
Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy, Jacques Cartier zachwycająca!
Ma takie uroczo napakowane kwiaty. Lubię takie róże.

Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy, ostatnim czasem bardzo zaniedbałam wszystkie wątki, aż mi
Piękny kwiat ma Munsted Wod
mój dopiero puszcza listki , tej wiosny dotarł do mnie z pewnej szkółki w bardzo złej kondycji, także róża Elfe, ale już ruszają ,
może coś z nich będzie.
Daysy , pomyłki się zdarzają ale róża sugerowana nazwa róży ,, Fisherman`s Friend ,, na 99% nie jest
różą ROSE de RESHT . Cudowne masz róże.


mój dopiero puszcza listki , tej wiosny dotarł do mnie z pewnej szkółki w bardzo złej kondycji, także róża Elfe, ale już ruszają ,
może coś z nich będzie.

różą ROSE de RESHT . Cudowne masz róże.

- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018


Mam nadzieje, że po tej akcji możesz się ruszać i kręgosłup specjalnie nie boli.
Myślę, że to dobrze, że róże dają sobie czas z rozwijaniem kwiatów. Wystarczy kwitnień na dłużej ... U mnie za szybko wszystko kwitnie i przekwita. Już są przypalone kwiaty, aż strach pomyśleć co będzie się działo w lipcu czy sierpniu.
Nie zapominaj o nas i pokazuj dużo zdjęć.

https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Tegoroczna wiosna, zaskoczyła nas mocno letnimi temperaturami, wszystko kwitnie na raz, kasztanowce, akacje a nawet widziałam już paki na lipach. Zwariowany roku. W ogrodzie też nie jest inaczej. Wszystkie róże kwitną w jednym czasie
, przypuszczam, że moja P.of Infinity też zakwitnie dużo wcześniej niż zwykle. No cóż cały świat stoi na głowie to i przyroda szaleje na całego
.
Cały poprzedni tydzień walczyłam z chwastami, wypieliłam, wychuchałam, wydmuchałam i co.... dzisiaj zaczęłam pracę od nowa
. Na szczęście to już bardziej czyszczenie kosmetyczne ale jednak czyszczeniem. Najbardziej lubię te rabaty mocno zagęszczone, nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego
Alexia dobre pytanie
, właśnie we wstępie opisałam nierówną walkę z przyrodą
, o kręgosłupie mogę powiedzieć, wiem, że go mam
. Czasem tylko trudno go namówić by wrócił do pionu
Sama też bym wolała, by ta eksplozja kwitnień, troszkę przyhamowała, przyjemnie dozować sobie atrakcje.
Niestety w tym roku nawet Flammentanz przegrała wyścig z Nevadą i M.Hilling. Tymi ostatnimi nie nacieszyłam się w tym roku, pięknie zaczęły, ale po ulewnym niewiele z nich zostało. Przy tak wysokich temperaturach wszystko szybko przekwita, lepiej mają się te, które rosną w półcieniu.
Alexia przyglądałam się swojej Mrs John Laing. W tym roku ją zakulkowałam i wiesz co zaobserwowałam? Te pędy, które miały mniej światła /zasłonięte przez orliki/ są puste. Czy możliwe jest, że jednym z czynników nie wiązania pąków jest niedostateczna ilość światła?
Wandziu mam to samo, ciągle brakuje mi czasu, może nam ktoś podkrada cenne minuty i godziny
.Trzeba byłoby zlokalizować tego chochlika i przetrzepać skórę
Munstead Wood w tym roku jest niesamowity, kolor ma tak nasycony urósł, jednym słowem zakochałam się w nim
, dobrze, że mąż tego nie czyta
Elfe była w ubiegłym roku bardzo słabiutka ale ładnie przezimowała i mam nadzieję na ładne kwitnienie. Na razie jeszcze w pąkach.
Też mi na nią nie wygląda, no cóż, w takim razie pozostaje nadal bez imienia. Dodam tylko, że kolorek ma jak świeżo przekrojony, mocno dojrzały buraczek z domieszką fioletu
. Na zdjęciach ciężko uchwycić taką barwę.
Basiu, mnie też się bardzo podoba. Pomyśleć, że mały patyczek w ciągu 2-3 sezonów przeistoczył się w takie cudo.
Irenko, Munstead Wood
. Goldenkę mam od 2014 roku, w tym roku po raz pierwszy trzyma główki prosto, chyba zapatrzyła się na sąsiadkę, dumną La Villa Cottę
Jadziu cieszę się, że nie muszę się za nią wstydzić, ale to Ty się nią opiekujesz. Widocznie dobrze, skoro rośnie i wiąże kwiaty
Mam nadzieję, że jej tak zostanie, to wigorna róża, więc bez obaw, będzie piękna, jeśli lubisz taki kolor
. Chwasty i u mnie szaleją, walczę jak lew, a ginę jak mucha w tej konkurencji.
Na pewno zauważyły przeprowadzkę, ale trochę z nimi pogadałam, obiecałam dobrą opiekę i chyba uwierzyły
. Wielkiego kwitnienia się nie spodziewam, ale ważne, że żyją i niektóre zakwitną. Kamień z serca.
Przepraszam Was, jutro odpowiem na resztę postów i wkleję fotki. Jest bardzo późno a ja jutro muszę być w pracy mocno skoncentrowana. Buziaczki dla wszystkich


