Ogród w dolinie

[agatka123]

Aniu koleusy to takie kolorowe pokrzywki . Ich kwiaty nie są dekoracyjne . Ja osobiście usuwam je .
Wstawiłam u mnie w wątku , możesz zobaczyć .
Twoja roślinka wygląda na wilec ziemniaczany . Jest śliczna

[sweety]

Sprawdziłam
To Ipomoea batatas 'Blackie', słowem wilec ziemniaczany
Wilec, nie - wilec, mnie się podoba

[agatka123]

Mi też

[sweety]

I to jest najważniejsze, nieprawdaż?
Nie muszą być wyszukane, byle cieszyły oko...

[agatka123]

Ale cudne floksy
Zmykam . bo się pochoruję od tych ślicznotek.

[sweety]

Jeszcze z nimi nie skończyłam
Dopóki nie będę mieć wszystkich odmian, nie spocznę

[asia2]

Jeszcze z nimi nie skończyłam
Dopóki nie będę mieć wszystkich odmian, nie spocznę

Czy mówisz o floksach?
Jeżeli tak, to znów coś nas łączy. Floksy to też mój konik. W zeszłym roku nsadziłam ich mnóstwo. Niestety w tym roku, część mi załatwiła szara pleśń... Zajrzyj do mojego wątku, dzisiaj zrobiłam im sesję. Nie wszystkie już kwitną, a biały pełny niestety nie zdążył - został stratowany przez miłośników czereśni.

[irminka]

Aniu, śliczne kompozycje floksowe. Gdzieś na forum podpatrzyłam połączenie floksów z pysznogłówkami, może Ci się także spodoba

[Tajka]

Aniu witaj.
Dzięki Twojej wizycie u mnie i ja trafiłam do Twojego wspaniałego ogrodu pełnego kwiatów i fauny.
Ogród zakładasz w imponującym tempie, Twój wątek także mknie.
Wspaniałe masz odmiany floksów, bardzo je lubię, niestety u mnie dużo wymarzło tej zimy, ale będę starała się odbudowywać kolekcję.
Zwinki są także częstymi gośćmi w moim ogrodzie, gdyż kiladziesiąt metrów od działki mam bagienny rezerwat przyrody.
Zawsze sądziłam, że to jaszczurki i trochę ich się boję.
Nie przyszło mi do głowy robienie zdjęć. Jesteś naprawdę wielbicielką przyrody.
Pozdrawiam Cię serdecznie.

[Locutus]

@ Sweety: Ten kwitnący ?koleus? to nie żaden koleus, lecz wilec ziemniaczany zwany również batatem (Ipomoea batatas).

Wracając do gór ? nigdy nie byłem w stanie pojąć ludzi spędzających urlopy nad morzem. Nad morzem można iść i dziesięć kilometrów i więcej, a widok się nie zmienia ani ociupinkę ? ciągle tylko z jednej strony ta nieszczęsna woda, pod nogami piach, a z prawej jakieś krzory czy inny las... Usnąć na idąco można... Za to w górach co krok to nowy, zadziwiający i olśniewający krajobraz... Co kilka kroków nowy powód do zachwytu... Z każdymi pokonanymi dziesięcioma metrami odkrywa się coś nowego i pięknego, tak że nudzić się nie sposób...

(...) Zwinki są także częstymi gośćmi w moim ogrodzie, gdyż kiladziesiąt metrów od działki mam bagienny rezerwat przyrody.
Zawsze sądziłam, że to jaszczurki (...)

No bo to są jaszczurki. A cóż by innego?

Pozdrawiam!
LOKI

[Igor _ 89]

przeczytałem już wszystko u mnie na wątku - jesteś wtajemniczona w nasz skrytobójczy i podstępny plan z Monią, hahahahahahaha

[sweety]

"Dwumetrowa gidija", "małe cycate w pończosze na głowie", no i ja (pominę szczegółowy opis), wszystko w pomarańczowych uniformach grasujące przed bankiem w Ciechocinku, celem realizacji napadu i zdobycia kasy na roślinki ... Nooo, zapiszemy się wielkimi zgłoskami w annałach kryminalnych

[Igor _ 89]

Studenci prawa, szkół policyjnych i innych bratnich kierunków będą się uczyć naszych życiorysów na pamięć!! chyba zacznę spisywać swoją biografię

[Wanda7]

Dzień dobry Aniu. Już mi było głupio, że tak odkładałam wizytę u ciebie, a więc jestem i przejrzałam wąteczek od poczatku. Przemiana ogrodu jest oczywiście fantastyczna. Dobrze, że robiłaś wtedy zdjęcia. Ja niestety robiłam fotki tylko powstawaniu domu. W ogrodzie po prostu nic nie było i jakoś żałuję, że nie zrobiłam tego "nic".
Sporo się u ciebie dzieje, ładnie to i ciekawie opisujesz.
A twoje miejsce zamieszkania jest mi bliskie jako kraina tras narciarskich, z których wraz z M często korzystaliśmy.
Trudno mi teraz komentowac wszystko, co przeczytałam, bo sporo informacji się tu nazbierało, ale gdy już bęę cię odwiedzać na bieżąco (bo właśnie tak zamierzam), na pewno coś bardziej sensownego i konkretnego napiszę. Cieszę się, że do nas na FO zawitałaś, Aniu

[hutkow]

Witaj Aniu!
Zwabiło mnie to Podbeskidzie ponieważ gdybym nadal mieszkał tam to dzieliło by nas Skrzyczne.Dużo pracy włożyłaś, aby ten ogród w dolinie był tym czym jest obecnie i tym bardziej cieszy,że urządzony jest własnoręcznie.Jest przepiękny po prostu na miarę Szczyrku.Zawsze z rozrzewnieniem wspominam czasy kiedy to jechaliśmy samochodem do Szczyrku,kolejką linową na Skrzyczne,dzieci schodziły pieszo do Lipowej czasem i ja jak miałem drugiego kierowcę,który wracał samochodem.
Pozdrowienia Edward