Kasia, poświętowaliście, mam nadzieję
Jule, dobra oznaka z tym brakiem większych zakwasów! Można działać dalej - idę trochę poprzycinać zanim się obiad nie upiecze ;)
Na zakupy mam szlaban... Muszę tylko niecierpki kupić i trochę roślin, które zanotowane pod nową rabatę, poza tym stop.
Iwonko, jak to się stało, że nie poniosło Cię do prac ogrodowych? ;) aż trudno uwierzyć... Mnie nosi non stop przy tej pogodzie... Nie zakochuj się w pryzmach kory, są wdzięczniejsze obiekty! ;) Miłej niedzieli!
Ewa, Twój mąż jest mega tolerancyjny ;) Ja sobie już sama narzuciłam reżim ;)
Zostawiam kilka zdjęć:

Tak to wyszło od frontu... czy te donice pasują do siebie? W największej moja hortusia, przycięta, mam nadzieję, że będzie pięknie kwitła...

Podoba mi się ten kolor

Bardzo nieśmiały...

Rozchodniki już szaleją...

Leszczyna powoli też...

Wciąż maleńkie...

Powojniki rozwijają pąki...