Marysiu U Ciebie tez zrobiło się liliowcowo. I popadało, jak u mnie. Na moich piaskach deszczu nigdy za dużo.
Nieśmiało przypominam się o sadzonkę tej białej pelargonii.
Alicjo a_nie właśnie czytam i znam to uczucie, bo na południu było tak w ubiegłym roku kiedy podlewałam różne małe i młode rośliny, a uschła mi kilkuletnia hortensja dębolistna
Dziękuję za pochwałę liliowców, które mimo swojej prostoty (brak falbaności ) sprawiają mi ogromną radość Aluniu alicjad31 może to pogoda ma wpływ na Twoje zdrówko, trzymaj się Kochana
A jak chodzi o rodzinę to szczególnie cieszę się jak chęć do wspólnego biesiadowania wypływa od młodych Marysiu no popatrz zapomniałam - dlaczego wcześniej nie wołałaś, ale myślę że jak wyślę z kwiatkiem to nic się nie stanie, bo to terminatorki odporne na wszystko.
Miałam wczoraj przygotowany spory post z roślinami, ale pewna wiadomość tak mnie poruszyła, że zamiast nacisnąć wyślij nacisnęła na górze krzyżyk w potem pisałam od nowa i juz tylko liliowce poszły
Marysiu, będą udane zbiory. Borówka pięknie obrodziła. Mam nadzieję, że moje też będą kiedyś rodzić owoce.
Liliowce też kocham, ale na razie mam tylko kilka, bo więcej chcę posadzić przy tarasie, a tu jeszcze elewacja będzie.
Różyczki cudne.
Marysiu, nic sie nie stało. Przypomniałam się, bo ja sama często zapominam co komu obiecałam. I zła wola nie ma tu nic do rzeczy. Mam pamięć dobrą, tylko krótką.
Uwielbiam borówki amerykańskie. U mnie nie ma, ale mam kogo objadać.
Asiu jak będziesz dbała o nie tzn. zakwaszała glebę i podlewała w razie suszy to będą owocowały. Ja przez większość lat sypię na wiosnę kwaśny torf a co jakiś czas kupuję jakiś zakwaszacz do gleby. W tym roku wyczytałam o rabarbarze i obcinam liście, robię w wiaderku gnojówkę i tym podlewam borówki
Liliowce przy tarasie to dobry pomysł, ale musisz z czymś połączyć, bo wiosną nie ma nic i jesienią zżółknięte liście, a miejsce reprezentacyjne Marysiu no to jestem spokojna że nie tylko ja zapominam, odezwę się po niedzieli Ewuniu jak miło że jesteś tak toż to ogród wiejski to wszystko w nim musi być, radość dla oka, żołądka ...zwierzyniec również
Marysiu, wyczytałam, że kawa, a właściwie fusy działają zakwaszająco i coraz podlewam, bo co rano eM. pije kawkę. No właśnie, wszystko trzeba przemyśleć, żeby przez cały sezon było pięknie.
Asiu tak i kawa i herbata i mój M bawi się w zbieranie fusów, a ja wrzucam do kosza kompostowego, bo mi za dużo segregacji, a borówek mam 12 krzewów więc rozumiesz że nie nadążyłabym z piciem