Sanseweria(Sansevieria) sadzonki liściowe,ukorzenianie,rozmnażanie
Re: Sanseweria (Sansevieria), problemy w uprawie
Dzięki za szybką odpowiedź. Tego się obawiałem. W takim razie spróbuję jak najszybciej uratować.
- mosewa
- 100p
- Posty: 158
- Od: 25 lis 2007, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świecie kuj-pom
Re: Sanseweria (Sansevieria), problemy w uprawie
Dzień dobry
kupiłam sansewierię silver siam i wyszły jej na liściach takie plamy. Podłoże przepuszczalne było , podlewanie dopiero po przeschnięciu . Wyjęłam dwa dni temu z podłoża, umylam w płynie do nauczyn i wsadzilam do perlitu. Korzenie zdrowe . Nie mam pomysłu co to może być , grzyb czy pasożyty . Kupiłam wczoraj środek na m. Inn. przędziorki i spryskalam. Miał ktoś może z Państwa taki problem na swoich sansach?




Ewa
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19263
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sanseweria (Sansevieria), problemy w uprawie
Płynem do mycia naczyń umyłaś korzenie?
Ludzie, takich rzeczy się nie robi...
Podobnie nie robi się oprysków pierwszym z brzegu preparatem...
Jeśli nie masz wystarczającej wiedzy w takich sytuacjach, to wpierw zadaje się pytania, a nie się robi coś w ciemno, bo można tylko bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Po umyciu w płynie, przynajmniej opłukałaś korzenie w samej wodzie? Odczekałaś z posadzeniem aż do ich obeschnięcia, czy od razu wsadziłaś do perlitu?
Przede wszystkim nigdy nie myje się korzeni płynem do mycia naczyń.
W ogóle mycie korzeni sukulentów powinno się robić. Co najwyżej w przypadku obecności wełnowców korzeniowych moczy się w dedykowanym preparacie chemicznym, albo w przypadku jak gniją to w fungicydzie. Ale nie używa się do tego płynu do mycia naczyń.
Poza tym albo jest preparat na przędziorki, albo na inne szkodniki. Przędziorki to roztocza, więc używa się dedykowanych preparatów.
Dwa, w przypadku sukulentów przed posadzeniem do podłoża korzenie muszą być suche.
Zmiany na liściach, kiedy dokładnie wyszły? Bezpośrednio po zakupie? Jakie było podłoże, mokre? Gdzie kupiłaś w markecie, czy w sklepie internetowym?
To może być rdza, czyli rodzaj choroby grzybowej.



Ludzie, takich rzeczy się nie robi...
Podobnie nie robi się oprysków pierwszym z brzegu preparatem...
Jeśli nie masz wystarczającej wiedzy w takich sytuacjach, to wpierw zadaje się pytania, a nie się robi coś w ciemno, bo można tylko bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Po umyciu w płynie, przynajmniej opłukałaś korzenie w samej wodzie? Odczekałaś z posadzeniem aż do ich obeschnięcia, czy od razu wsadziłaś do perlitu?
Przede wszystkim nigdy nie myje się korzeni płynem do mycia naczyń.
W ogóle mycie korzeni sukulentów powinno się robić. Co najwyżej w przypadku obecności wełnowców korzeniowych moczy się w dedykowanym preparacie chemicznym, albo w przypadku jak gniją to w fungicydzie. Ale nie używa się do tego płynu do mycia naczyń.

