Różanka na słonecznym ranczo
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4751
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
To musi być bardzo frapujące doświadczenie - oglądać swoje rośliny jakby w dwóch różnych mikroklimatach.
Pysznogłówka zasługuje na swoją nazwę, po prostu bucha swoim kwiatem
Pysznogłówka zasługuje na swoją nazwę, po prostu bucha swoim kwiatem
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16202
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Krysiu, mam nadzieję, że ta szałwia przezimuje, wszak ogólnie rzecz biorąc, szałwie to solidne bylinki. Nigdy mi żadna nie padła.
Bufo-Bufo, rzeczywiście mam szansę obserwować dwa róże światy roślinne. I na nic nie przydaje mi się moje długoletnie doświadczenie, bo na działce rośnie i kwitnie mi najlepiej akurat to, co w przydomowym marniało. I na odwrót. Najbardziej zdziwiły mnie rozchodniki i bergenie. Te terminatorki, które ponoć wszystko znoszą, na działce chorują i musiałam się ich stamtąd pozbyć. Natomiast ostróżki i jeżówki, które w ogrodzie mi zdychały, na ranczo mają się świetnie. Tak jak napisałaś, jest to fascynujące.
Ciekawa jestem, jak da sobie u mnie radę perovskia. W przydomowym miałam z nią tylko porażki.
Trochę liliowców
Bufo-Bufo, rzeczywiście mam szansę obserwować dwa róże światy roślinne. I na nic nie przydaje mi się moje długoletnie doświadczenie, bo na działce rośnie i kwitnie mi najlepiej akurat to, co w przydomowym marniało. I na odwrót. Najbardziej zdziwiły mnie rozchodniki i bergenie. Te terminatorki, które ponoć wszystko znoszą, na działce chorują i musiałam się ich stamtąd pozbyć. Natomiast ostróżki i jeżówki, które w ogrodzie mi zdychały, na ranczo mają się świetnie. Tak jak napisałaś, jest to fascynujące.
Ciekawa jestem, jak da sobie u mnie radę perovskia. W przydomowym miałam z nią tylko porażki.
Trochę liliowców
-
- 100p
- Posty: 173
- Od: 11 gru 2022, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/lubelskie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wandziu,
Twój ogród w rozkwicie. Piękne liliowce.
Mój też bujnie rośnie ale muszę niestety cały czas podlewać. Od miesiąca nie spadła nawet kropla deszczu. Jak kopałam dołek pod klematisa to istny popiół. Czy u ciebie też jest problem suszy?
Nie wiem dlaczego ale perovskia u mnie nie zachwyca. Mam przy domu pełno krzaków lawendy (niskiej, wysokiej) i rosną jak na drożdżach a kępy ogromne. Warunki mają podobne a perovskiej nic nie przybywa. Wręcz przeciwnie coraz słabsze krzaki i nic nowego nie chcą wypuszczać. Jak myślisz, co może być nie tak? Może trzeba ją mocniej podlewać? Może jednak muszą mieć lepszą ziemię niż lawenda?
Twój ogród w rozkwicie. Piękne liliowce.
Mój też bujnie rośnie ale muszę niestety cały czas podlewać. Od miesiąca nie spadła nawet kropla deszczu. Jak kopałam dołek pod klematisa to istny popiół. Czy u ciebie też jest problem suszy?
Nie wiem dlaczego ale perovskia u mnie nie zachwyca. Mam przy domu pełno krzaków lawendy (niskiej, wysokiej) i rosną jak na drożdżach a kępy ogromne. Warunki mają podobne a perovskiej nic nie przybywa. Wręcz przeciwnie coraz słabsze krzaki i nic nowego nie chcą wypuszczać. Jak myślisz, co może być nie tak? Może trzeba ją mocniej podlewać? Może jednak muszą mieć lepszą ziemię niż lawenda?
Pozdrawiam Gośka
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16202
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Gosiu, u mnie także przy domu jest susza, już nawet tego nie ogarniam. Podlewanie jakby w ogóle nic nie dawało. Liście na chwilę się podnoszą, ale wkrótce znów opadają. Co prawda chmurzy się, chmurzy, lecz nic z tego nie wynika.
Na ranczo natomiast w glebie zawsze jest woda, więc problemu na razie nie ma.