Cały poprzedni tydzień walczyłam z chwastami, wypieliłam, wychuchałam, wydmuchałam i co.... dzisiaj zaczęłam pracę od nowa


Alexia dobre pytanie




Sama też bym wolała, by ta eksplozja kwitnień, troszkę przyhamowała, przyjemnie dozować sobie atrakcje.
Niestety w tym roku nawet Flammentanz przegrała wyścig z Nevadą i M.Hilling. Tymi ostatnimi nie nacieszyłam się w tym roku, pięknie zaczęły, ale po ulewnym niewiele z nich zostało. Przy tak wysokich temperaturach wszystko szybko przekwita, lepiej mają się te, które rosną w półcieniu.
Alexia przyglądałam się swojej Mrs John Laing. W tym roku ją zakulkowałam i wiesz co zaobserwowałam? Te pędy, które miały mniej światła /zasłonięte przez orliki/ są puste. Czy możliwe jest, że jednym z czynników nie wiązania pąków jest niedostateczna ilość światła?
Wandziu mam to samo, ciągle brakuje mi czasu, może nam ktoś podkrada cenne minuty i godziny


Munstead Wood w tym roku jest niesamowity, kolor ma tak nasycony urósł, jednym słowem zakochałam się w nim


Elfe była w ubiegłym roku bardzo słabiutka ale ładnie przezimowała i mam nadzieję na ładne kwitnienie. Na razie jeszcze w pąkach.
Też mi na nią nie wygląda, no cóż, w takim razie pozostaje nadal bez imienia. Dodam tylko, że kolorek ma jak świeżo przekrojony, mocno dojrzały buraczek z domieszką fioletu

Basiu, mnie też się bardzo podoba. Pomyśleć, że mały patyczek w ciągu 2-3 sezonów przeistoczył się w takie cudo.
Irenko, Munstead Wood


Jadziu cieszę się, że nie muszę się za nią wstydzić, ale to Ty się nią opiekujesz. Widocznie dobrze, skoro rośnie i wiąże kwiaty

Mam nadzieję, że jej tak zostanie, to wigorna róża, więc bez obaw, będzie piękna, jeśli lubisz taki kolor

Na pewno zauważyły przeprowadzkę, ale trochę z nimi pogadałam, obiecałam dobrą opiekę i chyba uwierzyły

