HVX - doświadczenia i dyskusje użytkowników
- paco
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2235
- Od: 17 gru 2006, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świebodzice
- Kontakt:
Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników
Jeśli dostały zbyt dużo azotu, to może spowodować szybki wzrost i mniejszą odporność na temperatury.
Color Glory, to właśnie jedna z tych, które z reguły przypalają się, zdarza się to również w S&S.
Lucy Vitols raczej jest odporna, ale młode rośliny z jeszcze słabym systemem korzeniowy, również będą miały skłonności do przypalania, gdyż duża powierzchnia liści, to duża powierzchnia parowania, a mały system korzeniowy nie ma szans zaopatrzyć liście w odpowiednią ilość wody.
Efekt to usychanie usychanie na krawędzi blaszki liściowej, gdzie soki dochodzą najpóźniej.
Color Glory, to właśnie jedna z tych, które z reguły przypalają się, zdarza się to również w S&S.
Lucy Vitols raczej jest odporna, ale młode rośliny z jeszcze słabym systemem korzeniowy, również będą miały skłonności do przypalania, gdyż duża powierzchnia liści, to duża powierzchnia parowania, a mały system korzeniowy nie ma szans zaopatrzyć liście w odpowiednią ilość wody.
Efekt to usychanie usychanie na krawędzi blaszki liściowej, gdzie soki dochodzą najpóźniej.
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Nasz ogród,
Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników
O, dokładnie tak. Jak się parę lat chowa hostę i patrzy, jak dojrzewa i pięknieje, to człowiek zwiąże się z nią emocjonalnie i potem, gdy coś idzie nie tak, stres jest ogromny.paco pisze: Po czasie wracają do normy, ale jest to stresujące również dla posiadacza tej rośliny.
A ja się przyznam do głupoty, jaką wczoraj zrobiłam. Gdy wystraszyłam się, że moja S&S może mieć wirusa, to zanim otrzymałam odpowiedź, wyrzuciłam do pieca grilowego dwie sadzonki tej hosty oraz dwie 'Elegans', które były z tego samego źródła i od razu pomyślałam, że wszystkie są niebezpieczne dla innych host. Niby wiem, jak się wirus przenosi, ale panika mnie zżarła. Nałożyłam podpałki i coś mnie odciągnęło od pieca i ostatecznie do spalenia nie doszło. Po przeczytaniu opinii Andrzeja, żal mi się zrobiło host i dzisiaj o piątej rano poleciałam wyjąć je stamtąd, właściwie były w idealnym stanie. Posadziłam do doniczek. Przy okazji obejrzałam korzenie 'Elegans' i zauważyłam fragment, jakby spróchniały, podejrzewam, że po uszkodzeniu przez gryzonie, wdał się tam grzyb, zwłaszcza, że po posadzeniu nie żałowałam im podlewania, a i rok był mokry i ziemia u mnie ciężkawa. Usunęłam te chore fragmenty korzeni. Sadzonki dałam do doniczek z lekką ziemią (kompostową plus piasek) i podlałam Citroseptem. Skoro ta odmiana nie lubi przesadzania, to ja jej teraz zafundowałam dodatkowy stres.

Przy okazji mam pytanie, jakie środki grzybobójcze najlepiej sprawdzają się dla host. Czy prawidłowo zastosowałam wyciąg z grejpfruta, czy lepiej sięgnąć po ciężką chemię?
Pozdrawiam. Jola.
- Pulpa222
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2392
- Od: 21 kwie 2010, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników
Dzisiaj w swój wątek wrzuciłam cztreoletnią hostę Piedmont Gold. Dostałam posty z informacją, że może być zarażona HVX
. Faktycznie, gdzieś od miesiąca zauważyłam na niej ciemniejsze plamy. Pomyślałam, że to od poprzedniego deszczu, ale teraz...
.
Przypomniałam też sobie, że mam od ub. roku jedną niepewną hostę o dziwnym wyglądzie liści. Wszakże w innej części ogrodu, ale nie wiadomo. Żadnych przesadzeń, obcinań, ruszania ich w jakikolwiek sposób. Jeżeli potwierdzicie Państwo, że to HVX, to idą do wora i do spalenia, a ja muszę zrobić się czujna "jak Indianka w nocy".
Będę wdzięczna za pomoc, bo host trochę mam
.

druga NN



Przypomniałam też sobie, że mam od ub. roku jedną niepewną hostę o dziwnym wyglądzie liści. Wszakże w innej części ogrodu, ale nie wiadomo. Żadnych przesadzeń, obcinań, ruszania ich w jakikolwiek sposób. Jeżeli potwierdzicie Państwo, że to HVX, to idą do wora i do spalenia, a ja muszę zrobić się czujna "jak Indianka w nocy".
Będę wdzięczna za pomoc, bo host trochę mam





