Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2013 Kamila

Zablokowany
edulkot
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9885
Od: 4 lut 2011, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2013 Kamila

Post »

Nie tylko Ty Kamilo ;:185 sama się dziwię że ją kupiłam i choć kosztowała tylko kilkanaście złotków to wcale nie będę żałować jak do końca padnie. ;:185
A nawozić to zwyczajnie nie mam czasu choć wiem że powinnam podsypać iglakom i rh bo one już potrzebują. ;:173
Awatar użytkownika
Alutka102
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1722
Od: 29 sie 2011, o 09:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: północno wschodnie okolice Warszawy

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2013 Kamila

Post »

:wit
Na szczęście Westerland i Eden to takie róże, które szybko nadrabiają mocne cięcia.
Dzisiaj dokończyłam przycinanie i jestem bardzo zadowolona z kondycji róż po zimie. Pnące można powiedzieć, że cięłam tylko kosmetycznie. Wreszcie zobaczę je w pełnej krasie. Reszta cięta zgodnie z ogólnymi zaleceniami.
Z pozdrowieniami Ala
Zapraszam do moich wątków
Marzenia nigdy nie przechodzą na emeryturę
Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2013 Kamila

Post »

Maju spokojnie, jeszcze jest czas na nawożenie. Ja zacznę nie wcześniej niż w połowie maja ;)
edulkot
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9885
Od: 4 lut 2011, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2013 Kamila

Post »

Do cięcia szykuję się na jutro i może uda mi się sporo zrobić bo nie mam aż tak dużo tego.
Nawozić będę jak posprzątam po zimie bo między suche liście sypać to nie za bardzo sprawnie idzie, a zostało mi ich jeszcze bardzo dużo i pewnie tak mi zejdzie do połowy maja. Jeszcze w międzyczasie dojdą ostatnie różyce. A potem to już tylko kosmetyka czyli dosadzanie i przesadzanie bylin. :wink:
Awatar użytkownika
alexia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1673
Od: 1 lut 2011, o 18:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: HN-D

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2013 Kamila

Post »

Pani Szlązkiewicz pisze:Wiem, wszyscy kochają poza mną ;:306
Ona jest tez dla mnie obojetna,ale to cale szczescie,ze kazdemu podoba sie cos innego.Mamy do wyboru ponad 30000 odmian roz.
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13425
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2013 Kamila

Post »

Na wielu różach mam już liście, ale prawdę mówiąc jeszcze nie myślałam o zasilaniu.
Dziękuję że mi przypomniałaś, za kilka tygodni to zrobię.
Ku mojej wielkiej satysfakcji Occhi di Fata ładnie przezimowała i już puszcza nowe pąki.
Awatar użytkownika
Phragboy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 303
Od: 22 cze 2009, o 10:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie - Łaziska Górne

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2013 Kamila

Post »

Majko nie wyrzucaj Edena, mi też cztery lata z rzędu mocno przemarzała, a w tym roku po owinięciu czterema warstwami zimowej włókniny jest cała zieloniutka.
Pozdrawiam
Przemek
moje storczyki - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=28065
Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2013 Kamila

Post »

Phragboy pisze:...... a w tym roku po owinięciu czterema warstwami zimowej włókniny jest cała zieloniutka.
Chylę czoło przed takimi zabiegami :) ja dlatego dziękuję za takie przyjemności :;230 Moje róże mają szczeście, że tej zimy otrzymały kopczyk z piasku (bo ziemia już zamarzła...) ;:306
Szewc bez butów...
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36511
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2013 Kamila

Post »

No to sobie możemy podać ręce Kamilo.
Na taką dbałość to ja też nie mam ochoty.
Jak się róży u mnie nie podoba idzie do ludzi albo zasila kompost. ;:222
Grażyna.
kogro-linki
edulkot
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9885
Od: 4 lut 2011, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2013 Kamila

Post »

I w związku z tym dzisiaj podjęłam decyzję ostateczną - Edenka idzie precz a na jej miejsce jakiś wytrzymały pustaczek i jak się uda go zdobyć to jeszcze w tym sezonie. ;:108
Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2013 Kamila

Post »

No i teraz będzie na mnie, że eksterminuję Edeny i inne takie ;)

Dzisiaj wpadła mi ręce lokalna gazeta z rubryczką ogrodniczą. Takich idiotyzmów dawno nie czytałam. Krótki artykulik nawołuje do nawożenia bo zaczęła się susza fizjologiczna. ;:306 chyba takie bzdury ktoś pisał na życzenie sklepów z nawozami :;230 I co gorsza nie wiedział do końca o czym pisze. A ludzie którzy nie muszą znać takich pojęć biorą to za dobrą monetę i dzięki takim farmazonom sami tworzą suszą fizjologiczną :shock:
Czym jest susza fizjologiczna? To taki stan, kiedy woda jest w glebie, ale korzenie nie mogą jej pobrać. Taka sytuacja może mieć miejsce w następujących przypadkach:

- roślina potrzebuje wody, ale ziemia jest jeszcze zamarznięta, więc niemożliwa do pobrania. dlatego tak ważne jest podlewanie roślin zimozielonych przed nadejściem mrozów oraz cieniowanie ich wczesną wiosną, kiedy słońce operuje coraz mocniej. Woda transpiruje przez liście, a korzenie nie mogą uzupełnić braków. Liście zwijają się, co nie jest oznaką choroby! Roślina ogranicza straty wody w ten sposób. Dobrze jest cieniować rośliny takie jak różaneczniki, azalie japońskie czy inne o zimozielonych liściach

- nadmierne stężenie soli w glebie uniemożliwia pobieranie wody przez korzenie, bo powoduje przede wszystkim ich zamieranie oraz blokuje pobieranie wody z uwagi na różnicę potencjałów osmotycznych. Woda jest pobierana w sposób bierny, a więc przepływa ze środowiska o mniejszym potencjale osmotycznym do środowiska o większym potencjale. Z chwilą nadmiernej ilości soli w glebie to komórki korzeni oddają wodę do gleby, aby "rozcieńczyć" roztwór glebowy.

I do tego prowadzi przedwczesne nawożenie. Mimo dobrych chęci łatwo jest zaszkodzić.
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36511
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2013 Kamila

Post »

Święte słowa. ;:333
Nadmiarem miłości też można zabić.
Grażyna.
kogro-linki
ewazawady
500p
500p
Posty: 813
Od: 7 kwie 2011, o 14:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: południe Warszawy

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2013 Kamila

Post »

Ten drugi przypadek suszy tzn. spalenie nawozem przerabiałam kiedyś osobiście gdy rozsypał mi się nawóz na brzegu trawnika. Zlewałam potem wodą ale widocznie za mało bo na skutki nie musiałam długo czekać. Gdy zdarzyło mi się to ponownie poszedł w ruch odkurzacz. Sąsiedzi mieli ubaw ;:177
Kamila dzięki za info na temat terminu zasilania wiosennego róż. Bardzo pouczające i jak przydatne!!! ;:180
W ogóle tego nie wiedziałam. Co prawda nigdy nie udało mi się nawieźć za wcześnie ale wiadomo co by mogło zdarzyć się w przyszłości ?
Pozdrawiam
Ewa
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”