Winorośle i winogrona cz. 3

[monberka]

Space99, bardzo dziękuję za pomoc

[Korvin]

Dzień dobry.
Widzę, że popełniłem klasyczny błąd początkujących. Kupiłem sadzonki winorośli, zanim poczytałem dogłębnie forum... Cóż, następnym razem pohandluję z Kapitanem, a póki co mleko się rozlało. Mógłbym poprosić o pomoc - w sensie co mam teraz z tymi roślinami robić ? Jak to przyciąć, czym opryskać (jeżeli w ogóle) itp, itd...
Z góry dziękuję za dobre rady.
Zdjęcie nr 1: Dacznyj
Zdjęcie nr 2: Nero
Zdjęcie nr 3: Glenora
Zdjęcie nr 4: Medina
Zdjęcie nr 5: Swenson Red
Zdjęcie nr 6: Reliance
Zdjęcie nr 7: Himrod
Zdjęcie nr 8: Bianca
Zdjęcie nr 9: Prim

[chudziak]

Moja winniczka .
To najstarsze winorośle



A to widok ogólny






Chyba część jednak źle prowadzimy bo jest długi pień a dopiero na końcu pojawiły się pąki jak np tu

[kapitan]

Chyba część jednak źle prowadzimy bo jest długi pień a dopiero na końcu pojawiły się pąki jak np tu

To efekt nadmiernego pośpiechu. Docelową formę sznura należy budować co roku po kawałeczku, a nie z jednej długiej łozy.

[chudziak]

To co byś radził teraz z tym zrobić - ta winorośl ma ze 4 lata i jest to odmiana ( chyba) Prim .
Ja myślałam , że jeśli wypuści coś niżej to po prostu obciąć górę .

[kapitan]

To zależy jaką formę docelową chcesz osiągnąć. Jak chcesz np budować kurtynę to pień już masz . Rada jest taka, nie rezygnuj z tego co masz i myśl o kolejnych latach. Twój tok rozumowania jest słuszny tzn wszystko co wyrośnie na dole należy wykorzystać. Kurtyna dla Prima to nie najlepszy pomysł-trzeba go okrywać.

[chudziak]

Dziękuję za wszelkie rady te wcześniejsze też
Niestety z trudem przychodzi mi decydowanie w jakiej formie daną odmianę powinnam prowadzić - na pewno wynika to z za małej wiedzy a w dodatku patrząc z perspektywy czasu nakupiłam tych odmian po prostu za dużo, co winorośl to prawie coś innego, i ogarnąć tego nie mogę .

[kapitan]

Jeżeli to ostatnie zdjęcie to Prim, który nie był okryty na zimę, to istnieje prawdopodobieństwo, że większość pąków przemarzło.

[jurek16a]

Dziękuję za wszelkie rady te wcześniejsze też
Niestety z trudem przychodzi mi decydowanie w jakiej formie daną odmianę powinnam prowadzić - na pewno wynika to z za małej wiedzy a w dodatku patrząc z perspektywy czasu nakupiłam tych odmian po prostu za dużo, co winorośl to prawie coś innego, i ogarnąć tego nie mogę .

Spokojnie ogarniesz masz wiele serca, ale gorącą duszę, więcej cierpliwości, obserwuj i czytaj o danych odmianach.
Na początku miałem cztery krzewy nn, nie wiedziałem nic.
Dziś mam ponad dwadzieścia odmian i prawie wszystko ogarniam a jak mam wątpliwości to pytam.
I życzliwych, kochających przyrodę ( winorośl), chcących poświęcić swój czas i wiedzę jest wielu
Chwała Im za to

[badylarz]

Nad Grójecczyzną przeszła dzisiaj w godzinach popołudniowych burza z gradem, którego ilość była niewyobrażalnie duża. U mnie winorośla ucierpiały najbardziej. Pozostały tylko kikuty z połamanymi liśćmi. Czy powinienem wykonać jakiś oprysk przeciwko chorobą grzybowym? Do miejscowych sadowników dotarł komunikat o konieczności zabezpieczenia przed "grzybem" nie tylko liści ale i konarów uszkodzonych przez grad.

[Winogrodek]

Zrób jak najszybciej oprysk Topsinem - to też robi się w sadach po gradzie. Chyba 0,1 % stężenie. Współczuję - zagłębie sadownicze - podobno drzewa w niektórych miejscach bez liści, a na polach biało jak w zimie. To jest tragedia dla ludzi którzy żyją z sadów.

[kapitan]

Nad Grójecczyzną przeszła dzisiaj w godzinach popołudniowych burza z gradem, którego ilość była niewyobrażalnie duża. U mnie winorośla ucierpiały najbardziej. Pozostały tylko kikuty z połamanymi liśćmi. Czy powinienem wykonać jakiś oprysk przeciwko chorobą grzybowym? Do miejscowych sadowników dotarł komunikat o konieczności zabezpieczenia przed "grzybem" nie tylko liści ale i konarów uszkodzonych przez grad.

No to masz kłopot. Połamane latorośla poprzycinaj, tak żeby powierzchnie ran były jak najmniejsze i zrób oprysk Topsinem. Za 2-3
dni opryskaj Asahi, to przyśpieszy regenerację.

[badylarz]

Dziękuje za wsparcie, jutro coś będę robił. Natomiast u mnie jeszcze pół godziny po burzy leżał grad w trawie. W sadach trudno dziś ocenić szkody, ale prawdziwi sadownicy to twardziele i nie takie klęski musieli przeżyć, klęski nie tragedie. Może nie będzie tak źle, ponieważ zawiązki ukryte są jeszcze między liśćmi i to ich trochę chroniło. Rozmawiałem dzisiaj z jednym z nich i jest dobrej myśli. Oby się nie mylił. Pozdrawiam.