Witaj Danusiu
W końcu przedarłam się przez te moje śniegi i do Ciebie. Wichura o której pisałaś dotarła chyba do mnie, dzisiaj wieczorem sprzątałyśmy kościół, to wydawało się, że za drzwiami jest koniec świata

Na szczęście troszkę przycichło i szczęśliwie udało się wrócić do domu.
Przez tą pogodę jakoś człowiek nie może się pozbierać
do kupy
Wykorzystuję zatem ten czas na nadrabianie zaległości na forum
Działeczka jako miejsce, w którym serce się raduje... to piękne miejsce, tak jak piszesz, to miejsce dla kwiatów, warzyw, miejsce na relaks i na małe
co nieco 
Chyba każdy z nas znajduje azyl wśród ukochanych roślin, a praca przy nich jest jakże przyjemna. Ładny stworzyliście zakątek, dalie, choć pomyłkowe, bardzo ładne, mi najbardziej spodobała się ta o wielkich kwiatach. Muszę także napisać, że ładnie utrzymałaś je w ryzach. U mnie po jesiennych wichurach żal było patrzeć, wszystko było połamane, choć każda była skrupulatnie przywiązana. Grube łodygi po prostu wyłamały się w miejscu podwiązania.
Jestem ciekawa, jakie zmiany zajdą w tym sezonie, będziesz musiała robić dużo zdjęć
