nic im nie będzie jeśli będą rosły w trawie, ja swoje wsadziłam a potem kot sąsiadów mi je powykopywał i porozrzcał, w pewnym momencie nie wiedzialam co jest gdzie, a teraz mam taki śliczny kobierzec anemonowy
Ja do nich nigdy nie miałam szczęścia,nigdy mi nie wychodziły z cebulek nawet po namoczeniu,a kupione w doniczcw szybko padły.Twoj Mirzan jest zjawiskowy
W zeszłym roku wsadziłem 15 cebulek zawilców wieńcowatych i wyrosły tylko dwa. Jeden kwitł na fioletowo, drugi na biało (z lekkim różowym odcieniem). Wygląda na to, że cebulki kupowane w sklepach wyrastają z prawdopodobieństwem 15%
Ja anemony mam w swoim ogrodzie już kilka lat.Część z nich wsadzałam jesienią,część na wiosnę ale ja nie moczyłam wcześniej cebulek.Wszystkie dość dobrze rosną,zarówno te sadzone w miejscu nieco zacienionym jak i w słońcu.Jesienią ubiegłego roku jak zmieniałam skarpę to po prostu wykopywałam całą roślinę i przenosiłam w inne miejsce i widzę,że się przyjęły bo właśnie pojawiły się pierwsze listki.Bardzo mi się podoba anemon Mirzan ja u siebie takiego nie mam.Oto kilka zdjęć jakie znalazłam z poprzednich lat