Więc zasada nie zawsze obowiązuje. Ja wolę dmuchać na zimne i zerwać dzień przed pierwszym przymrozkiem. Co do tykw wygląda to podobnie. Straszą, że niedojrzała spleśnieje i nawet nie ma co jej suszyć, a ja tak dwie wysuszyłem, również jeszcze rosły w momencie zerwania. Jednak prawie wszystkie moje tykwy obecnie jeszcze rosną, od milimetra do 8cm na dzień. Dzisiaj zauważyłem, że jeden pęd tykwy "Apache dipper" wypuścił 3 pędy boczne, a na nich 6 zawiązków. Nie martwię się, że nie dojrzeją, a może się tak zdarzyć. I tak spróbuję je wysuszyć
Zaś "Cobra" waży ok. 3 kilo i już prawie nie rośnie. Poznam dojrzałość, gdy z tych 3 kg zrobi się 0,5-1,5 kg. Jedna "Speckled snake" również nie rośnie i niedługo zrzuci trochę deko.Moim dyniowym zamiarem było w tym roku mieć po 3 krzaki odmian "Korona cierniowa" i "Autumn wings", lecz - nie wiem, jak to się stało - mam 5 "Autumn wings" i jedną "Koronę cierniową", która i tak (jak przypuszczałem) ma tylko lekkie bruzdy
Ale za to rośnie jak głupia i jak dotąd zawiązała 10 dyń. Jutro zakwitną kolejne dwie zawiązki. Coś czuję, że w przyszłym roku ani w nadchodzących latach nie uda mi się pobić tego rekordu, zwłaszcza, że może mi się kilka jeszcze zawiązać.Być może zostanę właścicielem nasion tykw dwóch odmian:
Dipper Extra Long Handeld - potocznie "Long dipper"
Długość do 2 metrów, pewna osoba chwali się, że dorosła do półtora metra. Jak tu takiej ciekawostki nie mieć.
"Giant Bushel"
jeżeli uda mi się wykombinować nasiona, to się podzielę. Byłaby to pierwsza moja tykwa rosnąca na ziemi, bo obwód dochodzi do półtora metra
(Nie, nie kupię ich w tym markecie, będę mieć z innego źródła)
Skreślone są dyniowate, które padły być może z mojej winy. Niektóre były dosadzane, inne podmienione... Miało być tak harmonijnie, a wyszedł galimatias 
)
Króliki jedzą trawę z ogródka, znakomity obornik składowany do jesieni, a na drugi rok czterometrowe słoneczniki i krzaki dyń po kilkanaście metrów i 15 owoców na jednej roślinie 