Z perowskią mam dotychczas doświadczenia wyłącznie negatywne. Próbowałam daremnie dwa razy w ogródku przydomowym. Teraz na działkę kupiłam dwie sadzonki wiosną i niedawno jeszcze jedną. Póki co mają się dobrze. Nie wiadomo, co będzie po zimie.
Lawendy nie sadzę. Boję się, że na Podlasiu wymarznie.
Jeżówki
Dzielżany
Floksy
Ascot
Soul
Kwitną hortensje
Aphrodite
Na ranczo natomiast w glebie zawsze jest woda, więc problemu na razie nie ma.
Z perowskią mam dotychczas doświadczenia wyłącznie negatywne. Próbowałam daremnie dwa razy w ogródku przydomowym. Teraz na działkę kupiłam dwie sadzonki wiosną i niedawno jeszcze jedną. Póki co mają się dobrze. Nie wiadomo, co będzie po zimie.
Lawendy nie sadzę. Boję się, że na Podlasiu wymarznie.
Jeżówki
Dzielżany
Floksy
Ascot
Soul
Kwitną hortensje
Aphrodite
-
- 100p
- Posty: 173
- Od: 11 gru 2022, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/lubelskie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wandziu,
Lawendę kupuję zawsze w OBI na wiosnę w 6 paku, za grosze. Nie większe. One szybko przyzwyczajają się nowych warunków i już na jesieni są porządne krzaki. Na zimę troszkę obsypuję suchymi liśćmi, a na wiosnę przycinam. Po kwitnieniu tylko kwiaty, żeby nie szpeciły. W pierwszym roku trzeba je troszkę podlewać, żeby się dobrze ukorzeniły. Potem już niekoniecznie. U mnie też potrafią być siarczyste mrozy, a one dają radę. W OBI zazwyczaj sprzedają odmianę wysoką (bardzo piękną i krzaczory robią się olbrzymie), ale nigdy nie wiadomo jaką odmianę się trafi. Spróbuj w przyszłym roku.
Twoje jeżówki i dzielżany wyrywne i już pięknie kwitną. U mnie jeszcze w pączkach, jedynie jeden krzaczek błękitnych floksów zaczyna.
Z hortensji to na razie kwitnie tylko Annabell
Lawendę kupuję zawsze w OBI na wiosnę w 6 paku, za grosze. Nie większe. One szybko przyzwyczajają się nowych warunków i już na jesieni są porządne krzaki. Na zimę troszkę obsypuję suchymi liśćmi, a na wiosnę przycinam. Po kwitnieniu tylko kwiaty, żeby nie szpeciły. W pierwszym roku trzeba je troszkę podlewać, żeby się dobrze ukorzeniły. Potem już niekoniecznie. U mnie też potrafią być siarczyste mrozy, a one dają radę. W OBI zazwyczaj sprzedają odmianę wysoką (bardzo piękną i krzaczory robią się olbrzymie), ale nigdy nie wiadomo jaką odmianę się trafi. Spróbuj w przyszłym roku.
Twoje jeżówki i dzielżany wyrywne i już pięknie kwitną. U mnie jeszcze w pączkach, jedynie jeden krzaczek błękitnych floksów zaczyna.
Z hortensji to na razie kwitnie tylko Annabell
Pozdrawiam Gośka
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2701
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wandziu, przyznam szczerze, że wszystkie Twoje róże bardzo mi się podobają, dziś m. in. wpadła mi w oko Kimono, ale tę Cremosę zapisałam sobie w notesie obok Pastelli bo rzeczywiście jest warta uwagi.
Jeżowki i dzielżany szybko rozkwitły, u mnie jeżowki w dużych pąkach, a dzielżan przycięłam na przełomie maja i czerwca, bo się naoglądałam filmików na YouTube i postanowiłam poeksperymentować mam nadzieję, że doczekam się kwiatków.
Prześliczne kremowe liliowce.
Jeżowki i dzielżany szybko rozkwitły, u mnie jeżowki w dużych pąkach, a dzielżan przycięłam na przełomie maja i czerwca, bo się naoglądałam filmików na YouTube i postanowiłam poeksperymentować mam nadzieję, że doczekam się kwiatków.
Prześliczne kremowe liliowce.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17270
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Cudne róże masz.
Bardzo spodobała mi sie ta Kimono. /ciekawa i w kolorze i kształcie kwiatu.
Lilie,,liliowce..um piękne. kolorowe radości.
Sporo też już masz tych liliowców. Fajnie.
Przetacznik biały piękny. Jeszcze białego nie mam. ale mam chęć na niego.
Bardzo spodobała mi sie ta Kimono. /ciekawa i w kolorze i kształcie kwiatu.
Lilie,,liliowce..um piękne. kolorowe radości.
Sporo też już masz tych liliowców. Fajnie.
Przetacznik biały piękny. Jeszcze białego nie mam. ale mam chęć na niego.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11872
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wandziu nareszcie możesz cieszyć się różanką. Zaide cudna, od jakiegoś czasu fascynują mnie takie róże.
Jednak stale wilgotna gleba, to podstawa, żeby były w dobrej kondycji i kwitły.
Perowskia jak już się zadomowi, to powinna rosnąć, tylko stojąca wiosną woda może jej zaszkodzić. Spróbuj posadzić młode lawendy w miejscu najmniej mokrym i okaże się, czy sobie poradzą. Kocham eksperymenty i często postępuję niekonwencjonalnie. Porażki są wpisane w pasję ogrodniczą.
Jeszcze tawułki pochwalę, ale specjalne zachwyty dla krwawników. Musiałaś kupić duże sadzonki, bo przepięknie kwitną.
Spokojnego, miłego weekendu.
Jednak stale wilgotna gleba, to podstawa, żeby były w dobrej kondycji i kwitły.
Perowskia jak już się zadomowi, to powinna rosnąć, tylko stojąca wiosną woda może jej zaszkodzić. Spróbuj posadzić młode lawendy w miejscu najmniej mokrym i okaże się, czy sobie poradzą. Kocham eksperymenty i często postępuję niekonwencjonalnie. Porażki są wpisane w pasję ogrodniczą.
Jeszcze tawułki pochwalę, ale specjalne zachwyty dla krwawników. Musiałaś kupić duże sadzonki, bo przepięknie kwitną.
Spokojnego, miłego weekendu.
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6356
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Tak, Wandziu - czyli mam jednak okręgową.
Nawet nie znałam nazwy tej szałwii. U mnie jedna sadzonka po kilku latach potrzebuje około metra miejsca. Mam ją z perovskią i kocimiętką. Zimuje doskonale przycięta jesienią.
Na pewno rutewka Ci nie przemarznie zimą, nawet jej nie trzeba okrywać. Tylko zaznaczyć gdzie jest. Moja właśnie zaczyna koncertować. Nie pamiętam czy Ci pisałam, że warto ją podeprzeć na ozdobnym patyku.
Krwawniki masz przepiękne!
Moje pysznogłówki łapią co roku mączniaka. ale traktuję to tak samo jak na niezapominajce. Czyli najczęściej mączniak pojawia się jak już przekwitają i wtedy osobno ogławiam i rzucam im kwiatostany pod nóżki, a łodygę ścinam i wyrzucam.
Liliowce, jak to Twoje liliowce - też przepiękne.
Nawet nie znałam nazwy tej szałwii. U mnie jedna sadzonka po kilku latach potrzebuje około metra miejsca. Mam ją z perovskią i kocimiętką. Zimuje doskonale przycięta jesienią.
Na pewno rutewka Ci nie przemarznie zimą, nawet jej nie trzeba okrywać. Tylko zaznaczyć gdzie jest. Moja właśnie zaczyna koncertować. Nie pamiętam czy Ci pisałam, że warto ją podeprzeć na ozdobnym patyku.
Krwawniki masz przepiękne!
Moje pysznogłówki łapią co roku mączniaka. ale traktuję to tak samo jak na niezapominajce. Czyli najczęściej mączniak pojawia się jak już przekwitają i wtedy osobno ogławiam i rzucam im kwiatostany pod nóżki, a łodygę ścinam i wyrzucam.
Liliowce, jak to Twoje liliowce - też przepiękne.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16202
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Misza, wiesz, że skoro mówisz, że u Ciebie lawenda nie wymarza, to może ja też rzeczywiście spróbuję. Tylko chciałabym trafić na jakąś odmianę, która się nie pokłada, bo według mnie to ładniej wygląda. Można by ją wtedy posadzić na obrzeżu przy różach.
