Alicjo cieszę się, że dzięki moim wpisom wróciłaś do dzieciństwa, to taki piękny czas

. Mam nadzieję, że w przypadku moich dziewczynek też tak będzie, siostrzana, taka prawdziwa miłość kiedyś się w nich obudzi.

Nie powiem, że nie widać jak tęsknią za sobą jak tydzień są osobno, ale po godzinie już wracają do normy

. Co do róż to Gefylt jest piękna tylko bardzo powoli rośnie, chociaż jako jedyna nie zmarzła do kopczyka to sukces. Multiflora cudowna, żywiołowa wystrzeliła w tym roku

i ten zapach

. Semiplena nie czułam zapachu

, kwiatki mało wytrzymałe, jak będzie większa może większy urok będzie siała.

. U mnie truskawki fakt obrodziły , w różnych rejonach różnie bywa. Jak ja oglądam warzywniaki w innych rejonach to u mnie mizernie to wszystko wygląda. Zapraszam częściej.
Marysiu 
dziękuję. Dziewczynki tak mają , jak małe chętnie się fotografują, w wieku Julii już nie , a w wieku mamy to już zapomnij

.
Elu dziękuję za tyle miłych słów pod moim adresem i mojego ogrodu , czerwienię się uwierz mi

. Tyle pochlebstw dodaje więcej wiary w to co robię, co chcę zrobić i że idę w dobrym kierunku. Nawet jak czasami już mi te cztery ręce opadają z roboty

to po takich wpisach wyrasta mi piąta ręka i lecę dalej

. Widziałam Twój kolejny wpis, dziękuję, nic się nie stało, u mnie nawet ulewy nie było, susza

. Mam nadzieję, że już dosyć u mnie tych żywiołów przeszło i klęsk i więcej nic mojego ogrodu nie dopadnie. W piątek podlewanie, w sobotę skosiłam pół działki, oj ucierpiała moja skóra od słońca. W niedzielę od 6 podlewanie, bo w sobotę nie dałam już rady i opieliłam z ziemniaków porzeczki ( tylko w cieniu) bo tak nierozsądnie wsadziłam, że porzeczek w ogóle nie było widać

.
Gosia , Iza się wprawia, kto wie, może jakaś modelka wyrośnie. Na razie się o koniach nasłuchała i chce KONIA

. Ale ja też tak miałam , na czwartym piętrze chciałam trzymać, przejdzie jej

. Wiśniami u mnie ( jedno drzewo) już ptaszki się zaopiekowały, może jakieś jedno winko wyjdzie, bo ja mam takie typowo winowe, cierpkie.

. Fajnie odpoczywasz od podlewania, deszcz by się przydał taki ciągły, spokojny, żeby równo wszystko podlał. Dziś widziałam sprzedają kurki, a u nas sucho, już bym do lasu ruszyła, może na jagody się wybiorę.
Kolejne kwiatuchy rozkwitły. Zapraszam.