Poza tym albo jest preparat na przędziorki, albo na inne szkodniki. Przędziorki to roztocza, więc używa się dedykowanych preparatów.
Dwa, w przypadku sukulentów przed posadzeniem do podłoża korzenie muszą być suche.
Zmiany na liściach, kiedy dokładnie wyszły? Bezpośrednio po zakupie? Jakie było podłoże, mokre? Gdzie kupiłaś w markecie, czy w sklepie internetowym?
To może być rdza, czyli rodzaj choroby grzybowej.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- mosewa
- 100p
- Posty: 158
- Od: 25 lis 2007, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świecie kuj-pom
Re: Sanseweria (Sansevieria), problemy w uprawie
Dziękuję za odpowiedz. W płynie umylam liście . Korzenie opłukałam wodą aby je obejrzeć. Liście spryskalam preparatem dedykowanym do zwalczania przędziorkow. Roślinę kupiłam z Allegro w marcu .przesadziłam do podłoża bardzo lekkiego. Plamy wyszły w kwietniu. Chodzi mi o ustalenie czy to grzyb czy może coś innego co daje takie objawy 
Ewa
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19263
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sanseweria (Sansevieria), problemy w uprawie
1. Powtórzę, nie ma preparatu na przędziorki i inne szkodniki, a tak napisałaś w pierwszym poście.
Preparaty na przędziorki są na bazie akarycydów, czyli np. Magus, Floramite, Nissorun albo Ortus. I tylko te obecne są w handlu.
2.
3. Kwestia wystąpienia objawów, wyszły w innym czasie niż bezpośrednio po zakupie.
Jeśli wyszły po miesiącu, czyli wskutek błędów uprawowych.
Do czego posadziłaś, do dedykowanej ziemi do sukulentów prosto ze sklepu, czy wymieszałaś ziemię z rozluźniaczem w proporcji, którą wyżej podałem?
4. Doniczka wsadzona była do osłonki czy stała na podstawce?
5. Kiedy podlewałaś, jak całkowicie przeschło podłoże?
6. Jakie stanowisko, jak daleko od okna?
Preparaty na przędziorki są na bazie akarycydów, czyli np. Magus, Floramite, Nissorun albo Ortus. I tylko te obecne są w handlu.
2.
, z tej wypowiedzi można było wyciągnąć wnioski, że wymoczyłaś korzenie w tym płynie... No, ale dobra.Wyjęłam dwa dni temu z podłoża, umylam w płynie do nauczyn
3. Kwestia wystąpienia objawów, wyszły w innym czasie niż bezpośrednio po zakupie.
Jeśli wyszły po miesiącu, czyli wskutek błędów uprawowych.
Do czego posadziłaś, do dedykowanej ziemi do sukulentów prosto ze sklepu, czy wymieszałaś ziemię z rozluźniaczem w proporcji, którą wyżej podałem?
4. Doniczka wsadzona była do osłonki czy stała na podstawce?
5. Kiedy podlewałaś, jak całkowicie przeschło podłoże?
6. Jakie stanowisko, jak daleko od okna?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- mosewa
- 100p
- Posty: 158
- Od: 25 lis 2007, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świecie kuj-pom
Re: Sanseweria (Sansevieria), problemy w uprawie
Najpierw pokaże czym spryskalam 

Odpowiadając:
-roślina kupiona pod koniec marca. Objawy zauważyłam tydzień temu,
-posadziłam do ziemi do kaktusów i sukulentów z domieszką - na dno keramzyt, do ziemi perlit,
-doniczka była w osłonce ,
-od zakupu podlałam ja jeden raz , oszczędnie i to po tygodniu bo ziemia była dosyć wilgotna sama w sobie ,
-Roślina stała na wschodnim parapecie.
No cóż , liczę się z tym, że mogę ją stracić. Człowiek całe życie sie uczy a i tak głupi umiera

