Dzień dobry! Ale dzisiaj ziąb od rana...

Czuć jesień w powietrzu, choć ogród wciąż zielony i tryskający kolorami...słonko jednak podgrzewa, może po południu się ociepli
Martuś, ta pietrucha fajna jest, bo gęsto rośnie i nie traci kolorku całe lato, zrobię z niej obwodkę przy tarasie, żeby mieć ją pod ręką z kuchni ;-))
Dorciu, białe fiołki o które pytasz, to alpejska odmiana, nie zimują w gruncie. Wkopuję je do ziemii w kwietniu i kwitną aż do późnej jesieni.Potem wykopuję do donicy i zdobią parapet. W ubiegłym roku zostawiłem jednego w ziemii, w ciepłym miejscu, przy ścianie domu, okryłam i przezimował, ale bardzo powoli startował na wiosnę.
Maddy, wiata będzie ażurowa, z metalowych rur i prętów. Na początku pewnie nie będzie to zbyt ładnie wyglądać, ale posadzę przy niej 2 glicynie żeby ją obrosły.
Reniu, pietrucha była wysiana na wiosnę, zobaczę jak się sprawdzi taka obwódka.
Kulki bukszpanowe są bardzo wdzięczne, bo wymaganie małe a komponują się prawie ze wszystkim. Dziękuje za miłe słowa!
Małgosiu, te fiołki niestety nie zimują..
Iza, pietruszkę siałam wprost do gruntu, na wiosnę.
Beatko, lawenda przy ścieżce i na rabatach różanych była sadzona wiosna, gdy powstawały te rabaty, więc to młode krzaczki, zasilana jest wtedy co róże, 2 razy w sezonie. Ubiegłoroczną lawendę mocno przycięlam w marcu i ładnie się zagęsciła. W lipcu ścięłam wszystkie kwiaty i od tego czasu wypuściła masę kolejnych. Nie okrywam jej na zimę, nawet ta francuska zimowała bez problemu, mimo ostrych mrozów. Ziemię mam gliniastą, choć one lubią piaski. Może przytnij swoją i daj jej czas na zagęszczenie?
Krysiu, moja glicynia była sadzona w ubiegłym roku, ale to kilkuletnie drzewo. Postaram się okryć jej koronę na zimę, żeby ochronić pąki kwiatowe. Liczę w maju kiedyś obsypie się burzą kwiatów...
Aguś, mój ognik schowany koło murku i zapomniany tak jak pisałam, może to mu służy? ;-)) Barbule to wdzięczne krzewy max. do 1 metra wysokości i szerokości. Od sierpnia kwitnie do późnej jesieni. Wiosną ścinasz nisko, zakwita na pędach jednorocznych. Sadzonki kupiłam wiosną, były dosyć tanie i ładnie się rozrosły
Ps. Przykre wieści z tą Pashminą
Madziu, dziękuję za serdeczny komentarz i uznanie dla poczynionych zmian

Większych rewolucji nie planuję, roślin nie będę już przesadzać. Dotychczas tego nie robiłam , pierwszy raz coś było przesadzane w ogrodzie i oby ostatni, szkoda roślin. W przyszłym roku pewnie kolejne poszerzanie rabat i kolejne róże, ale poważniejszych zmian nie planuję.
Lulka, dzięki! Ja też się cieszę z glicynii, oby po zimie też była taka dzielna ;-)) bukszpany na nóżce to ubiegłoroczny nabytek, w tym miejscu powinno być mu dobrze.
April, wiata będzie metalowa, już kilka razy o niej pisałam. Konstrukcja raczej ażurowa, bez typowego dachu czy ścian. W zasadzie to będzie podpora na glicynie, tyle ze postawiona na miejscu parkingowym w ogrodzie ;-)) O barbulach pisałam wyżej, a doświadczeń wielkich nie mam, bo są u mnie od wiosny..jak dotąd bezproblemowe
Jule, mi ten ognik średnio kolorem pasuje..ale irgi tez mają kulki, czerwone wiec jesienna kompozycja udana. Powinnam tam dosadzić moje pięknotki Bodinera, byłyby też fioletowe kulki do kompletu ;-))
Kasiu, moja barbula też ma takie wybarwione liście a la Variegata ;-)) W donicach na stojakach, bo rozumiem ze o tych mówisz, nie było róż tylko laurencje. Teraz jest nieco bardziej jesienna zmiana dekoracji ;-)) róże ciagle siedzą w donicach. Wciąż kwitną, poczekam z nimi do października.
LaViol, dziękuje! Miło mi, że widzisz w tym szaleństwie jakiś zamysł i konsekwencję ;-))
Aniu, u mnie kwitnie jeszcze sporo powojników, wieczorem wrzucę fotki. Mam ich ponad 50 więc zawsze coś kwitnie ;-))
Miłego dnia Kochani!