwać trudne warunki i wiosną obudzić się do życia.
Na pewno przesuszenie bardziej im zaszkodzi niż byle jakie posadzenie . Proszę jednak pamiętać , że nic nigdy nie można brać za jedyną niepodważalną prawdę. Oczywiście w ekstremalnych warunkach ( np. bardzo mroźne zimy bez pokrywy śnieżnej , zastoiska wody , czy późnowiosenne przymrozki kiedy rośliny są już mocno rozhartowane ) wszystko wyglądać może inaczej .
Pozdrawiam Tomek
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2818
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Tulipany cz.2

Post »

Tomekwie dziękuję za wyjaśnienie pewnych kwestii :D Muszę trochę inaczej podejść jeszcze do tulipanów.

Tymi odmianami tulipanów z świadomie wprowadzonym wirusem trochę mnie zaniepokoiło. Jak długo taki wirus po padniętym tulipanie w ziemi może przetrwać i jak będzie reagował na inne rośliny cebulowe - hmm :roll:
Zablokowany

Wróć do „Rośliny CEBULOWE i jednoroczne”