Przepraszam Was, jutro odpowiem na resztę postów i wkleję fotki. Jest bardzo późno a ja jutro muszę być w pracy mocno skoncentrowana. Buziaczki dla wszystkich

- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witam i prędziutko odpowiadam
Alu, no to już nie wiem sama co mam, bo to na pewno nie jest William Shakespeare, bo mam go u siebie i moim zdaniem nie Rese de Rescht, chociaż znam ją tylko ze zdjęcia. Kolorek ma jak mocno dojrzały buraczek z delikatnym fioletem, pędy są raczej kolczaste. Kwiaty mniejsze od Munstead Wood i W,Shakespeara. Czyli szukamy dalej
Obfocę ją ze wszystkich stron i będziemy szukać imienia dla niej
Danusiu masz rację, że to żadna angielka, już liście wydawały mi się mocno podejrzane, ale teraz jak już rozkwitła to wydaje mi się, że to Peace
Wczoraj jeszcze w pąku, ale dzisiaj już się ładnie rozchyliła. Jutro zrobię zdjęcia i wstawię już rozwiniętą.

W tym roku u mnie też powstała rabata przy tarasie z trawami i różami, miałam nadzieję, że będą pachniały ale okazuje się, że jednak nie wszystkie
Oleńko, masz szczęście, że nie walczysz ze ślimakami. Od kiedy wysypałam granulki skończył się pogrom roślin na rabatach a ślimaki przeniosły się na "zielone łąki" w zaświaty
Kolorki można zawsze wprowadzić, namawiam, bo są
piękne.
Aniu, żałuję, że tak późno się na nie zdecydowałam, nie chciałam stosować chemii, że względu na koty, ale one na szczęście zupełnie nie są nimi zainteresowane i rzadko wchodzą na rabaty, wolą trawnik i kocimiętkę, dlatego w ich sąsiedztwie ich nie sypałam.
Karolinko, niestety czarna plamistość zaczyna atakować krzaczki, pogoda niestety sprzyja szerzeniu się grzyba, na razie gdzie nie gdzie, ale chyba domowymi sposobami się go nie zwalczy.
Już ja widziałam jakie masz "malutkie " róże, toż to olbrzymy, moje przy nich to karzełki.
Za chwilkę wstawię fotki
Alu, no to już nie wiem sama co mam, bo to na pewno nie jest William Shakespeare, bo mam go u siebie i moim zdaniem nie Rese de Rescht, chociaż znam ją tylko ze zdjęcia. Kolorek ma jak mocno dojrzały buraczek z delikatnym fioletem, pędy są raczej kolczaste. Kwiaty mniejsze od Munstead Wood i W,Shakespeara. Czyli szukamy dalej


Danusiu masz rację, że to żadna angielka, już liście wydawały mi się mocno podejrzane, ale teraz jak już rozkwitła to wydaje mi się, że to Peace


W tym roku u mnie też powstała rabata przy tarasie z trawami i różami, miałam nadzieję, że będą pachniały ale okazuje się, że jednak nie wszystkie

Oleńko, masz szczęście, że nie walczysz ze ślimakami. Od kiedy wysypałam granulki skończył się pogrom roślin na rabatach a ślimaki przeniosły się na "zielone łąki" w zaświaty

Kolorki można zawsze wprowadzić, namawiam, bo są

Aniu, żałuję, że tak późno się na nie zdecydowałam, nie chciałam stosować chemii, że względu na koty, ale one na szczęście zupełnie nie są nimi zainteresowane i rzadko wchodzą na rabaty, wolą trawnik i kocimiętkę, dlatego w ich sąsiedztwie ich nie sypałam.
Karolinko, niestety czarna plamistość zaczyna atakować krzaczki, pogoda niestety sprzyja szerzeniu się grzyba, na razie gdzie nie gdzie, ale chyba domowymi sposobami się go nie zwalczy.
Już ja widziałam jakie masz "malutkie " róże, toż to olbrzymy, moje przy nich to karzełki.
Za chwilkę wstawię fotki
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
U mnie jeszcze nie zauważyłam oznak plamistości jednak na RU pojawił się mączniak prawdziwy ,więc opryskałam Atvitem .Jak na razie spokój i nie ma więcej zainfekowanych liści .Niestety zbyt mało przewiewu ma RU .Pokazałam u siebie fotkę tej Twojej sprinterki młodziutka, a starego The Princa bije na głowę .Jednak co młodość to młodość 

- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
I obiecane fotki na dobranoc
Na pierwszym planie Natasha Richardson

F, Juranville tym razem w parterze

Flammentanz, skromy w tym roku

LD Braithwaite

La Villa Cotta jeszcze w pączkach

I sąsiadka G.Celebration

Na pierwszym planie M.Wood

Lady of Shalott

Piwonie



No i fotosik się zbuntował
. Nie ma jednak się co martwić, teraz z każdym dniem są ładniejsze widoki
.
Dobranoc
Na pierwszym planie Natasha Richardson

F, Juranville tym razem w parterze

Flammentanz, skromy w tym roku

LD Braithwaite

La Villa Cotta jeszcze w pączkach

I sąsiadka G.Celebration

Na pierwszym planie M.Wood

Lady of Shalott

Piwonie



No i fotosik się zbuntował


Dobranoc

Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Ja mam Goldenki 3 sezon. I mogę teraz powiedzieć, że w tym roku ładnie się trzymają. Część patrzy na boki a część stoi wyprostowana do góry. A co ja się je napodpierałam w zeszłym roku. Zresztą żadnej w tym roku nie podpieram (oj nie z wyjątkiem CPM ale ona o rok młodsza to jeszcze ma czas.)
Wieczorem popadało trochę to dzisiaj nie trzeba podlewać, ale upał się już szykuje, szkoda bo nie wszystki różyczki lubią takie ostre słońce.
Bardzo mj się podoba kolor L.D. Braitwaite. Taka mocna czerwień.
Wieczorem popadało trochę to dzisiaj nie trzeba podlewać, ale upał się już szykuje, szkoda bo nie wszystki różyczki lubią takie ostre słońce.
Bardzo mj się podoba kolor L.D. Braitwaite. Taka mocna czerwień.
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- inka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2170
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
daysy - u mnie też jeszcze dużo pąków , ale jest susza i szybko przekwitają Lady of Shalott mam pierwszy rok też jestem ciekawa jak będzie czy tak piękna jak Twoja



- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17293
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Fajnie ,że zajrzałam do ciebie.
Tu taki śliczny pokaż różany.
I krzaki większe.
Moje nigdy takie nie są.
Flammentanz skromniejsza ???
To moją muszę w tym roku nazwać bidulka.
Piwonie też piękne.
I wszystko u ciebie
Tu taki śliczny pokaż różany.
I krzaki większe.
Moje nigdy takie nie są.
Flammentanz skromniejsza ???
To moją muszę w tym roku nazwać bidulka.

Piwonie też piękne.
I wszystko u ciebie

- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Dobry wieczór, a najtrafniej byłoby powiedzieć, upalny.
Żar z nieba dzisiaj się lał a ja w związku z tym miałam dzisiaj wolne popołudnie, bo przy takich temperaturach nic innego nie byłam w stanie zrobić.
Nawet mojego Gaspara nie musiałam namawiać by wrócił do domu. Za to różyczki wygrzewały się w słonku i szybciutko, za szybciutko, rozwijały swoje pączuszki. Do tego czarna plamistość atakuje krzaczki, oprysk zrobiony, ale na ile poprawi to zdrowotność róż, nie wiem.
Że o mszycach nie wspomnę, jest ich cała masa, dzisiaj mąż robił opryski, bo inaczej nie da rady tego zwalczyć.
No i wyszło, że bez chemii ani rusz
.
Póki co, cieszmy się tym co jest
Queen of Sweden rozpoczyna pokaz


