Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 29
- Od: 18 maja 2017, o 20:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
To tak na Twoje fachowe oko - ile im dać teraz tego Hydrokomplexu na krzak? 30g bedzie OK? Tak oceniam , ze rzut korony to może kolo 1m^2 mieć.
I ile razy w roku nawozić?
I ile razy w roku nawozić?
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
30 to góra, możesz mniej, a i posyp szerzej, poza koronę. Przeciez już wcześniej nawoziłeś, sam wiesz ile. Orientacyjnie dla drzewek do ok 50 g/m2, na cały rok. Więc jeśli już prawie tyle poszło to nie musisz
Już po sezonie, a ten Hydro zdaje się z szybciej działających.
Na glebie mocnej, glina z próchnicą, wieloskładnik wystarczy dać raz, z wiosną. Młodym warto podzielić, dwie dawki. Oczywiście można inaczej, jak pasuje, jak ktoś podlewa to więcej dawek rozpuszczonych po trochu ma sens. Na wydmach mazowieckich, gdzie wszystko odpływa w dal, to się nie znam...
To działa tak: fosfor siedzi w glebie latami, większość mikro też, potas i siarka ze dwa lata przyjmijmy (różnie, ale się wypłukują), azot ucieka. Saletrowy jest na miesiąc, amonowy pół roku, acz oczywiście część zjedzą mikroorganizmy i będzie później udostępniany.
To bardzo upraszczając dla obrazu, bo wzystko zależy od gleby i sytuacji; nawóz posypany i tylko trochę przykryty wsiąka z wolna, a podlewany rozpuszczony szybciej; gleba obojętna z wapnem lepiej wiąże, a na kwaśnych się wyługują; itp itd.
A w Twoim przypadku istotniejszy będzie ten dolomit, że wapń liście wzmocni, z tym że on będzie się powolutku, latami, rozpuszczał i przesiąkał.
Jeśli rzeczywiście to wapnia im trzeba, to najprościej wiosną dać saletry wapniowej - jako azotowy na początku wegetacji - a wieloskładnik do tego, lub jako druga dawka za miesiąc-dwa.
Dawki nawożenia można przyjąć według potrzebnej ilości azotu, jak tam dla których roślin, bo pozostałe minerały są trwałe w glebie i właściwie wypadałoby znać skład ziemi swej, ojczystej...
A przynajmniej mógłbyś sprawdzić to pH.
Już po sezonie, a ten Hydro zdaje się z szybciej działających.
Na glebie mocnej, glina z próchnicą, wieloskładnik wystarczy dać raz, z wiosną. Młodym warto podzielić, dwie dawki. Oczywiście można inaczej, jak pasuje, jak ktoś podlewa to więcej dawek rozpuszczonych po trochu ma sens. Na wydmach mazowieckich, gdzie wszystko odpływa w dal, to się nie znam...
To działa tak: fosfor siedzi w glebie latami, większość mikro też, potas i siarka ze dwa lata przyjmijmy (różnie, ale się wypłukują), azot ucieka. Saletrowy jest na miesiąc, amonowy pół roku, acz oczywiście część zjedzą mikroorganizmy i będzie później udostępniany.
To bardzo upraszczając dla obrazu, bo wzystko zależy od gleby i sytuacji; nawóz posypany i tylko trochę przykryty wsiąka z wolna, a podlewany rozpuszczony szybciej; gleba obojętna z wapnem lepiej wiąże, a na kwaśnych się wyługują; itp itd.
A w Twoim przypadku istotniejszy będzie ten dolomit, że wapń liście wzmocni, z tym że on będzie się powolutku, latami, rozpuszczał i przesiąkał.
Jeśli rzeczywiście to wapnia im trzeba, to najprościej wiosną dać saletry wapniowej - jako azotowy na początku wegetacji - a wieloskładnik do tego, lub jako druga dawka za miesiąc-dwa.
Dawki nawożenia można przyjąć według potrzebnej ilości azotu, jak tam dla których roślin, bo pozostałe minerały są trwałe w glebie i właściwie wypadałoby znać skład ziemi swej, ojczystej...