Pewnie do tej pory to u Ciebie także kwitną pięknie hortensje, bo to przecież ich czas. Ja się przymierzam do przesadzenia dwóch sztuk w inne miejsce. Czekam tylko na sierpień, żeby było chłodniej.
jarha, a wiesz Halszko, że ja też widziałam te filmiki na temat wczesnego przycinania bylin i nawet zamierzałam tak zrobić. Zapisałam sobie w notesie, które mam przyciąć, ale teraz jak przyszło co do czego, to jakoś mi szkoda tych pędów i zostawiłam tak, jak jest. Zresztą takie na przykład floksy i tak kwitną długo, do samej jesieni, więc już dałam sobie spokój. Niech rosną, jak chcą.
anabuko, bardzo lubię liliowce. Kiedyś je kolekcjonowałam i miałam tego nawet sporo. Ale z upływem czasu doszłam do wniosku, że lepiej wygląda u mnie, jak kwitną duże kępy takiej samej odmiany, a nie kilka różnych po parę kwiatków. Nawet Ci powiem, że chciałabym mieć duży łan jakiejś jednej odmiany, ewentualnie tylko dwóch. Jakoś mi się gusta zmieniły.
cymciu, moje sadzonki krwawników wcale nie były duże. Kupiłam przez internet w doniczkach P9, więc w sumie to były maleństwa, nawet prawie nic nie wystawało nad powierzchnię. A teraz proszę, porosły pięknie. Wybitnie im służy moja ziemia, nawet nie wiem dlaczego. A ten pospolity biały to po prostu jest wszędzie, jak wszędobylski chwast. Ciekawa jestem, czy te kolorowe też się będą rozsiewać.
Co do lawendy, zrobię tak jak radzisz.
Beaby, a dlaczego rzucasz kwiatostany pysznogłówki pod nóżki? Żeby się rozsiała? Czy pysznogłówka rozrasta się na boki rozłogami? Fajnie by było mieć coraz większe poletko. Na razie mączniaka nie widzę.
Dziękuję za info o szałwii. Będę wiedzieć, że potrzeba jej dużo miejsca. Może ja też dam jej do towarzystwa kocimiętkę?
Trafiła mi się jakaś oryginalna odmiana rudbekii bylinowej. Jesienią kupiłam za grosze z przeceny. Może to Cherry Brandy, choć bardziej jest czekoladowa niż wiśniowa.
Jeżówka White Meditation. Pięknie przezimowała.
Zwykła purpurowa
Coraz więcej floksów.
Pierwszy kwiat róży pnącej Paul Scarlet. Jestem mile zaskoczona, że taki duży.
A z zielonego woreczka za 5zł zakwitła popularna Peace.
Pewnie do tej pory to u Ciebie także kwitną pięknie hortensje, bo to przecież ich czas. Ja się przymierzam do przesadzenia dwóch sztuk w inne miejsce. Czekam tylko na sierpień, żeby było chłodniej.
jarha, a wiesz Halszko, że ja też widziałam te filmiki na temat wczesnego przycinania bylin i nawet zamierzałam tak zrobić. Zapisałam sobie w notesie, które mam przyciąć, ale teraz jak przyszło co do czego, to jakoś mi szkoda tych pędów i zostawiłam tak, jak jest. Zresztą takie na przykład floksy i tak kwitną długo, do samej jesieni, więc już dałam sobie spokój. Niech rosną, jak chcą.
anabuko, bardzo lubię liliowce. Kiedyś je kolekcjonowałam i miałam tego nawet sporo. Ale z upływem czasu doszłam do wniosku, że lepiej wygląda u mnie, jak kwitną duże kępy takiej samej odmiany, a nie kilka różnych po parę kwiatków. Nawet Ci powiem, że chciałabym mieć duży łan jakiejś jednej odmiany, ewentualnie tylko dwóch. Jakoś mi się gusta zmieniły.
cymciu, moje sadzonki krwawników wcale nie były duże. Kupiłam przez internet w doniczkach P9, więc w sumie to były maleństwa, nawet prawie nic nie wystawało nad powierzchnię. A teraz proszę, porosły pięknie. Wybitnie im służy moja ziemia, nawet nie wiem dlaczego. A ten pospolity biały to po prostu jest wszędzie, jak wszędobylski chwast. Ciekawa jestem, czy te kolorowe też się będą rozsiewać.
Co do lawendy, zrobię tak jak radzisz.
Beaby, a dlaczego rzucasz kwiatostany pysznogłówki pod nóżki? Żeby się rozsiała? Czy pysznogłówka rozrasta się na boki rozłogami? Fajnie by było mieć coraz większe poletko. Na razie mączniaka nie widzę.
Dziękuję za info o szałwii. Będę wiedzieć, że potrzeba jej dużo miejsca. Może ja też dam jej do towarzystwa kocimiętkę?
Trafiła mi się jakaś oryginalna odmiana rudbekii bylinowej. Jesienią kupiłam za grosze z przeceny. Może to Cherry Brandy, choć bardziej jest czekoladowa niż wiśniowa.
Jeżówka White Meditation. Pięknie przezimowała.
Zwykła purpurowa
Coraz więcej floksów.
Pierwszy kwiat róży pnącej Paul Scarlet. Jestem mile zaskoczona, że taki duży.
A z zielonego woreczka za 5zł zakwitła popularna Peace.
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1459
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wandziu,
Wracając do róż, nie mam wątpliwości, że wkomponujesz je umiejętnie w pozostałe rośliny. Po prostu zdumiała mnie ich ilość i stąd przyszła mi do głowy przysłowiowa "różanka".
Natomiast całkowicie rozumiem Twoją tęsknotę za lawendą, którą uwielbiam i też bardzo nie lubię jak się pokłada. Wypróbowałam już wiele odmian i mogę Ci polecić odmianę Munstead. Nie ma niebotycznie wysokich pędów, ale trzyma się prosto, jest przepiękna i niezwykle silnie pachnie takim słodkim lawendowym zapachem (inne odmiany mają zapach bardziej ostry).
Inne lawendowe cudo o sztywnych, prostych i bardzo długich pędach, to odmiana biała Edelweiss.
Ta wygląda jak fajerwerk i super się prezentuje nawet pojedynczo.
Jak obie u mnie rozkwitną w pełni, to wkleję ich zdjęcie u JagiS.
Twoje ranczo jest zachwycające. Wszystko tam pasuje i tworzy fajną, radosną całość.
Aaa, i jeszcze jedno: wymyśliliście świetne ogrodzenie swojej działki. Oryginalne i naturalne jednocześnie. Gratuluję!
Wracając do róż, nie mam wątpliwości, że wkomponujesz je umiejętnie w pozostałe rośliny. Po prostu zdumiała mnie ich ilość i stąd przyszła mi do głowy przysłowiowa "różanka".
Natomiast całkowicie rozumiem Twoją tęsknotę za lawendą, którą uwielbiam i też bardzo nie lubię jak się pokłada. Wypróbowałam już wiele odmian i mogę Ci polecić odmianę Munstead. Nie ma niebotycznie wysokich pędów, ale trzyma się prosto, jest przepiękna i niezwykle silnie pachnie takim słodkim lawendowym zapachem (inne odmiany mają zapach bardziej ostry).
Inne lawendowe cudo o sztywnych, prostych i bardzo długich pędach, to odmiana biała Edelweiss.
Ta wygląda jak fajerwerk i super się prezentuje nawet pojedynczo.
Jak obie u mnie rozkwitną w pełni, to wkleję ich zdjęcie u JagiS.
Twoje ranczo jest zachwycające. Wszystko tam pasuje i tworzy fajną, radosną całość.
Aaa, i jeszcze jedno: wymyśliliście świetne ogrodzenie swojej działki. Oryginalne i naturalne jednocześnie. Gratuluję!
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2701
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Ja też nie przycinałam floksów, ciachnęłam tylko dzielżan i astry nowoangielskie, które wyrastały na prawie 2 metry. Na kanale "Leniwa niedziela" zobaczyłam też, że kobietka przycina szałwię po przekwitnięciu prawie do ziemi. Trochę się wahałam, ale postanowiłam zaryzykować. Widzę, że wypuszcza świeże listki więc chyba jej nie uśmierciłam
Twoja rudbekia to może być Sahara, lub Flamenco lub jeszcze inna, jest wiele podobnych, a sprzedawcy nie zawsze dbają o skrupulatny opis. Te same zdjęcia w sieci są podpisane na różne sposoby. Najważniejsze, że pięknie wygląda i miejmy nadzieję, że przezimuje.