Jacques Cartier w całej okazałości

Jubilee Celebration i W.Cathedral po przesadzeniu wyglądają jak jednoroczniaki


Kurfurstin Sophie zapączkowana na maxa

Lady of Shalott, no jak jej nie kochać



Wollerton Old Hall pomału pokazuje kwiaty


Ze wszystkich angielek z ubiegłego roku najmniejsza jest English Garden, cięta bardzo mocno, jako jedyna, u stóp Lady of Shalott,

Bajazzo solo i w objęciach Lady of Shalott, sie rozkręca




Natasha Richardson

Prześliczna Geisha


Bielusieńka Princess of Wales

Bobby James na którego kwiaty czekałam 2 lata, wreszcie się zadomowił i razem z Veilchenblau będzie tworzył duet, czy udany, to się okaże niebawem

Danusiu tak wygląda moja niby angielka
, nie wiem co to jest, na Peace trochę za różowa, a na Gaujard za żółta

Irenko ja bardzo lubię Goldenkę, ona ma takie śliczne wielkie, napakowane kwiaty a te jej złote refleksy są niesamowite.. Moja w tym roku też już ładnie trzyma kwiaty. Też wyglądałam na deszcz, bo było bardzo duszno, ale nie spadła nawet kropelka.
LD Braithwaite jest jedną z moich faworytek


Tereniu zakochasz się w niej bez pamięci, potrafi zawładnąć sercem niejednego, obojętnego na uroki róż, zapewniam Cię. Co dopiero naszymi "szalonymi"sercami
Moja rośnie drugi sezon, więc nie będziesz długo czekała.
Aniu, miło, że do mnie zajrzałaś, muszę się poprawić i częściej do Ciebie i nie tylko zresztą, zaglądać. Flammentanz i F.Juranville były mocno cięte w ubiegłym roku, dlatego nie wyglądają najlepiej, ale w przyszłym powinny wrócić do normy.
Dzięki Aniu, jutro zajrzę do Ciebie, wiem, że u Ciebie jest równie pięknie, tylko zbyt skromna jesteś.
Dobranoc wszystkim i miłych, różanych snów, oraz przyjemnego jutrzejszego odpoczynku
Żar z nieba dzisiaj się lał a ja w związku z tym miałam dzisiaj wolne popołudnie, bo przy takich temperaturach nic innego nie byłam w stanie zrobić.
Nawet mojego Gaspara nie musiałam namawiać by wrócił do domu. Za to różyczki wygrzewały się w słonku i szybciutko, za szybciutko, rozwijały swoje pączuszki. Do tego czarna plamistość atakuje krzaczki, oprysk zrobiony, ale na ile poprawi to zdrowotność róż, nie wiem.
Że o mszycach nie wspomnę, jest ich cała masa, dzisiaj mąż robił opryski, bo inaczej nie da rady tego zwalczyć.
No i wyszło, że bez chemii ani rusz

Póki co, cieszmy się tym co jest
Queen of Sweden rozpoczyna pokaz


Jacques Cartier w całej okazałości

Jubilee Celebration i W.Cathedral po przesadzeniu wyglądają jak jednoroczniaki



Kurfurstin Sophie zapączkowana na maxa

Lady of Shalott, no jak jej nie kochać




Wollerton Old Hall pomału pokazuje kwiaty


Ze wszystkich angielek z ubiegłego roku najmniejsza jest English Garden, cięta bardzo mocno, jako jedyna, u stóp Lady of Shalott,

Bajazzo solo i w objęciach Lady of Shalott, sie rozkręca




Natasha Richardson

Prześliczna Geisha


Bielusieńka Princess of Wales

Bobby James na którego kwiaty czekałam 2 lata, wreszcie się zadomowił i razem z Veilchenblau będzie tworzył duet, czy udany, to się okaże niebawem

Danusiu tak wygląda moja niby angielka



Irenko ja bardzo lubię Goldenkę, ona ma takie śliczne wielkie, napakowane kwiaty a te jej złote refleksy są niesamowite.. Moja w tym roku też już ładnie trzyma kwiaty. Też wyglądałam na deszcz, bo było bardzo duszno, ale nie spadła nawet kropelka.
LD Braithwaite jest jedną z moich faworytek



Tereniu zakochasz się w niej bez pamięci, potrafi zawładnąć sercem niejednego, obojętnego na uroki róż, zapewniam Cię. Co dopiero naszymi "szalonymi"sercami

Aniu, miło, że do mnie zajrzałaś, muszę się poprawić i częściej do Ciebie i nie tylko zresztą, zaglądać. Flammentanz i F.Juranville były mocno cięte w ubiegłym roku, dlatego nie wyglądają najlepiej, ale w przyszłym powinny wrócić do normy.
Dzięki Aniu, jutro zajrzę do Ciebie, wiem, że u Ciebie jest równie pięknie, tylko zbyt skromna jesteś.
Dobranoc wszystkim i miłych, różanych snów, oraz przyjemnego jutrzejszego odpoczynku

Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Też uważam, że Lady of Shalott nie da się nie kochać. Jest chyba idealna. Kwitnie długo i mnóstwem kwiatów.
Queen of Sweden ma taki delikatny kolorek i lubię ją za trzymanie kwiatów do góry.
U mnie też mszyc jest mnóstwo. Najpierw pryskałam czosnkiem, ale nie za dużo to dało i bez chemii się nie obyło. Skąd ich tyle?
Queen of Sweden ma taki delikatny kolorek i lubię ją za trzymanie kwiatów do góry.
U mnie też mszyc jest mnóstwo. Najpierw pryskałam czosnkiem, ale nie za dużo to dało i bez chemii się nie obyło. Skąd ich tyle?
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy Twój Cartier ma takie blyszczące liście mój wręcz odwrotnie matowe i nie wiem dlaczego co jest tego powodem czyżby to ,że jest patyczkowy????? Novalisowi już pękł jeden pąk i pokazuje kolorek
Juz widzę ,ze to będzie szalona róża i chyba miejsca będzie za mało jak tak dalej będzie szaleć,bo Aphrodite też nie powiedziała chyba ostatniego slowa .Cudnie się oglada takie wielgaśne mocno ukwiecone różane krzewy
U nas wczoraj niby popadało jednak tak jakby kot napłakał 



- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy
Siedziałam cicho jak ta mysza, zakrętów nie łapałam, ale zaglądałam regularnie
Cudnie wygląda Twój ogród, bajkowy to mało powiedziane- on przenosi w inny wymiar, jest niesamowitą odskocznią....
Mszycy współczuję, draństwo i paskudne i niszczące
Natasha za to obłędnie, aż nieprzyzwoicie piękna



Siedziałam cicho jak ta mysza, zakrętów nie łapałam, ale zaglądałam regularnie

Cudnie wygląda Twój ogród, bajkowy to mało powiedziane- on przenosi w inny wymiar, jest niesamowitą odskocznią....
Mszycy współczuję, draństwo i paskudne i niszczące

Natasha za to obłędnie, aż nieprzyzwoicie piękna

- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy, nie będę pisać, że pięknie, ale Twój ogród jest godny tytułu wątku
.
Mam nadzieję, że oprysk na mszyce pomoże... Te paskudy są w tym roku wyjątkowo żywotne.
Przy moich kilkunastu krzaczkach, musiałam sięgnąć po chemię, wszystkie inne sposoby tylko zwiększyły ich populację.


Mam nadzieję, że oprysk na mszyce pomoże... Te paskudy są w tym roku wyjątkowo żywotne.
Przy moich kilkunastu krzaczkach, musiałam sięgnąć po chemię, wszystkie inne sposoby tylko zwiększyły ich populację.

https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;