druga NN


Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
- paco
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2235
- Od: 17 gru 2006, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świebodzice
- Kontakt:
Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników
Do niedawna powiedziałbym, ze to HVX. Teraz gdy hosty o podobnych objawach przez kilka osób zostały przebadane testem, a wynik był negatywny, nie odważę się na takie stwierdzenie.
Ale to nie istotne - testy są zbyt drogie, a zagrożenie zbyt duże, jeśli posiada się więcej host.
Zawsze szkoda dużego egzemplarza, ale hosty powinny być ładne i bez skaz, a każde dziwne objawy mogą wskazywać na zagrożenie. Dlatego lepiej kupić nowy zdrowy egzemplarz niż trzymać roślinę podejrzaną - potencjalnie będącą zagrożeniem dla innych roślin.
Zdjęcia pokazują przebarwienia na liściach przypominające symptomy HVX ...i tyle mogę powiedzieć bez testów
Ale to nie istotne - testy są zbyt drogie, a zagrożenie zbyt duże, jeśli posiada się więcej host.
Zawsze szkoda dużego egzemplarza, ale hosty powinny być ładne i bez skaz, a każde dziwne objawy mogą wskazywać na zagrożenie. Dlatego lepiej kupić nowy zdrowy egzemplarz niż trzymać roślinę podejrzaną - potencjalnie będącą zagrożeniem dla innych roślin.
Zdjęcia pokazują przebarwienia na liściach przypominające symptomy HVX ...i tyle mogę powiedzieć bez testów
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Nasz ogród,
Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników
Hostę 'Halycon' mam od jesieni 2014, w ubiegłym roku równomiernie wybarwiona, tej wiosny dostała na liściach jednego odrostu jaśniejsze przebarwienia wzdłuż nerwów. Podejrzewać najgorsze? Profilaktykę stosuję od lat, czyli nie tykam host wspólnymi narzędziami.

Pozdrawiam. Jola.
- pull
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2365
- Od: 13 kwie 2012, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników
Na moje oko to uszkodzenie mrozowe.
- jacekopole71
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1695
- Od: 25 maja 2012, o 17:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników
To nie zmiany po przymrozkach.To książkowe objawy HVX... Ten Halcyon,nadaje się do ,,randapowania"
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników
- paco
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2235
- Od: 17 gru 2006, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świebodzice
- Kontakt:
Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników
Diagnoza jest oczywista - pozbyć się jej.
Ja preferuję wykopanie zarażonej hosty. Randapowanie jest ewentualnie wskazane, gdy w pobliżu rosną inne zdrowe hosty i przy wykopywaniu istnieje możliwość (po przez szpadel) przekazania sków z uszkodzonych korzeni zdrowym roślinom.

Ja preferuję wykopanie zarażonej hosty. Randapowanie jest ewentualnie wskazane, gdy w pobliżu rosną inne zdrowe hosty i przy wykopywaniu istnieje możliwość (po przez szpadel) przekazania sków z uszkodzonych korzeni zdrowym roślinom.
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Nasz ogród,
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników
Jak postępujecie z nowymi roślinami, zakupionymi w szkółkach, sadzicie je jakoś osobno, by nie ryzykować kolekcji? Ja kolekcji nie mam, ale rośnie sobie kilka(naście) bezimiennych host a teraz zamówiłam nowe i nie wiem, czy ich gdzieś osobno nie wyprowadzić na jeden sezon.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- paco
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2235
- Od: 17 gru 2006, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świebodzice
- Kontakt:
Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników
Faktem jest jedynie, że nie jest ona całkiem czysta. Te przebarwienia (plamki) na liściach nie powinny istnieć, ale....nie oznacza to od razu wirusa HVX.Flyarek pisze:Witam,
Czy moje podejrzenia, że ta bez znanej odmiany hosta jest zarażona wirusem?
Proponuję obserwować i reagować jeśli nie będzie poprawy.
Po pierwsze staram się kupować hosty ze sprawdzonych źródeł i nie ma wtedy problemu.Aguss85 pisze:Jak postępujecie z nowymi roślinami, zakupionymi w szkółkach, sadzicie je jakoś osobno, by nie ryzykować kolekcji? Ja kolekcji nie mam, ale rośnie sobie kilka(naście) bezimiennych host a teraz zamówiłam nowe i nie wiem, czy ich gdzieś osobno nie wyprowadzić na jeden sezon.
Nie znaczy to jednak że z (tych nie sprawdzonych) nie kupuję - kupuję, bo trzeba nowe źródła zakupów sprawdzić.
Hosty, co do których nie ma gwarancji, że są zdrowe i jeśli jest taka możliwość w ogrodzie można sadzić daleko od innych zdrowych - ale to jedynie tak bardziej dla komfortu psychicznego nie dla bezpieczeństwa. Wystarczy te hosty wsadzić jedynie w takim oddaleniu od siebie, aby nie stykały się z innymi zarówno koroną liści, jak i systemem korzeniowym. Wirus HVX nie przenosi się samoczynnie, a jedynie przez kontakt z sokami chorej rośliny, dlatego jeśli sami (podczas prac ogrodowych) nie przeniesiemy wirusa, to samoczynnie zdrowe rośliny nie zostaną zarażone.
Jeśli mamy wątpliwości co do zdrowotności nowych roślin to podstawą jest profilaktyka przy ich uprawie, obserwacja i reagowanie na ewentualne symptomy wskazujące na chorobę.
Według mnie to wystarczy i nie ma konieczności tworzenia miejsc przejściowych dla nowych roślin.
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Nasz ogród,
- paco
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2235
- Od: 17 gru 2006, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świebodzice
- Kontakt:
Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników
Na tym zdjęciu widać typowe symptomy dla HVX (nacieki wzdłuż żyłek liścia jak rozlany atrament) - proponuję spalić.
Oczywiście jest to diagnoza na podstawie zdjęcia - na 100% może to potwierdzić jedynie test (koszt testu to około 20 PLN - podejrzewam, że większy niż nowej rośliny)

Oczywiście jest to diagnoza na podstawie zdjęcia - na 100% może to potwierdzić jedynie test (koszt testu to około 20 PLN - podejrzewam, że większy niż nowej rośliny)
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Nasz ogród,