Odpowiadając:
-roślina kupiona pod koniec marca. Objawy zauważyłam tydzień temu,
-posadziłam do ziemi do kaktusów i sukulentów z domieszką - na dno keramzyt, do ziemi perlit,
-doniczka była w osłonce ,
-od zakupu podlałam ja jeden raz , oszczędnie i to po tygodniu bo ziemia była dosyć wilgotna sama w sobie ,
-Roślina stała na wschodnim parapecie.
No cóż , liczę się z tym, że mogę ją stracić. Człowiek całe życie sie uczy a i tak głupi umiera
Ewa
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19263
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sanseweria (Sansevieria), problemy w uprawie
Dobra, preparat nie nadaje się na pewno do zwalczania przędziorków, co najwyżej może zmyć osobniki dorosłe z rośliny. Co do innych szkodników, tak na przyszłość radzę używać chemii, jak np. Mospilan.
Ale wracając do tematu, niestety same błędy uprawowe.
1. Wsadzając doniczkę do osłonki ograniczasz znacznie dostęp powietrza do bryły korzeniowej, a tym samym wydłuża się czas obsychania podłoża w głębi podłoża.
2. Posadziłaś do ziemi do sukulentów z domieszką? Na pewno nie sadzi się do samej ziemi nawet takiej dedykowanej, nieważne jakiego producenta. Ostatnio kupiłem taką ziemię, to nawet do zwykłych roślin zielonych była za mało przepuszczalna. Zawsze sadząc sukulenty trzeba dodatkowo dodać rozluźniacza, czyli żwirku kwarcowego albo perlitu w większej proporcji do samej ziemi. Do Sansewierii powinnaś dać około dwa razy więcej rozluźniacza niż samej ziemi. Do takiej mieszanki raczej nie posadziłaś.
3. Ziemia była wilgotna w momencie przesadzenia - kolejny błąd. Sukulenty sadzimy do suchego podłoża, bo korzenie tych roślin są szczególnie wrażliwe na jakiekolwiek infekcję od strony korzeni, a podczas przesadzania nie da się uniknąć drobnych ich uszkodzeń.
4. Miesiąc po przesadzeniu, o tej porze roku przynajmniej z dwa razy powinnaś podlać.
Na pewno trzeba wymienić podłoże na w/w. Doniczkę stawiasz na podstawce.
Ten liść bym wyciął przy nasadzie. Wg mnie to rdza, czyli forma infekcji grzybowej. Po przesadzeniu zrób oprysk preparatem grzybobójczym, np. Saprol, Scorpion 325sc. Oprysk powtórz po tygodniu.
Dalej, to już indywidualna sprawa, trzeba będzie obserwować roślinę.
Ale wracając do tematu, niestety same błędy uprawowe.
1. Wsadzając doniczkę do osłonki ograniczasz znacznie dostęp powietrza do bryły korzeniowej, a tym samym wydłuża się czas obsychania podłoża w głębi podłoża.
2. Posadziłaś do ziemi do sukulentów z domieszką? Na pewno nie sadzi się do samej ziemi nawet takiej dedykowanej, nieważne jakiego producenta. Ostatnio kupiłem taką ziemię, to nawet do zwykłych roślin zielonych była za mało przepuszczalna. Zawsze sadząc sukulenty trzeba dodatkowo dodać rozluźniacza, czyli żwirku kwarcowego albo perlitu w większej proporcji do samej ziemi. Do Sansewierii powinnaś dać około dwa razy więcej rozluźniacza niż samej ziemi. Do takiej mieszanki raczej nie posadziłaś.
3. Ziemia była wilgotna w momencie przesadzenia - kolejny błąd. Sukulenty sadzimy do suchego podłoża, bo korzenie tych roślin są szczególnie wrażliwe na jakiekolwiek infekcję od strony korzeni, a podczas przesadzania nie da się uniknąć drobnych ich uszkodzeń.
4. Miesiąc po przesadzeniu, o tej porze roku przynajmniej z dwa razy powinnaś podlać.
Na pewno trzeba wymienić podłoże na w/w. Doniczkę stawiasz na podstawce.
Ten liść bym wyciął przy nasadzie. Wg mnie to rdza, czyli forma infekcji grzybowej. Po przesadzeniu zrób oprysk preparatem grzybobójczym, np. Saprol, Scorpion 325sc. Oprysk powtórz po tygodniu.
Dalej, to już indywidualna sprawa, trzeba będzie obserwować roślinę.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- mosewa
- 100p
- Posty: 158
- Od: 25 lis 2007, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świecie kuj-pom
Re: Sanseweria (Sansevieria), problemy w uprawie
Bardzo dziękuję za pomoc i cenne uwagi
preparat grzybobójczy jaki mam to Syllit 65WP.
Zobaczymy co będzie dalej

Zobaczymy co będzie dalej

Ewa
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19263
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sanseweria (Sansevieria), problemy w uprawie
Oczywiście że tak... Południowy parapet nie jest najlepszym rozwiązaniem dla Sansewierii. Pewnie jeszcze skąpo podlewasz? A przy okazji rośnie w czym, w ziemi uniwersalnej? W jakimś gotowym kupnym podłożu?
Zmiany oczywiście zostaną.
Przestaw dalej od okna, gdzieś w okolicach około metra, półtora.
Zmiany oczywiście zostaną.
Przestaw dalej od okna, gdzieś w okolicach około metra, półtora.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Sanseweria (Sansevieria), problemy w uprawie
To jedyny wątek jaki mi znalazła wyszukiwarka jeśli chodzi o sansavierię.
Problem mam z ukorzenieniem uciętych liści.
Wszędzie każą uciąć z takim trójkątem na dole (ale w przypadku mojego problemu to pewnie bez różnicy).
Następnie każą zostawić do zagojenia na kilka dni (wersje różne, od 4 dni po tydzień).
Następnie włożyć do pojemnika z wodą, tak żeby ten "trójką" był w wodzie, reszta nie.
I co? i wszystkie trzy liście po 3 dniach w wodzie (wymienianej, przegotowanej) robią się jasne, następnego dnia już miękkie i generalnie partia w wodzie gnije. Odciąłem, odstawiłem do zagojenia i nie wiem co dalej
Gdzie jest błąd? każdy poradnik się myli?
Problem mam z ukorzenieniem uciętych liści.
Wszędzie każą uciąć z takim trójkątem na dole (ale w przypadku mojego problemu to pewnie bez różnicy).
Następnie każą zostawić do zagojenia na kilka dni (wersje różne, od 4 dni po tydzień).
Następnie włożyć do pojemnika z wodą, tak żeby ten "trójką" był w wodzie, reszta nie.
I co? i wszystkie trzy liście po 3 dniach w wodzie (wymienianej, przegotowanej) robią się jasne, następnego dnia już miękkie i generalnie partia w wodzie gnije. Odciąłem, odstawiłem do zagojenia i nie wiem co dalej