A przynajmniej mógłbyś sprawdzić to pH.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 924
- Od: 16 kwie 2018, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Moje derenie obrodziły w tym sezonie i będzie dereniówka zdjęć nie zrobiłem ale zrobię jak zerwę mojego plonu.
Pozdrawiam zagiel
Pozdrawiam zagiel
Pozdrawiam zagiel
-
- 200p
- Posty: 394
- Od: 29 lip 2018, o 16:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów
Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Wiosną posadziłem dwa derenie szczepione. Miały wysokość około 60cm. Do tej pory wypuściły kilka, może kilkanaście drobnych liści. Jeden z nich został niedawno skrócony w połowie przez zająca . Posadziłem, to w miejscu, gdzie na głębokości 40 cm jest już ił. W czasie suszy twardy jak skała. Podobnie wierzchnia warstwa czarnej ziemi staje się bardzo twardą skorupą podczas suszy. W sierpniu, nie mogłem wbić drewnianego kołka aby podwiązać drzewko. Jabłonie, wiśnie, śliwki, morele itp rosną na tym całkiem nieźle. Jednak zastanawiam się czy dla derenia to jest dobra lokalizacja. Czy nie przesadzić go w inne miejsce. Co sądzicie?
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Rośnie na glinie, da radę. Może nawet lepiej bo on wymaga wody, raczej stale i bodaj ponad 800 mm, a glina trzyma. Lepiej by była rozluźniona, ale trudno, istotne jest zaś napowietrzenie. Przesadzać nie ma sensu, to mu bardziej zaszkodzi.
Drzewo na początek ma zbudować korzenie, odpowiednio do stanowiska, i lepiej go nie szturchać.
Jak już, dodajmy że będzie może kłopot jeśli ten ił trzyma wodę, ogleja się. Poznać po sino-zielonym kolorku, że o zapaszku nie wspomnę. O ile wiem w naturze rośnie na glebach przepływowych. W razie czego zadbaj by przy nim nie stawała woda po deszczu, niech odpływa gdzie w bok.
Dereń korzeni się poziomo, płytko, a jak tam w głębi coś nie teges to będzie jeszcze płycej, i tyle. Tu może być ból, że korzenie podeschną latem albo podmarzną. Najprościej wyściółkować pod nim - szeroko - przewiewną ściółką a grubo (ja preferuję zrębki drewniane). Raczej nie trawa i liście, bo te potrafią odciąć powietrze i zakisnąć (zafermentować beztlenowo), a tego dereń nie lubi. Takie rzeczy można na wierzch tej przewiewniejszej ściółki. Możesz ewentualnie spróbować mojej metody radykalnej: poukładać na ziemi grube gałęzie i na nie zasypać czymkolwiek. Oczywiście tego już nie da się ruszyć przez lata - co istotną jest zaletą
Sprawdzone, również niegdyś pod dereniami, ale te były na przepuszczalnym.
Co jeszcze warto, to wapno. Gliny rozluźnia, a derenie łase. Jak pH 7 to najsprawniejszy jest gips (nie robi żadnych kłopotów lecz i nie odkwasza), jak nie to najszybsze wapno gaszone (hydratyzowane/budowlane) względnie kreda mielona. A najlepszy nawozowo dolomit.
Dla pocieszenia: ostatnio dosadziłem kilka dereni, lepsze odmiany, w glinie z wykopu pod domem. Bo już brak wolnych miejsc. Czysta skała macierzysta, iły krakowieckie, gliny pęczniejące, przewarstwienia gipsowe; jakby kto pytał.
Żadne tam że "wierzchnia czarna warstwa", żółciutko, tłuściutko, i cegły wypalaj...
Nie wzbogacałem, nie ściółkowałem (jeszcze). Sypnąłem azofoską, boć jałowe.
Podrosły należycie i zaowocowały, nic nie kaprysząc.
Drzewo na początek ma zbudować korzenie, odpowiednio do stanowiska, i lepiej go nie szturchać.
Jak już, dodajmy że będzie może kłopot jeśli ten ił trzyma wodę, ogleja się. Poznać po sino-zielonym kolorku, że o zapaszku nie wspomnę. O ile wiem w naturze rośnie na glebach przepływowych. W razie czego zadbaj by przy nim nie stawała woda po deszczu, niech odpływa gdzie w bok.
Dereń korzeni się poziomo, płytko, a jak tam w głębi coś nie teges to będzie jeszcze płycej, i tyle. Tu może być ból, że korzenie podeschną latem albo podmarzną. Najprościej wyściółkować pod nim - szeroko - przewiewną ściółką a grubo (ja preferuję zrębki drewniane). Raczej nie trawa i liście, bo te potrafią odciąć powietrze i zakisnąć (zafermentować beztlenowo), a tego dereń nie lubi. Takie rzeczy można na wierzch tej przewiewniejszej ściółki. Możesz ewentualnie spróbować mojej metody radykalnej: poukładać na ziemi grube gałęzie i na nie zasypać czymkolwiek. Oczywiście tego już nie da się ruszyć przez lata - co istotną jest zaletą
Sprawdzone, również niegdyś pod dereniami, ale te były na przepuszczalnym.
Co jeszcze warto, to wapno. Gliny rozluźnia, a derenie łase. Jak pH 7 to najsprawniejszy jest gips (nie robi żadnych kłopotów lecz i nie odkwasza), jak nie to najszybsze wapno gaszone (hydratyzowane/budowlane) względnie kreda mielona. A najlepszy nawozowo dolomit.
Dla pocieszenia: ostatnio dosadziłem kilka dereni, lepsze odmiany, w glinie z wykopu pod domem. Bo już brak wolnych miejsc. Czysta skała macierzysta, iły krakowieckie, gliny pęczniejące, przewarstwienia gipsowe; jakby kto pytał.
Żadne tam że "wierzchnia czarna warstwa", żółciutko, tłuściutko, i cegły wypalaj...
Nie wzbogacałem, nie ściółkowałem (jeszcze). Sypnąłem azofoską, boć jałowe.
Podrosły należycie i zaowocowały, nic nie kaprysząc.
-
- 200p
- Posty: 394
- Od: 29 lip 2018, o 16:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
No to nie ruszam. pH 6-7. Akurat dereniom przypadła część na bardzo, bardzo, bardzo delikatnej górce jakieś 40cm w stosunku do pozostałej części sadku i woda tu nie stoi. To jednak powoduje, że na tym obszarze tworzy się sucha skorupa latem. Wiosną i jesienią nie jest jakoś mokro, powiedziałbym tak w sam raz.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 924
- Od: 16 kwie 2018, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Moje dwa z poprzednich zdjęć obrodziły zdjęcia zbiorów w poniedziałek po wizycie na działce ,będzie dereniówka
Pozdrawiam zagiel
-- 1 wrz 2020, o 17:26 --
saxon piękny zbiór
Pozdrawiam zagiel
Pozdrawiam zagiel
-- 1 wrz 2020, o 17:26 --
saxon piękny zbiór
Pozdrawiam zagiel
Pozdrawiam zagiel
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Opiszę wszystkie odmiany odmiany, może się komuś przyda:
Elegantnyj, Korrałowy, Jantarnyj, Dublany, Nikołka, Nieżnyj, i bezodmianowy dziki.
Elegantnyj, Korrałowy, Jantarnyj, Dublany, Nikołka, Nieżnyj, i bezodmianowy dziki.
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Nikołki to ja tu nie widzę ;)
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
Nikołka zakupiona u naszego kolegi Zaorla, roślina drugi rok owocuje, dość rachityczna (dość trudne warunki, krzewy ozdobne blisko). Owoce pewnie z wiekiem krzewu będą okazalsze i ciemniejsze, te zerwałem do zdjęcia jako ostatnie z krzewu. Z Dublany było podobnie, dopiero po kilku latach owoce są jak w opisach, no ale on ze siedem lat ma, swoją drogą pękają na drzewie od nadmiaru wody niestety.
-
- 200p
- Posty: 338
- Od: 20 lip 2018, o 00:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ipswich, UK
Re: Dereń jadalny - odmiany, inne dyskusje (cz.II)
A jak ze smakiem? Jest duża różnica pomiędzy odmianami?
Pozdrawiam,
Iwona
Iwona