Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Ta bańkowata , miał być eksperyment, więc z niego nie zrezygnuję, zobaczymy co wyrośnie, a prowadzić będę po balustradzie.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Się okaże przy wzroście .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1077
- Od: 14 paź 2014, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Gdzie by można dostać ogórki starego typu, takie z gorzką jak zaraza piętką? Trzeba było je obierać w odpowiednim kierunku, inaczej . Wszystkie te nowe gatunki są słodkie i kiepsko się kwaszą.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Pierwsze słyszę .To przecież z cukrów podczas kiszenia powstaje kwas mlekowy.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
A myślałam, że gorzki ogórek to przenawożony ogórek .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2983
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Jak ogórkowi brakuje wody to robi się gorzki.
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Jak komuś brakuje goryczki,może dodawać do kiszonki chmielu
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
W tym roku chcialabym posadzić na agrotkaninie i w zwiazku z tym mam parę pytan
1.w jaki sposob podlewa sie takie ogorki?
2 czy nalezy przygotowac rozsade czy siac bezpośrednio w te otworki krzyżykowe?
3 czy agrotkanina jest tylko w kolorze czarnym i jak to sie ma do nadmiernego nagrzewania?
Pytania może dziwne dla doswiadczonych ogrodnikow ale dla mnie istotne.
1.w jaki sposob podlewa sie takie ogorki?
2 czy nalezy przygotowac rozsade czy siac bezpośrednio w te otworki krzyżykowe?
3 czy agrotkanina jest tylko w kolorze czarnym i jak to sie ma do nadmiernego nagrzewania?
Pytania może dziwne dla doswiadczonych ogrodnikow ale dla mnie istotne.
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Ogórki zawsze warto sadzić z rozsady, one bardzo nie lubią zimnych nocy, więc im później wysadzisz tym lepiej, bo będzie cieplej, to samo z włókniną, ogórek spokojnie ponad 30 stopni wytrzymuje więc nie ma obaw przegrzania za to dogrzeje młodąą rozsadę, poza tym z czasem ogórki i tak zasłonią włókninę. a podlewanie to najlepiej kapilarnie a jak nie masz to trzeba ostrożnie podlewać bo włóknina przepuszcza ale powoli , więc nie może być spadku bo woda spłynie.
-
- 500p
- Posty: 805
- Od: 17 kwie 2015, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Marki/W-wa
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Ja przygotwuję rozsadę z dwóch powodów. Po pierwsze ślimaki łase na każdy młody zielony kąsek jaki pojawia się wmoim warzywniku. Po drugie oszczędzam w ten sposób nasiona. W domu kiełkują prawie wszystkie. Grunt w maju nie zawsze jest wystarczająco ciepły i czasami trzeba dosiewać.iwusiak1 pisze:W tym roku chcialabym posadzić na agrotkaninie i w zwiazku z tym mam parę pytan
1.w jaki sposob podlewa sie takie ogorki?
2 czy nalezy przygotowac rozsade czy siac bezpośrednio w te otworki krzyżykowe?
Tak miała moja mama w ubiegłym sezonie. Wzeszszło jej około 10-20%. Dosiała, ale to opóźniło zbiór.
Ogórki sieje się (sadzi) dość gęsto. Więc ja nie robiłabym otwórów w jednym pasie włókniny, bo trzeba by robić prawie jeden na drugim, tylko użyłabym dwóch pasów i posiała (posadziła) między nimi.
Bywa również brązowa. Ogórki mocno się rozrastają i zasłonią włókninę. Po za tym gdybyś wysiała między dwoma pasami, to stosunkowo łatwo byłoby ją wyjąć w czerwcu.iwusiak1 pisze:3 czy agrotkanina jest tylko w kolorze czarnym i jak to sie ma do nadmiernego nagrzewania?
Pozdrawiam
Bea
Pozdrawiam
Bea
Bea
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2983
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Po kilkukrotnych stratach w sadzonkach ogórków spowodowanych "ugotowaniem" młodych sadzonek na czarnej włókninie, sadzę bez włókniny w jednym rządku, a gdy ogórki się rozrosną podkładam pasy czarnej włókniny z obu stron rzędu.
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9726
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki
Od kilku lat uprawiam dyniowate na agrotkaninie .Dla mnie to dobre rozwiązanie .W ubiegłym roku miałam wpadkę z arbuzami i
melonami.Moim zdaniem stało się tak,bo sadziłam rozsadę niezahartowaną .Dobrze, że miałam zapasowe sadzonki i strata
nie była strasznie bolesna .W tym roku staram się jak najczęściej wynosić z domu rozsadę by nabrała krzepy .
melonami.Moim zdaniem stało się tak,bo sadziłam rozsadę niezahartowaną .Dobrze, że miałam zapasowe sadzonki i strata
nie była strasznie bolesna .W tym roku staram się jak najczęściej wynosić z domu rozsadę by nabrała krzepy .