Dobrego dnia Wandziu
Twoja rudbekia to może być Sahara, lub Flamenco lub jeszcze inna, jest wiele podobnych, a sprzedawcy nie zawsze dbają o skrupulatny opis. Te same zdjęcia w sieci są podpisane na różne sposoby. Najważniejsze, że pięknie wygląda i miejmy nadzieję, że przezimuje.
Dobrego dnia Wandziu
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16202
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różanka na słonecznym ranczo
LIsico, dzięki Ci bardzo za nazwę tej lawendy. Dzisiaj od razu podreptałam do mojego centrum ogrodniczego z nadzieją, że może kupię, ale niestety mają tylko Hidcote Blue, a ta się właśnie pokłada, przynajmniej u mnie. No nic poczekam, może kiedyś będzie w ofercie. Ale w sumie to taką lawendą dla zabieganych jest kocimiętka, więc wkrótce wezmę się do jej dzielenia.
Co do tej białej lawendy to chętnie zobaczę. Będę zaglądać do Jagulki.
Cieszy mnie bardzo Twoja opinia o moich ogrodowych dokonaniach. Twoje rabaty są bowiem doskonałe, a Ty idealnie współpracujesz z naturą i jesteś dla mnie inspiracją. Pozdrawiam Cię serdecznie.
jarha, dzisiaj zrobiłam sobie wycieczkę do centrum ogrodniczego, w którym kupiłam w zeszłym roku ową rudbekię i zobaczyłam, że mają na stanie taką samą, ale z etykietką True Red, a więc chyba masz rację, ta moja to Flamenco True Red. Popatrzyłam także na zdjęcia w necie i wszystko się zgadza. No i rzeczywiście tych odmian jest sporo. Nigdy nie zgłębiałam tematu rudbekii. Myślałam, że istnieje tylko ta jednoroczna, która chętnie się rozsiewa. A tu proszę... producenci już zdążyli wymyślić różne fajne bylinowe rarytasy.
Zerknij Halszko jeszcze na PW.
Flamenco True Red
Zaczynają kwitnąć liatry. Ciekawe, że są tak różnego wzrostu, chociaż rosną obok siebie.
Przy pracy towarzyszył mi bocianuś. Oboje zajmowaliśmy się swoimi sprawami, tylko od czasu do czasu zerkając jedno na drugie.
Wszystkie niezagospodarowane kąty są całe w bodziszkach.
Zakwitła budleja. Jej pierwszy kwiatek u mnie.
Krótka sesja mikołajka płaskolistnego.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających.
Co do tej białej lawendy to chętnie zobaczę. Będę zaglądać do Jagulki.
Cieszy mnie bardzo Twoja opinia o moich ogrodowych dokonaniach. Twoje rabaty są bowiem doskonałe, a Ty idealnie współpracujesz z naturą i jesteś dla mnie inspiracją. Pozdrawiam Cię serdecznie.
jarha, dzisiaj zrobiłam sobie wycieczkę do centrum ogrodniczego, w którym kupiłam w zeszłym roku ową rudbekię i zobaczyłam, że mają na stanie taką samą, ale z etykietką True Red, a więc chyba masz rację, ta moja to Flamenco True Red. Popatrzyłam także na zdjęcia w necie i wszystko się zgadza. No i rzeczywiście tych odmian jest sporo. Nigdy nie zgłębiałam tematu rudbekii. Myślałam, że istnieje tylko ta jednoroczna, która chętnie się rozsiewa. A tu proszę... producenci już zdążyli wymyślić różne fajne bylinowe rarytasy.
Zerknij Halszko jeszcze na PW.
Flamenco True Red
Zaczynają kwitnąć liatry. Ciekawe, że są tak różnego wzrostu, chociaż rosną obok siebie.
Przy pracy towarzyszył mi bocianuś. Oboje zajmowaliśmy się swoimi sprawami, tylko od czasu do czasu zerkając jedno na drugie.
Wszystkie niezagospodarowane kąty są całe w bodziszkach.
Zakwitła budleja. Jej pierwszy kwiatek u mnie.
Krótka sesja mikołajka płaskolistnego.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających.