Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
-
- 1000p
- Posty: 1457
- Od: 1 sie 2014, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: północne mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
U mnie to Jolcia podobnie wygląda ja również kupuje roślinki bo to tam się kiedyś posadzi hehe dwie hortensje, trawki i inne czekają bo tam się kiedyś zrobi Ile płaciłaś za wiąza ? ja już mam upatrzone gdzie ewentualnie kupić po 90 zł są
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Wiąz kupowałam u Szmita w zeszłym roku, nie pamiętam ile płaciłam. Pewnie mam gdzieś w domu zapisane. Jak znajdę to dam znać. Ale mam wrażenie że taniej niż 90 zł
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jola, może Twój ogród domaga się żółtej rabaty, stąd ten tulipan
Ten czarny bez wpadł mi w oko.
Ten czarny bez wpadł mi w oko.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Aniu, a ja właśnie ciebie odwiedzałam minęłyśmy się.
Bez do kupienia, absolutnie i koniecznie.
Jest szansa że żółta rabata powstanie, bo właśnie u Georginii/Alicji pisałam że chcę wczesną różę, nawet jeżeli będzie żółta Gusta ewoluują
Bez do kupienia, absolutnie i koniecznie.
Jest szansa że żółta rabata powstanie, bo właśnie u Georginii/Alicji pisałam że chcę wczesną różę, nawet jeżeli będzie żółta Gusta ewoluują
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Joluś, nie wiem od czego najpierw zacząć... Może od początku?
Teraz nie wykopuję tulipanów - na razie liście jeszcze ładne i mi nie przeszkadzają, a to fakt, że teraz rosną cebule potomne. Teorii, kiedy zasilać tulipany, jest całe multum. Czytałam nawet i taką, że tulipany absorbują nawozy z ziemi tylko w fazie początkowej (do wysokości max. 10 cm ). Mam wątpliwości co do tej teorii, bo nawet jeżeli to prawa, to nawozy poprawią tylko aktualne kwitnienia, nie będą miały wpływu na wielkość cebul potomnych Zakładam, że cebule teraz gromadzą zapasy na następny sezon, dlatego daję im nawóz teraz i tego mam zamiar się trzymać
Tulipany powoli kończą Na szczęście zaczynają rododendrony i startują już czosnki Twoje rododendrony zdrowe i dorodne Uwielbiam jak kwitną
Twoja opowieść "Co robi ogrodnik, żeby mieć stałe zajęcie" - mistrzowska
Ubawiłam się do łez
Teraz nie wykopuję tulipanów - na razie liście jeszcze ładne i mi nie przeszkadzają, a to fakt, że teraz rosną cebule potomne. Teorii, kiedy zasilać tulipany, jest całe multum. Czytałam nawet i taką, że tulipany absorbują nawozy z ziemi tylko w fazie początkowej (do wysokości max. 10 cm ). Mam wątpliwości co do tej teorii, bo nawet jeżeli to prawa, to nawozy poprawią tylko aktualne kwitnienia, nie będą miały wpływu na wielkość cebul potomnych Zakładam, że cebule teraz gromadzą zapasy na następny sezon, dlatego daję im nawóz teraz i tego mam zamiar się trzymać
Mam taką rabatkę, która nazywam "szwarc, mydło i powidło". Pakuję na nią wszystkie pomyłki i cebule nie pasujące do reszty. Rabatka jest przy wjeździe do garażu i patrzę na nią tylko 2 razy dziennie. Dzięki temu daję radę znieść fiolet z pomarańczem, czerwony z różowym i inne przypadkiMoże powinnam stworzyć oddzielną rabatę na pomyłki
Tulipany powoli kończą Na szczęście zaczynają rododendrony i startują już czosnki Twoje rododendrony zdrowe i dorodne Uwielbiam jak kwitną
Twoja opowieść "Co robi ogrodnik, żeby mieć stałe zajęcie" - mistrzowska
Ubawiłam się do łez
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Elwi, bardzo odpowiada mi twoja wersja odnośnie uprawy tulipanów. Też swoje teraz zasilę.
Coś podejrzewam że te tulipany co straciły liście wraz z przekwitnięciem, zostały dotknięte jakąś zarazą. W tym miejscu również czosnki mają kiepskie liście. Ba nawet uschła mi 50-letnia sosna. Teraz się głowię jak ją usunąć ze środka rabaty i w pobliżu ogrodzenia mojego i sąsiadki
Muszę chyba tam zastosować jakiś przeciwgrzybiczy. Ale co jak nie wiadomo jaki grzyb zaatakował
Cebule wykopię i od razu namoczę w kaptanie. Najwyżej nie urosną większe
Masz rabatę na pomyłki? To jakim cudem tam trafił kolor fioletowy On pasuje wszędzie
Cieszę się, że moja opowiastka cię rozbawiła, bo pomocnik ogrodnika, czyli mój M raczej szczęśliwy nie był Coś ustawicznie mruczał pod nosem. A niestety musiałam użyć pomocnika bo na rabatę z hortensjami nie da się wjechać taczką i wynoszenie piasku i potem wnoszenie ziemi, okazało się zbyt obciążające dla mojego kręgosłupa
Za to po robocie zapytałam go czy się bardzo gniewa, że musiał pomagać a on mi zacytował powiedzonko, które mu kiedyś powiedziałam a którym wkurza teraz kolegów: " ogród nie jest po to, żeby był skończony"
Nie ma to jak dobra mina do złej gry
Coś podejrzewam że te tulipany co straciły liście wraz z przekwitnięciem, zostały dotknięte jakąś zarazą. W tym miejscu również czosnki mają kiepskie liście. Ba nawet uschła mi 50-letnia sosna. Teraz się głowię jak ją usunąć ze środka rabaty i w pobliżu ogrodzenia mojego i sąsiadki
Muszę chyba tam zastosować jakiś przeciwgrzybiczy. Ale co jak nie wiadomo jaki grzyb zaatakował
Cebule wykopię i od razu namoczę w kaptanie. Najwyżej nie urosną większe
Masz rabatę na pomyłki? To jakim cudem tam trafił kolor fioletowy On pasuje wszędzie
Cieszę się, że moja opowiastka cię rozbawiła, bo pomocnik ogrodnika, czyli mój M raczej szczęśliwy nie był Coś ustawicznie mruczał pod nosem. A niestety musiałam użyć pomocnika bo na rabatę z hortensjami nie da się wjechać taczką i wynoszenie piasku i potem wnoszenie ziemi, okazało się zbyt obciążające dla mojego kręgosłupa
Za to po robocie zapytałam go czy się bardzo gniewa, że musiał pomagać a on mi zacytował powiedzonko, które mu kiedyś powiedziałam a którym wkurza teraz kolegów: " ogród nie jest po to, żeby był skończony"
Nie ma to jak dobra mina do złej gry
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Bez czarny EVA już mam ale ma 4 lata i dopiero w tym roku się rozkręca i prześciga moje tuje trochę go za blisko reszty posadziłam ale faktycznie wróżnia się od reszty a lada moment będą różowe kwiaty na nim
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
No patrz, to teraz my będziemy ci tego bzu zazdrościć
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
No toś my się dogadały z tą akebią Ale teraz wiem, że kombinuję w dobrą stronę.. Szkoda mi tego milinu i sama już nie wiem co z nim zrobić. W tym roku doczekałam się wreszcie "przyzwolenia" na drzewka. Zakupiłam migdałka i wierzbę hakuro, a ostatnio w ogrodniczym zaczarował nas wiąz, bardzo ładny i rozrośnięty egzemplarz i nawet mamy na niego idealne miejsce tyle, że kwota 170 zł skutecznie nas odstraszyła A tu czytam, że 90 zł płacicie Pewne odbiór osobisty..
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu - dopiero teraz zauważyłam, że otworzyłaś wątek, bardzo się cieszę i widzę mnóstwo zmian - nowe ścieżki, aranżacje (nawet meble tarasowe masz takie jak mi się marzą . Niesamowicie wyglądają te fioletowo-purpurowe tulipany, zakochałam się w nich. Przykro mi, że sporo roślin Ci wypadło, ta zima była jakaś dziwna... a jak budlaja - pamiętam, że miałaś zimować ją w donicy (o lie dobrze zapamiętałam). Moja w gruncie - padła...
Bez czarny Eva polecam, tylko po jakimś czasie robi się dość rozłożysty (czego ja oczywiście nie przewidziałam i teraz muszę przycinać).
Bez czarny Eva polecam, tylko po jakimś czasie robi się dość rozłożysty (czego ja oczywiście nie przewidziałam i teraz muszę przycinać).
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jola, Ty to się chyba lubisz droczyć
"ogród nie jest po to, żeby był skończony"- i to jest właściwe podejście do tematu A swoją drogą, pomocnik mocno tolerancyjny Niejeden straciłby cierpliwość
A sójkę tak rewelacyjnie, to kto ustrzelił? Takie zdjęcia to mistrzostwo świata. Masz takie cuda w zasięgu rękiA na moje zdolności fotograficzne będę narzekać, bo jak oglądam Wasze zdjęcia to nie chce mi się nic pokazywać
"ogród nie jest po to, żeby był skończony"- i to jest właściwe podejście do tematu A swoją drogą, pomocnik mocno tolerancyjny Niejeden straciłby cierpliwość
- jolcia1212
- 500p
- Posty: 930
- Od: 8 gru 2009, o 21:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu trzymaj swojego M blisko siebie, bo to prawdziwy skarb. Jest tu kilka osób, które by go chętnie przysposobiły
Jeśli miałabyś chwilę czasu, to wpadnij do mnie. Przygotowałam dla Ciebie małą fotorelację
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Z tymi usychającymi sosnami to paskudna sprawa.
Jeżeli to hubka korzeniowa, a na 99% tak właśnie jest, to w szybkim tempie będą padały kolejne.
U mnie, na jakichś pięciu hektarach na gruncie porolnym, przez ostatnie 15 lat padła już pewnie połowa sosen w wieku od 20 do 60 lat.
Resztę będę partiami wycinać i na ich miejsce nasadzać kolejny las - druga generacja będzie już odporniejsza.
Porażoną sosnę trzeba wyciąć - popytaj u leśnika - powinien wskazać Ci pilarza, który będzie umiał to zrobić.
Najlepiej kogoś, kto ma szelki i może wspiąć się na drzewo, dzięki temu spuści drzewo od góry, po kawałku i nie narobi szkód.
Potem powinnaś zrobić według tej instrukcji:
http://www.biofood.com.pl/oferta_PgIBL.htm
Dzięki temu zabiegowi być może nie dojdzie do infekcji kolejnych drzew w pobliżu.
Jeżeli to hubka korzeniowa, a na 99% tak właśnie jest, to w szybkim tempie będą padały kolejne.
U mnie, na jakichś pięciu hektarach na gruncie porolnym, przez ostatnie 15 lat padła już pewnie połowa sosen w wieku od 20 do 60 lat.
Resztę będę partiami wycinać i na ich miejsce nasadzać kolejny las - druga generacja będzie już odporniejsza.
Porażoną sosnę trzeba wyciąć - popytaj u leśnika - powinien wskazać Ci pilarza, który będzie umiał to zrobić.
Najlepiej kogoś, kto ma szelki i może wspiąć się na drzewo, dzięki temu spuści drzewo od góry, po kawałku i nie narobi szkód.
Potem powinnaś zrobić według tej instrukcji:
http://www.biofood.com.pl/oferta_PgIBL.htm
Dzięki temu zabiegowi być może nie dojdzie do infekcji kolejnych drzew w pobliżu.