-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 18 paź 2015, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Sanseweria(Sansevieria) sadzonki liściowe,ukorzenianie,rozmnażanie
Nie, poradniki się nie mylą, ja zawsze ukorzeniałam sansevierie w wodzie i jeszcze mi nic nie zgniło. Tylko, że to jest bardzo długa metoda. Najpierw trzeba zostawić na kilka dni żeby miejsce cięcia obeschło, potem 1-2 miesiące trzymać w wodzie, codziennie ją zmieniać i co najmniej co drugi dzień delikatnie przecierać miejsce cięcia żeby się tam żaden syf nie nagromadził. Następnie po wsadzeniu do ziemi pilnować, żeby podlewać je dużo częściej niż dorosłe sansevierie. No i ukorzeniane z liścia rosną dużo wolniej i mogą nigdy nie osiągnąć takich wymiarów jak przez podział kłącza więc generalnie polecam tylko w ostateczności.
Przykładowo, w zeszłym roku przy przesadzaniu uszkodziłam dolny liść jednej z sansevierii ale że to rzadka odmiana to wsadziłam go do wody. Po roku roślina macierzysta wypuszcza liście 60 cm, a to co mi wyrosło z oderwanego liścia jest w wersji mini. Co prawda ma już 6 odrostów, ale żaden nie przekracza póki co 5-6cm. Po roku czasu!

Przykładowo, w zeszłym roku przy przesadzaniu uszkodziłam dolny liść jednej z sansevierii ale że to rzadka odmiana to wsadziłam go do wody. Po roku roślina macierzysta wypuszcza liście 60 cm, a to co mi wyrosło z oderwanego liścia jest w wersji mini. Co prawda ma już 6 odrostów, ale żaden nie przekracza póki co 5-6cm. Po roku czasu!

Re: Sanseweria(Sansevieria) sadzonki liściowe,ukorzenianie,rozmnażanie
Odpowiadam ponownie, nie widzę mojego postu.
Właśnie tak robiłem przecież jak pisałem, odczekałem te kilka dni by obeschło, zagoiło się itd, i do wody, wszystko jak trzeba, ale w wodzie robi się jasne i maślane. Po tych 4 dniach mogę spokojnie palcami zdjąć (bo nie ma tu mowy o urywaniu) dolną partię, i z każdym dniem to szło do góry. Na tym nic by nie wyrosło.
Właśnie tak robiłem przecież jak pisałem, odczekałem te kilka dni by obeschło, zagoiło się itd, i do wody, wszystko jak trzeba, ale w wodzie robi się jasne i maślane. Po tych 4 dniach mogę spokojnie palcami zdjąć (bo nie ma tu mowy o urywaniu) dolną partię, i z każdym dniem to szło do góry. Na tym nic by nie wyrosło.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 18 paź 2015, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Sanseweria(Sansevieria) sadzonki liściowe,ukorzenianie,rozmnażanie
Może pokombinuj z wodą? Ponoć sansevierie nie lubią przegotowanej, ale nigdy tego nie sprawdzałam, bo mieszkam w Warszawie więc podlewam oligoceńską i nigdy jej nie gotuję. Możesz też dodać trochę węgla drzewnego. A może to jakaś odmiana, która jest trudna do rozmnożenia z liścia?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19263
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sanseweria(Sansevieria) sadzonki liściowe,ukorzenianie,rozmnażanie
Ale co ma rodzaj wody do maślenia się sadzonki?
Generalnie sukulenty z niewielkimi wyjątkami powinno się ukorzeniać w normalnym podłożu, bo mają tendencję do gnicia. Jest to zrozumiałe ze względu na fakt, że np. Sansewieria nie rośnie na terenach bagnistych.
Jeśli się tak się robi, to nie do wody tylko do podłoża, powiedzmy mieszanki ziemi i żwirku albo perlitu w proporcji około 1:2. Do czasu ukorzenienia co jakiś czas jedynie spryskujesz podłoże.

Generalnie sukulenty z niewielkimi wyjątkami powinno się ukorzeniać w normalnym podłożu, bo mają tendencję do gnicia. Jest to zrozumiałe ze względu na fakt, że np. Sansewieria nie rośnie na terenach bagnistych.
Jeśli się tak się robi, to nie do wody tylko do podłoża, powiedzmy mieszanki ziemi i żwirku albo perlitu w proporcji około 1:2. Do czasu ukorzenienia co jakiś czas jedynie spryskujesz podłoże.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta